- Lily, wstawaj.
- …
- Lily!!!
- Eee… co?
- WSTAWAJ!!!
- Zaraz… Dajcie mi jeszcze 5
minut…
- OK. tylko zaraz masz wstać.
Nie odpowiedziałam bo
zasnęłam ponownie. Pospałam sobie trochę i znowu zostałam obudzona. Tym razem
był to kubeł zimnej wody.
- Aaaa!!! – wydarłam się
- Jak mogłaś???!!! –
zapytałam ze złością Dorcas i wstałam z mokrego łóżka
- Tak jak ty mogłaś mnie i
Ann obudzić na początku roku. Było miło?
Nie do wiary, że jeszcze mi
to wypomina.
- Jeszcze pamiętasz?
- Tak, a teraz idź się szykuj
bo nie zdążysz na obiad.
- Na… na obiad?
- Tak. Nie udało nam się
ciebie obudzić na śniadanie więc budzę cię na obiad. A swoją drogą to co ty
robiłaś w nocy, że tak długo spałaś?
- Aaa, nie mogłam spać… -
skłamałam
- A gdzie Ann i Katie? -
spytałam chcąc zmienić temat
- Ann poszła na spacer. Z
Remusem – dodała.
- A Katie gdzieś poszła. Nie
powiedziała gdzie.
- Aha...
Po pewnym czasie udałyśmy się
do Pokoju Wspólnego. Akurat siedzieli tam Huncwoci...
- Cześć. Nie wiecie kto tak
krzyknął? – zapytał Syriusz
- To Lily – powiedziała
szybko Dor i wcisnęła się mu na kolana. Ja usiadłam między Peterem i Jamesem.
- A co się stało? – spytał
James
- Dorcas oblała mnie lodowatą
wodą tylko dlatego, że chciałam jeszcze trochę pospać – wyjaśniłam.
- Teraz przynajmniej
wiesz jak to jest być oblana wodą – powiedziała Dorcas.
- To Lily też cię już oblała?
– spytał Syriusz swą dziewczynę.
- Tak. Na początku roku –
odpowiedziała.
- Bo nie chciałyście wstać!
- Mogłaś nas inaczej obudzić!
- Spokój!!! – krzyknął James.
Ja i Dorcas roześmiałyśmy
się. W Pokoju Wspólnym siedzieliśmy do obiadu. W Wielkiej Sali byli już Ann i
Remus. Nie chcąc im przeszkadzać usiedliśmy koło zadowolonej Katie.
- Coś ty taka zadowolona? –
zapytała ją Dorcas
- Powiem wam w dormitorium –
powiedziała i puściła nam oko. Posiłek zjedliśmy szybko i wróciliśmy do wieży
Gryfonów. Tam rozdzieliliśmy się (czyt. dziewczyny poszły do dormitorium a
chłopaki zostali w Pokoju Wspólnym).
– No to teraz mów dlaczego
jesteś taka zadowolona – rozkazała Dorcas Katie.
- Aa, bo taki jeden chłopak z
Ravenclawu, Tom Green, zaprosił mnie na randkę – powiedziała rozpromieniona.
- Ten TOM GREEN?
- Tak!
Tom Green, pałkarz
Ravenclawu, był jednym z najprzystojniejszych chłopaków w szkole. Miał
niebieskie oczy i blond włosy. Jeszcze był taki słodziutki. Ideał…
- Jak to się stało?
- Szłam sobie korytarzem, on
wyszedł zza rogu, porozmawialiśmy chwilę i on zaprosił mnie na randkę. No i
zgodziłam się.
- Super! Kiedy ta randka?
- Jutro o 20:00 na błoniach.
- Świetnie. Dziewczyny, jutro
o godz. 17:00 wszystkie macie tu być. Trzeba uszykować Katie do randki. –
zarządziła Dorcas
-A co z próbą? – zapytała Ann
- Odwołamy ją.
- OK.
- Ale dzisiejsza będzie? –
spytałam
- Tak.
- A jak się udał spacer z
Remusem, Ann? – zapytała Dorcas.
- Aaa, dobrze… -
odpowiedziała wymijająco.
- Czyli?
- No przeszliśmy się po błoniach,
porozmawialiśmy i nic więcej… - powiedziała czerwona.
- Nic więcej, mówisz?
- No jeśli chcecie
wiedzieć to pocałował mnie jeszcze w policzek – teraz była już strasznie
czerwona.
- Uuu, brawo.
Do kolacji siedziałyśmy w
dormitorium i odrabiałyśmy zadania domowe. Po posiłku, za prośbą chłopaków,
siedziałyśmy z nimi w salonie Gryffindoru aż do próby. O 18:55 gdy
wychodziłyśmy James szepnął mi na ucho:
- Bądź tutaj o północy.
Młodsze koleżanki nie
spóźniły się. Po próbie każda umyła się i poszła spać. Ja oczywiście nie mogłam
zasnąć. Do północy czytałam książkę pt. Fantastyczne zwierzęta i jak je
znaleźć? Za 5 dwunasta wyszłam do Pokoju Wspólnego. Na szczęście nie
obudziłam nikogo. James już na mnie czekał.
- Idziemy?
- Tak. Chodź. – powiedział i
nakrył nas peleryną-niewidką.
Droga przez zamek minęła
dobrze, nikt nas nie złapał. W Zakazanym Lesie trochę się bałam, ale nie tak
jak wczoraj. Szłam z Jamesem za rękę. Gdy jednorożce nas zobaczyły, jeden
z młodych od razu do nas podbiegł.Wzięłam do na ręce a on polizał mnie po
twarzy. Razem z Jamesem podeszliśmy do matki z resztą młodych. Jeden maluszek
wgramolił się na kolana Jamesowi. To ostatnie młode chyba było bardzo nieśmiałe
bo tylko na nas popatrzyło. Aura tez pewnie by do nas podeszła gdyby nie to, że
musiała pilnować tego nieśmiałego maleństwa. Spędziliśmy z jednorożcami jakieś
dwie godziny. Gdy odchodziliśmy James spytał:
- Chcesz przyjść tutaj jutro?
- Oczywiście.
Wróciliśmy do zamku i
rozeszliśmy się do swoich pokoi. Umyłam się, przebrałam i poszłam od razu spać,
gdyż byłam bardzo śpiąca...
***
Mam nadzieję, że notka się
Wam spodoba. Dzięki za te 13 komentarzy. :))) Mam do Was pewną sprawę. Wolicie,
żeby notki były częściej (co 2-3 dni), ale wtedy byłyby krótsze czy żeby były
rzadziej (co 3-4-5) dni, ale wtedy byłyby dłuższe. Czekam na informacje! Pozdro
dla wszystkich. :D
Ja wolę notki, które pojawiają się częściej. A co do tej notki: trochę głupio, że nic się nie wydarzyło między Lily a James'em..... Tak bez obrazy poprzednie notki były lepsze...
OdpowiedzUsuńNiec hsię pojawiają rzadizej, ale będą dłuższe - jakoś przeżyję :D:D:D ps. randka, tom green... Fanie :D:D;d
OdpowiedzUsuńSwietna nocia, tak dalej trzymaj i dzieki za komenta
OdpowiedzUsuńHej, u mnie news!
OdpowiedzUsuńdzieki za komenta. mam nadzieje, ze nastepne notki ci sie spodobaja
OdpowiedzUsuńNotka całkiem fajna, ale rzeczywiście mogła by być trochę dłuższa :) Mam nadzieję że szybko napiszesz nową notkę. Pozdrawiam i zapraszam do mnie www.zielonooka-gryfonka.mylog.pl
OdpowiedzUsuńJak dla mnie najlepiej pisz codziennie i to takie dluuuuuuugie nocie :P. A tak serio to lepiej czesciej i krotsze. Nocia bardzo fajna. Mogloby sie cos wydarzyc podczas tych nocnych przechadzek :D. Czekam na nastepna nocie. Pozdrawiam. Pa! :*
OdpowiedzUsuńNo nocia fajniutka. Ciekawe co podkusiło Lilke że szła z Jamesem za rękę :P no cóż jak sie bała :P. no ale pisz częściej i krótsze no chociaż wolałabym takie bardzo dłuuuuuuuuuuuuuuuuugie codziennie :p. no ale iwesz... kazałaś tak nie pisać. Czekam na koleną nocie. Pozdrawiam. Pa! :*
OdpowiedzUsuńpodobają mi się twoje notki niech są częściej ale krócej proszę pisz dlaej a to jest ten 10 komętarz
OdpowiedzUsuńhejka :) zaczne pokolie : niepamiętam rzybym tu była a wię powiem tak:ogólny wygląd troszke żółto ale spoko,notki są super przeczytałam dużo wstcze więc się orientuje :D co do ostatniej noci to Remusik troche nieśmiały tak tylko w policzek hihi^^ nie mogło dojść gdzieś dalej oczwiście nie myśl sobie że ja o nie wiadomo czym odrazu myśle tak tylko hehe :DP.S.1mam cie w ulubionych i jak znajde chwile czasu dodam cie do linkóffP.S.2.wpdanij do mnie i zostaw po sobie ślad:P www.swiat-lilyevasn.blog.onet.pl P.S.3. pozdro
OdpowiedzUsuńpierwszy raz jestem na tym blogu i pisze ze jest bardzo fajny i wole zeby byly czesciej krotkie noty
OdpowiedzUsuńod wczorajszego wieczoru czytam Tojego blogaska (lepiej by było aby notki były dłuższe i odpowiednio przez Ciebie dopracowane). Kilkanaście dni temu skomentowałaś moje opowiadanko (WWW.WSPOMNIENIA-LILY-E.BLOG.ONET.PL) i poprosiłaś o wizytę. Nie powiem, naczytałam się, bo jestem z tych czytelników, którzy czytają od początku do końca, spędziłam na tej czynności bardzo przyjemne popołudnie i wczorajszy wieczorek. Twoja twórczość wraz z jasnym szablonem napełnila mnie pozytywną energią i optynizmem :] właśnie takie blogi lubię... wpadnij czasem do mnie, bo ja już dołączam Cię do grona moich ulubionych stronek!!! całuski :*
OdpowiedzUsuńJa jak zwykle wolę dluższe notki pojawiające się częściej ;-) Bez obrazy, ale twoje notki stają się coraz bardziej monotonne. Wszystko dzieje się jak z szablonu. Za dużo dialogów, dotego wypowiedzi są krótkie. Mamy teraz wakacje można popracować nad stylem. Poza tym notka ok.
OdpowiedzUsuńWspaniałe te jednorożce :)
OdpowiedzUsuńSuuper:))
OdpowiedzUsuńja jakby tu się teraz moje zdanie liczyło wolałabym te krótsze. Notka normalna, myślałam że może coś będzie między Lily a Jamesem, ale to oczywiście moje pragnienia. Bo przecież tak od razu głupio ich ze sobą łączyć, bo wreszcie stanie się nudne. Ja teraz gdzieś niedługo bym skłóciła ich ze sobą żeby coś się działo....
OdpowiedzUsuńBlog ma już 5 lat a ja dopiero dotarła xD No cóż a notki piszesz świetne!;] Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń