7 października 2006

Rozmowy i pożegnanie

   W ciągu kolejnych dni wszystko się wyjaśniło. Profesor Dumbledore wezwał mnie do swojego gabinetu i chciał usłyszeć o tym niezbyt przyjemnym wydarzeniu. Opowiedziałam mu wszystko, co zapamiętałam. Poprosił też Jamesa i Syriusza o to samo. Na koniec chciał porozmawiać z winnymi Ślizgonami. Nie wiedziałam, co działo się podczas tej rozmowy. Mogę się tylko domyślać, że Ślizgoni się przyznali, bo dyrektor był bardzo zły.     

   Po dwóch dniach na śniadaniu Dumbledore wstał i oznajmił, że siedmioro Ślizgonów zostanie przeniesionych do Dumstrangu – szkoły magii w Bułgarii. Ucieszyłam się z tego. Wreszcie Alex zniknie z mojego życia raz na zawsze. Ślizgoni mieli być przetransportowani do Dumstrangu za trzy dni. Nie mogłam się już doczekać, kiedy zobaczę, jak opuszczają to miejsce.

   Dzisiejszego dnia siedziałam sama w dormitorium i uczyłam się transmutacji. Ciszę przerwało stukanie do okna. Podeszłam i otworzyłam je. Do pomieszczenia wleciała sowa z listem. Odwiązałam go od niej i ptak wyleciał. List był od Alexa.

Kochana Lily!

Wiem, że nie chcesz mnie znać i mnie nienawidzisz. Nie mam Ci tego za złe, wręcz przeciwnie, rozumiem Cię. Jednak musiałem napisać ten list. Niedługo wyjeżdżam do Dumstarngu, więc możliwe, że nigdy więcej się nie zobaczymy. Chciałbym się z Tobą spotkać i pożegnać. Wiele zrozumiałem po tym, co się ostatnio wydarzyło. Nie potrafię Ci tego opisać w liście, dlatego powinniśmy się spotkać. Przyjdź jutro na błonia o 18:00. Proszę…

Kocham Cię

Alex

Kocham cię?! Co to ma znaczyć?! Najpierw zaprowadza mnie do swoich kumpli, przez których trafiłam do Skrzydła Szpitalnego a potem wyznaje miłość! Niech on się lepiej nad wszystkim zastanowi…

Przemyślałam sobie całą sprawę. A może on mówi prawdę? Może naprawdę coś zrozumiał? A jeśli tylko udaje? Co wtedy? Nigdy nie poznam prawdy, jeżeli się z nim nie spotkam. Tylko musiałabym z kimś iść… Pogadam z Jamesem. W końcu powinien wiedzieć o tym liście.

   Natychmiast udałam się do dormitorium chłopaków. Wzięłam ze sobą list. Drzwi otworzył mi James. Na szczęście był sam.

- Cześć. Możemy pogadać? – powiedziałam.

- Jasne. Wchodź. O co chodzi? – odparł.

- Sam zobacz – rzekłam i podałam mu list.

James wziął go i przeczytał. Kiedy skończył, spytał:

- Chyba nie zamierzasz tam iść?!

- Właśnie o tym chciałam z tobą porozmawiać…

- Nie pamiętasz już co on ci zrobił? Nie powinnaś się z nim spotykać.

- Wiem, James, ale…

- Ale co? Jesteś strasznie dziwna! Przez niego trafiłaś do Skrzydła Szpitalnego a teraz, kiedy prosi cię o spotkanie, ty natychmiast się zgadzasz!

- Nie dajesz mi dojść do słowa! Nawet nie wiesz, co chciałam powiedzieć!

- Dobra, więc słucham.

- No… Masz rację, że chciałabym się z nim spotkać. Może on naprawdę coś zrozumiał. Nie powinnam go tak od razu przekreślać. Chcę z nim tylko porozmawiać.

- Lily, uwierz mi, to nie jest dobry pomysł.

- Niby czemu nie?

- Takie osoby jak on się nie zmieniają… Nie ufaj mu…

- Super! A może ja chce się z nim spotkać? Niepotrzebnie tu przychodziłam. I tak tam pójdę!

- No oczywiście! Znowu to samo! Ja cię ostrzegam a ty robisz swoje! I potem pewnie przybiegniesz do mnie z przeprosinami, ze mogłaś mnie posłuchać. A z resztą, rób co chcesz. Nic mnie to nie obchodzi!

- Świetnie!

Wyszłam trzaskając drzwiami. Udałam się do swojego dormitorium i położyłam się do łóżka. Przemyślałam sobie całą sprawę. Przykro mi, że James tak powiedział. Ale miał rację… Znowu robię to samo… Nie, nie mogę po raz kolejny zawieść Rogacza… Nie spotkam się z Alexem. Nie chcę ryzykować. Z drugiej strony nie powinnam tak od razu ufać Alexowi… Postanowiłam, że pójdę do Pottera i wyjaśnię mu całą sytuację. Tak też zrobiłam. Doprowadziłam się do porządku i udałam do dormitorium chłopaków. Zapukałam i weszłam do środka. Chłopak wciąż był sam.

- Chciałam ci tylko powiedzieć, że nie pójdę na to spotkanie z Alexem – rzekłam.

- Dlaczego? Przecież chciałaś tam iść – odparł.

- Wiem, ale przemyślałam sobie wszystko i zrozumiałam, że masz rację. Nie bądź na mnie zły…

- Nie jestem, Lily. Trochę mnie poniosło. Przepraszam – podszedł i przytulił mnie.

- Nie mówmy już o tym. Sprawa skończona.

- Na pewno skończona? Nie jesteś ciekawa, czego on od ciebie chce? – spytał.

- Trochę tak… Ale nie pójdę tam. Nie będę ryzykować.

 - Wiem, że wyda ci się to głupie. Najpierw krzyczę, że nie powinnaś tam iść a teraz cię do tego zachęcam, ale chciałbym, żebyś poszła. Chociażby dowiedzieć się o co mu chodzi. Jeśli chcesz, pójdę z tobą.

Popatrzyłam na niego ze zdziwieniem. Co on znowu wymyślił?

- Nie patrz tak na mnie! Ja chcę się dowiedzieć co on ma ci do powiedzenia – rzekł.

- A więc to tak… Zastanowię się…

- Lily, ja naprawdę chce wiedzieć…

- Ale co cię tak w tym intryguje?

- No… Nic... Po prostu zwykła ciekawość...

- I coś jeszcze?

- Nic.

Popatrzyłam na niego z niedowierzaniem, ale nie drążyłam dalej tego tematu.

- No okej… Ale idziesz ze mną.

- Dobra!

Pożegnaliśmy się i wróciłam do siebie. Byłam pewna, że James nie chce tam iść tylko ze zwykłej ciekawości. A więc po co? Mam nadzieję, że niedługo się dowiem…

Około dwudziestej trzeciej poszłam spać. Myślałam jeszcze nad wydarzeniami kończącego się dnia. Ciekawe co przyniesie jutro… Niedługo potem już spałam.

 

*~~~*~~~*~~~*~~~*~~~*

 

   Wieczorem następnego dnia James przyszedł do mojego dormitorium. Wziął pelerynę-niewidkę i Mapę Huncwotów.

- Jesteś gotowa? – zapytał.

- Chyba tak – odparłam.

- Dobra, to idziemy. Tylko pamiętaj, mnie tam nie ma.

Postanowiliśmy, że będę się zachowywała jakbym była tam sama a James ukryje się pod peleryną. Wzięliśmy różdżki i wyszliśmy na błonia a po chwili James zniknął zgodnie z naszym planem. Alex już tam czekał. Przyznam, że trochę zaczęłam się bać.

- Spokojnie, jestem z tobą – usłyszałam szept Jamesa.

Poczułam się lepiej. Podeszłam do znienawidzonego przeze mnie chłopaka.

- Mów szybko po co chciałeś się ze mną spotkać – powiedziałam.

- Lily! Już myślałem, że nie przyjdziesz…

- Gadaj co chcesz, bo inaczej stąd idę – warknęłam.

- Dobrze. Więc… Chciałem cię bardzo przeprosić… Zachowałem się strasznie. Zrozumiem, jeśli mi nie wybaczysz. Powinienem ci to wszystko wyjaśnić. Zaczęło się od tego, że oni… szukali kogoś. Kto spełniałby ich rozkazy. Nic mi nie wyjaśnili, powiedzieli tylko, żebym związał się z tobą. Nie wiedziałam po co i dlaczego, ale zgodziłem się. Spodobałaś mi się. No i zacząłem się z tobą spotykać. Z czasem poczułem coś, czego nie powinienem. Nie mogłem ci o tym powiedzieć. Potem oni kazali mi cię tam przyprowadzić i… resztę już znasz. Uwierz mi, nigdy bym tego nie zrobił z własnej woli. Oni po prostu mnie zmusili. Bardzo chciałem ci wtedy pomóc, ale… nie mogłem. Przepraszam cię… Proszę, wybacz mi…

Milczałam. Musiałam sobie to wszystko poukładać w głowie. Po chwili powiedziałam:

- Gdyby co naprawdę na mnie zależało to o wszystkim byś mi powiedział i sprzeciwiłbyś im się. Jednak nie zrobiłeś tego.

 - Lily, oni mnie zmuszali do tego wszystkiego. Bardzo tego żałuję. Ja… Kocham cię…

Spojrzałam mu w oczy Nic nie mogłam z nich wyczytać.

- Muszę już iść – rzekłam.

- Dobrze. Rozumiem cię. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy.

- Może… Cześć… - odparłam.

- Do zobaczenia. Będę za tobą tęsknił…

Odwróciłam się i poszłam w stronę zamku. Dowiedziałam się co się wydarzyło. Nie wiedziałam, co o tym myśleć. Wierzyć mu czy nie?

W zamku James zdjął wreszcie pelerynę.

- I co? Wierzysz mu?

- No właśnie nie wiem…

 - Ja bym mu nie wierzył. Zmyślił sobie pewnie to wszystko, bo mu głupio.

- Nie… Chyba mówił prawdę…Ech… Sama nie wiem! James, ja nie mam pojęcia, co o tym myśleć! Możliwe, że już nigdy się z nim nie zobaczę!

- Lily, sama powiedziałaś, że gdyby mu naprawdę na tobie zależało, to by tego wszystkiego nie robił.

- Wiem, ale… Najlepiej by było gdybym go w ogóle nie spotkała!

- Oj Lily… - Rogacz objął mnie w pasie. – Zapomnij o nim… Zapomnij, że w ogóle ktoś taki istnieje.

- Postaram się… dziękuję, że ze mną poszedłeś.

- Proszę… I nie myśl już o tym.

W Pokoju Wspólnym rozstaliśmy się i każde z nas poszło w swoją stronę. Wróciłam do dormitorium z mętlikiem w głowie…

 

***

 

Mam nadzieję, że notka się Wam spodoba. Według mnie jest lepsza niż poprzednie. :) No i dłuższa. ;) Przepraszam, że tak długo się nie pojawiała, ale w zeszły weekend w ogóle nie miałam czasu na pisanie, w tygodniu też nie za bardzo… Ale chyba Wam to wynagrodziłam. :) Pozdrawiam!

36 komentarzy:

  1. Siemka! Ja bym mu nie uwierzyła, bo gdyby mu naprawdę zależało, to by się sprzeciwił, a przynajmniej pomógł a nie stał i się patrzył! Czuję, że kłamie.(www.diary--lily.blog.onet.pl)

    OdpowiedzUsuń
  2. ~czytelniczka 158.10.2006, 13:02

    Fajnie że wreszcie notke napisałaś:) Fajnie piszesz ale chyba mało wątków poruszasz... Postaraj się pisać częściej albo przynajmniej dłużej... Co się dzieje z innymi bochaterami? Przyadł by się jakiś małe kryzysik:P

    OdpowiedzUsuń
  3. ~historia-lily8.10.2006, 13:56

    Bardzo fajnie piszesz. Tylko rób to częściej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Siemka nocia spoko:)Czekam na nastepna mam nadzieje ze pojawi sie szybciej niz poprzednia pozdro:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się podobaja Twoje posty na blogu. Z resztą cały blog jest spoko .Wioem , że jeżeli będiesz prowadziła dalej tego bloga , to chyba zanoitujesz dalsze losy Lily i Jamesa podczas 6 i 7 roku w Hogwarcie . Lecz nie moge patrzec jak oni nie są razem !!Jedyny powod dla którego czytam tego bloga i sprawdzam czy nie ma nowych notek codziennie , to to że a) bardzo mi sie podoba Two sposób pisania , b) lubię Harrego Pottera i chcę wiedzieć co sie działpo z jego rodzicami , ( o wiele lepiej się czyta , kiedy ktoś wymyśla co sie z nimi dzieje niż gdybym ja sama miała sobie napisać ich historię )c) wiem , że oni po tym wszystkim jednak będą razem :-)powodzenia i proszę Cię , pisz czeęściej , bo nie moge sie doczekac , co będzie w następnym "rozdziale "

    OdpowiedzUsuń
  6. ~http://lilyevans-jejpamietnik.blog.onet.pl/8.10.2006, 19:58

    Hej! Super, że napisałaś nową notkę :) Podoba mi się i czekam na następną. I dzięki za komentarz :*

    OdpowiedzUsuń
  7. ~Czarujaca Lily8.10.2006, 20:24

    Bardzo fajna notka :). Jakoś trudno jest mi uwierzyć w skruchę Aleksa. Ślizgon sie nie zmieni, nigdy. Dobrze, ze James poszedł z Lily. Moze wreszcie coś między nim zaiskrzy, skoro chłopak się tak o nią martwi, a ona jest tak podatna na jego zdanie?:)Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowa notkę!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. izat5@vp.pl8.10.2006, 21:28

    super notka! Też bym nie wiedizala co myśleć o alexie. Jmaes ma trochę racji i Lily ma trochę racji. Z niecierpliwością czekam na nową notę izusiek

    OdpowiedzUsuń
  9. ~Anonimowa czytelniczka8.10.2006, 21:38

    Szczerze mówiąc to mi bardziej podobała się poprzednia notka, ale ta nie była aż tak zła tylko może trochę taka poplątana;] Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Notka superowa. Tylko trochę za długa... Następna notka szybciej, co??? :):)marta_lost

    OdpowiedzUsuń
  11. lily32@vp.pl9.10.2006, 16:48

    Nowa notka na http://lilyevans-jejpamietnik.blog.onet.pl/ pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajna nocia! James az ją ramieniem objął, a ona nie nawrzeszczala na niego. Czekam na następną...hehe może coś się stanie. Pozdro u mnie new nocia http://zycie-lilki-i-huncwotow.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. lilciahuncwotka@onet.eu9.10.2006, 19:59

    Hejka twoj blog jest superrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.Ekstra dialogi i reszta tez ok czcionka super.wpadnij kiedys do mnie

    OdpowiedzUsuń
  14. lilciahuncwotka@onet.eu9.10.2006, 20:00

    www.huncwotki-w-hogwarcie.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. lily32@vp.pl10.10.2006, 16:27

    Hej nowa notka na http://lilyevans-jejpamietnik.blog.onet.pl/ pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. ~Autorka www.moj-niezwykly-swiat-marzen.blog.onet.pl10.10.2006, 19:20

    Sorki że ci napisze to samo co na innych znanych mi blogach czyli masz talent do pisania,ale normolnie na każdy blog coja wejde autor potrafi fajnie pisać.W każdym razie superowe nocie.Zajrzyj na www.moj-niezwykly-swiat-marzen.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapraszam na nową notkę na mojego bloga www.lily-and-james-story-by-izusiek.blog.onet.pl, na którym ukazała się nowa notka, a także na mojego nowego bloga www.melody-viviere.blog.onet.pl !!

    OdpowiedzUsuń
  18. notka.. hmm.. co tu duzo mowic.. fajna.. ale taka jakas dziwna, smutna, przydaloby sie troche szalenstwa, radosci:)) pozdro pa

    OdpowiedzUsuń
  19. czesc:) jestem z www.lily-wielka-milosc-rogacza.blog.onet.pl .. wpadnij rozejrzyj sie, skomentuj:)) za niedlugo bedzie nowa notka i moze zakolegujemy się?? zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. lily32@vp.pl11.10.2006, 15:39

    Hej nowa notka na http://lilyevans-jejpamietnik.blog.onet.pl/ pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo fajnie:D Ciekawie to oisalas wszystko:DD Czekam na nastepna notke;]

    OdpowiedzUsuń
  22. Super kochana! Baaardzo fajnie. buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  23. ~http://lilyevans-jejpamietnik.blog.onet.pl/12.10.2006, 17:03

    nowa notka na http://lilyevans-jejpamietnik.blog.onet.pl/ a u ciebie kiedy następna? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Jestem szczera do bólu i powiem Ci, że twój blog jest spoko. Czytałam lepsze, ale też dużo gorsze, i wg. mnie w skali 1 do 10 dostałabyś 7. Powodzenia i pozdro :*

    OdpowiedzUsuń
  25. lily32@vp.pl13.10.2006, 17:51

    nowa notka na http://lilyevans-jejpamietnik.blog.onet.pl/ pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  26. hej bardzo podoba mi się twój blog i to jak piszesz ja też próbowałam pisać historię lily evans ale jakoś mi nie wychodziło, chcę zacząc jeszcze raz może byś mi pomogła i dała jakieś rady jak powinnam pisać takiego bloga. dzięki bardzo to moje gadu: 3393373 jak przeczytasz ten komentarz i postanowisz dać mi parę rad to się odezwij dziękuję, bardzo mi na tym zależy pa i 3 maj się

    OdpowiedzUsuń
  27. Przeczytałam wszystkie noty i ta jest fajna Alex zachował sie jak swinia to sie zgadzaczekam na kolejne

    OdpowiedzUsuń
  28. przyszly_hogwart@vp.pl13.10.2006, 23:18

    Hej :) Ze wzgledu na to że ładnie piszesz chciałybysmy złożyć ci propozycję pisania w serii www.przyszly-hogwart.blog.onet.pl :) seria opowiada o potomkach bohaterów wymyślonych przez Panią Rowling więc jeśli znudziły ci się czasy Pottera, lub Huncwotów to gorąco zapraszamy do nas :)Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  29. Na miejscu Lily wogóle nie szłabym na spotkanie z Alexem, nie potym co jej zrobił. Nie wiem czy przeczyatsz komenta, bo masz ich tak duzo, ale jakbyś miała chwilkę to wpadnij na mojego bloga nastoletnia-evans.blog.onet.pl Pozdrawiam i zapraszam :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Witaj! Moesz potraktować to jako kolejny spam i usunąć bądź zignorować, lecz ja i tak spróbije Ciebie poinformowac.Razem z przyjaciólka założyłyśmy serie pamietników magisznej szkoły Moonpaxton. Jeżeli lubisz pisać i jest to Twoja pasją, masz trochę wolnego czasu i chęci do ponania ludzi z tą samą pasją to zapisz się do nas. www.seria-moonpaxton.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  31. ~tajemnicza-lily15.10.2006, 13:18

    Kurcze. Ta notka jest po porostu bosska!!!Nie dziwie sie dlaczego James nie chccial zeby Lily tam szła!! Mam pytanie. Może chcesz wymienic sie linkami? Dopiero co zalozylam bloga i wiesz..nir mam duzo fsjnych blogow w linkach..Nom to sie zastanow:) Pozdrowiionka:*www.tajemnicza-lily.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  32. ~slizgonka-potter15.10.2006, 13:43

    Hey. Trudno powiedzieć co bym zrobiła na miejscu Lili. Jestem równie ciekawska...wiec tez bym poszla na spodkanie z Alexem. James okazał się wspaniałamym przyjacielem i nie wiem czemu lili nadal nie daje mu szans, bardzi się zmienił. Ja założyłam nowego bloga. Jeszcze nie ma notki ale ukaże sie jeszcze dziś (najprawdopodobniej) www.slizgonka-potter.blog.onet.pl wpadnij jak bedziesz mieć chwilke, o ile wogole przeczytasz tego komenta:P

    OdpowiedzUsuń
  33. Hej !!! Ładny blog :))) Fajna notka . . . fajnie piszesz podoba mi sie Twoj blog . Jesli chcesz to wejdz na mojego bloga i ocen moją notke www.kiss----me.blog.onet.pl pozdrawiam Cię mocno ;*;*

    OdpowiedzUsuń
  34. Siemka chcesz za darmo 4 komcie ?? wejdź na www.pomocoland.blog.onet.pl i przeczytaj końcówke ost. noci!!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Elo!Świetny rozdział!Zapraszam do mnie na http://milosc-rogacza-lily-evans.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  36. jak przeczytałam ten list i napisałaś że Lily pójdzie pogadać o tym z Jamesem myślałam o tym ,żeby James poszedł z nią. No i znowu myślimy o tym samym.A notka nawet nawet ;].

    OdpowiedzUsuń