Od samego rana miałam zły humor. Nie wiem dlaczego... Możliwe, że powodem były zaczynające się dziś lekcje. A może wczorajszy szlaban z Potterem... Raczej to drugie. Na śniadaniu oczywiście nie obyło się bez jego głupich pytań, czy się z nim umówię. Wkurzał mnie o to bardzo. Nie wiem, co stało się z tym „normalnym” Jamesem Potterem. Chyba utopił się w wodach Morza Północnego... Bo to od tamtych dni jest taki nieznośny.
Po pewnym czasie do Wielkiej Sali wleciała chmara sów. Jedna z nich podleciała do mnie i do moich przyjaciółek. Dorcas porwała list i zawołała:
- To od Katie!
Rzuciłyśmy się, żeby go przeczytać.
Kochane dziewczyny!
Nawet nie wiecie, jak się za Wami stęskniłam! Strasznie mi was tutaj brakuje. Poznałam mnóstwo nowych osób, ale chyba z nikim nie zaprzyjaźnię się tak jak z Wami. Jest tutaj nieco inaczej niż w Hogwarcie... Co ja mówię?! Wszystko jest inne! Klasy, korytarze... Ale nie to jest najgorsze. Wszyscy chodzą w jakiś dziwnych strojach. Nie wiem, czy tu jeszcze wytrzymam. Miałam nawet ochotę wykraść miotłę ze szkolnego magazynku i przylecieć na niej do Hogwartu. Ale powinnam niedługo przywyknąć do tej inności... Chyba nie mam lepszego wyjścia... A co u Was? Czekam na odpowiedź.
Tęsknię za Wami!
Katie
PS: Pozdrówcie Huncwotów.
- Macie pozdrowienia od Katie – powiedziałam do chłopaków.
- Co pisze? – spytał Potter.
- Nie twoja sprawa – warknęłam.
- Lily! – upomniała mnie Dorcas.
- Co?!
- On tylko pytał.... – powiedziała i podała szczerzącemu się Potterowi list.
No i super. Przyjaciółka zrobiła ze mnie potwora, a z Pottera ofiarę. Ech... Czy na tym świecie nie ma sprawiedliwości?
*~~~*~~~*~~~*~~~*~~~*
Transmutacja. Pierwsza lekcja w tym roku. Profesor McGonagall zaczęła od poinformowania nas, że pojawią się bardzo ważne, ale i trudne rzeczy do zapamiętania, więc trzeba uczyć się na bieżąco. Jakbyśmy sami o tym nie wiedzieli... Zaczęliśmy od powtórki materiału z wcześniejszych lat. Co chwilę jednak dało się słyszeć wybuch śmiech z rogu sali. Potter i Black. Pewnie obmyślali, jaki kawał znowu zrobić. Ale zachowywali się tak głośno, że profesor McGonagall zareagowała:
- Potter! Black! Cisza! Bo inaczej was rozsadzę!
Zamilkli. Ale nie na długo. Co za dzieci z nich...
- Koniec tego dobrego! Potter! Idziesz do Evans, a panna Meadowes przesiada się do pana Blacka. Natychmiast!
Nie, tylko tego jeszcze brakowało. Za jakie grzechy mnie to spotyka?
Potter dosiadł się do mnie z wielkim uśmiechem na twarzy. Postanowiłam, że będę go ignorować. Kiedy przepisywaliśmy notatki z tablicy, dostałam liścik od Jamesa.
Nie wiem, co myślę...
Nie wiem, co chcę...
Wiem, tylko tyle, że
Kocham Cię!
Lily, kiedy Ty to wreszcie zrozumiesz? Bardzo mi na Tobie zależy... Nie mogę znieść, jak marnujesz się przy tym Tomie... Proszę, daj mi szansę...
Yyy... No dobra, trochę mnie zatkało. Ale tylko trochę. Czy to możliwe, że w ciągu godziny ktoś tak się zmienił? Najpierw stosuje jakieś głupie sztuczki a później takie romantyczne wyznanie? Podejrzane to...
Spojrzałam na niego uważnie. Był spokojny i poważny. Nie wiem kompletnie co o tym myśleć. Nic nie odpiszę. Szczerze mówiąc to nawet nie wiem co.
*~~~*~~~*~~~*~~~*~~~*
Po obiedzie Huncwoci zaproponowali spacer po błoniach, pod pretekstem pięknej, słonecznej pogody i ostatnich chwil wolnych od nauki. Z początku nie chciałam iść, ale dziewczyny mnie przekonały. Obawiałam się tego, co może zrobić Potter. Kto może wiedzieć, co on znowu wymyśli?
Syriusz i Dorcas szli trzymając się za ręce, Ann i Remus podobnie. Żałowałam, że nie było Katie. W takich sytuacjach jak ta, mogłam z nią rozmawiać, a teraz pozostał mi tylko Peter i James...
Usiedliśmy pod jednym z drzew. Na dworze było bardzo ciepło. Inni uczniowie, podobnie jak my, korzystali z ostatnich chwil wolności.
- Chodźcie do wody... Jest tak ciepło... – zaproponował Potter.
- Właśnie! Dobry pomysł! – poparł go Syriusz.
- Chyba was pogięło. W ubraniach? – spytałam.
- Ty, Liluś, możesz bez... – rzekł Potter.
- Wypchaj się – mruknęłam.
Potter podszedł do mnie z niepokojącym uśmiechem.
- Nie waż się mnie nawet dotykać – ostrzegłam go.
Chłopak zignorował moje słowa i wziął mnie na ręce.
- Zostaw mnie, ty imbecylu! – krzyczałam.
- Liluś, spokojnie, przecież wiesz, że cię nie skrzywdzę... – powiedział, trzymając mnie mocno.
Wiedziałam, że i tak na nic się zdadzą moje protesty. Tylko nie wiedziałam, po co on mnie gdzieś niesie. Jednak dość szybko się przekonałam. Potter wszedł razem ze mną do jeziora.
- Proszę, nie wrzucaj mnie do wody – powiedziałam.
- A umówisz się ze mną? – spytał szczerząc zęby.
- Nie! – krzyknęłam.
- Trudno... Nie to nie... – rzekł i wrzucił mnie do wody.
Szybko się wynurzyłam. Na szczęście nie było zbyt głęboko. Mokre ubrania przykleiły mi się do ciała.
- Potter! Ty idioto! Mówiłam, żebyś mnie nie wrzucał do wody!
- Lily, no nie bądź zła. Nie chciałaś się ze mną umówić, więc...
- Ty debilu! Nie zapominaj, że mam chłopaka! Daj mi spokój! – krzyknęłam wściekła i wyszłam z wody.
- Lily, co się stało? – spytała Dorcas, gdy zobaczyła mnie w takim stanie.
- Potter – mruknęłam i udałam się jak najszybciej do zamku.
- Lily, czekaj! Przepraszam! – krzyczał za mną Potter, ale ignorowałam to.
Wtedy, na transmutacji już myślałam, że James coś wreszcie zrozumiał, ale najwidoczniej bardzo się myliłam...
*~~~*~~~*~~~*~~~*~~~*
Postanowiłam z dziewczynami, że zrobimy sobie dzisiaj babski wieczór. Trzeba skorzystać z tego, że jeszcze nic nie zadali. Na drzwiach wywiesiłyśmy tabliczkę z napisem „Nie przeszkadzać”, Dorcas poprosiła Syriusza, żeby załatwił nam jakieś jedzenie, później przygotowałyśmy do końca resztę rzeczy i zamknęłyśmy się w dormitorium.
- No dobra, to od czego zaczniemy? – spytała Ann.
- Może... Po prostu pogadajmy... Ale wiecie, szczerze – powiedziała Dorcas.
- Dobra. Lily, co z Jamesem? – spytała od razu Ann.
Nie... Nie chciałam za bardzo o tym gadać...
- Nic... Mam go dosyć...
- Co się w ogóle stało nad tym jeziorem? – zapytała Dorcas.
- Wrzucił mnie do wody! I tłumaczył się, że nie chciałam się z nim umówić! A przecież mówiłam mu już tyle razy, że mam chłopaka!
- Nie masz chłopaka... – wtrąciła Dorcas.
- Ale on myśli, że mam...
- No a co na to Tom? – spytała Ann.
- Nic... Powiedział, że mogę robić, co chcę... A poza tym... Potter się strasznie zmienił. Sama to zauważyłaś, Ann. Zobaczcie co dostałam od niego na transmutacji – pokazałam im ten liścik.
- Wow, Lily, nieźle... – powiedziała Dorcas po chwili.
- Ale zobaczcie... Wcześniej zachowuje się jak idiota, później pisze romantyczne listy, a potem wrzuca mnie do jeziora. Czy to jest normalne?
- Być może dla niego tak...
- No właśnie! Dla niego! Ale nie mówmy już o nim...
- No jak chcesz, ale... Coś powinnaś zrobić z Tomem. Wiesz, głupio tak wciąż udawać, że jesteście razem – rzekła Dorcas.
- Pomyślę o tym... A co z wami? Jak Syriusz? I Remus?
Okazało się, że między Ann i Remusem zaczyna coś zgrzytać. Jednak to pewnie chwilowy kryzys... Oby.
- Pokażę wam coś – powiedziała Ann i podeszła do swojego łóżka.
Chwyciła poduszkę a wtedy rozległ się przeraźliwy krzyk.
- Aaaaaaaaaa!!! To szczur!!!
Zwierzątko szybko zerwało się i pobiegło w stronę drzwi, po czym przecisnęło się pod nimi.
- Szczur? – spytałam zaniepokojona.
- Tak! Takie wielki, ohydny... Fuj! I to było na moim łóżku! – zawołała Ann.
- Ja ich zabiję! – krzyknęłam.
- Kogo? – spytała Dorcas.
- Huncwotów! Nie domyślasz się?! Peter jest animagiem! Zamienia się w szczura!
- Czyli... Cholera! Oni wiedzą, o czym rozmawiałyśmy! – zawołała Ann.
- Tak! I Potter dowie się, że ściemniałam o Tomie!
- No to super... I poznają nasze inne tajemnice – dodała Ann.
- Ale nie mamy pewności, że to Peter – powiedziała Dorcas.
- Jestem tego pewna. Huncwoci już nie żyją! – zawołałam.
***
Szczerze mówiąc, nie jestem z tej notki za bardzo zadowolona... Ale... Mam nadzieję, że się Wam spodoba. ;) Szablon już niedługo zostanie zmieniony. :) Pozdrawiam!
uuuuu...no to huncwoci maja przegibane...:P notka fajna.Ale mam 2 prosby:P 1-nie zmieniaj szablonu!! 2-niech Lily w koncu umowi sie z Jamesem:P dobra lece!pozdrawiam-ciuchna
OdpowiedzUsuńDzięks za informacje o nowej noci!! Notka jest SUPER!!! U mnie też nie długo nowa papa :*:*
OdpowiedzUsuńNo nocia super jak zwykle!!Tylko proszę...Dawaj notki dłuższe...Może i dajesz dlugie notki ale twoj blog sie tak fajnie czyta ze czas mija niewiadomo kiedy na czytaniu;D
OdpowiedzUsuńNo...nie chciałabym być teraz na miejscu Huncwotów. Ale wiesz co? Fajnie, że James sie dowie że z tym Tomem to ściema!!! A blog strasznie mi się podoba.A szablon też jest fajny. Jak masz chwilę to pisz częściej, bo dla mnie to prawdziwa męka czekać tyle na notke, która jak zawsze spełnia wszystkie oczekiwania. Pozdro:D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z poprzedniczkami, można już zbierać pieniądze na trumny dla Huncwotów :P Jest bardzo fajnie, James jak zwykle denerwuje... ale jeżli dowie się, że Lily go okłamała...ulala :D
OdpowiedzUsuńŻal mi tych Huncwotów. Będą mieć przechlapane... A tak przy okazji to mam do ciebie prośbę... Mogłabyś mnie poinformować kiedy będzie nowa nocia??????? Znajdziesz mnie na www.krysztalowy-pierscien.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńHello! Mam nadzieję ze o mnie jeszcze pamiętasz bo nie odzywasz się;;;( www.cala-prawda-o-lily.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńCo ty mówisz???Ja uważam, że ta notka jest najlepszą od kilku tygodni. Świetnie się ją czyta i jest bardzo wciagająca. A tak wogóle to jak Lily wpadnie do ich dormitorium to zrobi im taką siare, że popamiętają na długo....:) Pisz szybciutko nową nocię plosie:):):)
OdpowiedzUsuńta notka jest super!:) prosze pisz notki systematycznie nie moge sie doczekac nastepnej
OdpowiedzUsuńo Jezu James się na pewno obrazi na Lili lub będzie jej posyłal glupie usmieszki.Notka fajna ale trochę krotka ,czekam z niecierpliwością na nastepną
OdpowiedzUsuńUuuu ale będzie afera! Lily już załatwi sprawę Huncwotów... Ja współczuje im z całego serca ale należało się! Czekam na nową notkę! A ta oczywiście była BOSKA!!!
OdpowiedzUsuńnotka super :) niezly sposob na podsluchiwanie :P hehe, nie notka swietna, szmieszna i wogole cool :)pozdro Cecylia
OdpowiedzUsuńNo to niezle:D Dzisiaj zaszalalas, najlepsza notka od kilku publikacji. Swietny pomysl z tym PARSZYWYM Peterem;] Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńHej. Notka wcale nie była taka zła, jak ci się wydaje :D. Mam nadzieję, że Lilka dopadnie Petera zanim zrobią to Huncwoci i zagrozi, że nakarmi nim Panią Norris, to powinno pomóc, a Pani Norris na pewno nie odmówiłaby takiego posilnego, tłustego przysmaku :D. A nocia fajna, tylko Potter to wredna małpa, mnie też już zaczyna wkurzać. Może Lily nie powinna się z nią wiązać? E tam, zawsze musi być jakiś happy end, no nie? Życzę weny i czekam na news i oczywiście dzięki za info. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhejka, super notka, czekam na następną !
OdpowiedzUsuńSuper notka. Huncwoci sobie przerąbali. No ale przynajmniej dowiedzą się prawdy:) co będzie miało negatywny efekt dla lily. W koncu James sie dowie, aż boję sie pomyśleć co James zrobi:D Czekam na kolejną notkę, a z tej notki masz być zadowolona bo jest super!!
OdpowiedzUsuńHej zarąbisty blog naprawde. Wiesz jak zaczęłam go czytać a to było z jakiś tydzień temu to oczu oderwac nie mogłam w dwa dni całą Twoją opowieść poznałam. Naprawde jest super. I wydaje mi sie, że powinnaś pisać, masz prawdziwy talent. A Twój blog zainspirowal mnie do stworzenia i napisania własnej opowiesci, napewno nie rowna sie Twojej ale cos tam pisze (niby) hehe. I mam do Ciebie ogromna prosbe, jakbys miala czas to moglabys na niego spojrzec?? i moze skomentowac.Oto adres:http://nastoletnia-milosc-moim-sercem.blog.onet.plZ gory wielkie, ogromne dzieki.I moze bys wstawila do swoich linek?wiem ze pewnie dostajesz mnostwo taki propozycji... ale prosze. Zastanow sie i daj mi znac.Czekam na kolejna nocie, i zycze szczescia w pisaniuPozdro
OdpowiedzUsuńPROSZE O INFO O NEWSIE. BARDZO. www.huncwociIlilyzpotterem.mylog.pl pozdro Viki_black
OdpowiedzUsuńpomysłowo, pomysłowo....nareszcie coś dla mnie....dziękuję za notke i pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńBardzo fajna notka :) Heh, a może to jednak nie był Peter? Chociaż, z drugiej strony takie zagrywki pasują do Huncwotów. Z Jamesa to prawdziwy imbecyl, kompletny dzieciak, nie potrafi się zachować, a jego emocje zmieniają się jak w kalejdoskopie. Jeszcze to wrzucenie do jeziora- dodatkowo ochłodziły się jego stosunki z Lily... Miejmy nadzieję, ze Pettigrew zachowa chociaż odrobinkę przyzwoitości i nie opowie o niczym Huncwotom.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZapraszam na notkę http://www.czarujacalilyevans.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńNie podoba ci sie notka????? Jest genialna, biedni Huncwoci mają przegwizdane. ehhh to Lilka da im popalić;d;d;d;d;;d
OdpowiedzUsuńSuper nocia! Ciekawe czy to na pewno był Peter! Jak tak to, ale będzie! Już się boję! Sorka, że pisze koma dopiero teraz, ale miałam zepsuty komputer. Wpadnij czasami jak będziesz miała czas na www.hermi25.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńHejka! U mnie nowa nocia :) www.czarujaca-lily-evans.blog.onet.pl dzieki za komcia pod poprzednia nocią czekamna następną notke u ciebie wejde i skomentuje tylko dajmi znać jak sie pojawi PA:*:*
OdpowiedzUsuńSiemka:) notka nawet oki, tyli Lily jest jakas za powazna i zachowuje sie jak stara baba ble ile ona ma lat musi sie wyszalec za mlodu a ona taka powazna... strasznie mnie to wkurzylo!!Ale ogolnie to jest oki
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się końcówka notki...fajnie to wymyśliłaś. Komentarz dopiero teraz, bo nie miałam czasu. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA mi się notka w całości podobałą :P Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńWysyłać Petera, zeby podsłuchiwał ;-) Zawsze można wmówić Huncwotom, że Peter coś pokręcił i zupełnie inaczej opowiedział im rozmowę, niż naprawde wyglądałą. Ja byłabym skłonna uwierzyć ;-)Czekam na nowy pościk, a tymczasem zapraszam na elf-princess.blog.onet.plPozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńsuper notka..wogole twoj blog jest super!!!swietnie piszeszz nie cierpliwoscia czekam na nastepna ;Dpozdrowienia
OdpowiedzUsuńCześć! Czytam Twojego bloga od dawna.Tylko nie myśl, że to jest SPAM!Chciałabym napisać, co myślę o Lily z Twojego opka:jest wredną, fałszywą i tchórzliwą świnią, która wywyższa się nad przyjaciół i myśli, ze jej wszystko wolno i jest mądrzejsza do nauczycieli tylko dlatego, że jest prefektem.WYJAŚNIENIE:Wredna - jest dla Jamesa. ma pod ręką idealnego chłopaka, w którym się zakochała igo ignoruhje.fałszywa - wobec siebie. i wszystkich innych. raz mówi to, a innym to.tchórzliwa - boi się wyznać Jamesowi miłość. A miłością trzeba się dzielić... (ja tak twierdzę i na dobvre mi to wyszło).wywyżswza się nad przyjaciół i myśli, że jest madrzejszam od nauczycieli i że jej wszystko wolno tylko dlatego, że jest prefektem - wyjasnienie jest w tym zdaniu.Pomyuśl i zastanów się. Qystarczy spojrzeć na opko z innego punktu widzenhia, ale jednak... wszystko się zgadza, oprawda?
OdpowiedzUsuńTwój komentarz sprawił, że zaczęłam się nad tym wszystkim zastanawiać... I wiesz co? Masz rację. Ja to widzę inaczej, bo wiem, co wydarzy się później... I możliwe, że inni czytelnicy postrzegają Lily, tak jak ty. Ale nie zapominaj, że ona z Jamesem była dopiero na 7 roku, a u mnie bohaterowie zaczynają dopiero 6 rok. Więc jeszcze dużo rzeczy się wydarzy... A Lily nienawidziła Jamesa, a później się w nim zakochała. W mojej historii oni byli już przez jakiś czas razem... Lily "coś" do niego poczuła. Jednak to jest już przeszłość, Evans żałuje tego. Poza tym James też nie jest bez winy. Zachowuje się dziecinnie. Tak jak kiedyś... Wiadomo, że on bardzo kocha Evans, lecz nie za bardzo umie to pokazać... No i Lilka wrzeszczy na niego itp. itd. Nie twierdzę, że popieram jej zachowanie. Również uważam, że ona zachowuje się strasznie egoistycznie. Ale taka już jest... I po prostu trzeba to zaakceptować. Ale nie wiem, dlaczego sądzisz, że Lily wywyższa się nad przyjaciół i nauczycieli... Dzięki za ten komentarz, uzmysłowił mi trochę rzeczy ;) Być może niedługo coś zrobię z Lily... ;) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńnauczycielka powinna im zrobic na złośc, a nie jeszcze dawac jakichś radości. Bo James się cieszy,że usiądzie z Lily!
OdpowiedzUsuńnie jesteś zadowolona??? wariatka ;PP ta notka była prze. Rozbroiłaś mnie normalnie o_O cudo!!!!!!
OdpowiedzUsuń