16 marca 2007

Strach przed przyszłością

- Lily, wstawaj! Spóźnimy się na lekcje! – krzyczała Dorcas.

Leniwie otworzyłam oczy i spojrzałam na zegar. Ósma trzydzieści. Natychmiast zerwałam się z łóżka.

- Czemu wcześniej mnie nie obudziłyście? – spytałam.

- Bo same niedawno wstałyśmy. Budzik chyba nie zadzwonił…

- No trudno. Idę pierwsza do łazienki! – powiedziałam.

Po jakiś trzydziestu minutach byłyśmy gotowe. Od razu popędziłyśmy na transmutację. Profesor McGonagall odjęła nam piętnaście punktów za spóźnienie. Mogło być gorzej... Kolejne lekcje zleciały bardzo szybko. I całe szczęście, bo byłam strasznie głodna. Nic dziwnego, w końcu nie jadłam śniadania...

     Po południu, w drodze do Pokoju Wspólnego napotkałyśmy Pottera i Blacka. Rzucali łajnobombami w stronę pierwszaków i kilku starszych uczniów ze Slytherinu. Na korytarzu strasznie śmierdziało. Zobaczywszy nas, chłopaki odwrócili się i najnormalniej w świecie poszli sobie.

- Potter! Black! Nie tak szybko! – zawołałam.

- Lily, daj spokój... – powiedziała Dorcas.

- Nie – mruknęłam.

- Po co to zrobiliście? – spytałam, kiedy doszłam do chłopaków.

- Tak o – odparł Potter.

Posłałam mu wrogie spojrzenie.

- Tak o?! To ja teraz tak o daję wam szlaban. Zadowolony?

- Szlaban? Za co, Evans? – zapytał zły Black.

- Za znęcanie się nad młodszymi. Jutro zgłoście się do profesor McGonagall.

- Lily... No proszę... Musisz dawać nam ten szlaban? – spytał Potter.

- Tak. Może wreszcie się czegoś nauczycie, w co wątpię. A teraz żegnam.

Oddaliłyśmy się od nich.

- Nie powinnaś być taka ostra... – zaczęła Ann.

- A oni nie powinni rzucać w tych Ślizgonów łajnobombami. I proszę was, nie kontynuujmy już tego tematu.

     Dzień przeminął na pisaniu zadań domowych na jutro. A było tego strasznie dużo. Transmutacja, eliksiry, zaklęcia i astronomia. Miałam na niektóre z nich tydzień, ale oczywiście wszystko zostawiłam na ostatnią chwilę.

     Wieczorem, około dwudziestej trzeciej, kiedy Pokój Wspólny już prawie całkowicie opustoszał, a na oknem widoczna była połówka księżyca, ja pisałam jeszcze esej na zaklęcia. Właściwie to już go prawie kończyłam. Po piętnastu minutach wypracowanie było gotowe. Ziewnęłam. Nie wiadomo skąd zaczęłam zastanawiać się nad przyszłością. Kto wie co mnie wtedy czeka?

- Nad czym tak myślisz?

Nagle pojawił się przede mną James. Spojrzałam na niego krótko i odparłam:

- O wszystkim... O dalszym życiu, o tym, co będzie po Hogwarcie... Chyba się tego boję...

- Dlaczego? Przecież masz przyjaciół, rodzinę... – chłopak usiadł obok mnie.

- To nie takie proste, James... Chyba mnie nie rozumiesz...

- To mi to wytłumacz – posłał mi zachęcający uśmiech.

Poczułam, że muszę z kimś o tym porozmawiać. A że akurat z Potterem to już inna sprawa...

- No bo zobacz... Teraz wszystko jest proste i uporządkowane... Uczymy się, bawimy i te de... Ale po Hogwarcie... Już nie będzie tak łatwo. Nie będzie McGonagall, która wlepi szlaban za złe zachowanie, Irytka rzucającego wszędzie łajnobombami, duchów, innych dziwnych stworzeń... A co najważniejsze... Zaczniemy całkiem nowy etap w życiu... Sami będziemy musieli się utrzymać... Oczywiście zawsze można wrócić do rodziców, ale to nie wchodzi w grę. Ja się po prostu boję, James. Boję się, że sobie nie poradzę...

Chłopak wysłuchał mnie uważnie.

- Dobrze wiesz, że nie masz czego się bać. Doskonale sobie ze wszystkim poradzisz – powiedział.

- A ty dobrze wiesz, że wcale tak nie musi być. Ale nie chodzi tylko o to…

- A o co jeszcze?

- Spędziliśmy tutaj już pięć lat. Te dwa kolejna bardzo szybko zlecą... Ja nie chcę opuszczać Hogwartu... To mój drugi dom – w oczach zebrały mi się łzy, których nie zdołałam pohamować.

- Liluś, słoneczko, nie płacz... Czekają nas jeszcze dwa lata w tej szkole. Słyszysz? Dwa lata! To dużo... Nie płacz – James próbował mnie uspokoić.

Przytulił mnie a ja się nie opierałam.

- Ale James... Dwa lata strasznie szybko zlecą... Nie wyobrażam sobie życia bez tego wszystkiego... – jeszcze bardziej się rozpłakałam i wtuliłam w niego.

- Ciii... Wszystko będzie dobrze – mówił James, tuląc mnie mocno.

Bardzo tego potrzebowałam. I nie ważne, że jeszcze niedawno byłam strasznie na niego zła. Ważne było to, że jest przy mnie. Rogacz tulił mnie jeszcze dość długo. Ale mi to nie przeszkadzało... Wręcz przeciwnie.

- Dziękuję – powiedziałam po chwili.

- Za co? – spytał zdziwiony.

- Za to, że jesteś. I że mnie wysłuchałeś.

- Drobiazg. Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Zawsze.

- Dziękuję – powtórzyłam i uśmiechnęłam się do niego.

James otarł mi łzy z policzków.

Posiedzieliśmy chwilę w milczeniu.

- Lily? Jak tobie w ogóle poszły Sumy? – spytał Rogacz.

- Sumy? A dobrze nawet... Miałam trzy wybitne i dwa powyżej oczekiwań... A najgorzej z wróżbiarstwem, nędzny... A tobie?

- Nie jest źle... Mogłoby być lepiej, ale trudno. Z czego te wybitne miałaś?

- Z zaklęć, eliksirów i transmutacji...

- Ja miałem tylko z transmutacji...

- Nie dziwie się... Jesteś w końcu animagiem... Nikt się jeszcze o tym nie dowiedział?

- Nie. I mam nadzieję, że tak pozostanie.

- Wiesz, że możesz za to nawet w Azkabanie wylądować?

- Nie będzie tak źle... Ale chyba nie zamierzasz się wygadać?

- Nie, pewnie, że nie.

- To dobrze. A... Lily... Ty serio chcesz zostać aurorem?

- Nie wiem... Może... Nic nie mów – dodałam, kiedy zobaczyłam jak otwiera usta, żeby coś powiedzieć.

- Wiem, że to niebezpieczne – dodałam.

- To dobrze... I naprawdę nie sądzę, że to dobry pomysł....

- Trudno. A ty?

- Co ja?

- No kim chcesz być?

- Szczerze mówiąc to nie wiem... Może quidditch... Albo auror... A może coś jeszcze innego... Naprawdę nie wiem, Lily... Jeszcze dużo może się zmienić...

- Właśnie...

- Ale ty nie masz czym się martwić. We wszystkim sobie poradzisz.

- Taa, akurat... Na pewno nie...

- Tak? To powiedz mi w czym nie jesteś dobra.

- No na przykład... Quidditch!

- Ech, no tak. Ty to nawet na miotle boisz się lecieć.

- No widzisz.

- Ale poza tym jesteś wspaniała – uśmiechnął się szeroko.

- Dobra, dobra, nie słodź mi już tak...

- Ale to prawda!

- Taa... A ja jestem królową Anglii...

- W takim razie kłaniam się nisko, o pani – chłopak wstał i skłonił się przede mną.

- James! Nie żartuj! – roześmiałam się.

Rogacz z uśmiechnął się i usiadł koło mnie.

- I co? Humor już lepszy? – zapytał po chwili.

- Tak... Dzięki...

- Zawsze do usług! A... Lily... Mam malutką prośbę...

- Słucham...

- Cofniesz nam szlaban?

- O nie! Musisz ponieść karę... I tyle...

- No Lily, proszę...

- Nie. I się nawet ze mną nie kłóć.

Chłopak zrobił minę zbitego psa. Zrobiło mi się do trochę żal.

- Szlabanu wam nie cofnę, ale poproszę McGonagall, żeby nie dawała wan niczego ciężkiego i wcześniej was wypuściła.

Na twarz Jamesa wpłynął uśmiech.

- Dzięki Lily!

Uśmiechnęłam się.

- Wiesz... Już trochę późno... Chyba już pójdę... – powiedziałam.

- Szkoda... Ale jak chcesz.

Wstałam i skierowałam się w stronę dormitorium.

- Lily?

- Tak? – odwróciłam się w stronę chłopaka.

- W sobotę jest wyjście do Hogsmeade... I... Poszłabyś tam ze mną? – spytał.

Trochę zaskoczyło mnie jego pytanie. Ale przed chwilą było naprawdę fajnie, więc może by mu dać szansę?

- Zastanowię się... Później ci powiem, ok?

- Dobra! – na jego twarzy pojawił się uśmiech.

- Cześć – powiedziałam i weszłam na górę do dormitorium.

- Do zobaczenia, Lily... – rzekł James.

 

***

 

Mam nadzieję, że notka się Wam spodoba. :) Napisałam ją już wcześniej, a że nie mam czasu na pisanie i w miarę pasuje do całości, daję ją teraz. :P A ja oczywiście wszystko na ostatnią chwilę zostawiam i na poniedziałek mam mnóstwo roboty... Ech... No trudno. Pozdrawiam wszystkich! ;)

53 komentarze:

  1. jestem pierwsza!!:) notka super i mam nadzieje, ze Lilly i James'owi się uda:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuuper!!!! Szlabanik troszeczkę zmniejszony xD heh serce Lily widocznie nie jest z kamienia, no ale kto oparłby się tym orzechowym oczom James?? heheh

    OdpowiedzUsuń
  3. Nocia cudenko zdreszta jak zawsze!!czekam na newsa!!

    OdpowiedzUsuń
  4. nocia extra;];]... to sie lilka wygadała...;];]...., czekam na nastepną nocie ...l;]

    OdpowiedzUsuń
  5. No, w potrzebie zwracać się do P.Rogacza ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. ojej....jak ja kocham takie notki....czytając miałam usmiech na twarzy...dlatego dziękuję i proszeo więcej takich notek:)pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za poprawienie humoru :D Po prostu napisałaś to w taki radosny i lekki sposób, że czytając to człowiek po prostu musi się uśmiechać :) Bardzo się cieszę, że James i Lily wreszcie znaleźli wspólny język! Mam nadzieję, ze Lily przyjmie zaproszenie Jamesa i wypad do Hogsmeade sie uda :P :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Hehe widzę, że jednak napisałaś o SUM-ach ;D Notka jest super.. Biedna Lily.. skoro już płacze to co będzie na koniec siódmej klasy? Zapłacze się bidulka ;D BuziakiP.S- jak masz czas to wpadnij http://zycie-lily-evans-i-jamesa-pottera-od-poczatku-do-konca.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. ah oh piknie! nie komentuje regularnie, ale czytam regularnie. czyta sie doslownie jak HP Rowlingowej ;)) piknie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Notkaa naprawdę fajna... Czekam na kolejną!!

    OdpowiedzUsuń
  11. hejka notka super mam nadzieję ze nastepna jusz niedlugo XD

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeju...kupe czasu mnie tu nie było...ale już wszystko doczytałam i jest ok;) Notka bardzo mi się podoba...a Lily, tak jak ja myśli o przyszłości, co będzie później jak skończy szkołę... Tak samo panikuję, jak ja... gdy myślę o przyszłości, że może coś się nie udać...ehh...a James - szkoda gadać... żyję chwilą... chciałabym tak;) Mam nadzieję kochana, że u Ciebie wszystko w porządku;)Zapraszam na www.maggieames.blog.onet.pl www.janet-d.blog.onet.pl i www.historia-lany-lupin.blog.onet.pl Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej super notka ;) dobrze ze zaczyna im sie ukladac :p pozdrocecile

    OdpowiedzUsuń
  14. magda913@vp.pl18.03.2007, 16:49

    Hej nocia jest po prost super. Dobrze mi się je czyta. Ba nawet bardzo dobrze ;p czekam na następną. A Backowi i Potterowi życze miłego szlabanu ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Blog mi sie ogulnie podoba i uważam ze piszesz bardzo ciekawie ale myśle ze zbyt upodabniasz Lilke do Percego;) Pozdroffka;]

    OdpowiedzUsuń
  16. Nowa notka na http://diary--lily.blog.onet.pl/Zapraszam!No cóż to trochę dziwne, że akurat Jamesowi się wygadała, skoro była najpierw na niego zła. Jednak dobrze, że złagodziła im karę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. To chyba pierwsza notka od dawna, która naprawdę mi sie podoba :-)Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  18. HELLO FAJNA NOCIA ALE CHYBA ZAPOmniAŁAŚ O MNIE .. www.cala-prawda-o-lilly.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. ~ciuchna-marysia18.03.2007, 22:15

    No,notka jest fajna:)zapewne lily bedzie szla z jamesem:Pczekam na nastepna notke;ppozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. hej wczesniej nie widzialam o twojim blogu odkrylam go dopiero wczoraj i przeczytalam juz calego sie poswiecilam i siedzialam do 2 w nocy ale bloga masz supppppper i zrob jakiegos happy anda;P

    OdpowiedzUsuń
  21. Ale ta lilly jest glupia. sie puszcza bitch!

    OdpowiedzUsuń
  22. Że co? PUSZCZA? Czy ty w ogóle wiesz co to znaczy? :/ I bez wulgaryzmów proszę, nawet w innym języku. :/ I że niby ona się puszcza? Nie sądzę, żebym napisała coś, co mogłoby by sprawić, że tak myślisz. Więc najpierw zastanów się, co piszesz, dobra? :/

    OdpowiedzUsuń
  23. Strasznie mi się podoba! Jak ja kocham wzruszające sceny:D

    OdpowiedzUsuń
  24. leee tam myslalam ze juz napisalas jakas notke bo sie nudze

    OdpowiedzUsuń
  25. sarcia_hermi@vp.pl20.03.2007, 09:36

    Super rozdział nie mogę się doczekać następnej noci! (www.hermi25.blog.onet.pl www.pamietnik-cornelii-cook.blog.onet.pl)

    OdpowiedzUsuń
  26. No wkoncu jakas pozadna notka:) Podoba mi sie mam nadzieje ze pojda razem bay

    OdpowiedzUsuń
  27. Widzisz.. Ty się nudzisz a ja jestem zajęta i nie mam czasu na pisanie notek. Co za ironia losu, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  28. Witam.Możesz to potraktować jako zwykły spam, nieprzeczytać, skasować.Jednak jeśli okażesz mi miłosierdzie i przeczytasz, będę Ci wdzięczna.Z koleżanką, w nocy o północy, założyłyśmy blog z ocenami blogów FF. Jak kazdy początkujący blog, szukamy rozgłosu. Jeśli chcesz być szczerze i obiektywnie oceniona - serdecznie zapraszamy!www.sangue-and-nesca-marks.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  29. Hejka. Sorry, że tak późno wpadam, ale dobrze, że jestem :D. Notka była super i zupełnie udana, z wyjątkiem jednej rzeczy. A mianowicie łajnobomby! Hmmm... nie wiem, tak się zastanawiam czy łajnobomby wtedy były wymyślone :D. Ale nic to, twoja sprawa. Muszę się nad tym bliżej zastanowić... poszukam łajnobomb w googlach :D. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Hejka u mnie nowa nocia www.czarujaca-lily-evans.blog.onet.pl Czekam na nową nocie u ciebie pa

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudowna nota!! Jedna z lepszych, a więc Lilka ma serce..hihi. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. ~dreaming-lilly.mylog.pl24.03.2007, 19:14

    NIECH SIĘ ZGODZI!! NIECH SIĘ ZGODZI!! xD

    OdpowiedzUsuń
  33. Rogacz rządzi, kiedy trzeba potrafi być prawdziwym przyjacielem. Ehh a u mnie news www.huncwotki-w-hogwarcie.blog.onet.plPS zmieniłam nick z Lilcihuncwotki na...

    OdpowiedzUsuń
  34. BArdzo fajny odcinek:)

    OdpowiedzUsuń
  35. yuna92@amorki.pl25.03.2007, 18:22

    Hej :* Ostatnio zaczęłam pisać własne opowiadanie ;) Spodobał mi się twoje więc... Dodałam Cię do linków :) Mogę liczyć na to samo? Proszę :) Myślę że spodoba Ci się mój blog :) Jeśli nie linki to może jakiś komentarzyk? To mi bardzo pomoże w dalszym prowadzeniu mojego własnego bloga :) A tak nawiasem mówiąc kolejna świetna notka :* Pozdrawiam i zapraszam na www.lilyanne-evans-and-her-life.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  36. ~69_LaLuŚka_9626.03.2007, 14:12

    No no no, czyżby tam coś znowu zaiskrzyło? Lily musi się zgodzić ;-))Wpadnij; www.caroline-porney.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  37. Hej wiedze ze znowu w polecaonych jestes ;p gratuluje ;Dzajrzyj do mnie nowa nocia na:http://nastoletnia-milosc-moim-sercem.blog.onet.pl/pozdrawiam i jeszcze raz gratuluje...

    OdpowiedzUsuń
  38. Witaj:))Może na początku wypadałoby się przedstawić...A więc:Jestem Free Girl i mam do ciebie małą, maciupeńką prośbę...Jesteś gotowa?No to ok.Dobra duszo...Ty dobry, bardzo dobry człowieku...Bądź chrześcijaninem i wejdź na mojego bloga z opowiadaniem...xPNie, TO NIE JEST SPAM!!!SPAM jest wtedy, gdy dopisujesz jeszcze "spoko blogasek" lub "Cool blog".A ja nie dopisuję :PPowód?Sama brzydzę się SPAMem, a na Twoim blogu nic nie przeczytałam.Przepraszam za to i mam nadzieje ze sie nie pogniewasz.Do reklam za to nie mam nic i mam nadzieję że ty też nie będziesz nastawiona do mojego bloga zbyt surowo...Ale przecież przez reklamy możesz odkryć fantastyczne opowiadania i poznać nowych ludzi:)Cóż, nie mówię że mój blog to jakieś cudo Onetu [bo wcale nim nie jest] ale jeżeli chciałabyś poczytać o losach dziewczyny, która po śmierci zstępuje na Ziemię by zostać Aniołem Stróżem bliźniaków Kaulitz, to serdecznie zapraszam:))I miło by było, gdybyś chociaż napisała na moim blogu, że jednak na niego weszłaś...Z góry dziękuję Ci i jeszcze raz przepraszam, jeżeli uznasz mój komentarz za SPAM, ale gwarantuję że nie chciałam by nim był.I tak na koniec...Życzę Ci wielu sukcesów, oby Twoje opowiadanie wzbiło się na szczyty Onetowskich list, milionów czytelników i przyjaznych Ci ludzi:))Do zobaczenia...?(i-am-your-angel.blog.onet.pl)

    OdpowiedzUsuń
  39. pietruszka.ja@vp.pl26.03.2007, 18:26

    zgłoś sie do oceny na www.ocenianie-blogow-agaty.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  40. Ktoś w komentach napomniał o tym, że jak można się oprzeć orzechowym oczom? - bo jakże inaczej, no jak nie ulec? Hmm, atutut takiego koloru patrzałek wykorzystuję ^^

    OdpowiedzUsuń
  41. Hej:) Bardzo się cieszę, że postarasz się kiedyś przeczytać notki u mnie i że tak miło przyjęłaś mój komentarz:) Dodanie do linek? ZAŁATWIONE! U mnie już jesteś:))Papa!;*(i-am-your-angel.blog.onet.pl)

    OdpowiedzUsuń
  42. masz nieladny szablonGym Class Heros take a look at my girlfriend

    OdpowiedzUsuń
  43. Opowiadanie ciekawe :) mógłbym powiedzieć że nie spotkałem się wcześniej opowiadań o Huncwotach czy też tytułowej Lily, ale Twoje są dojrzalsze... ...tylko nie wiem jak wygląda autorka bloga na każdym zdjęciu inaczej, kobieta kameleon :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Może wstąpisz :) ciepło pozdrawiam Sunny :) zapraszam do odwiedzin :) www.poezjamalowana.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  45. KOMENTUJ MÓJ BLOG!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  46. http:aga92.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  47. ~o-chrzan.blog.onet.pl27.03.2007, 18:17

    Chcesz żeby ktoś cię ocenił? Chcesz wiedzieć co myślą o tobie inni? Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  48. Nota we wtorek NAJPOZNIEJ? Tylko w ktory, bo sie okaze, ze ten po Wielkanocy...

    OdpowiedzUsuń
  49. Notka miała być we wtorek, ale komputer mi się popsuł :( Zresztą wszystko napisałam w Ogłoszeniach. Notka prawdopodobnie w sobotę. Pozdro! I przepraszam...

    OdpowiedzUsuń
  50. carmi5@autograf.pl29.03.2007, 14:58

    Cześc jestem z bloga www.emilia-friends.blog.onet.plTwój blog jest naprawdę cool. Zdjątka śa oryginalne a opo niesamowiecie ciekawe :) chciałam jedszcze zapytać czy my się znamy ? bo wysłałaś mi emaila z jakimiś filmikami i ja nie wiem ....buhahaha ok kończe...papa napisz do mnie na gg nawet jak będę niedostęopna czy jednak sie znamy :P 7981952

    OdpowiedzUsuń
  51. łaaadnie :] podoba mi się już od pierwszej notki. masz talent :) nawet cię w linkach umieściłam! pięknie!http://die-killerpilze-und-monic.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  52. Ja bym taka ostra nie była, ale jeśli bym już dała szlaban to bym go cofnęła i pocałowała Jamesa.Jesli znajdziesz czas dla zapomnianej to wejdź www.lily-james-i-ja.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń