25 lutego 2007

„Dlaczego on jest takim idiotą?”

     Usłyszałam jakieś krzyki, kiedy wraz z Dorcas i Ann szłam do Wielkiej Sali na śniadanie. Tuż przed nią stał Potter, Black i mały tłumek widzów a nad nimi unosił się Severus Snape.

- Potter! – krzyknęłam ze złością.

Rogacz wystraszył się mnie i opuścił Ślizgona na ziemię. Wow, jaki domyślny i posłuszny....

„Widzowie” szybko się rozeszli a winowajcy weszli szybko do Wielkiej Sali chcąc umknąć przede mną. Udałam się natychmiast za nimi.

- Potter! Black! Stać!

Niepewnie odwrócili się. Chyba wiedzieli, co ich czeka.

- Możecie mi powiedzieć, co to miało znaczyć?! Jest pierwszy dzień szkoły, a wy takie rzeczy odstawiacie!

- Przecież trzeba było się odpowiednio przywitać ze Smarkiem – powiedział Potter.

Black szybko usunął się i usiadł przy stole.

- Przywitać się?! Przywitać?! Ty wiesz co w ogóle mówisz?!

- Lily, nie denerwuj się tak! To nic takiego!

- Nic takiego?! Weź, lepiej już nic nie mów!...

- Panno Evans, co to za krzyki? – nagle pojawiła się przede mną profesor McGonagall, a to nie wróżyło nic dobrego.

- To Wielka Sala! Nie miejsce na krzyki!

- Wiem, pani profesor, ale Potter...

- No tak... Potter! Znowu nabroiłeś! Dostajecie oboje szlaban! Dziś w moim gabinecie o siedemnastej! A teraz siadajcie i nie krzyczcie już! – powiedziała i skierowała się w stronę stołu nauczycieli.

Posłałam Potterowi takie spojrzenie, że od razu domyślił się, że lepiej będzie, jak nic nie powie.

W okropnym humorze zjadłam śniadanie. Dostałam szlaban w pierwszym dniu roku szkolnego! I to przez Pottera! Wrrr... Mam go dosyć!

 

*~~~*~~~*~~~*~~~*~~~*

 

     Siedziałam sama w dormitorium. Ann poszła gdzieś z Remusem a Dorcas z Syriuszem. Tylko ja nikogo nie miałam. Ale nie zamierzałam się tym przejmować. Kiedyś w końcu pojawi się ktoś odpowiedni.

     Do okna zapukała mała sówka. Wpuściłam ją do środka a ta upuściła mi list i natychmiast odleciała.

Umówisz się ze mną?

Zagotowało się we mnie ze złości. List był bez podpisu, ale doskonale wiedziałam, od kogo. Olałam ten list. Po chwili przyleciała sówka z kolejnym o takiej samej treści.

I kolejny.

I jeszcze jeden.

I następny.

Po chyba piętnastym z rzędu nie wytrzymałam.

Potter! Odwal się! Nie męcz tego biednego stworzenia! Nie umówię się z tobą!

Złapałam sowę i wręczyłam jej list.

- Zanieś to do tego idioty, Pottera. A jak znów będzie chciał coś wysłać, to zacznij go dziobać. Tylko mocno! Pamiętaj! – powiedziałam do sowy i wypuściłam ją.

Poskutkowało. Już żaden list nie przeszedł. Wreszcie, po dwóch godzinach wróciły dziewczyny. Opowiedziały mi szybko, co się wydarzyło, ja im też.

- Wiesz, Lily... Potter się zmienił. W piątej klasie był inny... – powiedziała Ann.

- Inny? To znaczy?

- No... Nie był taki nachalny... Przecież... Ty się w nim zakochałaś!

- O nie! Nie zakochałam się! To było zwykłe, głupie zauroczenie.

Dorcas coś szepnęła Ann na ucho, po czym obie zachichotały.

- Mogę wiedzieć, z czego się tak śmiejecie? – spytałam.

- Nie ważne, Lily... Hahaha...

- Super – burknęłam.

Po obiedzie siedziałam z przyjaciółkami i innymi Gryfonkami w Pokoju Wspólnym i słuchałam o ich wakacjach. Po pewnym czasie pojawili się jednak Huncwoci. Zauważyli nas i rozsiedli się obok.

- Cześć dziewczyny! Jak leci? – zagadał Syriusz, obejmując Dorcas.

Inne Gryfonki zaczęły chichotać, a po chwili uciekły stamtąd. Niektóre z nich należały do funclubu Blacka i Pottera.

- Co słychać, Evans? – spytał Potter, usadawiając się obok mnie. Wciąż trzymał ręce w kieszeniach, co było dziwne.

- Było świetnie, dopóki ty się nie pojawiłeś! – odparłam.

Nie odpowiedział. Po chwili jednak zapytał:

- A umówisz się ze mną? Proszę...

- Daj mi spokój! Spadaj!

Wkurzona poszłam do dormitorium.

Dlaczego on jest takim idiotą?

 

*~~~*~~~*~~~*~~~*~~~*

 

     Przed siedemnastą udałam się do gabinetu profesor McGonagall pełna obaw. Bałam się. Nie szlabanu, tylko tego co może zrobić Potter. Co on znowu wymyślił? Żeby tylko nie wziął fałszywej różdżki... Wtedy na pewno coś by zrobił...

     Zapukałam do gabinetu nauczycielki. Potter już tam był.

- Jako, że jest początek roku szkolnego, dostaniecie dość łatwą karę. Po prostu posprzątacie jeden ze schowków woźnego. Za mną, proszę – powiedziała McGonagall.

Doszliśmy do tego schowka. Nie był zbyt duży.

- Posprzątajcie tu. I oddajcie różdżki. Przyjdę za dwie godziny.

Oddaliśmy różdżki. James miał taki dziwny uśmieszek na twarzy.

McGonagall wyszła. Już miałam zabrać się do pracy, lecz usłyszałam kilka zaklęć rzucanych przez Jamesa, a po chwili wszystko było posprzątane i poukładane.

Obrzuciłam go zgorszonym spojrzeniem.

- No co? Wolałaś to wszystko sprzątać? – spytał uśmiechając się.

- A żebyś wiedział – mruknęłam.

Usiadłam na małym stołku. Właśnie tego się obawiałam...

- Umówisz się ze mną? – spytał.

- Nie!

Schowałam głowę w dłoniach. Miałam go już serdecznie dosyć.

- A czemu nie? – dopytywał się.

- Słuchaj, nie mam ochoty na rozmowy z tobą. Wkurzasz mnie.

- A co ja takiego robię? – spytał udając niewiniątko.

- Nie udawaj jeszcze większego idioty niż jesteś.

- Lily... Kochanie, ale co ja robię?

- Nie mów do mnie kochanie!

- Dobrze, słoneczko. Jesteś śliczna, kiedy się tak złościsz. Ale ty w ogóle jesteś piękna. A w stroju kąpielowym... Mmmm...

Posłałam mu mordercze spojrzenie.

- A co u Toma? – spytał uśmiechając się przymilnie.

- A dobrze, bardzo dobrze. A co, jesteś nim zainteresowany? – w moim głosie dało się słyszeć nutkę ironii.

- Nie nim, Liluś. Z moją orientacją jest wszystko w porządku.

- Och, coś takiego!

Potter zlekceważył to.

- Pewnie trudno było wam się rozstać na tak długi czas... – kontynuował.

- Nie sądzę, żeby to była twoja sprawa.

- Ależ kotku, mnie to po prostu interesuje.

- To niech przestanie cię to interesować! I nie mów do mnie kotku!

Rogacz już nic nie powiedział. I dobrze.

Milczeliśmy. Strasznie się nudziłam... Już chyba wolałam się z nim kłócić...

- O czym myślisz? – zapytał.

- Nie twoja sprawa.

- Dlaczego jesteś taka niemiła? Przecież tylko pytam...

Nie odpowiedziałam.

Po dość długiej chwili James podszedł do mnie, kucnął i spytał, patrząc mi prosto w oczy.

- Dlaczego ty taka jesteś?

- Jaka?

- Traktujesz mnie jak potwora... Odnosisz się jak do wroga...

- Widocznie na to zasługujesz – powiedziałam.

Chyba jednak przesadziłam. James podniósł się i odwrócił. Widać było, że go zraniłam.

- Naprawdę uważasz, że zasługuję na takie traktowanie? – spytał z żalem w głosie.

- Nie... Przepraszam. Trochę mnie poniosło.

Odwrócił się do mnie, a na jego twarzy pojawił się mały uśmiech.

- Ale to nie znaczy, że mnie nie wkurzasz – dodałam.

Uśmiech mu lekko zrzedł.

Znowu nastała cisza. Zaczęłam się przechadzać po kantorku. Różne ciekawe rzeczy się tam znalazły. Nagle jakieś ręce owinęły się wokół mojego brzucha.

- Cii... Proszę, nic nie mów – szepnął mi James do ucha.

Zaczął mnie całować po szyi. Nie mogłam na to pozwolić, mimo, że było miło...

- Przestań! Nie zapominaj, że mam chłopaka! – zawołałam i oswobodziłam się z jego objęć.

- Tak! Daleko stąd!

- No i co z tego?

- To z tego, że ja cię kocham! I nie mogę znieść, jak się przy nim marnujesz!

Nie zdążyłam odpowiedzieć, bo pojawiła się profesor McGonagall. Oddała nam różdżki. Udałam się natychmiast do dormitorium. Szłam szybko i Potter dogonił mnie dopiero w Pokoju Wspólnym.

- Lily, czekaj... Nic nie powiesz?

- Nie! Brak mi na ciebie słów.

Skierowałam się w stronę dormitorium zostawiając rozczarowanego i... smutnego Jamesa w Pokoju Wspólnym. Chyba przesadził. Ale nie, nie będę teraz o tym myśleć...

 

***

 

Co do notki, to nie wnosi zbyt wiele nowości, ale jednak była potrzebna. ;) Mam nadzieję, że się spodoba. ;) Poza tym zapraszam na blogi znajdujące się u mnie w linkach! Są naprawdę dobre. :) A mój blog znów znalazł się w Polecanych! :) Dzięki!! :D Nawet nie wiecie jak to mnie cieszy. :) Pozdrawiam!

38 komentarzy:

  1. ~.:::::KaSiUtKa::::::.25.02.2007, 21:51

    1 !! Notka fajna ale bywały lepsze może zmienisz szablon?? troszke ten jest stary ale wogóle super piszesz tylko porawa stosunkiLILKI I JAMESA

    OdpowiedzUsuń
  2. Nocia superciowa!!!!!!!!! Kiedy Lily i James beda razem?????? Nie moge sie już doczekać!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra, piszę i spadam, bo już się na mnie drą (jutro do szkoły... eh...). Nocia była spoko, dzięki za poinformowanie mnie o niej. W ogóle wszystkie twoj są takie spontaniczne i naprawdę zasługujesz na złotą gwiazdę od onetu. Fajnie. Notka rzeczywiście była bezpłciowa, mam tylko nadzieję, że to nie Potter przesyłał te listy. On się naprawdę zmienił :D będzie dobrze mi się podoba. Pozdro i czekam na kolejny news. Papa.

    OdpowiedzUsuń
  4. lily.evans@op.pl26.02.2007, 13:04

    Heeej jestem 4 :) wczoraj miałam mało czasu na kompie pzdr u mnie new nocia www.cala-prawda-o-lily.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. ~rudahuncwotka vel. Powalona26.02.2007, 13:48

    Pragniesz sprawiedliwej oceny. Masz dosyć przesłodzonych tekstów na temat twojego bloga, które tak naprawdę nic nie wnoszą?? Zgłoś się do nas. Ocenimy twojego bloga obiektywnie, doradzimy ci co zmienić, a co poprawić. www.sprawiedliwe-oceny-opowiadan.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Notka rzeczywiście nie dawała nic nowego ale jest bardzo ciekawa i wciągająca. Czekam na następną!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Notka bardzo fajna.. ale lilka faktyczne jest z lekksza chamska...

    OdpowiedzUsuń
  8. ~lily-i-jej-przygody26.02.2007, 15:36

    Dzieki za powiedomienie o noci. Jest super. Lilka jest za bardzo chamska w stosunku do Jamesa. Mam nadzieje ze juz niedlugo beda razem. Nie moge sie tego doczekac.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście dlaczego on jest takim idiotą?? A notka była BOSSKA!!! Kocham normalnie czytać Twoje opowiadanie! Czekam na nową notkę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Notka jest bardzo fajna... Bywały lepsze, ale i bywały gorsze:) Widać że James stara się o Lily, tylko dlaczego ona jest taka niedostępna? Może dałaby mu jeszcze jedną szansę?

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam komenatrze innych... jeśli chodzi o mnie szablon masz bardzo ładny, co prawda nie wiem jak długo, a zmiany są mile widziane, tylko ten taki ładny jest...:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ~Czarujaca Lily26.02.2007, 19:09

    A może to jednak nie Potter wysyłał Listy?:D A może Lily ma innego adoratora? Notka fajna, ale trochę mało się w niej działo. Potter sobie zdecydowanie za dużo pozwala, ale moze gdyby Lily dała mu szansę, zmieniłby się? Kto wie? :)Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za informację o newsie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ~dominiczka0713@amorki.pl26.02.2007, 19:35

    No hej! Nota jak zwykle powalajaca!!Czekam z niecierpliwoscia na news!!Gratuluje że znowu jestes w polecanych!!Naprawdę na to zaslugujesz!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Hejka;)fajna notka, mysle ze james sobie na to zasluzyl,...w koncu obydwie strony sa "winne" ;) eeeeech....skomplikowana sprawa... Jesli kogos by to interesowalo na moim blogu sa zdjecia nastoletnoch huncwotow :) z 5 filmu zapraszam :) www.dziwna-historia-czyli-lily-evans.blog.onet.pl pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  15. dobre dobre.lol.

    OdpowiedzUsuń
  16. hej przeczytalam twojego bloga podoba mi sie ladnie piszesz...co do negatywnych komentarzy to sie nie przejmuj...przeciez niektorzy moga byc mugolami:) pozdrawiam i czekam na nastepna nocie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. ancik92@buziaczek.pl27.02.2007, 09:50

    Jejuś... laska Ty to masz talenta.. piszesz super.. notka extra... coś jeszcze?..poprostu brak mi słów..PS: http://ruda-rogacz-16.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  18. ~lilciahuncwotka27.02.2007, 11:31

    Nocia super. To na pewno Jim wysyłał jej te listy. Jeśli nie wyciągnął rąk z kieszeni to oznacza tylko jedno- podziobane dłonie=D Z lilki to jest wredna wiewióra!!! He he zapraszam do mnie na nową notkę www.huncwotki-w-hogwarcie.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiem , chyba źle dobierasz tytuly notek . Bo moim zdaniem to Lily sie jak idiotka zachowuje - a nie James . Poza tym pisałaś o wiele lepiej i naprawde nie wiem dlaczego poziom Twoich postow tak się pogorszył. Mam jednak nadzieję , ze to tylko chwilowy brak... hmmm... nie wiem jak to nazwać ... Braku pomysłu ? No cóż , wierzę , że będzie lepiej :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. hejka podoba mi sie twoja nocia choć jestem tu 1 raz jakby co to pisz zostawiam swoj nr.gg- 4105995

    OdpowiedzUsuń
  21. Ona to jest zadziorna, nie mogę niby takie wrażliwe a ostre jak brzytwa! Ale postać stworzyłaś, a niech Potter se nie myśli że mu wszystko wolno! Cudna nocia..tylko brakowało mi w niej czegoś...może tego pocałunku??

    OdpowiedzUsuń
  22. ~dreaming-lilly.mylog.pl28.02.2007, 20:39

    Super! Jestem ciekawa kiedy wreszcie coś się zmieni miedzi Lily i Potterem... xD Swoją drogą, to niezły pomysł z tym Tomem ;) Ciekawa jestem co wymyślisz a'propos listów :> zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  23. Dratuluje Polecenia przez Onet, w pełni na nie zasługujesz! :*

    OdpowiedzUsuń
  24. lilyevans@op.pl3.03.2007, 12:29

    Notka jak zwykle SUPER!!!!!!!!! Chciałam cie proprosić żebyś informowała mnie o nowych notkach www.czarujaca-lily-evans.blog.onet.pl . Czekam na nastęną nocie!!! PA:*:*

    OdpowiedzUsuń
  25. Heyy wyjebisty bloog i suupcio footy zapraszam na mojego i plooose o ślad www.johana-tomana.blog.onet.pl POZDRO:))

    OdpowiedzUsuń
  26. Cześć.. Nazywam sie Krysia przeczytałam przez ostatnie dwa dni załe archiwum i chciałam Ci powiedzieć że to jeden z najleprzych blogów o Lily Evans jakie oglądałam!! Jest poprostu cudowny!! Z nicierpliwieniem czekam na następną nocie:*

    OdpowiedzUsuń
  27. Na hp-lily i hp-zip pojawił się news. Serdecznie zapraszam i życzę przyjemnego czytania :D. Pozdrawiam.(Tekst wklejany wielokrotnie)

    OdpowiedzUsuń
  28. ~dreaming-lilly.mylog.pl4.03.2007, 12:04

    Marnujesz się przy nim? Dobreeee! Czekam na CD

    OdpowiedzUsuń
  29. Siemka! Widzę, że szlaban z Jamesem nie należał do najlepszych. Lily mogłaby choć raz spojrzeć na tę sytuację ze strony Rogacza ;)(www.diary--lily.blog.onet.pl)

    OdpowiedzUsuń
  30. Och suuper notka jusz nie mogę się doczekac na następna.jednak ja bym tu jakoś przyprowadzila Katie do Hogwardu wiesz jak... i poprawiła stosunki z J.P .Pozdro lula

    OdpowiedzUsuń
  31. Hejka zapiszesz mnie na blogu o lilce ? w sumie jeszcze nie prowadziłam bloga no ale postaram się pisac lepiej . Fajna nocia .czekam na następnhttp://i-tak-cie-kocham-lilius.blog.onet.pl/ą nocie z niecierpliwościaa oto strona

    OdpowiedzUsuń
  32. Hejka zapiszesz mnie na blogu o lilce ? w sumie jeszcze nie prowadziłam bloga no ale postaram się pisac lepiej . Fajna nocia .czekam na następnhttp://i-tak-cie-kocham-lilius.blog.onet.pl/ą nocie z niecierpliwościaa oto strona

    OdpowiedzUsuń
  33. Notka super ale lily dlaczego ty jesteś taka niemądra( sorrki jak Cię uraziłam nie chciałam) przeciez ty kochasz Jamesa Pottera i wiesz otym bardzo dobrze wiec dajmu jeszcze jedną szanse dalas alexowi chociarz cie wydal swoim kolegom a Potterowie nie dasz??( Sorrki za błędy ale sie spiesze )

    OdpowiedzUsuń
  34. ~Piękna Gryfonka27.02.2008, 14:57

    Biedny James... : (( Lily cały czas się na niego wkurza... Chyba powinnaś to troszeczkę zmienić... Ale poza tym piszesz BOSKO!!! Świetnie spędzam czas przy twoim blogu...

    OdpowiedzUsuń
  35. czytam tego bloga od dość dawna. Historia jest mi ta dobrze znana co utrudnia mi skomentowanie go. Piszesz dosyć fajnie, ale zdećka monotonnie. Postaraj sie cos więcie dodawać poza kłutniami i pozorami. Ogólnie jest oki jak zrobisz to co napisałam bedzie bosko.

    OdpowiedzUsuń
  36. Ta McGonagall jest głupia! Najpierw Lily daje szlaban, choc ona chciała dac nauczkę Jamesowi, a potem ta nauczycielka nie zjarzyła się, że James ma fałszywą różdżkę. Ale fajnie się kłócili!Koteczku! Słoneczko, kochanie!xD"A dobrze,dobrze. A co,jesteś zainteresowany?""Nie,nie zmieniłem orientacji,wszystko ze mną jeszcze w porządlu"xD

    OdpowiedzUsuń
  37. notka taka...banalna. Ale i takie są potrzebne ;]

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie no czy lily nie może się wreszcie z nim pogodzić?

    OdpowiedzUsuń