6 grudnia 2007

Piękne, orzechowe oczy

          Śniadanie w Wielkiej Sali.Wszystko przebiegało spokojnie, nic nie wskazywało na to, że zdarzy się cośniezwykłego. Była sobota i wszyscy cieszyli się z dwóch dni luzu.

            Nagle przez okno do Sali wleciała pewna osoba na miotle.Z nikim nie dało się jej pomylić. James Potter. Tylko jego stać na coś takiego.

- Evans, umówisz się zemną?! – krzyknął.

Profesor McGonagall wstałaod razu a wyraz jej twarzy nie wskazywał nic dobrego.

Rogacz wyjął różdżkę iwyczarował olbrzymi napis „Liluś, kocham cię”. Zdanie to płonęło żywym ogniem iz czasem się powiększało.

Wściekłam się nie nażarty. Dlaczego on znowu to robi?!

W tym właśnie czasiepojawiła się reszta Huncwotów. Patrzyli na swojego kumpla z wielkim szacunkiemi zadowoleniem. Miałam ochotę jednym ruchem ręki sprzątnąć im ten uśmiech ztwarzy. James latał nad uczniami wykonując przeróżne obroty, fikołki na miotle.Popisywał się równo, jakby myślał, że komuś tym zaimponuje. No cóż, odniosło toinny efekt.

- Potter, przestańnatychmiast! – wrzasnęłam.

- Co, kochanie?! –odkrzyknął zjawiając się obok mnie.

- Przestań się takzachowywać. Robisz z siebie idiotę. I nie mów do mnie „kochanie”!

- Dobrze, słoneczko. Ale oco ci chodzi? Nie podoba ci się ten napis?

- Przestań! Dobrze wiesz,co o tym sądzę! Daj mi spokój!

- Ale Liluś…

Nie wytrzymałam. Moja rękawylądowała na jego policzku.

Chłopak patrzył na mnie zesmutkiem i niedowierzaniem.

- A teraz żegnam.

Wróciłam do dormitorium.Świetnie, kolejny dzień popsuty przez tego kretyna. 

Za chwilę zjawiły siędziewczyny. Stanęły o dziwo po mojej stronie. Długo o tym rozmawiałyśmy. Idoszłyśmy do wniosku, że Ann pójdzie z nim porozmawiać. Bo mi chyba na nimzależy… Tak… Gdyby zachowywał się tak, jak podczas normalnych rozmów ze mną…Bez popisywania się.

Może wreszcie mu to trafido rozumu…

Przez cały dzień starałamsię omijać Pottera szerokim łukiem. A on… Często na mnie patrzył… Ze smutkiem woczach.

Wieczorem, gdy siedziałamprzy kominku w Pokoju Wspólnym, tępo pacząc w ogień, ktoś zakrył mi oczyrękoma.

- Cicho… Chodź ze mną –usłyszałam głęboki głos przy uchu.

Była zaskoczona iniepewna. Ten głos skądś znałam…

- Kim jesteś? – zapytałam.

Osoba ta zdjęła ręce zoczu i  usiadła obok mnie.

- Co ty wyprawiasz?!  - zapytałam od razu.

- Nic takiego, proszę,chodź ze mną – powiedział delikatnie James, patrząc mi w oczy.

Poczułam ciepło bijące odniego. I… radość. Tak, radość.

- Dokąd? – spytałam.

Chłopak uśmiechnął się.

- Po prostu chodź – rzekł.

Wyszliśmy z salonu. Rogaczpoprowadził mnie różnymi skrótami do pewnego pomieszczenia w lochach. Niewiedziałam, dlaczego w ogóle się zgodziłam. Jednak czułam, że powinnam zrobićwłaśnie tak.

            W środku było pusto i ciemno. Zastanawiałam się, po comnie tu zabrał, aż nagle chłopak machnął różdżką. Miejsce to całkowicie sięzmieniło. Ściany stały się czerwone, na środku leżał czerwony dywan a przyścianie zładowała się kanapa dla dwojga. Pachniało płatkami róży i panowałromantyczny nastrój.

- Jak ty to zrobiłeś? –zapytałam zaskoczona.

- Ma się swoje sposoby –puścił mi oko.

Nagle przypomniałam sobie,co wydarzyło się rano.

- Po co mnie tu zabrałeś?– spytałam trochę chłodniej.

Chłopak odwrócił mnieprzodem do siebie i spojrzał w oczy.

- Chciałem cię przeprosićza moje poranne… Wyczyny. Zachowywałem się jak idiota… A to wszystko dlatego,że bardzo mi na tobie zależy… Jesteś dla mnie bardzo ważną osobą… Naprawdę,Lily… Przepraszam.

Mówił szczerze, wiedziałamto. Te jego piękne, orzechowe oczy…

- Cieszę się, że tozrozumiałeś…

- Ja nie wiem, jak mogłembyć takim kretynem… Naprawdę cię przepraszam…

Uśmiechnęłam się.

- Już dobrze.

- Lily… Pewnie tego niechcesz… Ale ja inaczej nie umiem… Ja… Kocham cię… - jego spojrzenie wyrażałowłaśnie tę miłość.

Nasze twarze dzieliły jużcentymetry… Automatycznie zamknęłam oczy. Tak naprawdę czekałam na tę chwilębardzo długo. James dotknął delikatnie moich ust swoimi. Z czasem muskanieprzerodziło się w coś bardziej namiętnego…

-Lily, wstawaj! Dziś wyjeżdżamy, a ty się w łóżku wylegujesz! Ruchy! – krzyczałaDorcas.

Powoliotworzyłam oczy. Jeszcze nie do końca wiedziałam, gdzie jestem i co się dzieje.Wkrótce zaczęło to do mnie docierać.

Awięc to wszystko to sen? Ja nie chce… Było… Tak cudnie. Nieziemsko. Idealnie…

Dlaczegoo tym myślę? Dlaczego mi się to śniło? Czy to moja podświadomość tak działa?

Nie…To niemożliwe. James to tylko kolega. Nikt więcej. Chyba…

-No Lilka, wstawaj! – zawołała Ann.

Dziewczynykrzątały się po pokoju. Dziś wracają do domu, a ja zostaję tu z Potterem iBlackiem…

            Po wszystkich porannych czynnościachgotowe do dnia wyszłyśmy z dormitorium. Cały czas myślałam o moim śnie, niedawało mi to spokoju.

            Chłopaków spotkałyśmy w WielkiejSali. Zaraz po śniadaniu uczniowie wracali do domów. Trochę szkoda mi było, żezostaje w Hogwarcie. Mogłabym się spotkać z Tomem… Ale tu też nie będzienudno.

            Przez całe śniadanie bałam sięspojrzeć na Jamesa. To przez ten sen. Był niezwykle realny… Na szczęściedziewczyny nadawały równo, także mogłam pogrążyć się w rozmowie z nimi.

            Po posiłku poszliśmy odprowadzićnaszych przyjaciół. Pożegnanie trwało bardzo długo…

-Do zobaczenia… I pamiętaj, to czas magiczny… Bądź miła dla Jamesa – powiedziałami Dorcas.

-Spróbuję – uśmiechnęłam się i przytuliłam ją.

Przezkilkanaście minut wszystkie trzy nie mogłyśmy się rozstać.

- No już, chodź Lily, powozy zaraz odjadą –James pociągnął mnie za rękę.

Przeszłypo mnie dreszcze, kiedy poczułam jego dłoń… Dziwne.

Syriuszna pożegnanie lekko przytulił Dorcas. Kto wie, może jeszcze nie wszystko międzynimi skończone?

Wkońcu zostaliśmy sami.

-Wracamy? – spytałam.

-Tak… To wy idźcie, ja muszę coś jeszcze załatwić – powiedział Syriusz.

-Dobra.

Ruszyliśmyw stronę zamku.

-Dobrze, że nas zostawił, chciałbym z tobą porozmawiać – rzekł Rogacz.

-O czym? – zapytałam zaniepokojona.

 

***

 

Notkataka, a nie inna z kilku powodów. Miała wyglądać inaczej, dużo inaczej, jednakmusiałam gdzieś wyrzucić te myśli kłębiące się w mojej głowie i uciec w światmarzeń… No i doszłam do wniosku, że ten sen Lily będzie nawet potrzebny. :) Dlatych, którzy nie zrozumieli – wydarzenia pisane kursywą były tylko snem. Czekam na wasze opinie. Postaram się, abynastępna notka była w niedzielę. Pozdro.

47 komentarzy:

  1. Nareszcie. Czekam na następną. A notka jest świetna, a następna zapowiada się jeszcze lepiej. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Super notka niemoge sie doczekać następnej!!!Pozdrawiam!!!!:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nocia, cudowna.... Nie mogę się doczekać następnej oby była w niedziele jak napisałaś;) Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. no właśnie O czym??:) Może to jednak nie był sen??:))) Czekam na następną notkę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładnie i dojrzale opisałaś ten sen =) to w Tobie cenie tą naturalność =) a tak na marginesie to szkoda,że to był sen ^^ Pozdrawiam Cię serdecznie Ross z mojawersja-dhl

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem całkowicie za, notka w niedzielę! Mam taką nadzieję bo strasznie jestem ciekawa czegóż to James chce. A ten sen, mógłby nie być tylko snem... buzi z www.milosc-jamesa.xx.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Na http://mojawersja-dhl.blog.onet. pl/ pojawiła sie nowa notka =) Serdecznie zapraszam =)

    OdpowiedzUsuń
  8. ~blackolszi@op.pl7.12.2007, 15:26

    hehehe tez chce takie sny...a potter sie popisal... blazenada... aj raczej na lilki miejscu bym nie krzyczala tylko miala niezly ubaw...pamietnikluniaczka.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. i_am_vampire@autograf.pl7.12.2007, 15:44

    Ech no...już miałam nadzieję, że to nie był sen....jednak miałam jakieś przeczucie już po tym, że było na początku pisane kursywą :)Ale notka i tak świetna. Nie mogę się doczekać następnej :).www.pamietnik-jeanette-nelson.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. oooooooooooo nieeee dlaczego akurat ten moment...było tak fajnie już sie tak zaczytałam a tu ...KONIEC ;(

    OdpowiedzUsuń
  11. ~Klaudia =**7.12.2007, 16:29

    Siemka ;] nareszcie notka....super było ale czemu to był tylko sen ?? ;( mam nadzieję, ze to nie bedzie sen ^ ^ czekem na nastepna notke ;];] pozdro =*****

    OdpowiedzUsuń
  12. no, no, no...szykuje sie jakas powazna rozmowa?hmm... a moze... nie to juz stare...no ale zobaczymy co bedzie sie dzialow nastepnych odcinakach;)mam nadzieje, ze jednak nie to o czymmysle;)pozdro:*:*

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajna nocia :D czekam na natępne .....

    OdpowiedzUsuń
  14. ~BlackCloud7.12.2007, 17:08

    dziekuje... czytając ta notke, miałam wielki uśmiech na twarzy.czysta przyjemnosć.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. ~Christinaa7.12.2007, 17:51

    Przeczytałam i z niecierpliwością czekam na następną notkę ;)) Hymm... Zapowiada się ciekawie... JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!!!!!A co do tej notki - świetna była:) Pisz tak dalej!! :))) ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. ~Ewelin(k)a ;*7.12.2007, 18:21

    Super, świetna notka! Już nie umiem się doczekać następnej ;P Czyżby w końcu coś zaczęło iskrzyć między nimi? :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ah piekny sen... marzenia... jadnak faceci tacy nie sa w rzeczywistosci... tylko w marzeniach... w marzeniach romantyczek. Powodzenia w twoich sprawach i zrobie wsyztsko zeby ci sie ulozylo:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super że pojawiła się notka XD Ten sen był cudny XD... Mieć takiego chłopaka jak James to marzenie ;] :P Notka ogółem zayebista :]

    OdpowiedzUsuń
  19. Świętna notka....Czekam na dalsze!! POzdro!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Na www.lilka-huncowci-i-inni.blog.onet.pl pojawiła się nowa notka XD góry dzięki ;] Ps: Mam pytanie mogłabyś mnie dodać do Linek?

    OdpowiedzUsuń
  21. świetna notka, czyżby Lily kochała Jamesa?? Jestem ciekawa co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
  22. aaaaaaaa boska notka!!!!!! nie moge sie doczekać co dalej :D:D:D pozdrawiam :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  23. ~www.evanspotter.blog.onet.pl8.12.2007, 11:27

    Ah! A może sen Lily okaże się realny?! Byłoby super! :D

    OdpowiedzUsuń
  24. co taka krótka..;P fajnie że trafiłaś w klimat świąteczny ;);) jeśli możesz to napisz mi kiedy będzie następna notka bo nie będę mogła tak często zaglądać..;/ moje gygy 5700283 pozdrawiam i z góry dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  25. oh jea. boska notka. ja to myslalam, że sen jest od tego co on chce ją zabrac gdzieś tam, a nie od tego w Weilkiej Sali....serio gratuluje pomysłu. niezwykłe o wszystko. pozdrawiam. :* zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  26. ~gosiaczek8889.12.2007, 02:48

    hejcia notka fajniutka tylko szkoda ze nie dluzsza...nie moge sie doczekac nastepnej!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. no no mam nadzieje ze sne sie ziści :D heh tak na poczatku myslam sen tylko wydawalo mi sie ze skonczy si ejakos po tym jak James dostal po gebie :D no ale tak też super :PPOZDROWIENIA z http://lily-bez-voldiego.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  28. Ty malpo!! xD;p dlaczego przerwalas w tak decydujacym momecie? hę? no coz...kiedy nowa notka?;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Tak myślałam, że to sen ;D Coś mi się zdaje, że Lilka zaczyna coś do Rogacza czuć, i bardzo dobrze ;)) pozdrawiam i czekam na następny rozdział ;**

    OdpowiedzUsuń
  30. a szkoda że to był tylko sen xD miło by było gdyby w końcu Lily wszystko zrozumiała i żeby była z Rogaczem... :)

    OdpowiedzUsuń
  31. ~Fanka Jamesa i Lily10.12.2007, 18:29

    Ale w którą niedzielę??? Bo jedna już minęła. Notka oczywiście fajna, chociaż szkoda, że to był tylko sen. Ciekawe o czym chce pogadać James z Lily???? A może stanie się to co we śnie... Z pominięciem tego zdarzenia na śniadaniu:) Pozdrawiam i czekam

    OdpowiedzUsuń
  32. Super bomba napisz następną trochę dłuższą prosze

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetna notka. Ten sen faktycznie fajnie wymyślony...Faktycznie w tym śnie było idealnie. Ciekawe jak będzie w realu? Czekam na ciąg dalszy...Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetna notka :P Ech tez chce tak pisac xD moze z czasem mi sie to uda... :(

    OdpowiedzUsuń
  35. Hmmm.. to się nam Lily rozmarzyła... nie spodziewałam się czegos takiego...ale bardzo miłe zaskoczenie... :) pzdr :) [www.milosc-lily-i-jamesa.blog.onet.pl]

    OdpowiedzUsuń
  36. ~Alcatrosek ;)11.12.2007, 21:01

    No, no . . . ;) Fajna notka no i ten jej sen !! Bardzo fajnie to wymyśliłaś naprawdę bardzo mi się podoba. Czekam na ciąg dalszy =) Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. dominiczka0713@amorki.pl12.12.2007, 16:16

    www.alice.gtw.pldodała twój blog do linek!! pozdro:*:*ps. mam nadzieje ze notka bedzie dzisiaj;)

    OdpowiedzUsuń
  38. taksamoinna_lilyevans@vp.pl12.12.2007, 20:55

    No i kolejna wredota, która kończy w tak fascynującym momencie. To się nie godzi. Zemszczę się :) co do notki naprawdę bardzo fajna, ale fajnie, że to wszystko było jedynie snem, bo wszystko traci urok gdy jest łatwo :)Autorka bloga, który jest fikuśno, fe fe, beeee taksamoinna-lilyevans.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  39. Och. Zawiodłam się. Zwyczajnie zawiodłam. I nawet nie chodzi o to, czy sen, czy nie. Po prostu jest... jak zwykle. Jest dobrze, Potter się popisuje, przeprasza, gdyby sen trwał dalej pewnie byliby ze sobą, a potem znów pokłócili, albo Lily uciekłaby z czymś w rodzaju "nie mogę". Nie podoba mi się. Sen, nie sen. Powielanie tysiąca innych opowiadań. A tytuł na kilometr pachnie kiczem. Przepraszam. Spodziewałam się czego innego. Cóż. Wena życzę. I żeby dalej było lepiej - bo patrząc na to, powinno być naprawdę dużo lepiej, żeby było dobrze. No nic to. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  40. prawdę mówiąc, spodziewałam się nieco lepszej notki... ale czytając "Drobne ogłoszenia" rozumiem Cię :) na szczęście niedługo swieta.... :)www.nietakdawnotemu.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja chce być powiadamiana o nowych notka moj adres bloga to www.milosc-evans-i-pottera.blog.onet.pl albo na numer gg 8083203

    OdpowiedzUsuń
  42. Witam, na blogu cerotto.blog.onet.pl organizowany jest konkurs na naj bloga! Do wygrania jest 600 komentarzy, za samo zgłoszenie się 10 komentarzy. Zgłoś się ;-) Pozdrawiam ;*** PS; ja też kocham filmy HP :))

    OdpowiedzUsuń
  43. taka.jedna@buziaczek.pl16.12.2007, 00:00

    Zgłoś się do oceny na www.taka-jedna-ocenia.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  44. Notka bardzo fajna,ale napisz wreszcie następną!

    OdpowiedzUsuń
  45. ~Sońka x} XD16.12.2007, 22:14

    Jesssu...boska notka..uwielbiam czytać twoje opko x}...jakbym miała swojego bloga to bym cię od razu do linków wrzuciła ;P..niestety nie mam na to czasu x(...piszesz pięknie ...powodzenia w dalszym pisaniu życzę XD.Proszę cię bardzo o jak najszybsze napisanie nowej XP..Pozdrawiam cię bardzo serdecznie ..x]..

    OdpowiedzUsuń
  46. Podsumowując: James w końcu był tylko kolegą. Potem śnił się Lily ten sen. I dziwnie się poczuła, ciągle o tym myślała...jak dotknęła Jamesa, zadrżała jej ręka! Ona się w nim zakochała! W końcu! Super;)

    OdpowiedzUsuń
  47. sen mi się bardzo podobał. Ten twój styl pisania ma w sobie to coś.

    OdpowiedzUsuń