7 kwietnia 2008

Sekret zapachu

            Popołudniu zostałam sama w dormitorium. Dziewczyny pisały w bibliotece jakieśzaległe prace domowe, które ja miałam już zrobione. Siedziałam na łóżku iwpatrywałam się w różę. Kwiat zaprzątał moje myśli odkąd go dostałam. Tenzapach nie dawał mi spokoju. Wiedziałam, że skądś go znam… Tylko skąd?

            W końcu stwierdziłam, że takieciągłe zastanawianie się nic nie da. Pewnie przypomnę sobie o tym we właściwymczasie. Sięgnęłam do walizki, w której miałam zapasowe pergaminy. Będą mipóźniej potrzebne. Moja ręka natknęła się na coś miękkiego. Wyjęłam to i namoją twarz automatycznie wstąpił uśmiech. Było to małe pudełeczko. Otworzyłamje i moim oczom ukazał się śliczny łańcuszek z jelonkiem. James dał mi go naWalentynki… Pamiętałam to dokładnie. Wróciły także wspomnienia innych miłychwydarzeń związanych z czarnowłosym szukającym.  I nagle doznałam olśnienia. Tak, już wiem, coto za zapach!

            Przypomniałam sobie mój sen, którymiałam na samym początku przerwy świątecznej. Wtedy śnił mi się wybryk Jamesa…I sposób, w jaki mnie przeprosił. Zabrał mnie do pewnego pomieszczenia… I towłaśnie tam tak pachniało.

            Powąchałam jeszcze raz białą różę.Tak, to było właśnie to. Poczułam dziwną radość z powodu rozwiązania tejzagadki. Jednak po chwili entuzjazm znikł, a zamiast niego pojawiło się mnóstwopytań. Dlaczego ten zapach mi się śnił? Dlaczego go pamiętam? Skąd James miałtę różę? Jeden kwiat i tyle problemów… Chyba powinnam się dowiedzieć, o co wtym chodzi.

            Poderwałam się z łóżka i szybkimkrokiem udałam się do dormitorium Huncwotów. Bez pukania wtargnęłam do środka.

-Musimy porozmawiać – zwróciłam się do Jamesa.

Rogaczsiedział razem z Syriuszem na podłodze. Oboje pochylali się  nad jakimś pergaminem. Chłopaki wymienilispojrzenia.

-Eee… Lily, jakbyś nie zauważyła, jesteśmy zajęci – powiedział Syriusz.

-To ważne – uparcie wpatrywałam się w Pottera.

Jameswestchnął.

-Dobra, dokończymy to później.

-Jasne… Już się zmywam – mruknął Black.

Widaćbyło, że zadowolony nie jest.

Pochwili zostaliśmy sami. James wstał i pozbierał z podłogi kartki. Normalniepewnie bym wypytywała, co znowu knują, jednak teraz miałam ważniejszą sprawę.

-O co chodzi? – zapytał.

-Mam jedno pytanie…

-Słucham.

-Ta róża… Którą mi wczoraj dałeś. To… Skąd ją masz?

Jameszaśmiał się lekko.

-Czemu to takie ważne?

-Po prostu… Powiesz mi?

-Nie mogę.

-Dlaczego?!

-Bo… Nie, nie mogę. Po prostu.

Wyczułamw tym lekką ironię. Ale może mi się zdawało?

-James! Ja muszę wiedzieć!

-Mi się śnił zapach tej róży… - dodałam.

-Naprawdę? – w jego oczach pojawiły się wesołe błyski.

-Tak… I to mnie strasznie ciekawi…

Chłopakuśmiechnął się.

-Nie wierzę… - powiedział jakby do siebie.

-W co?

-A nic, nic… - szybko się zreflektował.

-Powiedz. Proszę…

-Nic, naprawdę. Wiesz co? Mi się też całkiem niedawno śnił ten zapach…

-Jak to? – spytałam zbita z tropu.

-No normalnie… Pomieszczenie, w którym się znajdowałem w tym śnie właśnie takpachniało.

Niewiedziałam, co powiedzieć. To niemożliwe, żeby śniło nam się to samo… Prawda?

Jamespodszedł do mnie.

-Coś nie tak?

Spojrzałammu w oczy. Biłam się z myślami. Nie miałam pojęcia, co odpowiedzieć.

-Nie… Wszystko w porządku – mój głos chyba jednak nie był zbyt przekonujący.

-Na pewno? – James lekko się do mnie przybliżył.

-Tak…

Niespodziewaniechłopak znalazł się tak blisko, że stykaliśmy się czołami.

Dziwniesię poczułam. Miałam przez chwilę wrażenie, że chce mnie pocałować… W brzuchujakby latało mi milion motylków. Co się ze mną dzieje?

Jamespopatrzył mi w oczu i ślicznie uśmiechnął. Zrobiłam to samo. Przy nim czułamsię… Po prostu dobrze.

            Nagle usłyszeliśmy hałas – jakby nagórze przewróciło się krzesło. To sprawiło, że się opamiętałam.

-Muszę iść. Do zobaczenia – szybko odwróciłam się od Rogacza i wróciłam dodormitorium.

            Rzuciłam się na łóżko i głębokowestchnęłam. Co we mnie wstąpiło? Dlaczego James tak na mnie działał? Muszę siębardziej kontrolować… Muszę.

            I co z tym snem? To przecieżniemożliwe, żeby śniło nam się to samo w równoczesnym czasie. Na wróżbiarstwienigdy nie uważałam dokładnie… Chyba będę musiała niedługo wybrać się dobiblioteki, by znaleźć informacje na ten temat.

            Niestety, cały kolejny tydzień byłpełny przeróżnych zadań. Trzeba było odpowiednio przygotować Hogwartu doprzyjęcia gości z Francji. Nauczyciele przez cały czas po lekcjach używalimnóstwa zaklęć, aby przerobić kilka pomieszczeń w poszczególnych częściachzamku. Widziałam tylko, co dzieje się z wieżą Gryffindoru. Za dwoma dużymiportretami były ukryte komnaty. Gryfoni bardzo się dziwili. Nic nie miałpojęcia o ich istnieniu. Nawet Huncwoci. Byli podekscytowani, że mają coodkrywać. Komnaty te zostały zmienione na sypialnie dla Francuzów. Z racji, żewiedziałyśmy iż przyjedzie Katie, chciałyśmy, by spała w naszym dormitorium.Dyrektor na szczęście się zgodził. Prefekci dostali więcej obowiązków. Terazpraktycznie nie miałam nawet czasu na chwilę rozmowy z przyjaciółmi. Późno wnocy chodziłam spać. Remus podobnie. Wiedziałam jednak, że warto było towszystko robić. W tym zamieszaniu zapomniałam o zagadce dotyczącej snu…

 

            W końcu nadszedł wyczekiwany dzieńprzyjazdu Katie i Francuzów. Powinni zjawić się po południu, a na kolacjiodbędzie się ceremonia przydziału. W końcu mają być u nas trzy tygodnie…

-Nie mogę się już doczekać – powiedziała po raz kolejny Dorcas.

Wymieniłamrozbawione spojrzenia z Ann.

-Tego, że zobaczysz się z Katie, czy tego, że przyjadą Francuzi? – zapytała Ann.

Dorcasposłała jej mordercze spojrzenia, na co wszystkie wybuchnęłyśmy śmiechem.Dobrze wiedziałam, że Dorcas ma nadzieję wzbudzić zazdrość w Syriuszu. Ja niemiałam żadnych planów w tym stylu. Cieszyłam się po prostu, że zobaczę się zprzyjaciółką.

            Wreszcie na niebie pojawił siępojazd z końmi. Uczniowie Hogwartu natychmiast wybiegli z zamku. Chwilę totrwało, zanim ogromny powóz wylądował. Po kilku minutach zaczęli wychodzić zniego uczniowie. Mieli na sobie błękitne szaty. Kiedy ujrzałyśmy Katie,natychmiast przepchałyśmy się tam przez tłum i padłyśmy sobie w ramiona. Każdakrzyczała coś innego i nie sposób było nas zrozumieć.

-Panno Fliegly, proszę wracać do grupy – rozgrzmiał głos.

Byłato prawdopodobnie dyrektorka Beauxbatons.

Katieposłała nam przepraszające spojrzenie i wróciła do innych.

Nocóż, chyba ostre mają tam zasady…

            Podczas kolacji Francuzi zostaliprzydzieleni do domów. Kiedy Katie siedziała na stołu, Tiara wykrzyknęła:

-Przecież tę już wybierałam! Domem jej jest Gryffindor i niech tak pozostanie!

Dziewczynaszybko podbiegła do nas. Znowu zaczęłyśmy się przekrzykiwać.

-Hej, my też chcielibyśmy się przywitać… - powiedział Syriusz stojący niedaleko.

Chłopakiuściskali po kolei Katie.

-Mam wam tyle do opowiedzenia… Musimy tyle obgadać… - powiedziała.

-Dokładnie! Mnóstwo tego… Ale mamy czas… A gdzie twój chłopak? – zapytałaDorcas.

-A gdzieś tam… Chyba jeszcze czeka na przydzielenie. Później go poznacie…

Przezkilkanaście minut nadawałyśmy bez przerwy, nie zwracając uwagi na to, co siędzieje dookoła.

-No, kochani, skoro już zostaliście przydzieleni do domów, chciałbym wasserdecznie powitać w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Liczę, że pobyttutaj wam się spodoba. W razie jakiegoś problemu, nasi nauczyciele orazuczniowie służą pomocą. A teraz: smacznego! – dyrektor klasnął w dłonie, a nastołach pojawiło się mnóstwo jedzenia.

Rozejrzałamsię po sali. Nasi goście odróżniali się od uczniów Hogwartu z powodu szat. Przystole Gryffindoru siedział pewien chłopak. Miał czarne włosy i ciemne oczy…Bardzo ciemne, prawie czarne. Nasze spojrzenia zetknęły się. Nieznajomy posłałmi uśmiech, który odwzajemniłam.

-Co tak patrzysz na niego? – zapytała mnie Katie wskazując na czarnowłosego.

-A tak jakoś…

-To Charles*. Całkiem fajny… - poinformowała mnie.

-Pewnie niedługo się poznacie – dodała.

Zerknęłamjeszcze raz na chłopaka. Wciąż na mnie patrzył. Uśmiechnęłam się jeszcze raz.

Zapowiadałysię miłe trzy tygodnie…

 

***

 

*- Charles – czyli po polsku Karol – tak przynajmniej wyczytałam w Internecie :)

 

Jestemciekawa, co sądzicie o tej notce :) W następnej będzie już o wiele więcej oFrancuzach… :) No, to chyba tyle… Pozdro!

38 komentarzy:

  1. Super :DKatie przyjechała XDI co to za chłopak? Zakochał się w Lilce:D?=)Ciekawe czy James będzie zazdrosny :DPozdro ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. a juz sie cieszylam ze pierwsza bede:PPnotka jest jak zwykle boska!!cos czuje ze beddzie miala lilka jakiegos nowego kolesia na celowniku.. a raczej on ja bedzie miela na celowniku;PPczekam na cd;))buźka:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  3. aż mi w brzuchu wierci z ciekawości! czekam na dalsze losy Lilly... i Francuzów^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Notka boska, jak zwykle zresztą;p;p hehe pozdrooo;*;*

    OdpowiedzUsuń
  5. ~KaRuS ss ^^7.04.2008, 23:29

    suuoer notq

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi sie ta notka tak jak caly blognie moge sie doczekac kiedy Lily bedzie z JamesemPozdro

    OdpowiedzUsuń
  7. hehe... Ceci przestan ! wystarczy juz tego ciaglego wyglupiania sie.. eeech... wybacz =p xD fajna nocia ale ja nic nie KPW o co kaman z ta roza ^^ dlaczego sie James tak ucieszyl ??hmm moze to znak dla niego ze Lil go kocha...heee.. nie wiem... ale mam nadzieje ze sie niedlugo dowiemy =D bynajmniej... eee Charles ?? nie lubie tego imienia xD po polsku fajnie brzmi ale po fr. bardzo stare imie i malo kto go nosi ale jest OK =) nie bd sie wiecej rozpisywac... do zgadania moze w piatek na gg ^^ pozdrawia z Niemiec... Ceci !!!!!!!!! xD =*

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej:* Świetna notka. Ciekawe czy *Karol, będzie naprawdę fajny i co z tego wyjdzie? A ta róża...kurcze, cudowny pomysł... czekam z niecierpliwością na następna, buziaki:*****

    OdpowiedzUsuń
  9. Błagam wstaw najnoeszą notkę jak najszybcjej . Teraz dopiero sojarzyłam , czy to pomieszczenie które się śniło Lilce to jest tej tajemny pokój gdzie kiedyś trafiła z Jemsem i Syrkiem ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawno nie komentowałam, przepraszam. Będe musiała przeczytać zaległości. Notka super. Fajnie, że Charles zwrócił uwagę na Lily. Taki ładny chłopak ;-) No i zdaniem Kate, całkiem fajny. Ciekawi mnie reakcja Jamesa i jego stosunki do Charlesa. Może się zaprzyjaźnią ;D?To by całkowicie zbiło Lilkę z tropu...[lily-evans-wspomnienia]Anś

    OdpowiedzUsuń
  11. Nowa notka na www.wielka-milosc-lily-i-jamesa.blog.onet.pl. Zpraszam! O, i widze ze u ciebie tez się pojawiła! Juz lecę czytać!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. karcia13@onet.eu8.04.2008, 08:00

    super!!! co to za chlopak?? james bedzie zazdrosny..hihih :):):panna n. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Notka jest przepiekna!!! Mam nadzieje, że Lily odgadnie tajemnicę róży. I ciekawe jak będzie z tymi francuzami....i francuzkami oczywiście, bo nie wierze, że chłopcy beda tacy swieci!!!! Fajnie, że Katie przyjechała. Bedzie weeesoło;] heheheheheh;p U mnie jest juz nowa notka na www.wielka-milosc-lily-i-jamesa.blog.onet.pl . Pozdrawiam, zyczę weny i proszęęęę pisz czybko nową notkę, bo już nie mogę sie doczekać!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. serpens@vp.pl8.04.2008, 12:50

    Witam. Przeglądałam strony internetowe i natknęłam się na twojego bloga. Nie potrafię komentować, ale szczerze przyznaję, że perypetie Lilly bardzo mnie wciągnęły! Nie mogę doczekać sie dalszych losów rudowłosej. :):):) Uważnie będę śledzić jej przygody. Serdecznie pozdrawiam. SerpensP.S Jeżeli pozwolisz to dodam Cię na mojego bloga jako ( blogi polecane) :) http://alwayshappytogether.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  15. HejkaCIekawe co z tym chłopakiem czy zabuja się w Lily . I jak zareaguje Rogacz , pewnie będzie zazdrosny :)Już się nie mogę doczekać następnej notki :pBuźka

    OdpowiedzUsuń
  16. Super jesteś COOL.

    OdpowiedzUsuń
  17. i przyjechali Francuzi, ciekawa jestem kto jest bardziej zazdrosny o to ^^ zapach kwiatów no intryguje mnie =) fajnie zachowała się Tiara ^^ no i koleżanka wróciła....ach coś czuje że w następnej notce będzie się działo =)Pozdrawiam Ross z mojawersja-dhl

    OdpowiedzUsuń
  18. ~anna prawie z zielonego wgórza8.04.2008, 16:05

    ja chce jeszcze .... ;(

    OdpowiedzUsuń
  19. łooł akcja sie rozkręca :D:D świetna nota ! :) czeka na następną :***

    OdpowiedzUsuń
  20. www.lily-evans-niechciana-milosc.blog.onet.plJa Cie kiedys udusze! Musialas to krzeslo na gorze wywracac xD. :((( A juz byli tak blisko... A teraz pewnie sie od siebie oddala, nie? Ten Charles... pewnie jakos bedzie blisko z Lily... :(((( Nieee i znowu mi Rogasia szkoda... Ale wiesz... ten Charles z wygladu... troszke Jimma przypomina (tak mi sie wydaje, ale oczka orzechowe wole xD). Dobra nie truje juz glupot... :)) Pisz nastepna notke i zepchnij tego Charlesa gdzies ze skaly, ale utop w jeziorze :) ewentualnie moze tez przejsc sie pod Bijaca Wierzbe xD. Pozdrowionka :***

    OdpowiedzUsuń
  21. No właśnie.. wiele o francuzach.. mam nadzieję, że dotrzymasz obietnicy ;) ;**

    OdpowiedzUsuń
  22. ~Christinaa8.04.2008, 19:50

    Fajna notka Ci wyszła... Wybacz nie mam czasu na rozpisywanie się o zaletach i urokach tej notki... wpadnę później i skomentuję żetelnie całą notkę...

    OdpowiedzUsuń
  23. No no po prostu piękna ;) Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz kiedyś byłam na tym blogu częstym czytelnikiem ^^ Teraz zmobilizowałam się i znowu zaczynam go czytać hehe.Notka świetna, kroi się mały romansik z którego na pewno James nie będzie zadowolony. Ach i ten zapach który im się śni. ciekawe. Czekam na ciąg dalszy.Poinformujesz? Proszę www.lily-james-i-inni.blog.onet.pl :]

    OdpowiedzUsuń
  24. ~Alcatrosek ;)8.04.2008, 21:20

    Hej! bardzo mnie ciekawi historia tej białej róży.....no i jeszcze ten francuz..... szykuje się ostra jazda, z zazdrością Jamesa w roli głównej ;P fajnie że Kate przyjechała w końcu wszystkie dziewczyny są w komplecie. Oczywiście mam nadzieję że dowiemy się trochę o jej chłopaku no i że Dorcas wzbudzi u Syriusza zazdrość ;P Dziękuję za powiadomienie, czekam na następną notkę i serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. ~alcatrosek ;)8.04.2008, 21:22

    Oczywiście bardzo proszę o powiadamianie mnie o nowych notkach jeśli nie sprawię Ci tym problemu =)

    OdpowiedzUsuń
  26. Notka bardzo mi się podoba. Wolałabym prawdę mówiąc, żeby Lily jakoś bardziej się zbliżyła do Rogacza. A Francuzi? Hmm.... zamieszanie tylko między nimi wprowadzą, ale za to będzie ciekawiej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Ech o francuzach same plusy xD no i mam nadzieje że wkrótce relacje Lily i tego francuza rozwiną sie ;] a co do tego snu to chyba James wymyślił jakiś sposób by sprawdzić co Lily do niego czuje no i chyba udało mu sie (chyba że sie myle xD) czekam czekam czekam... wiadomo na co =D

    OdpowiedzUsuń
  28. ~Naleśnik :PP9.04.2008, 22:24

    swietna nocia!!! ołć szykuje sie love story nie??? :):):):) pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nowa notka na www.wielka-milosc-lily-i-jamesa.blog.onet.pl . Zapraszam i pozdrawiam;p

    OdpowiedzUsuń
  30. świetna notka;))buziaki;*

    OdpowiedzUsuń
  31. ~gosiaczek88810.04.2008, 22:46

    NOcia super fajnie że Katie już przyjechała tylko się troche boje że Lily będzie miała romans z tym całym Karolem.

    OdpowiedzUsuń
  32. no no no. aleś ciekawie wymytśliła z tymi snami. fajnie, że katie przyjechała, ale ten chłopak...nie wiem czy to dobry moment skoro miedzy jamesem a lily zaczeło się układac, miałam nadzieje, że ona wreszcie zrozumie co czuje itd.a teraz wszystko się pogmatwa....A! i jeszcze mam pytanie. jak wyszedł 7 tom hp to mówiłaś, że teraz bedziesz musiała wpleść jakoś postać snape...pojawi się to? pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. cześć! Niedawno znalazłam tego bloga i jak go czytam jestem zachwycona, chciałam sobie tak rozłożyć czytanie żebym miała na dłużej ale nie mogłam jak przeczytam jedna notkę to zaraz przechodziłam do drugiej. Masz dar i ekstra pomysły, czekam z niecierpliwością na następna. DZEKI ZA TEGO BLOGA. PoZdRaWiAm.

    OdpowiedzUsuń
  34. ciekawa notka... zauntrygowałas mnie czekam na ciag dalszy...co to za chłopak??

    OdpowiedzUsuń
  35. No w końcu udało mi się !! Znalazłam chwilę czasu!! ;DD I tak po koleji - róża o zapachu, który śnił się niedawno zarówno Lilce jak i Jamesowi - hymm... Intrygujące... Przyjazd Katie - NO W KOŃCU!! xD I tajemniczy Karol.... hymm... Będzie ciekawie... Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  36. jako że komentuję już po przeczytaniu notki kilka dni temu (jak również następne) to nie wiele pamiętam tego co mi się nie spodobało. I to jeden plus między minusami. Gdyż nie będę już tak szczegółowa ;Da notka very very nice ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. uuu... czuję że coś będzie między Charlesem a Lilką... no i James będzie zazdrosny ;) znowu :/

    OdpowiedzUsuń
  38. Upss... Już się boję. Reakcji Jamesa... Notka suuuuuuuuuper!

    OdpowiedzUsuń