Następnego
poranka Dorcas dla wszystkich była bardzo niemiła. Wściekała się o byle co...
Nawet nie starałam się przemówić jej do rozsądku, no wiedziałam, że może to
tylko pogorszyć sprawę. Zastanawiałam się jednak, czy tak właśnie zachowuje się
przyjaciółka. Mogłaby przecież wysłuchać mnie i Syriusza. Ale nie, ona myśli,
że wszystko wie najlepiej. Ech... Mam nadzieję, że wkrótce życie wróci do
porządku.
W
Pokoju Wspólnym złapał mnie Syriusz i koniecznie chciał porozmawiać. Dorcas
obrzuciła nas wrogim spojrzeniem i odeszła, udając, że nic ją to nie obchodzi.
Ann również nas zostawiła.
-
O co chodzi? – spytałam.
-
Mam pewien pomysł.
-
Jaki?
-
Tylko nie wiem, czy się zgodzisz...
-
No mów już.
-
Myślałem w nocy o tej zaistniałej sytuacji i doszedłem do wniosku, że skoro oni
tak głęboko wierzą, że ze sobą kręcimy to... Może...
-
No co? – ponagliłam go.
-
Może byśmy zrobili im na złość i serio zaczęli ze sobą... być?
Patrzyłam
na niego z wielkim zdziwieniem. Co on wygaduje?
-
Syriusz? To ty? Czy to nie tobie tak zależy na Dorcas?
-
Lily, zależy mi na niej, tylko po prostu wkurza mnie, ze mi nie ufa i od razu
osądza. Chcę jej pokazać, że teraz dopiero może mieć powody do zazdrości... Nie
wiem, czy dobrze mnie zrozumiałaś.
-
Chyba nie. Powinieneś jej pokazać, że tylko ona się liczy, a nie od razu lecieć
do innej. Tak właśnie zachowuje się kochający facet. Sorry, ale myślałam, że
jesteś inny. Poza tym Dorcas jest mimo wszystko moją przyjaciółką i nie
zrobiłabym jej czegoś takiego.
-
Boże, Lily, ale dałaś mi wykład! – roześmiał się chłopak.
Teraz
już nic nie rozumiałam...
-
Ja tylko zapytałem...
-
A gdybym się zgodziła?
-
Ale się nie zgodziłaś…
-
Nie no, powiedz.
-
Ech... No to chyba byśmy byli ze sobą.... Na niby...
-
Aha, na niby. Boże... Dobra, udam, że tej rozmowy nie było. Idę na śniadanie.
Na razie.
Ale
on ma pomysły! Przecież nie mogłabym tego zrobić Dorcas... Poza tym myślałam,
że Syriusz ją kocha, a po tym, co usłyszałam, zaczynam mieć wątpliwości…
*~~~*~~~*~~~*~~~*~~~*
Transmutacja. McGonagall coś gada o jakiś zaklęciach. Nie mam pojęcia, o co
chodzi. Zastanawiałam się wciąż nad słowami Blacka. Czy on naprawdę mógłby...
zdradzić Dorcas?
Nagle wylądowała przede mną mała karteczka. Była od Jamesa, z którym miałam
nieprzyjemność siedzieć w ławce.
Możemy
się dziś spotkać?
Zrobiłam
wielkie oczy i odpisałam:
Nie.
Czemu?
Bo
nie.
Muszę
z Tobą porozmawiać.
Ale
ja nie.
Proszę...
To ważne.
Daj
mi spokój.
No
proszę...
Nie
mamy, o czym rozmawiać.
Mamy.
No proszę... Chociaż chwilę.
No
dobra. O 14:00 na błoniach. Na 10 minut i ani chwili dłużej.
Dzięki!
I
w co ja się wpakowałam? O co mu chodzi? Ech... Gdybym się nie zgodziła,
męczyłby mnie przez cały dzień.
Dopiero
teraz coś zauważyłam. W klasie zrobiło się tak... cicho. Spojrzałam na
McGonagall. Jej oczy wyrażały wielką złość. Mierzyła mnie i Jamesa ostrym
wzrokiem.
-
O, widzę, że pani Evans i pan Potter wreszcie zaczęli uważać... To miłe, że
postanowiliście przestać wysyłać do siebie te liściki miłosne. Może szlaban was
czegoś nauczy... Dziś, o 18:00 w moim gabinecie. Nie spóźnić się. A teraz
wróćmy do lekcji...
Posłałam
Potterowi wrogie spojrzenie. To jego wina. To przez niego mam szlaban! Idiota.
Po co on do mnie pisał? Wrr... I na dodatek McGonagall powiedziała „liściki
miłosne”. Teraz wszyscy pewnie myślą, że.... Nie, na pewno nie. Oby.
Po obiedzie usiadłam sobie przy oknie i wpatrywałam się w dal. Widać już było
lekko pożółkłe liście. Hagrid krzątał się po swoim ogródku. Jak ja dawno u
niego nie byłam... Muszę to szybko nadrobić.
-
Lily? Możemy chwilę porozmawiać? – usłyszałam za sobą.
To
Dorcas. Zdziwiłam się trochę, ale również się ucieszyłam.
-
Jasne, siadaj – uśmiechnęłam się lekko.
-
Rozmawiałam przed chwilą z Syriuszem.... Powiedział, że was nic nie łączy. To
prawda? – Dor przeszła od razu do sedna sprawy.
-
Prawda. Dorcas, on jest tylko moim przyjacielem. Nie wiem, dlaczego pomyślałaś,
że łączy nas coś więcej?
-
On cię tak tulił... I ja naprawdę nie wiedziałam, co się dzieje...
-
Oj Dorcas... Przecież wiesz, że ja nie mogłabym ci czegoś takiego zrobić...
-
Wiem... Przepraszam, że was od razu osądziłam...
Uśmiechnęłam
się i przytuliłam przyjaciółkę.
-
Mam nadzieję, że teraz będziesz mi bardziej ufać – powiedziałam.
Dziewczyna
roześmiała się.
-
Lily, a co z Jamesem?
-
O nie, tylko nie to...
-
Co?
-
No znowu nasłucham się o nim jaki to on wspaniały itepe... Mam dosyć.
-
Nie... Chciałam wiedzieć, o co chodziło dziś na transmutacji? Pisaliście
liściki?! Wow! Tego bym się po tobie nie spodziewała!
-
To on zaczął. Chciał się spotkać. Odmawiałam mu długo, ale w końcu jakoś
uległam.
-
Nie no, Lily, zaskakujesz mnie.
-
Nic sobie nie myśl...
-
Umówiłaś się z Jamesem!
-
Wcale nie!
-
Tak!
-
Nie!
-
Tak!
-
Tak?
-
No!
Zaczęłyśmy
się śmiać.
-
Ale tak serio.... On chciał o czymś pogadać. Gdybym się nie zgodziła, męczyłby
mnie przez długi czas, wiesz, jaki on jest.
-
A ty wspaniałomyślnie się zgodziłaś.
-
Dorcas... Nic sobie nie wyobrażaj...
-
Oczywiście. Nic, a nic!
-
Ha ha ha, bardzo śmieszne... Idę już... Zaraz mam się spotkać z Potterem....
Wrócę szybko, pa.
Cieszę
się, że z Dorcas już ok. Dobrze, że zrozumiała prawdę. Jestem tylko ciekawa, co
powiedział jej Syriusz...
Potter czekał już na błoniach. Gdy mnie zobaczył, bardzo się ucieszył.
-
Fajnie, że przyszłaś.
Postanowiłam
nie być zbyt miła.
-
Mów szybko, o co chodzi, bo się trochę śpieszę.
-
Już, już... Chciałem wiedzieć... Czy... Ty i Syriusz.... To na poważnie?
Wywróciłam
oczami.
-
Ile razy mam powtarzać, że nic, oprócz przyjaźni, nas nie łączy? Raz mnie
przytulił, wielkie halo!
-
Na pewno?
-
Tak! A poza tym nie wiem, czemu to cię tak interesuje. Mam prawo spotykać się z
kimś, a tobie nic do tego.
-
Wiesz przecież, co do ciebie czuję...
-
Powiedziałam ci niedawno, żebyś dał sobie spokój.
-
Nie mogę. Lily... To nie jest zwykłe zauroczenie... Ja... Kocham cię – spojrzał
mi w oczy.
-
Nie mogłabyś mi dać szansy? Takiej malutkiej? – dodał.
-
Nie. Przestań sobie robić jakiekolwiek nadzieje. James, ja mówię serio.
Chłopak
odwrócił wzrok. Widać było, że jest mu smutno.
-
Pójdę już... Cześć – rzekłam i oddaliłam się od niego.
Zastanawiałam
się, czy dobrze zrobiłam. Chyba go trochę zraniłam... Ale mówiłam mu to już
wiele razy, to nie moja wina, że nie może tego zaakceptować.
Zobaczyłam
Hagrida obok swojej chatki. Stwierdziłam, że do niego na chwilę wpadnę.
-
Witaj Hagridzie! Co u ciebie? – podeszłam do niego.
-
O Lily! Jak miło cię widzieć! Dawno u mnie nie byłaś!
-
Sam rozumiesz, szkoła i tak dalej...
-
Wiem, wiem, dobrze, że w końcu wpadłaś... Może herbatki?
-
Chętnie, ale może innym razem. Ja tylko na parę minut... Obiecuję, że niedługo
przyjdę na dłużej.
-
Trzymam cię za słowo. I weź resztę ze sobą. No a teraz powiedz, co u ciebie?
Poopowiadałam
mu trochę o szkole, aż w końcu temat zszedł na ostatnie wydarzenia związane z
Dorcas, Syriuszem i Jamesem. Opowiedziałam Hagridowi, co się stało.
-
Cholibka, myślałem, że Dorcas bardziej wam ufa... Ale dobrze, że się
pogodziłyście... A James... To dobry chłopak, Lily... – rzekł olbrzym.
-Ale
on jest strasznie dziecinny... Myśli, że wszystko mu wolno...
-
Zmienił się... Nie zauważyłaś tego? Robi coraz mnie kawałów... Czasem zdarza mu
się jakiś wybryk, ale można mu to wybaczyć... Poza tym.... Zależy mu na tobie.
Rzadko który chłopak ma odwagę wyznać dziewczynie prosto w oczy swoje
uczucia... Pomyśl nad tym... I zastanów się, co ci w nim przeszkadza...
-
Ech.... Nie wiem... Zobaczę jeszcze... Muszę już lecieć... Wpadnę kiedy
indziej. Na razie
-
Do widzenia, Lily.
Wróciłam
do zamku. Nie wiedziałam jeszcze, co mnie dziś czeka...
***
No
i udało mi się dziś dodać notkę. :) Przepraszam, że tak późno, miała być po 3
sierpnia, ale jeszcze wyjechałam nieoczekiwanie... Mam nadzieję, że notka się
Wam spodoba. :) Teraz do końca wakacji siedzę w domu, więc będę miała trochę
czasu na pisanie :) Ale to nie znaczy, że notki będą codziennie. Wszystkie
Wasze blogi odwiedzę w najbliższym czasie i skomentuję. :) Pozdrawiam!
Bardzo fajna notka, szczególnie zakończenie trzymające w napięciu :) To chyba mój pierwszy komentarz tutaj, ale pewnie będzie ich więcej. Czekam na c.d. Miłych wakacji i weny twórczej
OdpowiedzUsuńsuper nocia!!! ciekawe co takiego czeka lily:D:D juz nie moge sie doczekac nastepnej!:) PzDr:*:*:*
OdpowiedzUsuńExtra!! Ciekawe co czeka Lily... Pisz szybko następną notkę!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny odcinek, dobrze że Dorcas się nie focha na nich:) A Hagrid miał rację, żadko chłopcy wyznaja uczucia prosto w oczy...:)
OdpowiedzUsuńi fajnie że Dorcas wreszcie przejrała na oczy!!Pozdrio!!
OdpowiedzUsuńDobrze że sie wreszcie pogodzili... A Syriusz... eee to trochę podejrzane xDxDxD
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Nicolily ! To troche podejrzane... :P
OdpowiedzUsuńBoże musiałaś zakończyć tak tajemniczo???? Teraz nie będę mogła przez to spać:D Ciesze się, że jest nowa nocia. Pisz szybciutko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHEJCIA niedługo podam aresik mojego bloga . Notka jak zawsze świetna ale... ale chyba musisz nam to jakoś wynagrodzic (te dlugie czekania) i wstawiać notki troszkę częścej Pozdro
OdpowiedzUsuńNo i fajnie jest!!! Tylko temu Syriuszow Straszny wykład zrobiła! A Jamesa też chłodno potraktowała, szczerze to ja się dziwię, że ją w ogóle ktoś lubi bo ja bym nie mogła
OdpowiedzUsuńOj...ciekawe co ja jeszcze czeka!!:D nie moge sie doczekac kolejnej notki...(tylko szkoda ze lily jest taka oschła dla jamesa...co on jej takiego zrobil??;) ) pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńDopiero niedawno trafiłam na twoje opowiadanie i bardzo mi się spodobało. Piszesz naprawdę świetnie i masz bardzo ciekawe pomysły. Mam nadzieję, że już niedługo napiszesz ciąg dalszy...
OdpowiedzUsuńfajna notka, ale szczególnie podobało mi się zakończenie(rozmowa z Hagridem), kurde, taki olbrzym, a takie mądre wnioski wyciągnął. pozdrawiam. i czekam na następną, najlepiej jak najszybciej, bo uschne z czekania. :)
OdpowiedzUsuńSuper notka, dobrze ze Dorcas i Lil sie pogodzily, a tak wogole jak moglas przerwac w takim momencie ?? ja chce wiedziec co czeka jeszcze Lil =P wiem okropna jestem hehe =D czy mi sie zdaje czy ja ostatniej notki nie skomentowalam ?? eeech sama nie wiem czy tak czy nie, coz, chyba jednaknie skomentowalam..eee co tam jeszcze by napisac ?? super blog !!!!!!! pzdr =*=*Cecylia
OdpowiedzUsuńdobrze ze sie wszyscy pogodzili :) tylko szkoda ze Lilka znow odtracila Jamesa... mam nadzieje ze niedlugo uda im sie byc razem :D no czekam na kolejne notki POZDROWIENIA z http://lily-bez-voldiego.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co bedzie na tym szlabanie... czekamm na nastepna notke
OdpowiedzUsuńnotka swietna, a szczegolnie zakonczenie, bo po prostu nie mozna nie przeczytac nastepnej notki ;) jesli bedzie ci sie kieddys chcialo to wpadnij do mnie na www.severus-snape-stories.blog.onet.pl mam cie w linkach i czesto komentuje twoje notki... ty tez bys czasem mogla ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisane :) Dobrze, że Dorcas już im wybaczyła. Chociaż po propozycji Syriusza... Cóż. To ich sprawy, a ja wolę się skupić na Lily :D Szkoda, że tak zdecydowanie odtrąca Jamesa, ale może zmieni zdanie po rozmowie z Hagridem... Nie ma to jak dobra rada wujcia-olbrzyma :P Pozdrawiam i zapraszam do mnie - www.pokolenie-slytherinu.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńFajna notka. Moim zdaniem Syriusz jest taki no..... trochę inny. Jakoś nie myśli o konsekwencjiach. A jednak chciałabym przeczytac jakby to było, gdzyby zaczeli ze sobą byc (nawet na niby). Niezła draka by była. Ale tak też jest fajnie. No nic czekam na cos nowego. Pozdrowienia śle A-Lex
OdpowiedzUsuńCześć! Chcesz poczytać o newsach z życia bloggowego? Tak? To wpadnij na www.za-glosno.blog.onet.pl może znajdziesz tam coś co cię zainteresuje?Kto wie?
OdpowiedzUsuńOch!Wkurzają mnie te ciągłe kłótnie Jamesa i Lily.!Cześć ^^ Jestem nowa na twoim blogu. Dzisiaj przeczytałam wszystkie notki. I zauważyłam że prawie w każdej powtarza się ten sam schematKłótnia -> Quidditch -> upadek Jamesa -> pocałunek w skrzydle szpitalnym -> kolejna kłótnia -> nowy "znajomy Lily" i nowa dziewczyna Jamesa.Trochę mnie to intryguję. Widzę, że starasz się przedłuzyć, czas w którym się kłócą.. No ale cóż ^^ Fajne masz opowiadania, i naprawdę fajne pomysły na odcinki.Imponuję mi twoja pomysłowość. Mam nadzieję, że niedługo będzie nowa notka co'?Tak bardzo nie mogę sie doczekać ^^I mam nadzieję, że Hagrid otworzy szerzej oczy Lily. Ostatnio chodzi jakaś zamglona ; DCzyżby miłość Pottera ja urzekla?Aha!I na początku byli ze sobą, na balu Bożonarodzeniowym. Potem rozstali się z wiadomych powodów... Lily mówiła że go Kocha. I później tak z odcinka na odcinek nagle się odkochała i zaraz potem była z Alexem ; DDMimo wszystko, twój blog jest najlepszy. Żadnemu blogu nie poświęciłam tyle uwagi, ile twojemu ^^Weszłam na twojego bloga przed przypadek. I bardzo się cieszę, że moglam po poznać, bo naprawdę z tych wszystkich które czytałam, jest NAJLEPSZY! :))Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńświetna notka! przeczytałam wszystkie! ;) czekam na nową! zainspirowałam się tobą! ;) piszę sama ;) mam prośbę ;) jak byś mogla to dodaj mnie do linków ;) proszę bardzo ;) ja też cię dodam jeśli mogę ;) pozdrawiam ;***
OdpowiedzUsuńo ja nie podałam linku ;P już ;) www.where-are-the-dreams.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńMasz problemy, jesteś w sytuacji bez wyjścia? Pomoge ci, jeśli tylko podzielisz sie ze mną problemem... Wejdź na www.dziewczeca-solidarnosc.blog.onet.pl. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajna nocia:D tylko szkoda, że Lily znowu odrzuciła Jamesa... Przecież to co powiedział Hagrid to prawda... No ale może prędzej czy później coś z tym zrobi...Zapraszam też do mnie na www.dorcas-syriusz-milosc.blog.onet.plA i jesli miałabyś chęć to dodaj nie do linków bo ja Ciebie dodałam... Ale oczywiście jest to tylko prośba:D
OdpowiedzUsuńBlog zabójczy... Czekam na następną nocie. Napisz na maila lub na gg kiedy będzie nowa nocia: e-mail: lovelka12@amorki.plgg:9093934Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej, Ewelinko :D. Akurat mi się nudziło i pomyślałam, że zajrzę na ten blog, na który zwykle zaglądam ;P. Oczywiście nie muszę Ci mówić, że Twoja Lily, a moja to jak ogień i woda :D. Myślę, że może nawet nieświadomie, każdy z nas (autorów i autorek blogowych) wkłada w swoje postaci jakąś część samej siebie. Nie wiem jak bardzo Twoja Lily jest podobna do Ciebie, ale moja odwzorowuje mnie świetnie :D. Uparta, nigdy nie odezwie się pierwsza, honorowa z wielkim (męskim ;P) ego. W dodatku strasznie łatwo ją zirytować. Ja bym w życiu tak cierpliwie nie tłumaczyła Dorcas, że wszystko jest w porządku i chyba bym przystała na propozycję Syriusza. No co, ciekawy z niego gość :D. Nic dziwnego, że pół blogowego świata się w nim podkochuje. Drugie pół przypada oczywiście na Dracona. No, jest gdzieś tam też i Remus oraz James, ale to są bardzo małe, milionowe części ułamka :D. Dobra, dość paplaniny o pierdołach. Notka jak zwykle była świetna, chociaż temat Jamesa "Lily umów się ze mną" i Lily "Nie!" już trochę mi się znudził. Cały czas to samo, on do niej, ona od niego. Pamiętasz taką bajkę "Łap gołębia"? Chyba James właśnie próbuje jednego złapać, ale jak tak dalej pójdzie, to nigdy mu się nie uda. Może niech jej da spokój na jakiś czas? Nie wiem co bym w tej sytuacji poradziła Lilce, ale wiem, co powiedziałabym jej przyjaciółkom. Żeby przestały naciskać, bo to na nic. Wiesz, co by było fajne? Gdyby np. rzeczywiście wszyscy widzieli Lilkę z Jamesem, a ona w istocie nic do niego nie czuła. Swoją drogą, to chyba lepiej by było, gdyby Ruda wylądowała ze Snape'em :D. Heh, czytałam kiedyś taki blog. Aha, no i "detention", czyli szlaban :D. Ciekawe co się stanie. Pisz szybciutko, ludzie się niecierpliwią :D.
OdpowiedzUsuńFAJNY BLOG wpadnij na www.roshoffe21.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńWiesz czytałam twoje wszystkie notki i one są bardzo realistyczne. One są lepsze od książki Harry Potter. Mogłabyś to opublikować a by chyba milony ludzi to kupowali. Bardzo mi się to podoba i niemogę się doczekać następnej notki. Aż się zasamuciłam, że została mi jedna notka do przeczytania. Pisz dalej!!!
OdpowiedzUsuńNo i znów wszyscy żyją w zgodzie i tylko jeden biedny James jest nieszczęśliwy. Ale ten typ tak ma xD
OdpowiedzUsuńU mnie nowa notka:)
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromniastym wrażeniem. Post rewelacyjny. Strasznie mi żal Jamesa, Lily powinna mu już odpuścić, to na prawdę porządny chlopak ale cóż, Lily to Lily i ja nic na to nie poradze. Ciekawe co dziewczynę jeszcze dziś czeka... Aż nie moge sie doczekać by przeczytać, mam nadzieje, że dodasz posta już nie długo. Acha i lekko zaniepokoiło mnie zachowanie Syriusza (czytaj. związek na niby)a u mnie:http://www.nastoletnia-milosc-moim-sercem.blog.onet.pl/nowa okrągła 30 notka.Zpraszam serdecznie.Skomentuj
OdpowiedzUsuńHej:)Przeczytalam wszystkie notki na twoim blogu i musze powiedziec ze jest swietne(opowiadanie) czekam na ciag dalszy:)
OdpowiedzUsuńHej!! Bardzo podoba mi sie Twój blog.Zainspirowałaś mnie do stworzenia własnego...Bardzo Ci za to dziękuję. Proszę cię wejdź na mojego bloga i skomentuj. Z góry dziękuję. http://pamietnik-zielonookiej-milosci-rogasia.blog.onet.pl/.Pozdro.
OdpowiedzUsuńnotka prześwietna.. lilka była zbyt brutalna w stosunku do jamesa
OdpowiedzUsuńU mnie nowa notka:)
OdpowiedzUsuńNowy 31 post na:www.nastoletnia-milosc-moim-sercem.blog.onet.plzapraszam do czytanianoi skomentowania oczywiściepozdro
OdpowiedzUsuńHej. Fajny blog. Biedny James... dostał takiego chamskiego kosza:(. Ale się wszyscy przyczepili, że Lily i Syriusz ze sobą kręcą. Ale na szczęście już wszystko wyjaśnione :). Pozdrawiam i jeśli będziesz mieć chwilę czasu to zapraszam na www.draco-vs-lucjusz.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ze tak późno byłam na upragnionych wakacjach. Notka cudowna, tylko Lily zaczyna mnie wkurzać..bo niby on jest dziecinny a tak na prawdę to ona jest problemem. Czekam na następną, muszę wiedzieć jak sie potoczy akcja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCześć! Dopiero wczoraj zaczęłam czytać Twoje posty i jestem jeszcze daleko w tyle... Ale bardzo podoba mi sie Twój styl pisania i pomysły. Jeżeli masz ochotę to wpadnij na mój blog który dziś założyłam, tez jest o Lily i Huncwotach :-) lilyevans-i-huncwoci.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńMasz świetne opowiadanie ;) Wena cię nawet na wakacje nie opuszcza :) Mam nadzieję, że jak wrócisz, to wyskrobiesz świetną notkę ;)U mnie nowa część ;) Skomentuj ją proszę, jak będziesz już w domu (strasznie "romantyczna" nota, więc mogłabyś mi powiedzieć, co napsiałam źle, bo tobie takie momenty sto razy lepiej wychodzą ;))Pozdraiwam,Lilya vel Kataryna z http://from-lilya-with-love.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńCodziennie na pewno nie przy twoim leniuchu...Minęło 11 dni od twojej ostatniej notki a teraz są przecież wakacje i każdy ma aż za dużo czasu! powinnaś je częściej pisać!
OdpowiedzUsuńNotka świetna zresztą jak zwykle... żebym ja cały czas pisała choć 3/4 takie jak ty... przy okazji serdecznie zapraszam na nową notkę na blogu www.milosc-lily-i-jamesa.blog.onet.pl to druga część historii o zemście i jej słodko- kwaśnym odczynie :) zapraszam!
OdpowiedzUsuńMasz zamiar wogóle dać następną notkę???
OdpowiedzUsuńweź udział w konkursie na naj bloga na 19pati95.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńno i kryzys zażegnany. Wszystko idzie z duchem czasu ;Dcium :*:*
OdpowiedzUsuń