-O czym? – zapytałam zaniepokojona.
Zatrzymaliśmysię.
-Zauważyłem, że jakaś inna jesteś od rana. Małomówna i smutna… Stało się coś?
Awięc o to mu chodzi… Już myślałam, że czeka mnie poważniejsza rozmowa.
-Nie, nic… Tylko miałam dziwny sen… Bardzo realistyczny i nieprawdopodobny…
-Naprawdę? Ja też… Tylko ja się raczej z mojego cieszę…
-A ja sama nie wiem – spojrzałam mu w oczy.
Bałamsię, że jeśli dłużej będę w nie patrzeć, nie opanuję się i powtórzy sięsytuacja ze snu.
-Chyba o tym zapomnę… - powiedziałam.
-Skoro tak chcesz. Ja o swoim nie chcę zapominać – odparł.
Ciekaweco mu się śniło… Ale nie chcę być wścibska, nie zapytam.
-Idziemy do zamku? – spytałam po chwili milczenia.
-Jasne. Chodź.
Szliśmyw ciszy. Nikt nie wiedział, co powiedzieć. Strasznie ciekawiło mnie, jaki senmiał James.
-Hej, poczekajcie na mnie! – usłyszeliśmy krzyk za sobą.
ToSyriusz biegł w naszym kierunku.
-Gdzie ty byłeś? – zapytałam, gdy znalazł się bliżej nas.
-U… Hagrida… - wysapał.
-Po co? – dopytywałam się.
-Miałem… Do niego… Sprawę…
-Jaką? – zainteresował się James.
-Później… Gdzie idziemy? – Black zmienił temat.
Wydawałomi się, że chłopaki wymienili szybkie spojrzenia.
-Do zamku? - odparłam.
-Oj, dajcie spokój. I co będziemy tam robić. Zostańmy tutaj – powiedział.
-Jest zimno, pełno śniegu, trochę źle się chodzi… - mruknęłam.
Wolałamposiedzieć w Pokoju Wspólnym albo w dormitorium, niż szwendać się w tym zimnie.
Nagle poczułam na swoim ramieniumały ból i chłód. Odwróciłam się i zobaczyłam Syriusza celującego śnieżką wJamesa. No nieźle, bitwy na śnieżki im się zachciało…
-No chodźcie, jest śnieg, trzeba to wykorzystać! Nie ma lekcji a wy w zamkuchcecie siedzieć! Ruchy! – krzyczał Syriusz szykując kolejne ładunki śniegu.
Wymieniłamz Jamesem zaskoczone spojrzenia.
-Będzie jeszcze nie jedna okazja… Jest… - nie dane mi było dokończyć.
Nagletrafiły mnie dwie kulki z różnych stron.
-No chodź! Nie bądź sztywniarą! – krzyknął Syriusz i znowu we mnie rzucił.
-Ja? Sztywniara?! O nie, ja ci zaraz pokażę! – zawołałam i rzuciłam śniegiem wniego. No cóż, i tak nie mogłam się im sprzeciwiać, bo nie miałam z nimi szans.Pewnie po chwili byłabym cała mokra…
Przez kilkanaście minut udawało misię unikać bliższych spotkań z chłopakami, których celem stało się natarciemnie. Coś czułam, że zanim tego nie zrobią, nie wrócę do zamku. Nieprzypuszczałam wcześniej, że można się z nimi tak fajnie bawić.
-Lily! – krzyknął Syriusz.
Odruchowo odwróciłam się w jego stronę. Zobaczyłamlecącą w moją stronę śnieżkę i zrobiłam tak gwałtowny ruch, alby jej uniknąć,że aż upadłam na ziemię. No to już po mnie…
Chwilępotem, zanim zdążyłam się podnieść, obok mnie pojawił się James. Po parusekundach chłopak znalazł się nade mną. Leżał na mnie a w ręce trzymał kulkęśniegu.
-I co teraz? – spytał z błyskiem w oku.
-Teraz mnie puścisz… - powiedziałam niepewnie.
Jamesprzybliżył rękę do mojej twarzy.
-A jeśli nie?
-No proszę… - zrobiłam maślane oczy.
-Tak na mnie patrzysz, że mam ochotę ci ulec… - powiedział powoli.
-No widzisz. Proszę, puść mnie.
-A co za to dostanę?
-Pomyślmy… Satysfakcję, że zrobiłeś coś dobrego?
-Hmmm… To za mało… Może coś więcej? – niespodziewanie szybko zaczął przybliżaćswoją twarz do mojej. W brzuchy zaczęły mi latać motyle, jednak zachowałamtrzeźwość umysłu.
-Na przykład co? – spytałam, udając, że nic nie podejrzewam.
Patrzyłmi głęboko w oczy.
-Chyba wiesz co…
Przybliżałsię coraz bardziej…
-Hej, James, co ty robisz? Natrzyj ją, już! – krzyknął Syriusz.
Spojrzeliśmyw jego stronę. Uff, wyratował mnie. James zwrócił wzrok spowrotem na mnie.
-Przykro mi, teraz już nie mam wyjścia – powiedział.
-Aaa! Zimne! – wrzasnęłam, kiedy kulka dotknęła mojej szyi.
Rogacznatarł mnie mocno, jednak robił to delikatnie. Po chwili śnieg zaczął się namnie topić i woda wsiąkała w moje ubrania.
-O nie, tak nie będzie – zebrałam w sobie wszystkie siły i przewróciłam Jamesatak, że to teraz ja leżałam na nim.
-Chyba nie zamierzasz…? Zimno! – krzyknął, kiedy władowałam mu śnieg pod kurtkę.
-No widzisz. Miło to tak? – spytałam śmiejąc się.
Tymrazem Rogacz mnie wywrócił. Nic nie mówiąc, wziął śnieg i znowu poczułam chłódna ciele.
-James… Proszę… Wystarczy już… - wyjąkałam.
-Skoro tak mówisz – podniósł się i wyciągnął rękę w moją stronę. Spojrzałam naniego z niedowierzaniem i wstałam sama.
-Co? - spytał James zaskoczony, gdyżpatrzyłam na niego zabójczym wzrokiem.
-I jak tam, Lily? Zła za to natarcie? – obok zjawił się Syriusz, przyłączającsię do rozmowy.
-A żebyś wiedział. Idę do zamku – odparłam.
Niebyłam tak bardzo zła, tylko chciałam się z nimi podroczyć. Po chwili mniedogonili.
-Oj Lily, to tylko zabawa… - zaczął James.
-No właśnie, nie gniewaj się – dodał Syriusz.
Uśmiechnęłamsię i powiedziałam:
-Nie gniewam się przecież. Tylko chcę już do zamku, bo strasznie mi zimno…
-Okej.
Wróciliśmydo szkoły a tam od razu udałam się do dormitorium, by zmienić ubrania. Późniejzmęczona położyłam się do łóżka. Po chwili zasnęłam…
-Lily? Jesteś? – obudził mnie czyjś głos.
Powoliotworzyłam oczy.
Przedemną stanął James.
-O… Cześć… Chyba zasnęłam na trochę… - powiedziałam.
-No fakt, jest dziewiętnasta…
-Jak to? Przespałam cały dzień?
-Tak…
-No to nieźle… - wstałam szybko, jednak w głowie mi się zakręciło.
Upadłabym,gdyby mnie James nie przytrzymał…
-Źle się czujesz? – zapytał troskliwie.
-Nie… Tylko trochę boli mnie głowa – odparłam.
Wciążbyło mi słabo… James dotknął mojego czoła.
-Lily, ty masz gorączkę!
-Nie… Nic mi nie jest – wyszeptałam.
-Oj, nie kłam. Przecież widzę… Kładź się do łóżka.
-Nie chce…
-Trudno. No już.
Kichnęłam.
-Sama widzisz. Przeziębiłaś się. To przeze mnie… Gdybym cię nie nacierał,byłabyś zdrowa.
-Oj przestań, wcale nie… Nie obwiniaj się…
-Wiem, jak jest. Połóż się, proszę… Nie chcę, żebyś się jeszcze bardziejrozchorowała.
-Ale się troszczysz…
-O ciebie zawsze…
-Ale nic mi nie będzie… To tylko chwilowe…
-Jasne. Za chwilę do ciebie przyjdę a ty w tym czasie do łóżka.
Wyszedł.Stwierdziłam, że James ma rację. Powinnam położyć się do łóżka i wyzdrowieć…
Pokilkunastu minutach Rogacz wrócił.
-No, grzeczna dziewczynka – powiedział, gdy zobaczył mnie w łóżku.
-Mam dla ciebie kilka eliksirów…
-Skąd je masz? – przerwałam mu.
-No wiesz, zabrało się kilka ze Skrzydła Szpitalnego na własne potrzeby. Bezobaw, nie zaszkodzą…
-To mnie pocieszyłeś…
-Spokojnie, Remus nad wszystkim czuwa… Wypij to. Pierwsze jest na gorączkę iszybsze wyzdrowienie, a drugi, żebyś lepiej spała.
-Dobra… Dzięki… - wzięłam od niego oba płyny.
-Fu! Niedobre! – powiedziałam, gdy wzięłam pierwszy łyk.
-Wiem, ale musisz to wypić…
Nabezdechu przełknęłam wszystko.
-Zostanę z tobą na noc. Nie masz chyba nic przeciwko? Będę spał na łóżku Dorcas…Nie chcę, żebyś była sama, bo jeszcze coś ci się stanie i co wtedy?
-Ale… Nic mi nie będzie…
Trochędziwna sytuacja mogłaby wyniknąć…
-Oj… Przecież nie będę spał z tobą – uśmiechnął się.
-Jesteś chora, nie możesz być sama. Robię to z troski o ciebie, żadnychpodtekstów, możesz mi ufać…
-No dobra… Ten drugi eliksir chyba już zaczyna działać… - powiedziałam.
Jamesjeszcze coś mówił, ale nie rozumiałam dokładnie. Po chwili zapadłam w głębokisen.
***
Mamnadzieję, że notka się spodoba. Oni nie mogą się przecież wciąż kłócić, każdemuprzyda się trochę takich notek :) Pozdro!
hehe pierwsza ;)) No masz racje nie moga sie wciaz klocic xDD ejjj wenooo wiecej takich notek ze oni sie ten ten no ;D nie kloca ;p jak oni do siebie pasuja ;>> buhahas ;D no dobra konczę o.O dzieki za powiadomienie o notce. ;) www.zyciowe-chwile.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńSpóźniam się, druga! xD Ale notka po prostu super! :D Szkoda, że nie doszło do pocałunku.. ;) Czekam na next :]
OdpowiedzUsuńNo miło że James się tak troszczy o Lilkę XD Tylko Qrde! tak czekałam na pocałunek...no ale cóż...;] może w następnym odcinku ;] XP Pozdrawiam =*
OdpowiedzUsuńSpoko notka :) Msz racje z tym że każdemu przyda się czasem taka notka :) Ja tam w ogóle wole jak są w zgodzie niż jak się ciągle kłucą :) Czekam na kolejną notkę :)
OdpowiedzUsuńNOo!! NIezłe :) ciekawa jestem co będzie rano ;P Zamierzasz ich pogodzić??
OdpowiedzUsuńno jak dla mnie to takie notki moga byc :P nocia super :D czekam na nexta!! a i dziekuje za powiadomienie ;) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPiękna po prostu cudna notka!!!!Pozdrawiam i życzę dużej ilości komentarzy na tym blogu.POZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO MNIE!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńłoszzz robi sie gorąco ;DDD czekam na więcej xDD pozdor *:*:**:
OdpowiedzUsuńNota świetna jak zawsze ;].Czekam ze zniecierpliwieniem na następną.Powodzenia życzę.Pozdrawiam Sonia.P.S. No i żeby im się dalej tak super układało ;)..
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie. bardzo. hihihihi. gdyby tak było zawsze. ah. aż chce sie czytać. :)
OdpowiedzUsuńfajna notka! prosze o następną!
OdpowiedzUsuńjaki ten James troskliwy i kochany
OdpowiedzUsuńHej !! Świetna notka !!! Oby więcej było takich notek !!! James był taki troskliwy . . . widać że się zmienił. No cóż nie pozostało mi nic innego jak tylko czekać na ciąg dalszy. Serdecznie pozdrawiam =)
OdpowiedzUsuńU mnie pojawiła się nowa notka.Zwłaszcza, że pojawiły się pewne widoczne zmiany, zapraszam.***Tekst wielokrotnie kopiowany.U ciebie wkrótce nadrobię. Raz, że czytam jakoś tych, którzy mnie informują. Ty tego nie robisz...
OdpowiedzUsuńSuuper ;] Jaki ten James jest opiekuńczy ;D Czekam na nowy rozdział i dziękuję za powiadomienie ;***
OdpowiedzUsuńNie no dla mnie super, wogule piszesz swietnie. Czekam na następną.
OdpowiedzUsuńno wiesz co :D juz myslam ze ja pocaluje :P achh ten Syriusz i jego wyczucie czasu sytuacji itp itd :D no ja nie moge :) ale notka świetna POZDROWIENIA z http://lily-bez-voldiego.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńbardzo fajna nocia, ale James się martwi... :D Pozdro z www.milosc-jamesa.xx.pl
OdpowiedzUsuńOh oh oh!! Jak ten James się o Lilkę troszczy... xD Za to ona powinna mu w nagrodę dać jednego buziaka ;P... Jak zwykle ze zniecierpliwieniem czekam na następną notkę...
OdpowiedzUsuńZgadza się! Każdemu się przydają..xD Lubie takie notki..Może troszkę częściej niech się nie kłócą? x) Pozdrawiam. świąteczne buziaczki;**
OdpowiedzUsuńnOCIA SUPER11! ALE JA BLAGAM NIECH ONI SIE JUZ NIE KLUCA TYLKO NAESZCIE BEDA RAZEM PLEASE!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że w związku z kolejną notką masz jakiegoś asa w rękawie ;).Notka jak zwykle udana. Pisz następną!
OdpowiedzUsuńMasz super bloga i piszesz świetne notki...( mam nadzieje ze go nie zawiesisz :D).....co do notki to bardzo mi sie podobała :0.....TAK TRZYMAĆ!!!
OdpowiedzUsuńMasz super bloga i piszesz świetne notki...( mam nadzieje ze go nie zawiesisz :).....co do notki to bardzo mi sie podobała :0.....TAK TRZYMAĆ!!!
OdpowiedzUsuńHejka! Właśnie postanowiłam wrócić do blogowania. Tylko jest mały problem. Wszystkie blogi, które czytałam ( i co tu ukrywać, osoby z tych blogów czytały mój) albo są zawieszone, albo już nie istnieją. Szukam nowych sojuszy ;) Chętnie dodaję do linków, tylko odezwij się do mniejestem-czarownica.blog.onet.pl serdecznie zapraszam
OdpowiedzUsuńWłaśnie!Jasne ze przyda im się troszkę troski o siebie.Ciekawe czy naprawdę nie będą ze sobą nic robić xD Pozdrawiam i zapraszam na nową notkę na www.lily-james-i-inni.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twojego bloga i rozczytałam się całkowicie...cudnie piszesz i naprawdę byłą to zachwycająca:p lektura. szepty-kwiatu-wisni.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie można określic tylko jednym zdaniem JEST SUPER!!!!!!!! Bardzo mi się podoba. Nie przeczytałam jeszcze wszystkich notek, ale już mi się spodobały. Będę często wpadac na twój blog poniewaz nie doczytałam jeszcze wszystkiego i chciałabym byc stałym gościem tutaj. Jeśli chcesz możesz wpaścna amanda-luna-watson.blog.onet.pl nie wiem czy ci sie spodoba, ale jeśli skomentujesz będę zadowolona. Całuski Nacia xD
OdpowiedzUsuńHej. Bardzo fajny blog i ciekawe notki. To sie zdarza nie czesto wiec to prawdziwy komplement:)Zgadzam sie z tym, ze i pozytywne notki musza sie pojawiac;) ta radosc przechodzi wtedy na czytelnika:) Ja zaczełam znów pisać, więc zapraszam do przeczytania mojej pierwszej notki na www.natha.mylog.pl Adres moze mylic ale na blogu znajdziesz historie Lilly Evans. Serdecznie zapraszam:)
OdpowiedzUsuńNotka super jak każda... Mam jedno pytanie moge dodać cie do linkow??? ja dopiero zaczynam ale wpadaj do mnie www.przygody-lilki-i-huncwotow.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńświetny blog :) Informuj mnie o ntkaac plissss www.lilka-i-przyjaciele.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńjej ale słodko z jego strony.. aż miło czytac takie notki
OdpowiedzUsuńDokładnie, czasami przydają się normalne notki ;D;D ,Biedna Lily, ale może jej sen się sprawdzi ;D ;> Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper notka, jak zawsze tylko za krótka. czy notki nie mogły by się pojawiać częściej? plose:)
OdpowiedzUsuńfajooowa ta nocia. masz rację. tak nawett lepiej niż jak się nie kłócą. aż się czeka na następną nocię. trochę tego tego, ale nie za bardzo... ;P super
OdpowiedzUsuńcześć... udało mi się już przeczytać całość... nie mogę się doczekać kolejnej notki... będę tu często wpadać... mam nadzieję, że nota pojawi się zaniedługo... pozdro i wpadnij (jeśli masz ochotę xD) na www.bo-to-myyy.blog.onet.pl pisz szybko!! ;P
OdpowiedzUsuńniezly blogasek wpadnij do mnie cinderella-007.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńtak, milo ze Huncwoci i Lily sie troche razem posmiali. wedlug mnie, jest calkiem dobry rozdzial.. ale brakowalo mi tutaj opisow. przez cala notke ciagna sie dialogi... czasem co sie stalo. ale nie ma opisow! szkoda...przypadlo mi do gustu to, ze piszesz bezblednie i nie stawiasz buziek w tekscie, o jak ja sie ciesze :D za to masz u mnie duzego plusa. no, mam nadzieje, ze Lily w krotce wyzdrowieje. pozdrawiam. dreams-of-my-love.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńWitam ;]Na www.lilka-huncwoci-i-inni.blog.onet.pl pojawiła się nowa notka ;]Serdecznie zapraszam XD
OdpowiedzUsuńi dobrą miałaś nadzieje bo notka się spodobała ;) do wygrania 50 komci wejdź i zgłoś się na muzyka-konkursy-wszystko.blog.onet.pl ;) pozdro!
OdpowiedzUsuńPo ilości notek widzę, że już bardzo długo piszesz tego bloga, dlatego na początek przeczytałam trzy ostatnie notki. Ale obiecuję, że niedługo zacznę czytać od początku ! Podoba mi się Twój styl, jakim piszesz. W każde słowo wkładasz jakieś uczucie, co procentuje na efekt końcowy :) Umiesz zaciekawić i chociaż nie przepadam za blogami w stylu Pamiętnik Lily Evans, tego zacznę czytać z przyjemnością ! Dziękuję w imieniu swoim i Panny J., że odwiedziłaś nasz blog i zostawiłaś po sobie ślad, dzięki ! :*:*:* Trzymaj się i życzymy Wesołych Świąt :* www.milosc-w-sieci.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńHej... czekam z niecierpliowścią aż może będzie pomiędzy nimi coś więcej... No bo rzeczywiście ile mogą się kłócić...;) Bardzo podoba mi się wersja "troskliwy James"... Czekam na nową notkę. Zapraszam na www.margaret-ames.blog.onet.pl Wesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńWszyscy mówią "notka świetna", a ja powiem coś innego. Notka ist sehr gut :) ale czekam na to co się stanie jak Lily się obudzi :) pzdr :) www.milosc-lily-i-jamesa.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńWitam! Chciałbym cię zaprosić na mojego bloga www.my-life.xx.pl na którym znajdują się oceny, zamówienia, super notki, konkursy itp. więc szybko wskakuj na mojego blogaska i zgłoś się do oceny już dziś !!
OdpowiedzUsuńMam zaszczyt zaprosić do oceny autorkę tego bloga. Właśnie utworzono nowy blog z ocenami. Jeśli masz chęć się zgłosić serdecznie zapraszam na http://czarujace-ocenki.blog.onet.pl/. Ocenimy cię rzetelnie! Pozdrawiam VickyWesołych Świąt oraz Szczęśliwego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńno i bardzo dobrze że się nie kłócą xD tylko więcej takich notek :)
OdpowiedzUsuńJames jest taki uroczy .Czekam na następną notke .Umieszczam cię też w linkach na www.james-potter-i-lily-evans-po-hogwarcie.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńUff... Właśnie skończyłam czytać całe Twoje opowiadanie... Trochę długo to trwało, ale warto było. Bardzo fajne, widać, że z czasem się wprawiasz, bo każda następna notka jest lepsza... Pamiętaj, że Lily i James zaczęli być ze sobą w 7 klasie, więc jeszcze na rok musisz coś wymyślić;)) Pozdrawiam i zapraszam do mnie na www.niekontrolowane.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńbardzo fajny odcinek:) Podoba mi się:))
OdpowiedzUsuńNa http://mojawersja-dhl.blog.on et.pl/ pojawił się nowy rozdział =) Serdecznie zapraszam =)
OdpowiedzUsuńwłaśnie skończyłam czytać twojego bloga (od deski do deski) i jestem wykończona. Wziełam się jednak w garść i oto komentuje I co ja moge powiedzieć hmmmm... na myśl przychodzi mi tylko jedno słowo TALENT i tylenaprawde świetne. Co prawda w pewnym momencie wyszła ci troche telenowela (bez urazy chce być szczera) ale ogólnie rzcz biorąc zasługujesz na pięć z plusem, zwłaszcza kilka ostatnich notek SERDECZNIE POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńno i o to chodzi:):) dawno nie komentowalam no coz..wlasciwie nie wiem z zjakiego powodu:) ale teraz sie ciesze..Lily chyba zmienia zdanie o potterze:D:D fojnie;p pozdrawiam i zycze wesolego nowego roku:p
OdpowiedzUsuńMam miłą ;)) propozycję, a mianowicie- może tak przed samiusieńkin Nowym Rokiem dodasz nową notkę ;))?? Widzisz... ja już się nexta doczekać nie mogę , a przeczuwam ,że ciekawe rzeczy się dziać będą ;)). 4U :* :* :* :* :*
OdpowiedzUsuńSiemka!!!Jeśli umiesz pisać wiersze lub chcesz spróbować??To jest do tego dobra okazja , ponieważ na www.konkursy-madziuli14.blog.one t.pl jest konkurs. Trzeba napisać krótki wiersz o zimie , świętach lub/i sylwestrze. Do wygrania 25 komci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSwietne ale daj już nową notkę proszę .
OdpowiedzUsuńhaj, masz wypasionego bloga, bardzo mi się podoba:) jest co cztac. Jesli chcesz to wpadnij do mnie na www.moje-prawdziwe-opowiadanie.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńKochana ty piszesz świetnie. Proszę spraw aby Lily i James w końcu byli razem. Bo ona naprawdę wygląda na zołzę bez uczuć. I mam jeszcze dwie prośby. 1. Nie zawieszaj bloga, jak robią to prawie wszyscy i 2. Częściej pisz notki.
OdpowiedzUsuńno nie mogą bez przerwy.....notka nawet dobra jest
OdpowiedzUsuń