Dzisiaj na szczęście obudziłam się wcześnie. Pobudziłam dziewczyny i wpadłam do
łazienki. Po jakiś trzydziestu minutach wyszłam już uszykowana. Gdy
wszystkie byłyśmy gotowe, zeszłyśmy do Wielkiej Sali na śniadanie. Kiedy
drzwi się otworzyły byłyśmy strasznie zdziwione. Na pierwszym planie
zobaczyłyśmy wielki, czerwony napis:
DLA
NAJPIĘKNIEJSZYCH DZIEWCZYN W HOGWARCIE: LILY EVANS, DORCAS MEADOWES I ANN
MAKRON.
HUNCWOCI
Byłam
zbyt zdziwiona żeby coś powiedzieć. Huncwoci już dawno przestali robić takie
rzeczy. Przyznam jednak, że to miłe.
-
Wspaniałe prawda? – westchnęła Dorcas.
-
Tak… - przytaknęłam.
-
Lily, nie wierzę. Zawsze byłaś przeciwna takim rzeczom – powiedziała Dori.
-
To chyba właśnie się to zmieniło – rzekłam.
Nie
wiem czemu, ale podobało mi się to. Może gdy zmieniłam swoje nastawienie do
Jamesa zmienił się mój pogląd na wybryki Huncwotów. Usiadłyśmy przy stole i
zaczęłyśmy jeść śniadanie. Po kilku minutach przyszli sprawcy tego napisu i
dosiedli się do nas.
-
Podoba ci się napis, kotku? – spytał Syriusz Dorcas.
-
Nawet nie wiesz jak bardzo… - powiedziała i pocałowała go.
-
A tobie się podoba? – zapytał mnie szeptem James.
-
Bardzo… Dzięki – powiedziałam i uśmiechnęłam się.
James
też się uśmiechnął. Resztę śniadania zjedliśmy już nic nie mówiąc. Zaraz po
posiłku poszliśmy na lekcje, które minęły dość szybko. Potem, osobno, poszliśmy
do Pokoju Wspólnego z zamiarem odrobienia zadań domowych. Odrobiłyśmy zaledwie
pół zadania z historii magii, kiedy weszli Huncwoci mówiąc bardzo głośno:
-
No nie Rogacz, nie wiem jak ty to robisz. Żadna z tobą jeszcze nie wygrała –
nawijał Syriusz.
-
Czy możecie się zamknąć?! Próbujemy się skupić. – powiedziałam ze złością.
-
A może ty Lily staniesz ze mną do pojedynku? – spytał James z błyskiem w
oczach.
-
Że niby co?
-
Czy chcesz przeprowadzić ze mną mały pojedynek. Patrzymy sobie w oczy. Ten kto
dłużej wytrzyma dostaje jakąś nagrodę – wyjaśnił.
-
Chyba śnisz. Nie mam czasu na takie głupoty.
-
No proszę – zrobił te swoje oczka, przy których zawsze wymiękam.
Spojrzałam
na przyjaciółki. Pokiwały głową na znak żebym się zgodziła.
-
No dobra… - powiedziałam zrezygnowana.
-
OK, więc jeśli ja wygram to się ze mną umówisz – rzekł James.
-
W życiu!
-
Będziesz musiała – powiedział zadowolony.
-
No dobra – powiedziałam ze złością. – Ale jeśli ja wygram to będziesz musiał
podejść do Snape’a i przeprosić go za wszystko co mu zrobiłeś. W Wielkiej Sali
- teraz to ja go zdołowałam.
Był
niezadowolony, ale powiedział:
-
Na to nie licz. I tak wygram i się ze mną umówisz.
-
Jeszcze zobaczymy.
Stanęliśmy
naprzeciwko siebie i spojrzeliśmy sobie prosto w oczy. Syriusz mierzył nam
czas. Patrzyłam w te piękne, orzechowe oczy i wymiękałam… STOP! Nie mogę się
rozmarzyć, bo wtedy będę musiała się z nim umówić. Próbowałam swoimi oczyma
zrobić coś żeby rozśmieszyć Jamesa, ale nic mi się nie udało zrobić. Po jakiejś
minucie patrzenia sobie oczy James wymiękł.
-
Nie no, ja nie mogę. Ona ma jakiś dziwny wzrok – powiedział.
-
No widzisz. A teraz musisz iść przeprosić Snape’a – powiedziałam z satysfakcją
.
-
A mogę to zrobić jutro? – poprosił.
-
Niech ci będzie – zgodziłam się.
Wróciliśmy
do robienia lekcji.
Za
dziesiąć szósta wieczorem poszliśmy na kolację. Do dormitorium wróciłyśmy
pół godziny później. Miałyśmy jeszcze trochę czasu do próby. W tym
czasie ogarnęłyśmy trochę nasz pokój. Przyznam, że było trochę roboty. Równo o
19:00 przyszły dziewczyny z drugiego roku. Można by pomyśleć że czekały pod
drzwiami na odpowiedni moment.
-
Cześć. To co, zaczynamy? - spytała na wstępie Laura.
-
Cześć. Tak, zaczynamy. – odpowiedziała jej Ann,
Puściłam
piosenkę. Po przesłuchaniu jej Laura powiedziała:
-
Całkiem fajna.
-
I ruchliwa – dodała Maggie.
-
Kto ją będzie śpiewał? – zapytała Sara.
-
W większości Lily, ale my też będziemy trochę śpiewać. Wy tylko tańczycie –
poinformowała je Dorcas.
-
Aha.
-
OK, no to wy tańczycie – Katie zwróciła się do drugoklasistek – a my śpiewamy.
Pasuje wam?
-
Tak - odpowiedziały zgodnie.
-
To my się do następnej próby postaramy się nauczyć tego tekstu na pamięć. –
powiedziała Dorcas.
-
OK, to teraz choreografia.
Zaczęłyśmy
wymyślać różne rzeczy i nawet nam coś wyszło. Próba skończyła się o wpół
do dziesiątej. Dziewczyny jeszcze rozmawiały trochę, lecz ja byłam strasznie
śpiąca. Umyłam się przebrałam w piżamkę i wskoczyłam do łóżka. Chciałam rano
wstać na czas, żeby zobaczyć jak James przeprasza Snape’a. Zasnęłam bardzo
szybko.
***
Chciałabym
Was prosić o głosowanie na mnie w konkursie na http://tysiasuper.blog.onet.pl/ ,
mam numer 8. Nie mam pojęcia kiedy będzie następna notka. Pozdro dla Sami i
Domeny.
Nocia super, ale szkoda, ze wygrala Lily. Ja ym wolala, zeby ona sie z Jamesem umowila :D. Mam nadzieje, ze nastepna nocia bedzie szybko, bo juz sie nie moge doczekac :). Pozdrawiam. Pa! :*
OdpowiedzUsuńTeraz ta notka jest duga i wysmienita.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!pisz szybko nocie.poz
OdpowiedzUsuńSiemka, fajnego masz bloga! Ja napisałam dopiero dwie notki, ale jak chcesz, to zajrzyj do mnie na www.ginny.mblog.pl!
OdpowiedzUsuńHej, jak bedziesz miala czas, to zajrzyj do mnie na www.ginny.mblog.pl! mam nowa notke!
OdpowiedzUsuńFAjna notka, super. Czekam na następną. Papa i zajrzyj do mnie dziennik-hermionygranger.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńhej, supcio masz bloga i fajne notki piszesz :) będzie mi miło jak wejdziesz i skomentujesz mojego bloga www.moj-pamietnik-hermiony.bblog.onet.pl jak bede miała czas to dodam cię do linków pozdro
OdpowiedzUsuńSuperowski blogasek:) Ach biedny James...musi przeprosić smarka Pozdrawiam i zapraszam do mnie www.elizabethviolet.blog.onet. pl PS.Jesteś w linkach:P
OdpowiedzUsuńOgólnie ok!Szkoda ze wygrała Lily!!!!!!!!!!!!!!Niech ona się wreszcie umuwi z Jamesem!!!!!!!!plis!
OdpowiedzUsuńSuper... Szkoda tylko, że wygrała Lily... :P
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze. Powtarzam się, ale no cóż...marta_lost@o2.pl
OdpowiedzUsuńSuuper:))
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, a zwłaszcza pomysł takiego pojedynku. Tak inaczej. bUzIalE :*:*:*
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńDługo mnie tu nie było [mam wrażenie, że minęły lata świetlne od momentu, kiedy komentowałem coś po raz ostatni], ale w końcu udało mi się w miarę ogarnąć, więc jestem! :D
Rozdział całkiem dobry, szczególnie spodobał mi się pomysł z pojedynkiem. Co prawda miałem nadzieję, że to Lily wygra, aczkolwiek wątek z przeprosinami Jamesa również może być ciekawy. Dialogi mnie irytują, wydają się być denne i takie sztuczne. I tak, wiem, że pisałaś to dawno, dawno temu. To tylko moja opinia odnośnie tej notki ;) Tymczasem weny życzę, buziaki,
Kamil [dawniej znany jako Córka Posejdona]