28 maja 2006

Rozmowa i nowy znajomy

   Moje postanowienie o zapomnieniu o Jamesie i rozpoczęciu nowego życia będzie bardzo trudne do zrealizowania. Przekonałam się o tym na ostatnie lekcji dzisiaj, którą była transmutacja. Profesor McGonagall zdenerwowała się na mnie i Dorcas, bo gadałyśmy. Widocznie miała dzisiaj zły humor i postanowiła nas rozsadzić.

- Panna Meadowes pójdzie do pana Blacka a pan Potter do panny Evans – powiedziała nauczycielka.

Spojrzałam na nią z wielką złością.

- Panno Evans, proszę się nie krzywić – upomniała mnie McGonagall.

No i super. Tylko tego jeszcze brakowało. Dlaczego to ja nie mogę iść do Syriusza a Potter do Dorcas? James dosiadł się do mnie z uśmiechem. Prychnęłam i odwróciłam głowę. Byłam wściekła, ze muszę siedzieć z Potterem. Nie dość, że wczoraj McGonagall ukarała mnie szlabanem z Jamesem to teraz muszę z nim siedzieć. Normalnie jakby ona się na mnie uwzięła!

   W połowie lekcji, kiedy przepisywaliśmy notatkę z tablicy, przede mną pojawiła się mała karteczka. Oczywiście wiadomo, od kogo była, od Pottera. Super, znowu zaczyna z liścikami… Oto co napisał:

Lily, możemy porozmawiać? Proszę… To dla mnie naprawdę ważne.

Przewróciłam oczami i odpisałam:

A może ja nie chcę?

Wiem, ze jestem dla niego niemiła i okropna, ale nie chcę z nim w ogóle przebywać, chcę po prostu o nim zapomnieć.

Lily… Przecież Ci wszystko wyjaśniłem. Proszę, porozmawiajmy. Po lekcji bądź przed Pokojem Wspólnym.

Nic już na to nie dopisałam. Nie wiem co zrobić…

   Po lekcji poszłam przed Pokój Wspólny. Nie wiedziałam, dlaczego to robię, przecież chyba wszystko sobie z Jamesem wyjaśniłam. Po prostu poszłam tam. Rogacz już na mnie czekał.

- Cieszę się, że przyszłaś – powiedział.

- Gadaj szybko, co chcesz, bo się śpieszę – warknęłam.

Wiem, że jestem dla niego niemiła, ale nie chcę, żeby się domyślił co czuję.

- Lily, ja… Przepraszam, chociaż to nie moja wina… Wiem, że mi nie wierzysz, ale ja naprawdę mówię prawdę. Proszę, uwierz mi…

Nie odpowiedziałam. Spojrzałam na niego. Jego oczy były bardzo smutne. Nagle James zrobił coś, czego na pewno bym się nie spodziewała. On po prostu mnie przytulił. Nie protestowałam, było mi dobrze. Znów czułam to wspaniałe ciepło, bijące od niego.

- Lily, jesteś dla mnie najważniejszą osobą na świecie. Nigdy bym ci czegoś takiego nie zrobił… Kocham cię – szepnął mi do ucha.

Nie mogłam mu nie wierzyć. Mówił to tak szczerze…

- Wierzę ci… - powiedziałam.

James spojrzał na mnie z radością.

- Lily, dziękuję… Już nigdy cię nie zranię… - powiedział i spróbował mnie pocałować.

Ja jednak odwróciłam głowę.

- Co jest? – spytał James, zdziwiony moim zachowaniem.

- Nie, nie jestem gotowa… Może kiedyś, ale nie teraz… Przepraszam, muszę już iść – jak najszybciej stamtąd odeszłam i udałam się do Wielkiej Sali, w której właśnie trwał obiad.

Zobaczyłam dziewczyny i natychmiast do nich podeszłam.

- Lily, co się stało? – zapytała Ann, widząc moją minę.

- Rozmawiałam z Jamesem…

- I…?

- I uwierzyłam mu. Mówił tak szczerze…

- No, mówiłam Lily, że on nie kłamie – powiedziała zadowolona Dorcas.

- Jesteście razem, prawda? – zapytała Katie.

Pokręciłam głową.

- Nie… Powiedziałam mu, że na razie nie jestem gotowa… - odparłam, patrząc tępo w stół.

Nic już nie mówiłyśmy. James w ogóle nie przyszedł na obiad. Nawet mnie to trochę cieszyło, nie chciałam się z nim teraz widzieć. Przez cały dzień starałam się unikać Jamesa i nawet mi się udawało.


*~~~*~~~*~~~*~~~*~~~*


   Nazajutrz obudziłam się pierwsza. Spojrzałam w bok i ujrzałam obok mnie, leżącą na poduszce, śliczną, czerwoną różę z małą karteczką. Natychmiast poderwałam się z łóżka. Kwiat pięknie pachniał. Na karteczce, dołączonej do niego, było napisane:

Pamiętaj, że będę na Ciebie czekał i zawsze będę Cię kochać.

Na zawsze Twój J. P.

Uśmiechnęłam się. To miłe. Ale nie wiem czy za jakiś czas będę mogła z nim być. Teraz na pewno nie, a potem… Nie wiem. Kocham go, ale nie chcę być znowu zraniona…

   Wstałam i włożyłam kwiat do wazonu z wodą. Kiedy podnosiłam różę zauważyłam, że pod nią leży jeszcze jedna karteczka.

Pięknie wyglądasz, kiedy śpisz.

Czyli on tu być w nocy i się na mnie gapił! No super… Włożyłam obie karteczki do mojego pamiętnika. Potem pobudziłam dziewczyny, uszykowałyśmy się i udałyśmy do Wielkiej Sali na śniadanie. Powiedziałam im o prezencie od Jamesa i były tym zachwycone. Ich zdaniem powinnam dać jeszcze jedną szansę Jamesowi, ale ja nie jestem na to gotowa.

   W Wielkiej Sali usiadłyśmy z dala od Huncwotów. Szybko zjadłyśmy śniadanie i skierowałyśmy się w stronę sali od zaklęć. W połowie drogi przypomniałam sobie, ze nie wzięłam mojego wypracowania na zaklęcia. Pobiegłam więc do mojego dormitorium. Tak się śpieszyłam, że nie zauważyłam osoby, na którą wpadłam.

- Oj, przepraszam! Bardzo się śpieszę i… - urwałam, widząc osobę, na którą wpadłam.

- Nic się nie stało – odparł chłopak z uśmiechem.

 Miał blond włosy i zielone oczy. Był bardzo przystojny.

- Jestem Alex Marloy – powiedział i wyciągnął do mnie rękę.

- Lily Evans – rzekłam z uśmiechem i również podałam mu rękę.

Nagle coś zauważyłam. Na jego szacie widniało godło Slytherinu.

- Jesteś na piątym roku, prawda? – zapytał.

Pokiwałam głową.

- Ja na szóstym. Wiele o tobie słyszałem. W końcu kto by nie słyszał o kłótniach Lily Evans i Jamesa Pottera.

Uśmiechnęłam się. Alex był bardzo miły. W ogóle nie przypominał innych Ślizgonów. Rozmawiałam z nim zaledwie parę minut a już go polubiłam.

- Ojeju, zapomniałam, że mam zaklęcia! Musze już iść! Pa! – powiedziałam.

- Szkoda… Pa… A, Lily? Masz może czas jutro?

- No chyba mam…

- To świetnie. Przejdziemy się po błoniach? Moglibyśmy się lepiej poznać…

- Hmmm… Czemu nie?

Alex uśmiechnął się i powiedział:

- Może być o siedemnastej?

- Tak. To do zobaczenia! – zawołałam i pobiegłam do dormitorium po wypracowanie, a następnie do sali zaklęć, na które byłam już spóźniona.


***


Mam nadzieję, że notka się Wam spodoba. Planowałam ją inaczej, a w trakcie jej pisania zmieniłam zdanie, i wygląda tak jak wygląda. :) A teraz pewna sprawa, która bardzo mnie wkurzyła. Mianowicie po raz pierwszy, odkąd piszę tego bloga, znalazłam plagiat mojej historii! Będę okropna i podam adres bloga, który to zrobił. www.pamietnik-rudowlosej-lily-evans.blog.onet.pl (nawet adres zaczyna się podobnie…) Dziewczyna przepisywała moją historię dodając lub zmieniając niektóre wyrazy i czasem dodając coś od siebie. W połowie załatwiłam tę sprawę z autorką, która zawiesiła bloga. Inaczej się z nią umawiałam, dlatego muszę jeszcze tę sprawę załatwić do końca. To pierwszy plagiat mojego bloga, więc nie napisałam od razu do Onetu, ale jeśli spotkam jeszcze jednego bloga, który kopiuje moje notki to nie będę się wahać ani chwili. Mam prośbę do wszystkich moich czytelników. Jeśli spotkacie jakiegoś bloga, który kopiuje moje notki, powiadomcie mnie o tym. To dla mnie naprawdę ważne. Pozdrawiam!

25 komentarzy:

  1. Chyba pierwsza ;) Notka mi się bardzo podobała. Dobrze, że Lily uwierzyła wreszcie Jamesowi... chyba na początek to powinno wystarczyć :) A co do plagiatu, to się nie przejmuj. Wiem, że przykro jest znaleźć swoją własną historię bezczelnie skopiowaną na innego bloga (sama miałam chyba 4 plagiaty mojego bloga, niestety) ale naprawdę nie warto się przejmować takimi ludźmi! Trzymaj się, jestem z tobą. Pozdrawiam (i zapraszam do mnie, pojawiła się nowa notka)

    OdpowiedzUsuń
  2. Druga!!Fajna nocia zobaczymy co wyniknie ze spotkania z tym chlopakiem...Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. karola2201@buziaczek.pl28.05.2006, 00:59

    Siemka! Super notka! Cieszę się, że Lily wybaczyła Jamesowi i chyba Lily dobrze zrobiła. Nie podjęła pochopnej decyzji a jeszcze przecież wszystko przed nimi, myślę, że na jej miejscu postąpiła bym podobnie :) Mam nadzieję, że ten chłopak ze Slytherinu nie okarze się jakimś głupkiem i spacer się uda ;) Zapraszam na nową notkę na www.diary--lily.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. notka świetna!!!!a plagiat zaraz zniknie....

    OdpowiedzUsuń
  5. ~http://tajemnice-panny-evans.blog.onet.pl/ czyli Lenka:)28.05.2006, 11:20

    Motka jak zwyke SUPER!!...ale Lily magłaby juz pogodzić sie z Jamesem..żeby chociaż zostali przyjeciółmi ...a co do tego plagiatu to ludzie potrafją być naprawde wredni...pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  6. ~Monia Kujon28.05.2006, 11:27

    Notka extra a tamta dziewczyna jakaś dziwna!!! Jeszcze tam pisze że notki są wymyślone!!! Ja nie wiem jak tak można!!! A ty zawsze masz fajne notki!!! Twój blog też extra!!! :) :) :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też piszę opowiadanie. Wiem jak okropną rzeczą jest plagiat. Kocham swoje opowiadanie, a gdy pewnego dnia weszłam na bloga przyjaciółki zobaczyłam wszystko identyczne... Było mi podwójnie przykro i wiem jak się poczułaś . Wiesz co mnie najbardziej wkuurzyło? Że ona powiedziała " powinno cię cieszyc że inni chcą cię naśladowac" To przerosło wszelkie wyobrażenia...

    OdpowiedzUsuń
  8. Super notka ciekawe co wyniknie ze znajomosci Lily i Alexa. Tylko Jamesa mi szkoda. Jak będziesz mieć czas to wpadnij do mnie na www.lily-and-james-story-by-izusiek.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. ~Czarujaca Lily28.05.2006, 14:10

    Notka była bardzo fajna. Dobrze, że Lily nareszcie uwierzyłą James'owi, chociaż szkoda mi chłopaka. Ruda powinna mu dać szansę. Co do plagiatu, to nie dziwię sie, że się zezłościłaś... W końcu ktoś niszczy twoją pracę. Miałam tak samo. Wiem, że to nieprzyjemne. Ostatnio plagiaty sypią się coraz częściej.Mam nadzieję, że niedługo pojawi się notka z opisem spaceru i reakcją James'a.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. wiesz weszlam na tego bloga i sie po prostu przerazilam! NIe mowac juz o notkach, ale samo przwedstwienie bohaterow jest po prostu skopiowane,. ja ne rozmumiem jak ktos mogl tak zrobic. Sama mam blog i nie wyobrazam sobie tego, ze mogalbym skopiowac cos z czyjegos bloga. a co do notki to bardzo fajniusia/ jak bedziesz miala czas to zaprszam do mnie bo mam dobra wiadmoscPOWRACAM!!! www.ruda-i-rozczochraniec.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Część! Chciałabym Cię zaprosić do czytania mojego pamiętnika (tzn Lily Evans) jak już sama nazwa wskazuje opisuje tam przygody Lily. Wszystko co jest z nią związane. http://life-lily-evans.blog.onet.pl Pisze również opowiadanie o Natashy Lutiere najlepszej przyjaciółce Lily Evans. Roztrzepana nastolatka pragnąca szczęścia i miłości…wejdź i skomentuj Pozdro http://natasha-vs-huncwoci.blog.onet.pl może wymiana linkowa? PS mam jeszcze taka mała prośbę...Czy nie zechciałaby$ pisać w serii? Bardzo bym Cie o to prosiła wybrałabyś sobie postać i zgłosiła sie do mnie a ja bym pogadała z naczelną oki?? http://seria-magicznych-pamietnikow-z-hogwartu.blog.onet.pl Jak co$ to masz moje gg 6992109 mam nadzieje, że tego nie zignorujesz Pozdrawiam Gorąco:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  12. Cieszę się, że Lily uwierzyła wkońcu jamesowi. Jednak ten chłopak... Cos mi się wydaje, że James odstawi scenę zazdrości... ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Notka jak zawsze super. Ciekawe co bedzie z tym Ślizgonem. Ja u siebie pisze i pisze tą note i skończyć nie moge. Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  14. baardzo fajna notka!!!! nir moge sie doczekac nastepnej!

    OdpowiedzUsuń
  15. Super notka! Ciekawe co będzie dalej;)

    OdpowiedzUsuń
  16. isia_kotek@op.pl31.05.2006, 20:25

    Siemka! Jesteś w linkach na www.r-k.blog.onet.pl . Mam nadzieję, że się zrewanrzujesz :D

    OdpowiedzUsuń
  17. love28@vp.pl1.06.2006, 10:02

    http://republika.pl/blog_sw_897390/1784408/sz/th_(11).png

    OdpowiedzUsuń
  18. love28@vp.pl1.06.2006, 10:02

    Hej!Twoje opo przeczytałam od deski do deski:P Super.dziewczyno mówię ci masz talent:D Heh..www.story-werci-and-zuzy.blog.onet.pl <-- mam dopiero 5 odcinków,mam też nadzieję,że skomentujesz tak jak ja tobie :D pa!!

    OdpowiedzUsuń
  19. ~Biała Kicia1.06.2006, 16:52

    Weszłam na ten blog przypadkiem....i się nie zawiodłam!!! świene opowiadanko!!! I ciesze się ,że Lily uwierzyła Jamesowi!!!!Zresztą kto by nie wierzył tym ślicznym cielęcym ,czekoladowym oczkom!!! :D pozdrowienia!! Oby tak dalej !!! Moim zdaniem masz talent przez duże "T"!!!!!!P.S.: Jak chcesz możesz wejść na mojego , mocno początkującego bloga : rudo-zielone-zycie-lilki.blog.onet.pl !!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Twój blog znalazł się u mnie w linkach na www.galeria-animag.blog.onet.pl Pozdrawiam i czekam na kolejną notkę!!

    OdpowiedzUsuń
  21. ~Biała Kicia2.06.2006, 21:02

    Dodaje Ciebie do linków!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  22. ~Lily Evans-Kasia2.06.2006, 21:33

    hejsorka, ze tak pozno komentuje notke, ale do tej pory nie mialam zbyt duzo czasu..a teraz przejdmy do sedna sprawy. czy lily znowu ma zamiar w kims sie zakochac? A co na to james?Mam nadzieje, ze wszystkiego dowiemy sie w nastepnym odcinku :Dpozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. ~Czarujaca Lily4.06.2006, 14:23

    Zapraszam na notkę- http://czarujacalilyevans.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. no to tak: notka piękna ;))nie wiem czy zauważyłaś ale się powtarzasz (nie czytam komentarzy innych więc nie wiem czy ktoś zwrócił Ci uwagę) i nie chodzi tu tylko o słowa ale nawet o całe zdania będące jakieś 10 linijek pod pierwszym. a chodzi mi tu między innymi o następującą wypowiedź: "Wiem, że jestem dla niego niemiła..." Powtarzasz się jak James (Hej, Evans, umówisz się ze mną?" )jestem ciekawa co wyniknie ze znajomości z tym całym Alexem, chociaż mam złe przeczucie, zobaczymy czy to się sprawdzi, bo jak na razie udaje mi się przepowiadać przyszłość xDD

    OdpowiedzUsuń
  25. on tu być i się na mnie gapić xd

    OdpowiedzUsuń