6 lutego 2006

Randka z Jamesem Potterem

   Wyszłam do Pokoju Wspólnego. James stał przy portrecie Grubej Damy. Gdy mnie zobaczył na jego twarz wstąpił uśmiech. Odwzajemniłam go i podeszłam do chłopaka.

- Lily… Wyglądasz pięknie… - powiedział James.

- Dzięki. Ty też nie najgorzej.

Rogacz miał na sobie jeansy i białą koszulę.

„Dobrze, że nie wziął krawata...” pomyślałam.

- Idziemy? – spytałam.

- Tak…

Wyszliśmy z Pokoju Wspólnego. Skręciliśmy w boczy korytarz kiedy zapytałam:

- James, dokąd idziemy?

- Zobaczysz… - odrzekł tajemniczo.

„Strasznie dużo się dowiedziałam…”

 Po chwili Rogacz powiedział:

- Zaczekaj tu.

Sam zaczął chodzić obok ściany. Za trzecim razem pokazały się jakiś drzwi.

- Pani przodem – powiedział wskazując mi otwarte przez niego drzwi.

Moim oczom ukazał się piękny pokój. Na środku stał stół i dwa krzesła. Była też kanapa dla dwojga i różne półki. Muzyka leciała jakby „z nikąd”. Wszystko wyglądało wspaniałe, ale byłam lekko zdziwiona.

- To Pokój Życzeń – wyjaśnił James.

- Wystarczy, że pomyślisz o jakimś miejscu a ten pokój się w nie zamieni.

Uśmiechnęłam się do niego w odpowiedzi. James odsunął jedno krzesła dla mnie. Kiedy usiadłam przysunął je. No nieźle… On sam usiadł na drugim. Trochę dziwnie się czułam. W końcu jestem po raz pierwszy na randce z Jamesem. Kto wie co on wymyśli?

- Na co masz ochotę? – zapytał Rogacz.

- Yyy… Może… Rosół…

Kiedy to powiedziałam tuż przede mną pojawił się talerz z rosołem. Spojrzałam na Jamesa pytającym wzrokiem.

- Przecież to Pokój Życzeń! – rzekł chłopak.

- No tak…

Rogacz „zamówił” sobie to samo co ja. Jedliśmy w ciszy. Nie wiedziałam co mam mówić, Rogacz chyba też. Trudno uwierzyć, że taki chłopak jak James Potter nie wie, co ma powiedzieć! Czyżbym ja go tak onieśmielała?  Wreszcie po kilku minutach zapytał:

- Podoba ci się?

- Tak… -  odparłam.

Podobało mi się tylko było trochę nudno. Ale nie narzekam. Rogacz po jakimś czasie wstał i podszedł do mnie. 

- Zatańczysz? – spytał.

Zgodziłam się.

Muzyka była akurat wolna. Chyba James właśnie tego sobie zażyczył. Podczas tańca przytuliłam się do niego, ale nie aż tak bardzo.

Nie no, nie lubię takiego milczenia!

- Dlaczego nic nie mówisz? – zapytałam chłopaka.

- Szczerze? – odpowiedział pytaniem.

Przytaknęłam głową.

- Onieśmielasz mnie. Wiele razy wyobrażałem sobie przebieg naszej randki a kiedy wreszcie się doczekałem, nie wiem co mam mówić.

Roześmiałam się lekko.

- Bardzo śmiesznie, naprawdę… - mruknął James.

Uśmiechnęłam się.

- Lily? – zaczął Rogacz kiedy siedzieliśmy na tej kanapie przy ścianie

- Tak?

- Dlaczego wcześniej nie mogliśmy zacząć żyć z zgodzie? – zapytał szybko.

- Wiesz… Mogliśmy… Chyba… Tylko to twoje zachowanie… Strasznie mnie wkurzało…

- Mogłaś mi to przecież wcześniej powiedzieć.

Westchnęłam po czym rzekłam:

- James, mówiłam ci to chyba z tysiąc razy… A raczej krzyczałam…

Teraz James się roześmiał.

- Pamiętasz ja zmieniliśmy kolor włosów McGonagall? – spytał chłopak.

Na samą myśl o tym wybryku Huncwotów zaczęłam się śmiać. Rogacz tak samo.

- Chodziła tak chyba pół dnia… Póki jej Dumbledore nie powiedział… - dodał James ze śmiechem.

- Czekaj, na jaki kolor jej zmieniliście włosy? Czerwony? – spytałam.

- Bordowy. Wszyscy się z niej śmiali a ta nic! Nie wiedziała o co chodzi!

Pośmialiśmy się z tego jeszcze chwilę.

- James, a jak ty zaczarowałeś te wszystkie krzesła Gryfonów w Wielkiej Sali na drugim roku, na których ciągle wypisywało się zdanie, że mnie kochasz?

- Zaczarowałem jedno krzesło a potem rzuciłem Zaklęcie Powtarzania na resztę krzeseł. Ale się na mnie wydarłaś…

- Fakt… Straciliśmy chyba trzydzieści punktów… - dodałam.

Rozmawialiśmy jeszcze bardzo długo wspominając nasze przeróżne kłótnie i kawały Huncwotów. Wcześniej wydawały mi się one tylko dziecinne. Teraz również tak jest, ale te wygłupy są też śmieszne. Kiedyś tego nie dostrzegałam. Kiedyś przecież nie umówiłabym się z Jamesem! A właśnie teraz jestem z nim na randce. Widać jak ludzie się zmieniają…

- Lily, mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę. No chyba, że masz mnie już dość… - rzekł Rogacz.

- Nie, no co ty. Co to za niespodzianka? – odparłam.

- Chodź – polecił i wstał.

Zrobiłam to samo. James przywołał swoją miotłę.

- Po co ta miotła? – spytałam zdziwiona.

- Żebyśmy mogli dostać się tam gdzie chce ci coś pokazać – odrzekł.

- Zwariowałeś? Ja nie wsiądę na tę miotłę! – zawołałam.

Przyznam, że trochę bałam się latać.

- Spokojnie Lily. Nie masz się czego bać. Ze mną nic ci się nie stanie – powiedział uspokajająco.

- Ale… Nie możemy tam po prostu dojść? – spytałam.

- Możemy. To w końcu tylko kilka kilometrów – odparł z ironią.

Prychnęłam, lecz odpowiedziałam:

- Dobrze, ale jeśli coś mi się stanie, to będzie tylko twoja wina.

- Nic ci się nie stanie, obiecuję.

Chyba mogę mu zaufać…

   Wyszłam z Jamesem z Pokoju Życzeń a potem z zamku. Na błoniach Rogacz wyjął pelerynę-niewidkę. Nakrył nas nią i usiadł na miotle. Powiedział, żebym usiadła przed nim. Objął mnie w pasie i szepnął:

- Nie bój się...

Zabrzmiało to tak przekonująco, że już prawie wcale się nie bałam. Polecieliśmy. Wiatr rozwiał mi włosy. Dziwię się, że ta peleryna z nas nie spadła. Zamknęłam oczy i bardziej wtuliłam się z chłopaka. Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Znajdowaliśmy się chyba na jakiejś łące, która wyglądała pięknie. Otaczał ją duży las. Rosło wiele ślicznych kwiatów i krzewów. Był wspaniały widok na niebo.

- Tu jest… Pięknie… - wyjąkałam.

- Opłacało się lecieć?

-Tak… Na pewno…

James uśmiechnął się szeroko. Wpatrywałam się w całe to miejsce, żeby zapamiętać wszystkie szczegóły.

- James? Skąd znasz to miejsce? – zapytałam.

- Pokazał mi je kiedyś mój ojciec i powiedział, że właśnie tu zabrał swoją pierwszą i jedyną miłość, znaczy moją matkę, na pierwszą randkę. Postanowiłem, że zrobię to samo.

Teraz naprawdę nie wiedziałam co powiedzieć. Że go też kocham? Nie, na pewno nie… Nie wiem… Wpatrzyłam się w trawę, po której właśnie szła biedronka. Biedronka? Późną jesienią? Bardzo dziwne…

- Dobra, chodź – powiedział James, który chyba zauważył moje zmieszanie, złapał mnie za rękę i poprowadził na środek łąki.

Pociągnął mnie tak, że leżałam na trawie. On położył się koło mnie. Przed oczami mieliśmy niebo usłane gwiazdami.

- Śliczny widok, prawda? – zapytał chłopak.

- Tak…

Leżeliśmy tak niecałą godzinę. Było bardo romantycznie... Rozmawialiśmy o przeróżnych gwiazdozbiorach i o tym pięknym niebie nocą. Około dwudziestej trzeciej uświadomiłam sobie, że na pewno dziewczyny strasznie się o mnie martwią.

- James, chyba powinniśmy wracać… Już późno…

- Ech… No dobrze…

Wstaliśmy z ziemi i wróciliśmy na miotle do Hogwartu.

   W Pokoju Wspólnym James na pożegnanie spróbował nie niespodziewanie pocałować. Odwróciłam głowę.

- Co jest? – spytał.

- Nie całuję się na pierwszej randce – odparłam.

Wiem, wiem, jestem okropna… 

James zrobił strasznie zrozpaczoną minę. Uśmiechnęłam się i dałam mu całusa w policzek. Na tyle na pierwszej randce mogę się zgodzić. 

- Pa – szepnęłam i pobiegłam do dormitorium.

Na schodach obejrzałam się jeszcze za siebie. James stał tam gdzie go zostawiłam dotykając policzka lewą dłonią. Na jego twarzy widniał szeroki uśmiech.


***


Notka wreszcie jest. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. Miała być wczoraj, ale strasznie się czułam i nie mogłam nic napisać. Dzisiaj jest lepiej i macie notkę. :D A teraz odpowiedź do komentarza Mądrej. Podobno nie rozumiesz dlaczego podaję się za Lily Evans. Otóż ja się wcale za nią nie podaję! Po prostu piszę opowiadanie o niej, ale w pierwszej osobie! Tak mi się o wiele lepiej pisze i mogę pokazać co czuje bohaterka. Nie jestem Lily! Mam nadzieję, że trochę Ci to wyjaśniłam. :) To tyle. Pozdrawiam!

36 komentarzy:

  1. ooooooo jestem pierwsza hmm... to dziwne czyżby wszyscy spali :P no nareszcie nowa notka już się martwiłam że się nigdy nie pokarze P jestem ciekawa o czym będzie nastepna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooooooooo jestem druga:)super nocia!!ty naprawde moglabs zaczac pisac romantyczna ksiazke:)Tak jak napisalas..............:)Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. ~...natka...7.02.2006, 15:32

    Ty na serio świetnie piszesz i masz bardzo fajnego bloga:D.Bardzo podobają mi się Twoje notki jak już napisałam we wcześniejszym komentarzu;].Nie mogę się doczekać następnej notki...mam nadzieje że będzie bardzo szybko...!!pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ~...natka...7.02.2006, 15:33

    Ty na serio świetnie piszesz i masz bardzo fajnego bloga:D.Bardzo podobają mi się Twoje notki jak już napisałam we wcześniejszym komentarzu;].Nie mogę się doczekać następnej notki...mam nadzieje że będzie bardzo szybko...!!pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Brak mi słow....takie to romantyczne...ahhh...Ty masz na serio talent...czekam z niecierpilowością na nastepna note.Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajowa notka wreszcie sie uklada miedzy lily i jamesem i tak jest o wiele lepiej czekam na anstepna notke pozdrawiam i zapraszam do mnie lily-i-james-rodzice-harrego.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. No tak jak sobie wszystko wymarzyłam... a nawet lepiej!!!!!!!!!!!!!!!!! Romantyzm, wspomnienia.... ach... na samą myśl zaczynam marzyć o tym samym.... :D

    OdpowiedzUsuń
  8. No tak... wszystko tak jak sobie wszystko wymarzyłam... a nawet lepiej!!!!!!!!!!!!!!!!! :D:D:D:D:D:D:D Romantyzm, wspomnienia.... ach... na samą myśl zaczynam marzyć o tym samym.... :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Hey! No nocia super...rozsmiesyzl mnie ten rosół...hehe..nie wiem czemu...:P nocia baaaaardzo fajna...:D pozdrooo:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Heej! Wow! Super ta randka :D i to miejsce na które polecieliście na miotle.. mmm... romantycznie :P Mialam nadzieję, że w końu Lily powie mu, że go kocha, ale cóz... czekam na następną notkę :)(diary--lily)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale ty masz talent! Twoje notki czyta sie lekko, przyjemnie i przede wszyskim z rosnącym zainteresowaniem. Jestem ciekawa tylko czy czytasz komenty...mam nadzieję, ze tak!

    OdpowiedzUsuń
  12. kalitus@poczta.onet.pl8.02.2006, 17:04

    Dodaje cie do linkow na http://life-lilly.blog.onet.pl/ :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ~Lia --> http://lily-evans-opowiadania.blog.onet.pl8.02.2006, 18:47

    uff, ja też już się bałam, że o nas zapomniałaś! :)ale na szczęście nie ;) jak zwykle - SUPER :D a co do nie całowania się Lily na pierwszej randce, to mam trochę mieszane uczucia, ale w gruncie rzeczy to chyba dobrze, że Rogacz będzie się musiałam trochę jeszcze postarać :D a rosół był zabójczy :Dpozdrawiam serdecznie :)czekam na ciąg dalszy :)buziaczkimua :*ps. u mnie nowa notka, zapraszam i mam nadzieję, że wpadniesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nareszcie nowa nota...Co do tego miejsca to zapewne było tam pięknie...Żeby mnie tak ktoś mógł zabrac w takie miejsce...Ale dobra dosyć marzeń ;) Notka mi sie podobała,ale muszę przyznać że bardziej podobała mi sie wcześniejsza =) Pozdrawiam =)

    OdpowiedzUsuń
  15. ~...natka...9.02.2006, 11:51

    Ty na serio extra piszesz.Twoje notki są świetne i naprawde bardzo dobre:D:D.Kiedy będzie kolejna nocia???Oby szybko...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej :) od dawna wiesz, że bardzo lubię ciebe i twoją twórczość. Mam więc do Ciebie wielką prośbę, wejdź na http://zbior-magicznych-opowiadan.blog.onet.pl i zastanów się nad przyłączeniem do nas... chciałabym razem z Tobą współpracować, bo doskonale widzę, że piszesz genialnie, na przykład ta notka... pierwsza randka na szalenie romantycznej polanie....ja też tak chcę!

    OdpowiedzUsuń
  17. Super notka. Jestem ciekawa nastepnej. Wpadnij do mnie na: www.pamietnik-sandy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Masz baardzo fajnego bloga, a ta notka jest świetna.

    OdpowiedzUsuń
  19. szwikus@poczta.onet.pl11.02.2006, 12:05

    U mnie new nocia. warto przeczytać www.lilus-evans-hogwart.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej! U mnie jest newsik, mam nadzieję, że wpadniesz na www.diary--lily.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. fajny blog! czy mogłabyś dodać mojego do linek? www.czarodziejskie-zycie-lily-evans.blog.onet.pl wejdz skomentuj! ja ciebie juz dodałam!

    OdpowiedzUsuń
  22. ~Lily Evans-Kasia11.02.2006, 19:41

    hejmam nowa notkezapraszam

    OdpowiedzUsuń
  23. też bym chciała mieć taką randke :)Fajny pomysł z tą łąką. Wpadnij też do mmnie www.lily-evans-and-james-potter-love.blog.onet.plPoZdRo!

    OdpowiedzUsuń
  24. antenka_mniam@op.pl12.02.2006, 15:14

    Zapraszam na nowa notke:)- Czarujaca Lily

    OdpowiedzUsuń
  25. sweet notka :D:D bardzo mi sie podobała - te romantyczne klimaciki :Pczekam ne newsikpozdro for youLucyu mnie jest news ale krótki ;/

    OdpowiedzUsuń
  26. twoja nota jest cool ale czemu nie mogliby sie pocalowac chociaz to juz robili wczesniej??? ale i tak nota jest dobra

    OdpowiedzUsuń
  27. Siemka! U mnie jest newsik na www.diary--lily.blog.onet.pl mam nadzieję, że wpadniesz :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ~Lily Evans-Kasia18.02.2006, 16:22

    hejmam nowa notkezapraszam

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam nadzieje że już niedługo dodasz jakąś notke bo sie doczekać ie moge!!!!

    OdpowiedzUsuń
  30. antenka_mniam@op.pl19.02.2006, 20:14

    Zapraszam na nową notkę:)- Czarująca Lily

    OdpowiedzUsuń
  31. super notka nie bede mówiła ze jest romantyczna bo na innych blogach tez takie "romantyczne " były ze sie juz przyzwyczaiłam :P:) pzdr. papa:* udanego pisania następnych notek :*:*:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  32. ~Czepialska fanatyczka26.04.2009, 17:13

    "-Yyy… Może… Rosół… Kiedy to powiedziałam tuż przede mną pojawił się talerz z rosołem." - zgodnie z trzecim prawem Golpalotta jedzenia nie można wyczarować!!! ;P Wybacz, ale jestem fanatyczką HP i mogę przepuszczać takich błędów :D:D

    OdpowiedzUsuń
  33. za dużo tu niedociągnięćpo pierwsze to było całkiem banalne a ja oczekiwałam czegoś z dreszczykiem emocji, moja poprzedniczka uwzględniła jedno z nich ale tu akurat nie może się czepiać, gdyż w 100% nie musisz się trzymać książek o Harrym, mam problem też co do pocałunku, gdyż tak to się całują, a tu nagle nie. Przecież całowali się rano.... a wieczór to za szybko ;//ale nie czepiam się. kiedyś na pewnobędzie lepiej ;>

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetny bloog ! przeczytałam ten i poprzednie wpisy ;) SĄ ŚWIETNE ! ty masz talent, wiesz? chciałabym więcej dziś przeczytać...ale muszę się uczyć ;/ ta głupia szkoła! jutro jeszcze dużo poczytam ;* pozdrawiam ;* i mam nadzieję, że jeszcze będziesz pisać...;)))

    OdpowiedzUsuń