Wkrótcepotem odbył się mecz quidditcha Slytherin vs Ravenclaw. Zgodnie z naszymioczekiwaniami wygrali Krukoni. Mieszkańcy Domu Węża bardzo się zezłościli i pomeczu obrzucali wielu uczniów niemiłymi komentarzami. James i Syriusz od razuzaczęli liczyć, ile punktów muszę zdobyć, alby wygrać Puchar Domów. Ja zabardzo nie wiedziałam, o co im chodzi. No cóż, jestem pewna, że zrobiąwszystko, co w ich mocy, aby zwyciężyć.
W ciągu tych kilku dni trochę sięzmieniło. James jakby przystopował… Nie robił już żadnych głupich akcji, jak naprzykład przytulanie mnie. Znowu było całkiem miło. Syriusz i Dorcas nadaltrzymali się na dystans. Mam nadzieję, że w końcu ponownie się zejdą, bo Dorcasnie jest do końca sobą bez niego.
Ostatnio coraz częściejzastanawiałam się nad prawdziwą miłością. Czy ona naprawdę istnieje? A może towymysł pisarzy i scenarzystów? Bo tak naprawdę rzadko kiedy zdarza się znaleźćtę drugą połówkę… Można się zauroczyć, nie spać przez kogoś, jednak potem,kiedy się tę osobę już lepiej poznaje, widzi się jej wady, zachwyt mija izmienia się w rutynę, lub po prostu się kończy. Każdy marzy o swoim ideale,jednak potem przychodzi co do czego i ideał zmienia się. Nie wiem, czy jest wogóle sens wierzyć w to wszystko.
Pisałam właśnie wypracowanie nazaklęcia. Wraz ze mną w dormitorium były jeszcze moje przyjaciółki. Pozaskrzypieniem pióra co pewien czas cisza przerywana była różnymi pytaniamiodnoszącymi się do zadania. Nagle, ni z tego, ni z owego Ann wyskoczyła zdziwnym pytaniem…
-Lily, a co tam u Jamesa?
-Idź go o to zapytać. Czemu zadałaś takie pytanie?
-Oj, jesteś przewrażliwiona. Pytam bo ostatnio jakoś nie ma wojny…
-Ech… No może trochę jestem, ale zobacz, on się ostatnio stara i się boję, żeznowu zrobi coś głupiego.
-Nie… Nie zrobi… Przyznam ci się do czegoś… Ja i Dorcas byłyśmy u niego… I…Gadałyśmy z nim o tobie. Nie wściekaj się!
Mojamina nie wskazywała nic dobrego.
-Super. Po prostu super – mruknęłam.
-Oj, nie wiesz jeszcze wszystkiego. Powiedziałyśmy mu, że powinien naprawdęprzystopować, dać ci czas i na razie być dobrym kolegą.
-A on?
-Wiesz, zachwycony nie był, ale… No chyba nie ma innego wyjścia. Zależy mu natobie, ale wie, że nie może być zbyt nachalny.
Chwilaciszy.
-I dobrze.
-Tylko tyle?
-A co więcej? Traktuję go jak kolegę i niech tak zostanie.
-No dobrze, ale wiesz, bądź miła i w ogóle taka… No wiesz.
-Wiem, postaram się… A chyba wam czegoś nie mówiłam…
-Czego?
-Poznałam kogoś.
-Wow, kogo?
-Justin. Jest z siódmego roku. Z Gryffindoru, ale jakoś wcześniej go niewidziałam…
-Masz jakieś nadzieje?
-Hmm… Nie. Jakoś tak… Nic szczególnego.
-To dobrze. A ty Dorcas co myślisz?
-Ja? Eee… No to dobrze… - wydukała.
-Co ci jest? Jakaś nieobecna jesteś… - powiedziałam.
-A nic… Myślę o Syriuszu…
-I…? Do czegoś doszłaś?
-Sama nie wiem…
-A nie żałujesz, że z nim zerwałaś?
-Nie wiem. Czasami tak, ale lepiej, że się rozstaliśmy…
-No jak sądzisz. Jemu wciąż na tobie zależy – powiedziałam.
-Być może, ale chcę poczekać.
*~~~*~~~*~~~*~~~*~~~*
Nazajutrz prawie bym się spóźniła na śniadania.Dziewczyny mnie nie obudziły, sama nie wiem, czemu. Najszybciej jak mogłam sięuszykowałam i pobiegłam do Wielkiej Sali. Po drodze ktoś mnie jednak zatrzymał.
-Lily, czekaj! – usłyszałam za sobą.
Odwróciłamsię i ujrzałam Syriusza.
-Co się tak śpieszysz? – zapytał.
-Jestem prawie spóźniona na śniadanie.
-Tak samo jak ja. To chodźmy razem.
-Spoko… Syriusz… Mogę cię o coś zapytać?
-Mów.
-Żałujesz tego, że się rozstaliście z Dorcas?
Chłopakprzez chwilę zastanawiał się, co powiedzieć.
-Chyba tak… Wiesz, Dorcas to świetna dziewczyna. Ale skoro ona nie chce, to niebędę zmuszał.
-No tak, ale… Możesz popróbować – puściłam mu oko.
-Tak myślisz? – uśmiechnął się.
-Pewnie.
-To dobrze. A co z Jamesem?
-Nic, a co ma być? – mój ton uległ zmianie.
-Nie oburzaj się tak od razu. Chciałem ci tylko zasugerować, że może mogłabyś mudać szansę…
-Szansę? Taa… Jasne.
-No co?
-Oj… Na razie jest dobrze, zobaczymy co później.
-Czyli są jakieś szanse?
-Szanse zawsze są, trzeba je tylko umieć wykorzystać.
-No tak…
Doszliśmyakurat do Wielkiej Sali i na tym rozmowa się skończyła.
***
Notkakrótsza niż zwykle i nie wnosi nic nowego, a to dlatego, że nie za bardzo mamdziś czas i tylko tyle napisałam. Poza tym z weną też nie najlepiej, ale sięstaram. :) Nie wiem, kiedy pojawi się następna notka, postaram się, żeby byłaza tydzień, ale nie obiecuję. Pozdro! ;)
Super nocia.ciekawe czy łapa i dorcas sie zejdą.
OdpowiedzUsuńPierwszaa!! :)) Nocia fajna ale tak troche w sumie o niczym... I za krótka :P czekam na następną :) Pozdro :*
OdpowiedzUsuńWow jestem trzecia !!!!!! az sama nie moge uwiezyć.No masz w sumię racje że ostatnio nie masz weny,no ale trudno się mówi...*
OdpowiedzUsuńNo to co, że krótka?? Przecież liczy się jakość a nie ilość ;P Mi tam wystarczy żeby ukazywała się w miarę często i była ciekawa ;p Czekam na Twoją dalszą twórczość ;p
OdpowiedzUsuńNota krótka (co sama napisałaś) ale spoko ;) Dorcas i Syriusz na pewno się zejdą. Pozdrawiam :* (lily-evans-i-rogacz)
OdpowiedzUsuńU mnie nowa notka, zapraszam! www.lily-evans-i-rogacz.blog.onet.pl (sorki za spam)
OdpowiedzUsuńPo 1 dzięki za info o notkach, notka super (jak każda inna) a po 2 to jakbyś mogła to może zerkła byś na my blog. To nie jest spam, od razu mówię. Jeszcze raz dzięki za info o notkach. http://wszystko-dobre-zawsze-sie-konczy.blog.onet.pl/ to moj blog. zapraszam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodobało mi się:) Bardzo fajna notka, napawdę. Jestem ciekawa, czy Dorcas i Syriusz w końcu się zejdą! Nie mogę się doczekać następnej;)
OdpowiedzUsuńnareszcei notka :D mega fajna ^^ pozdro:* | ps: czekam na następną ^^ ;)
OdpowiedzUsuńAle ma Lilka rozmyślania, mam nadzieję, że da szansę jamesowi.:D Pozdro z www.pamietnik-lily-milosci-jamesa.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńmasz extra blog nota też super mam nadzieję że lily w końcu da szansę jamesowi wpadnij do mnie na www.gabi-i-troy.blogasek.pl mam nadzieje że zostawisz komcia
OdpowiedzUsuńw końcu notka... jak dla mnie troche za mało huncwotów, tylko był Syriusz i to przez chwilę... a ta lilka mogłaby dać w końcu Rogaczowi szanse bo to odmawianie działa mi na nerwy hehe :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna notka ;) Dobrze, że Lily powiedziała tak Syriuszowi xD Pzdr.!! rudzielec-evans.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńSuper ta nowa notka po prostu bąba ^^ Widzę, że wena też tobie trochę dokucza. Nie jestem sama ^^ zapraszam na nową notkę na www.lily-james-i-inni.blog.onet.pl Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPragnę zaprosić Ciebie i twoich czytelników na mojego bloga http://anika6.blog.onet.pl gdzie są opublikowane moje dwie części tomów przygód Pottera : VII Harry Potter i Wyrocznia Cienia oraz VIII Harry Potter i Kariera Zawodowa.Żeby jednak nie był to pusty komentarz-reklama, powiem Ci szczerze- przeczytałam wiekszość notek *bo mój net to taki słaby jest i ciężko się ładuja stronki* ale patrzę z uznaniem na Twoją twórczość. Nie piszesz może rewelacyjnie, ale wkładasz w to całą duszę, co jest naprawdę, naprawdę piękne. Ja swojego bloga też zaczęłam pisać z pasji ^^Z góry dziękuję za komentarzAnika
OdpowiedzUsuńMimo, że taka krótka, to całkiem sympatyczna i poprawia humor...Postaraj się na za tydzień.Pzdr for you.
OdpowiedzUsuńnotka spoko tylko troche krotka i niewiele wnosi. DZIEWCZYNO WEZ TY POLACZ WRESZCIE LILY I JAMESA!!! :-)))
OdpowiedzUsuńFajny masz blog, notka też w porzo. Jak masz cza to zajrzyj na http:///lily-evans-romans-w-hogwarcie.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńco z tego z krótka notka :) wydaje mi się, ze ta i tak jest bardziej udana od poprzedniej. :) Wierna czytelniczka pozdrawia gorąco :*
OdpowiedzUsuńYes! Udało się! Pochłonęłam całe Twoje opowiadanie:) Nieźle mnie wciągnęło. Gratuluję bycia w poleconych:) Gratuluję Ci też, że tyle czasu już prowadzisz to opowiadanie. Widać w nim wyraźnie, że nabrałaś wprawy - na początku notki były strasznie krótkie i pełne literówek, a teraz piszesz dłuższe notki i już rzadko jakieś błędy się pojawiają. Opowiadanie jest genialne! Pisz dalej:) Życzę weny i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsiemka ! masz super bloga =** mam nadzieje ze będziesz go prowadzić jeszcze dluuggooo...do smierci lily i jamesa ;] kliknij do mnie na gygy 4482844 ;] pozdroo ;*
OdpowiedzUsuńFaktycznie, nic to nie wnosi :D Chyba że ten wątek Syriusz-Dorcas się może przez tą nocię jakoś zmienić. Ale i tak fajnie, że chociaż coś jest :D Z niecierpliwością czekam na następny part, mam nadzieję że będzie bardziej zajmujący. Nie, że by ten był jakiś fatalny, ale... Troszkę nudny ;p Wybacz mi szczerość. A tak nawiasem zapraszam do mnie na www.shania-between.blog.onet.pl , po półtora roku nowa nocia jest :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuperancki rozdział ;)) Mam nadzieję, że Syriusz i Dorcas się zejdą ;D No i że coś zaiskrzy między Lily a Jamesem...na to czekam zawsze^^ Pozdrawiam serdecznie i czekam na nowy rozdział ;**
OdpowiedzUsuńHej. Nocia oki, ale bywaly jednak lepsze;P Ciekawe co bedzie z Lily i Justinem:)
OdpowiedzUsuńJak już ktoś napisał "nie liczy się jakość tylko ilość"Notka super ;) ale coś mi sie zdaje ze Lily nie da tak szybko szansy Jamesowi , i coś mi mówi ze Justin dużo wniesie do opowiadania ;)Dorcas i Syriusz fajnie by bylo gdyby znowu byli razem ;)Ps. pozwoliłam sobie dodać cię do linków ;) chyba nie masz nic przeciwko http://zielono-brazowa.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńa mi tam sie notka bardzooo podobala :) achh tak... szanse sa ;D tylko dlaczego t aLilka nie chce jej dac Jamesowi :P achh no no czekam na rozwoj akcji :) POZDROWIENIA z http://lily-bez-voldiego.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńhmmm... fajnie że James i Lily jak na razie się nie kłócą :D to przynajmniej jakaś miła odmiana xD a co do treści do całkiem fajna tylko zrobiłaś tam mała literówkę zamiast "na śniadanie" napisałaś "na śniadania" to by było na tyle uwag :D czekam na notkę ;)
OdpowiedzUsuńWłaściwie nie wiem, czemu czytam tego bloga - ani tym bardziej czemu teraz komentuję. Jest taki... typowy, łatwy do przewidzenia, nie wybijający się stylem, traktujący ciągle o tym samym. Ale kiedy siedzę znudzona przed komputerem, adres sam się wystukuje, i nagle okazuje się, że nie było mnie tu od dawna. I czytam... Nie wiem, czemu go lubię - ale ta myśl chodzi mi po głowie już od dawna i postanowiłam zaryzykować. Napisać o tym. Nie jestem specem, ale COŚ jest w tym niewybitnym blogu. I... zrób z tym, co chcesz. To naprawdę nie jest krytyka, choć może wygląda dziwnie na tle zachwytów innych czytelników. Możesz potraktować to jako drobne odejście od normalności ;). Ja i tak zaraz zniknę - i pojawię się znowu może za miesiąc albo dwa, żeby nadrobić zaległości w czytaniu. Znowu przez chwilę nie myśleć...
OdpowiedzUsuńu mnie nowa notka*
OdpowiedzUsuńŁaŁ...Świetna notka...XD Tak jak poprzednie...:D Dodałam twój blog do linek na : www.lilka-huncwoci-i-inni.blog.onet.pl , myślę że się odwdzięczysz tym samym. Jeżeli będziesz miała ochotę to przeczytaj i skomentuj..XD z góry dzięki.PS: Twojego bloga czytam od początku, ale dotychczas jakos go nie komentowałam...nie wiem czemu ;]
OdpowiedzUsuńświetny blog niedawno zaczełam czytać i ze zniecierpliwieniem czekam na nową notke
OdpowiedzUsuńMoże ze względu na niedługi "jubileusz" 300 000 odwiedzin, zmienisz szablon. Nie to, żebym coś do tego miała, bo jest bardzo ładny, ale to na pewno ucieszy nas, czytelników, co? To tylko taka moja, mała propozycja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhej !! Super nocia i nie moge doczekac się natępnej!!! Czytam twój blog i nie moge uwierzyc ze Lili tak odpycha Jamesa. Mam nadzieje ze niedługo będą razem!! Oby.
OdpowiedzUsuńNo i dobrze że dziewczyny gadały z Jamesem:) A i Lily dobrze zrobiła rozmawiając z Syriuszem i dając mu nadzieję na dalszą miłość do Dorcas:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na nowa notkę na http://mojawersja-dhl.blo g.onet.pl/
OdpowiedzUsuńOrange County, California. Największa szkoła w USA, mająca na celu edukację uczniów uzdolnionych artystycznie. Mieszkają tu ludzie przeróżnych narodowości, jednak zawsze są oni przed ukończeniem wieku 18 lat ;DD Ci nastolatkowie przeżywają tutaj przygody, jake mogą spotkać tylko wybranch. Ty też przyłącz do tej szkoły!!! Więcej o szkole dowiesz się na www.soartist.fora.pl ,a szkoła będzie znajdować się na domenie www.school-of-artist.blog.onet.p l UWAGA! Powyższa strona jest ciągle w stanie tworzenia. Dodatkowe informacje można uzyskać pod numerem gg 5774895
OdpowiedzUsuńkrótka, ale fajna...
OdpowiedzUsuńHej!!! Notka fajna jak zwykle:) Mam nadzieję że szybciutko się zajdą.
OdpowiedzUsuńNowa notka na http://nienawiscprzyjaznmilosc.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńHej, masz bardzo fajnego bloga. Podobaja mi sie woje obrazki i opowiadania:) Organizuje konkurs na naj bloga, jesli chcesz mozesz sie zgłosic:) Moj blog - www.cameron-richie-stringini-i-us5.blog.onet.pl Pozdrowionka;)
OdpowiedzUsuńEllo.! Wejdz na http://70828.mojasonda.pl i zagłosuj na ` www.jusin-boss.blog.onet.pl ` z góry bardzo dziękuje ;*
OdpowiedzUsuńFajny rozdzialik ;D U mnie też nowy :) www.melody-riddle-hudson.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńHej.Musiałam nadrobić ze cztery notki, ale zrobiłam to bardzo chętnie i przyjemnie. Bardzo mi się spodobały kawały ;) Pośmiałam się trochę. Zastanawiam się nad tym, czy Huncwoci NAPRAWDĘ chcą zawieszenia broni, czy to tylko znowu jakaś zgrywa. Ogólnie bardzo miło mi się czytało Twoje notki. Czekam na dalszy ciąg. Zapraszam na www.margaret-ames.blog.onet.pl Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja od niedawna czytam Twojego bloga i jestem jeszcze na Poradach zawodowych :)) super notki,jesteś chyba w moim wieku a ja bym nigdy czegoś takiego nie umiała napisać :) I podziwiam Cię że tak długo piszesz :)) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNotka suuuuuuuuuuuuuuupeeeeeerrr, jak zwykle zresztą. Ta czytam z piętnasty raz. Aghhh.... KIEDY NOWA NOTKA?????!!!!???? Już się nie mogę doczekać...
OdpowiedzUsuńjeny kiedy następna notka ja sie doczekać nie mogę pisz jak najszybciej proszę:)
OdpowiedzUsuńKiedy nowa notka??? Wybacz, ale już świruję - nadmiar nauki źle wpływa na moją głowę i wybija powoli wszystkie szare komórki ;)) - i nie mogę się doczekać nowego rozdziału :)) :*
OdpowiedzUsuńNowa notka na rudzielec-evans.blog.onet.pl zapraszam :*
OdpowiedzUsuńuuu... właśnie straciłaś czytelniczke bay,bay
OdpowiedzUsuńNa http://mojawersja-dhl.blog.o net.pl/ pojawiła się nowa notka =) serdecznie zapraszam =D
OdpowiedzUsuńMoźe mózg ci wyparowawał a nie wena............................................ hahahahahahahahahahahahahahaahahahahhahahahhahahahahhahahha
OdpowiedzUsuńcholera! jestem oburzona!dlaczego nie ma więcej? no dlaczego, powiedz mi! ja chcę jeszcze!przeczytałam wczoraj wszystko. od pierwszej notki... całą sobotę nad tym siedziałam. i było warto cholera!!cudowne, wspaniałe, ...Wpadnę, za jakiś czas i jeśli nie będzie nowości, to, to nie wiem co zrobię! pozdrawiam:*:*:*:*panna Julia
OdpowiedzUsuńHej. Blog super. śledzę losy Lily od pewnego czasu. Tylko mam prośbę... Czy mogłabym wykorzystać akapit 'ostatnio coraz częściej zastanawiałam się...' na mój profil na fotkę ? Byłabym wdzięczna gdybyś mi pozwoliła xD pozdr ;*
OdpowiedzUsuńnotka taka normalna ;]
OdpowiedzUsuń