23 kwietnia 2006

Wspomnienia

   Przerwa świąteczna skończyła się wczoraj. Uczniowie, którzy wyjechali na święta do domów już wrócili i Hogwart znów był pełny i tętnił życiem. Wszyscy opowiadali sobie swoje wrażenia, śmiali się. Je jednak wciąż byłam smutna. James nadal chodził za mną i prosił, żebym pozwoliła mu wszystko wyjaśnić. Zwykle kończyło się to moim krzykiem, żeby dał mi spokój. Chciałam jak najszybciej o nim zapomnieć. Nie obchodziło mnie, że być może się mylę i nie znam prawdy. James nie jest „Tym Jedynym”, bo jakby był, to nasz związek na pewno nie skończyłby się po jednym dniu. Koniec myślenia o nim. 

   Siedziałam teraz na historii magii. Była to piąta lekcja, czyli miałam już wszystkiego dość. Na dodatek wczoraj (a właściwie dzisiaj) poszłam spać o drugiej nad ranem, bo musiałam napisać trzy wypracowania. Prawie tu zasypiałam… Oparłam głowę o ręce i zamknęłam oczy.

Przypomniałam sobie moje pierwsze spotkanie z Jamesem.

Miałam wtedy jedenaście lat. Wędrowałam sama po Pokątnej i robiłam zakupy do Hogwartu. Wszystko było mi obce. Weszłam właśnie do sklepu Ollivandera po swoją pierwszą różdżkę. Wypróbowałam ich już chyba z dziesięć, lecz wciąż nie mogłam znaleźć tej odpowiedniej. Wtedy do sklepu wszedł czarnowłosy chłopak w okularach.

- O witam panie Potter – powitał go pan Ollivander.

- Dzień dobry. Przyszedłem po różdżkę – powiedział chłopak.

- Dobrze, poczekaj tylko aż obsłużę tę panienkę – odrzekł Ollivander.

Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się szeroko. Pan Ollivander poszedł po inną różdżkę.

- Jestem James Potter – rzekł chłopak i wyciągnął do mnie rękę.

- Lily Evans – powiedziałam i podałam mu dłoń.

- Idziesz do Hogwartu? – spytał, nie przestając się uśmiechać.

- Tak. Ty też, nie?

- Tak…

Trochę sztywna była ta rozmowa.

Potem przyszedł pan Ollivander z różdżką, która wreszcie pasowała do mnie. Machnęłam nią i wytrysnęły iskry. Różdżka ta była zrobiona z wierzby, miała dziesięć i ćwierć cala. Zapłaciłam za nią dziewięć galeonów i osiem sykli.

- Dziękuję. Do widzenia – powiedziałam.

- Do zobaczenia Lily! – zawołał jeszcze James.

- Cześć!

Wtedy wydał mi się miły i normalny. Ale to zmieniło się już w pociągu do Hogwartu.

   Siedziałam w przedziale z Dorcas i Ann. Właśnie tu się poznałyśmy. Rozmawiałyśmy sobie i nagle do naszego przedziału weszła czwórka chłopaków.

- Cześć dziewczyny – powiedział jeden z nich.

Miał czarne dość długie włosy.

- Jestem Syriusz. To James, Remus i Peter – powiedział wskazując na każdego z nich.

- O Lily! My już się znamy – powiedział James.

Dorcas i Ann też się przedstawiły. Chłopaki rozsiedli się w naszym przedziale. James usiadł koło mnie. Przyszli Huncwoci starali się jakoś z nami rozmawiać, ale my nie byłyśmy do tego chętne. Teraz, kiedy James był z kumplami zachowywał się co najmniej dziwnie. W ogóle nie przypominał tego chłopaka, którego spotkałam u Ollivandera. Po jakiś trzydziestu minutach próby rozmowy James położył rękę na moim udzie (!!!).Obrzuciłam go wściekłym spojrzeniem i warknęłam:

- Weź tą łapę.

 Chłopak udał, że tego nie usłyszał. Wstałam i krzyknęłam do niego:

- Powiedziałam coś chyba, nie?! Wkurzasz mnie!!!

- Lily, o co ci chodzi? – spytał udając niewiniątko.

- Nie udawaj, że nie wiesz!

- Dobra, James, daj spokój. Chodźmy stąd – powiedział Syriusz.

Potter w drzwiach powiedział jeszcze:

- Jesteś śliczna jak się złościsz.

Od tego momentu wiecznie się kłóciliśmy. Potem on po jakim czasie po raz  pierwszy wyznał mi miłość. Nie lubiłam go wcześniej, ale po tym zaczęłam go nienawidzić. On się za mną uganiał a ja zawsze dawałam mu kosza. Strasznie mnie wkurzały te pytania w stylu „Evans, umówisz się ze mną?”. Pewnie kiedyś bym mu uległa gdyby nie to dręczenie Snape’a.

Przypomniałam sobie nasz pierwszy pocałunek.

   To było na początku trzeciego roku. Wracałam z dziewczynami z obiadu a Huncwoci znów dręczyli Snape’a.

- Zostawcie go w spokoju! – zawołałam.

- Jak sobie życzysz – powiedział Syriusz i sprawił by Snape zrobił kilka obrotów w powietrzu i spadł na podłogę.

Oczywiście potem wydarłam się na Pottera i Blacka co myślę o ich zachowaniu i skierowałam się z dziewczynami do naszego dormitorium. Byłam wściekła na chłopaków. Dorcas i Ann przypomniały sobie, że muszą iść do biblioteki po jakąś książkę, więc dalej szłam sama. Jak na złość w jednym z korytarzy znalazł mnie Potter. Podszedł do mnie i powiedział:

- Lily, przepraszam.

Prychnęłam i spróbowałam go ominąć, jednak on mnie zatrzymał. Spojrzał mi prosto w oczy.

- Lily, naprawdę cię przepraszam – powiedział i zaczął zbliżać do mnie swoją twarz.

- Nawet nie próbuj… - nie dane mi było skończyć, bo James mnie pocałował. Był to pierwszy pocałunek w moim życiu. Nie trwał zbyt długo, bo odepchnęłam chłopaka.

- Nigdy więcej tego nie rób – warknęłam ze złością i jak najszybciej pobiegłam do dormitorium. Bardzo żałowałam, że tak się stało. Po tym zajściu kłóciliśmy się chyba jeszcze bardziej niż wcześniej i bardziej go znienawidziłam.

   W czwartej klasie po meczu quidditcha James wylądował w Skrzydle Szpitalnym. Złamał wtedy rękę i cały weekend musiał leżeć w szpitalnym łóżku. Pamiętam jak przed meczem obiecał, że złapie znicza dla mnie, To właśnie wtedy, kiedy wyciągnął prawą rękę, by złapać znicza, tłuczek uderzył w nią przez co ręka się złamała. James jednak nie poddał się i złapał znicza lewą ręką. Gryffindor oczywiście wygrał. Przez cały weekend odwiedzałam chłopaka i byłam dla niego miła (po raz pierwszy od dłuższego czasu). Czułam jakby wyrzuty sumienia i martwiłam się o Rogacza. James myślał, że wreszcie dałam mu szansę i po wyjściu ze Skrzydła Szpitalnego znów zaczął się za mną uganiać. Jednak po tym wydarzeniu inaczej odnosiłam się do Jamesa. Byłam dla niego milsza. A już całkowicie mi odbiło na koniec czwartej klasy. Przy pożegnaniu z Potterem zrobiłam coś głupiego. Zwykle mówiłam mu, że nareszcie nie będę go widzieć przez dwa miesiące i cieszę się z tego powodu. A teraz nic takiego nie powiedziałam tylko pocałowałam go w policzek po czym szybko uciekałam do samochodu rodziców. James był bardzo zaskoczony tym co zrobiłam. Ja tak samo. Rogacz potem pytał w listach czy to coś znaczyło. Ja na nie nie odpisywałam…

   Przypomniało mi się pewne zdarzenie z piątego roku, od którego wszystko praktycznie się zaczęło.

   Pamiętny dzień, kiedy to wreszcie dałam szansę Jamesowi. On wiedział, że nie może jej zmarnować. Przestał dręczyć Snape’a i zaczęłam go lubić. A nawet więcej… Potem był Bal Bożonarodzeniowy. Ten taniec pełen miłości… Uwierzyłam, że on naprawdę mnie kocha. A już na drugi dzień zabawiał się z inną…

   Mimowolnie kilka łez spłynęło mi po policzku. Nie. Miałam już nigdy nie płakać przez tego chłopaka. Otarłam ukradkiem oczy i w tej samej chwili zadzwonił dzwonek obwieszczając koniec lekcji. Miałam jeszcze więcej wspomnień związanych z Jamesem, ale nie chciałam już o nim myśleć. Wstałam i poszłam z dziewczynami na obiad a następnie do dormitorium by odrobić lekcje.


***


Mam nadzieję, że notka się Wam spodoba. Jak dla mnie to jest taka średnia. Nic za bardzo nie wnosi. Następna będzie już ciekawsza. ;) Pozdrawiam wszystkich! :)

29 komentarzy:

  1. Może notka nic nie wnosi, ale miło jest przypomnieć sobie niektóre wydarzenia =)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna nota, niech onie ze sobą porozmawiają... nooo... Niech to się wyjaśni!! Pisz szybciutko nocie.

    OdpowiedzUsuń
  3. notka bardzo fajna ale fakt ze nic nie wnosi...

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna nocia ale pisz częściej no i wyjaśnij co się stało z Jamesem i z tą szlamą. Nie wierzę, że serio ją tak nazwał. To nie jest możliwe.

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajna notka i czekam na nastepną...a ja myśle, że lily dobrze postepuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. notka niezla...ale ja jestem strasznie ciekawa dlaczego James całował tamta dziwczyne....czekam na kolejna notkea jak bedzisz miala chwilke to wpadnij do mnie =)http://tajemnice-panny-evans.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. ala.93@buziaczek.pl24.04.2006, 18:17

    Bez obrazy, lecz notka nudnawa...Mam nadzieję, że szybko wyjaśnisz czemu James całował się z inna laską! :))

    OdpowiedzUsuń
  8. norka.stworka@vp.pl24.04.2006, 19:16

    Wejdz na www.inferius.blog.onet.pl i wygraj nagrody!!! Dużo komci do wygrania a tak nawiasem mówiąc SUPER BLOGASEK!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. no daleeejj co bedzie z nimi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pisz jak najszybciej niech on jej to wreszcie wytłumaczy bo zabije ;>

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej. W sobotę weszłam tu pierwszy raz i dopiero wszystko przeczytałam. Nie wiem dlaczego James pocałował tamt.ą dziewczynę i jeszcze na dodateg nazwał ją szlamą. Przy rozdziałach "Kartka z pamiętnika i nie tylko" oraz "Dlaczego...?" popłakałam się. Wiem jednak, że będziesz zmuszona połączyć Lily i Jamesa, poniewarz jeśli niewyjdą za siebie, to nie będzie Harrey'ego i całej tej historii. Myślę logicznie. Chyba raczej nie ; ) Wskocz przy okazij na moje blogi: www.burzapat.blog.onet.pl www.11-lat-harrego.blog.onet.pl www.zycie-harrego-aschlee-i-mischele.blog.onet.pl www.pamietnik-toma-feltona.blog.onet.pl Fejny blog. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiście notka nic nie wnosi, ale dobrze jest tak powspominać stare, dobre czasy :P Mi osobiście notka się podobała, ale czekam na kolejną i mam nadzieję na rozwiązanie sprawy z "szlamą"! Jestem ciekawa uzasadnienia Rogacza :D Pozdrawiamnati-moj-blogas.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie będę owijać w bawełnę- notka nudnawa, ale miło powspominac dawne czasy:):)

    OdpowiedzUsuń
  13. Siemka! Mam nadzieje, ze wkoncu sobie porozmawiaja, bo przeciez oboje sie mecza :/ Wspomnienia sa piekne, ale akurat w tym momencie nie byly jej wesolo, niestety :/ Czekam na nastepna notke! Pozdro od http://diary--lily.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. ~Lily Evans-Kasia25.04.2006, 07:54

    hejfajnie bylo tak powspominac, odswiezyc pamiec..heh..niech sie cos dzieje !!! ruda kogos znokautuje lub cos w tym stylu :D:Dpzdr

    OdpowiedzUsuń
  15. ~Liluś-grafika25.04.2006, 18:45

    Niezły blog! Bardzo lubie twojego bloga bo on prawie odzwierciedla moje uczucia. Naprzykład teraz mam doła by widziałam jak chłopak całował się z inną! (dokładnie jak ty!) zapraszam na pamietniczek-lily-e.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę przyznać, że blog jest cudowny! Miałam dziś oglądać film ale kiedy zaczęłam czytać twojego bloga... zupełnie odpłynęłam! Mam nadzieję, że Lilka pogodzi się z Rogaczem. Inne zakończenie byłoby zbyt smutne!!! Mam też specjalną prośbę. Mogłabyś ocenić moje trudy na lucy-madaras.blog.onet.pl ??? BArdzo przydałaby mi się twoja pomoc. Będę tu częściej zaglądać zostawiając komentarze. Papapapapapapapki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. jamielynn1@buziaczek.pl26.04.2006, 08:14

    zapraszam na nowa notke na www.lilyanne-i-james-cd.blog.onet.pl KoTi

    OdpowiedzUsuń
  18. jamielynn1@buziaczek.pl26.04.2006, 08:14

    zapraszam na nowa notke na www.lilyanne-i-james-cd.blog.onet.pl Lily Evans-Kasia

    OdpowiedzUsuń
  19. Super blog. Pisz jak jak najszybciej nową notkę. I ja możesz to poinformuj mnie o niej na gg: 6795800. Bardzo cię proszę!

    OdpowiedzUsuń
  20. kasiaczek14@onet.eu26.04.2006, 20:20

    Proszę napisz jak najszybciej dalszy ciąg. Moim zdaniem mógł byćto elixir miłosny, albo jakiś czar..., albo go ta laska czymś szantarzowała, ale ta "szlama"? Nie mam pojęcia co to mogło być:(

    OdpowiedzUsuń
  21. ~nati www.nati-katie.blog.onet.pl27.04.2006, 16:33

    Hej! Super blogasek. Szybko wyjaśni tą całą sytuację (plissss). Fajnie by było gdyby Lili pozwoliła Jamesowi być narazie tylko swoim przyjacielem. Potem byś mogła przyśpieszyć akcję i dojść do 7 klasy. I wtedy wreście by byli razem (jak według książki). Naprawdę lepiej długo nie ciągni tych ich kłótni bo tyle ich już było. Co o tym myślisz? Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ekstra! Wspomnienia... wszysko sobie przypomniałam. Biedna Lili :/ Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  23. karola2201@buziaczek.pl28.04.2006, 15:40

    Hej! U mnie nowa notka, mam nadzieję, że wpadniesz na http://diary--lily.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  24. olivcia12@vp.pl28.04.2006, 19:34

    Jak ja się w coś wczytam, to znaczy, że to coś jest bardzo dobrej jakości... gratulejszyn :D Nota świetna, może rzeczywiście nic nie wnosi, ale ciągłe akcje też u mnie nie są mile widziane, a romantyczne wątki z udziałem Lilly i Jameskia (chociażby we wspomnieniach) są niezłe w twoim wykonaniu ;) Wpadnij do mnie na www.rozterki-huncwotow.blog.onet.pl Dodajem cie do linków i powiadamiaj mnie proszę o notkach :* Ola

    OdpowiedzUsuń
  25. Fajnie piszesz moze tylko za często mowisz jak sie budza i kto zajal lazienke! Ja tez pisze historie lily. Jutro pojawi sie pierwsza notka prosze zajrzyj!!!!!!!!!!!!!!! lilka2.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  26. ~Mia Thermopolis30.04.2006, 13:08

    Hejj!!! napisze newsa bo nie mogę się doczekać kiedy się coś wyjaśni!!! no doba ja w tym nie jestem lepsza bo zawsze stawiam 3-kropek. wiem, ale ty tego nie rób pliski!! u mnie na kate-pumpkin.blog.onet.pl pojawił sie news zapraszam i buziooole=)

    OdpowiedzUsuń
  27. antenka_mniam@op.pl30.04.2006, 18:46

    Jejku. Jakie to smutne. Takie wspomnienia są bolesne, zwłaszcza, gdy zawiedzie nas ukochana osoba.ps. Zapraszam na nową notkę- Czarujaca Lily

    OdpowiedzUsuń
  28. fajnie jest poznać jak to było we wcześniejszych latach zycia lily :P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P:P

    OdpowiedzUsuń
  29. Wspomnienia....uwielbiam wspominać. Każdy mi zawsze mówi że jestem zakochana. A ja kocham myśleć o tym co było. I dobrze i źle. Te najgorsza rzeczy zawsze kojarzą mi się ze sql ale co poradzić takie jest życie uczniaka xddno ale ja nie powinnam pisać o mnie tylko o notce.No więc jest cUdnA. normalnie Fenomen. nie wiem czemu tak bardzo mi się podoba, rzeczywiście nic nie wnosi, a jednak cos mnie w niej pociąga.... ale jeszcze nie wiem co: może kiedyś się dowiem ;D

    OdpowiedzUsuń