28 kwietnia 2008

"Najpiękniejsze na świecie"

            Minęło kilka dni, w czasie których lepiej poznaliśmy naszych gości. Po lekcjach częstowychodziliśmy wszyscy na błonia i pokazywaliśmy Francuzom zamek. Alienor iCharlotte były bardzo miłe. Można było się z nimi dogadać, nie kłóciłyśmy się.Katie właśnie z nimi trzymała się w Beauxbatons. Huncwoci także je polubili.Przynajmniej one dwie nie uganiały się za nimi, jak inne fanki. I nie miałypusto w głowach. Obie zostawiły swoich chłopaków w szkole i nie chciały wdawaćsię w żadne hogwardzkie romanse.

            Charles, Mathias i Andrew równieżnas nie upuszczali. Na początku ich ciągła obecność trochę mi przeszkadzała,jednak teraz już się przyzwyczaiłam. Razem byli strasznie zwariowani. Niesposób było się z nimi nudzić. A jak do tego dołączyć jeszcze Huncwotów… Dobrazabawa gwarantowana. Po niedoszłym pocałunku Charles przystopował. Niepowtórzył już tej próby. I bardzo dobrze. Byłam na niego zła, jednak z czasemmi to przechodziło. Teraz zachowuje się jak zwykły kolega. James nie polubiłFrancuza i nawet nie krył się z tym. Kiedy jednak z nim o tym porozmawiałam iwyjaśniłam mu, że nie powinien się tak wobec niego zachowywać, starał się niezwracać uwagi na Charlesa.

            A Jeanne, była dziewczyna Pottera,nie dawała się nam we znaki. Gdy obok niej przechodziliśmy, uśmiechała siętylko w stronę Jamesa, jednak ten ją ignorował. Obawy Rogacza okazały sięniesłuszne i nie musiałam w to ingerować.

            Kiedy zeszłam do Pokoju Wspólnego,moim oczom ukazała się duża grupa ludzi tłocząca się pod tablicą zogłoszeniami. Zainteresowana skierowałam się w ich stronę. Okazało się, że wsobotę odbędzie się wyjście do Hogsmeade. Ucieszyłam się na samą myśl o tym.

-Hogsmeade? Co to jest? – zapytał Charles, który nie wiadomo jak znalazł się zamną.

-Wioska czarodziejów. Jest niedaleko stąd. Świetne miejsce, zobaczysz –odparłam.

-W takim razie nie mogę się doczekać…

Pochwili pojawili się przy nas Huncwoci, moje przyjaciółki i goście z Francji.

-Hogsmeade? Ekstra! – powiedział zachwycony James.

-Będzie można uzupełnić swoje zapasy – dodał Syriusz.

-Zapasy czego? – zapytała Alienor.

Chłopakiwymienili spojrzenia. Wiedziałam, że nie chcą wyjawiać swoich sekretów ledwoznanym osobom.

-Jakieś tam rzeczy… Nie wiem… Chodźmy na śniadanie – powiedziałam chcąc zmienićtemat.

Śniadaniei lekcje minęły bardzo szybko. Po nich Huncwoci chcieli nas wyciągnąć naspacer. Dorcas, Ann i Katie zgodziły się, ale ja postanowiłam zostać w zamku,by napisać wypracowanie na eliksiry oraz poćwiczyć ostatnią lekcjętransmutacji. Usiadłam w Pokoju Wspólnym przy kominku i zaczęłam pisać. Pogodzinie skończyłam i rozpoczęłam ćwiczenie zaklęcia Figurs – czaru, który zamieniał rzeczy w figury. Wciąż coś mi niewychodziło, a profesor McGonagall miała sprawdzić nas na kolejnej lekcji.

-Co robisz? – nagle pojawił się przy mnie Charles.

-O cześć… Ćwiczę zaklęcie na transmutację – odparłam.

-Jakie?

Wyjaśniłammu całą sprawę.

-To proste. Miałem to w zeszłym roku… Pomóc ci? – powiedział.

-Jeśli możesz – uśmiechnęłam się.

Charlesbył ode mnie rok starszy. Wydawało mi się jednak, że miał większą wiedzę niżnie jeden siódmoklasista z Hogwartu.

-Spróbuj rzucić to zaklęcie – polecił.

Niestety,pióro, które wzięłam jako przedmiot do zmiany, pozostało takie jak wcześniej.

-Wykonujesz zły ruch ręką. Zobacz – to powiedziawszy wyjął swoją różdżkę izrobił tak, jak być powinno.

Przedemną stała figurka anioła.

-Czemu anioł? – zapytałam.

-Bo… Ty przypominasz anioła – powiedział niepewnie.

Zatkałomnie. Przyznaję, było to miłe, jednak z jego ust wydało mi się tandetne.

-To co powinnam robić z ręką? – zapytałam.

-Ruch musi być lekki, delikatny, a ty to robisz za mocno.

Spróbowałamtak jak mi radził. Znów nie wyszło. Po kilkunastu minutach nieudolnych ćwiczeńCharles złapał moją dłoń i pokierował ją odpowiednio. Dziwnie się poczułam.Przeszedł mnie dreszcz. Spojrzałam niepewnie na chłopaka, on też na mniepatrzył. Kolejny raz zachwyciłam się jego oczami. W cudownej czerni pojawiłysię wesołe błyski.

-Na czym skończyliśmy? – zapytałam, by przerwać tę dwuznaczną sytuację.

Charlesmruknął coś niezrozumiałego, zapewne było to w jego ojczystym języku.Wróciliśmy jednak do nauki. Po niecałej godzinie udało mi się opanować tozaklęcie.

-Dzięki za pomoc, ale teraz powinnam już iść – powiedziałam.

-Okej, zobaczymy się później.

-Cześć…

Udałamsię do dormitorium. Starałam się nie myśleć o tym, co zaszło w Pokoju Wspólnym.To nic nie znaczyło.

            Nagle do pokoju wpadła Dorcas.

-Stało się coś?  Spytałam od razu.

-Nie… Tylko Syriusz strasznie mnie wkurzył swoimi głupimi uwagami… Nic takiego.

-Na pewno?

-Tak… A ty co tu robisz?

-Przyszłam przed chwilą. Charles pomagał mi w transmutacji…

-Tak? – zainteresowała się.

-No… Nic sobie nie myśl – dodałam szybko widząc jej minę.

-A nie wolałabyś, żeby to James był na jego miejscu…? – spytała.

Chwilęsię nad tym zastanowiłam.

-Nie. James jest moim przyjacielem, a Charles kolegą. Nie ma różnicy w tym,który mi pomagał…

-No dobra, powiedzmy, że ci wierzę… Ale wiesz co? Z boku wygląda to tak, jakbyśpodobała się Charlesowi.

-Ech… No widzisz… Ale ja nie chcę… Chyba. Pamiętasz jak kilka dni temu poszliśmydo mojego dormitorium?

Dorcaspokiwała głową.

-To on mnie próbował pocałować.

-Naprawdę? Ale szybki…

-No właśnie! Za szybki. Dziwnie tak…

-Nie martw się, James nie pozwoli mu się za bardzo do ciebie zbliżyć.

-Dzięki za pocieszenie – mruknęłam.

-Proszę – Dorcas wyszczerzyła zęby.

-A Mathias jak? – spytałam.

Dziewczynawestchnęła.

-Jakoś… Do Syriusza mu wiele brakuje…

-Ale…?

-Ale jest w porządku…

-To chyba dobrze?

-Tak…

Dorcaschwile posiedziała, jednak później wyszła szybko z dormitorium, twierdząc, żema do załatwienia ważną sprawę. Ku mojemu zdziwieniu, Dott zerwała się zeswojego posłania i wybiegła przez otwarte drzwi. Natychmiast udałam się za nią.Zbiegłam szybko po schodach i potknęłam się. Wywaliłabym się, gdyby nie czyjeśręce.

-Dzięki – wyjąkałam.

Popatrzyłamw górę na swojego wybawcę.

-Do usług – zaśmiał się James.

-Możesz częściej tak na mnie wpadać – dodał.

-Uważaj, bo wezmę to sobie do serca – uśmiechnęłam się.

-Proszę bardzo.

-Kurcze, muszę lecieć! Dott mi gdzieś uciekła – odwróciłam się od chłopaka iposzłam szukać mojego kota.

Szybkogo odnalazłam. Dott była na rękach Charlesa.

-Cześć… Mogę zabrać moją kotkę? – spytałam podchodząc do niego.

-Jasne… Złapałem ją, kiedy ci uciekała – odparł.

-Dzięki – zabrałam szybko  zgubę i odeszłam od niego. Widziałam jak otwierausta, żeby coś powiedzieć, ale nie chciałam z nim rozmawiać.

Wróciłamdo Jamesa. Stał tam, gdzie go zostawiłam.

-Już się odnalazła? – spytał.

-Tak… - Dott wciąż mi się wyrywała.

Miała białe plamki, widocznie była zła.

-Oj, chyba nie jest zachwycona. Mogę ją wziąć? – zapytał Rogacz.

-Pewnie… - z ulgą pozbyłam się kota z moich ramion.

Jameszaczął ją głaskać, a Dott z czasem się uspokajała.

-Chyba cię lubi – powiedziałam.

-Tak myślisz?

-No jasne! Przecież to ty ją znalazłeś… I byłeś jej pierwszym opiekunem.

-Może masz rację...

Pochwili rozmowy James oddał mi kotkę.

-Pójdę już… Zobaczymy się później – powiedziałam.

-Dobrze…

-To cześć… - odwróciłam się.

-Lily… - powiedział cicho chłopak.

-Tak? – spojrzałam na niego.

Jamesprzytulił mnie mocno. Po prostu. Poczułam ciepło chłopaka i jego piękne perfumy…Nie chciałam tego przerywać, bo świetnie się czułam. Po chwili odsunęłam się odniego i spojrzałam mu w oczy. Orzechowe, pełne radości i szczęścia…Mogłabym w nie patrzeć godzinami. Zdecydowanie ładniejsze od oczu Charlesa.Tak… Te jamesowe były najpiękniejsze na świecie.

 

***


Notka byłaby wcześniej, jednakwypadły inne obowiązki… Mogłaby być lepsza, jednak na taką mnie dziś stać. Tytułteż taki sobie… W kolejnej będzie więcej akcji. Pozdro! ;)

60 komentarzy:

  1. Super! i nareszcie jestem pierwsza czekam niecierpliwie na rozwój wypadków pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Cos krutka ta notka:) Ale trzeba ci przyznac ze z dnia na dzien piszesz coraz lepiej :) No ciekawe jaka sytuacja wyniknie z tego wszystkiego:P Bo w takich opowiadaniach zawsze sie cos dzieje :) Pozdrawiam:)Pees: Nie zwracaj uwagi na bledy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nasza Lily już jest zakochana, i to na 100% ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. WoW... Notka świetna =) Tylko jak ciągle piszesz tak interesująco i dobrze to wkrótce takie komentarze przestaną być ciekawe^^ Jeśli już nie przestały xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Twój blog jest wprost REWELACYJNY! xD Masz duży talent. Chociaż mam małą propozycję: może dodałabyś do tej opowieści nutkę dramatyzmu? Byłoby jeszcze lepiej. Oczywiście nie twierdzę że teraz nie jest fantastycznie, ale to też fajnie by się czytało. Jak nie chcesz korzystać z mojej propozycji nie musisz nie będę zła. Serdecznie Cię pozdrawiam i czekam na kolejną extra notkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. co ten CH. kombinuje ?? cos mi się zdaje że strasznie namiesza w zyciu Lily =) a oczy Jima są naprawdę najpiękniejsze =) dott sprawia kłopoty a to nicpoń =) czekam na cd =) Pozdrawiam Ross z mojawersja-dhl

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie....jej, jestem zachwycona! Co raz zadziwiasz mnie swym wieeeelkim talentem. Twoje opowiadanie jest po prostu cuuuudowne! Oczy Jamesa.....chyba wole, żeby Lily widziała w nich więcej piekna niż w tych carnych oczkach Charlesa. nie wiem czemu, ale nie darze sympatia tego chłopaka...Coz, w twoich rękach dalsze losy tych ludzi;p;p I juz twoja w tym głowa jak to wszystko wykombinowac. Pozdrtawiam barrrdzo serdecznie i czekam na kolejna cześć! U mnie juz sie pojawiła (www.wielka-milosc-lily-i-jamesa.blog.onet.pl) Zapraszam! Buuziaki:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  8. ale ladneeee zakonczenie.. az sie rozmarzylam :]

    OdpowiedzUsuń
  9. Heh ... zakończenie cudne , w ogóle wszystko świetne ale koniec mi się baardzo podobał :) Juiż nie mogę doczekać się następnej notki .Mam nadzieje że będzie szybciutko =)

    OdpowiedzUsuń
  10. cudooooowne! to kiedy kolejna? ;> :*******

    OdpowiedzUsuń
  11. ~stokroteczka28.04.2008, 17:14

    charles nie dorasta james'owi do pięt XD czekam na nową notkę i pozdawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Super notka:) A szczególnie zakończenie:D Zgadzam się, jamesowe oczy są śliczne....:) Pozdrawiam:*:*

    OdpowiedzUsuń
  13. ~anna prawie z zielonego wgórza28.04.2008, 17:30

    xD

    OdpowiedzUsuń
  14. Prosze nie czekaj do niedzieli jeżeli będziesz mogła to wklej notkę wcześniej ta była na P Najbardziej mi sie podobało zakończenie .

    OdpowiedzUsuń
  15. Niom truche nudnawa... ale może być jak zawsze xDDD czekam na następna nocię pzdr. ;*;**

    OdpowiedzUsuń
  16. www.lily-evans-niechciana-milosc.blog.onet.plSuper notka xD. Ten Charles sie za bardzo panoszy hehe, ale koncowka zdecydowanie najlepsza!!!! :)) Eh ten Jim... xD Ja to jestem niezla... u siebie pisze jakis tragizm a na Waszych blogach zachwycam sie romantycznymi scenami hehe xD. Pozdrowionka i pisz nastepna nocie :***

    OdpowiedzUsuń
  17. Odcinek bardzo mi się podoba:)) Miło że niby nic się w nim nie dzieje, jednak przyjemnie i lekko się go czyta. Najbardziej podobała mi się sytuacja na końcu, gdy Lily spojrzała w oczy Jamesa:)) Ja też uwielbiam wpatrywac się w oczy, osoby w której się zakochałam:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. namine@onet.eu28.04.2008, 19:40

    www.namine.blog.onet.pl Notka świetna! Ech! James... hihi... i jego oczka.... Ale ten Charles... :/ wrrrr. Mam nadzieję, że między Lily i Jamesem niedługo coś zaiskrzy bardziej ;) Czekam na kolejną notkę. Jak byś mogła to poinformuj mnie o niej na moim blogu. Do księgi gości już się dawniej wpisywałam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Notka bardzo fajna...Końcówka zdecydowanie najlepsza :D A ten Charles wrrr ;/ Mam nadzieję, że Lily wreszcie zwróci na Jamesa uwagę jako na chłopaka....historia-lilyanne.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. No no no... Czyżby Lilka przekonała się w końcu do Jamesa?? Hymm... Bardzo interesujące... Ale jak Charles będzie się kręcił za blisko Rudej, to ktoś mu zrobi krzywdę... Jak nie Rogacz to... JA ;DD xD

    OdpowiedzUsuń
  21. Oooo taak... oczy Jamesa są the best... ;p mam nadzięję, że Lily sobie coś uświadomi... a ten Charles jakiś dziki xD

    OdpowiedzUsuń
  22. ~~Maja*Ruda~~28.04.2008, 22:26

    Super notka;) Czekam na c.d. i mam nadzieję, że Lily i James wkrótce się zejdą.Od niedawna czytam Twojego bloga i jestem pod wrażeniem;) Już nie mogę doczekać się następnych wydarzeń.Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Super notka:) Tak fajnie się ją czytało:) Ale ty masz po prostu taki styl:) Jak widzę, że mam jakieś zaległości do nadrobienia na blogach to zawsze zaczynam od tego opowiadania:) Tak jakoś:) Dobrze by było jakby Lily nareszcie zauważyła Jamesa:) Tak naprawdę:) Ech:) Chyba będę musiała poczekać jednak:D Zapraszam do mmnie na www.dorcas-syriusz-milosc.blog.onet.plFajnie by było gdybyś wpadła na mojego nowego bloga(niemagicznego) i zobaczyła czy taka tematyka ci się spodoba:) www.nie-powiesz-mi-nic.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  24. No tak :D Lilka zaczyna coś kumać :) Oczy Jamesowe najpiękniejsze na świecie :) Hmm.. osobiście od brązowych wole czarne, ale skoro sama Lilka stwierdziła, że te są ładniejsze to pozostaje mi jej tylko wierzyć xD

    OdpowiedzUsuń
  25. ochh. to jest takie...hm. wiosennie piękne. poprostu tylko czytać i czuć szczęście. a tak swoją drogą to fajny taki james. ^^ pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Wrrrr... Te orzechowe oczy... Twoje opowiadanie jest BOSKIE!!! Czytam je od dawna lecz dobiero dziś wstawiam komcia. I błagam Cię dziewczyno. NIE MĘCZ mnie tak długo!! Niech oni wreszcie będą razem, bo ja zwariuję przed monitorem xD Pzdr. ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. oo juz sie robi coraz lepiej, czekam na dalej :D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Niech tego Charlesa pogonią sklątki tylnowybuchowe!!! Jestem ciekawa co będzie dalej. W końcu było już przytulanie (mówię o Lily i Jamesie, a nie o Charlesie i sklątkach). Z notki na notkę coraz bardziej mi się tu podoba. Pozdro! www.lily-evans-vs-james-potter.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  29. ~evanspotter29.04.2008, 14:28

    Ah, oh, eh! Te piękne jeamsowe oczyska ;D mmm, orzechowe, pełne czułości i miłości... Boże, dlaczego taki James istnieje tylko w naszej wyobraźni?! Heh, a te jego perfumy to pewnie jakieś drogie były skoro Lily się zapach podobał.. może Boss albo Adidas? Eh, mniejsza o to ;P Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  30. To znowu ja. Chyba nie masz nic przeciwko temu, że dodałam cię do linków?????

    OdpowiedzUsuń
  31. ~Patusia200829.04.2008, 17:52

    fajny rozdzialik dobrze że kotek lili nie uciekł powiadnomisz mnie o kolejnym rodziale ale chyba bym ie musiała wpisać do kiegi gości wiec sie wpisze życze wenny

    OdpowiedzUsuń
  32. Ten Charles jest pokrecony. A notka swietna ;d

    OdpowiedzUsuń
  33. ~gosiaczek88829.04.2008, 20:40

    Słodka notka. James jest taki idealny... :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ach super no tak nareszcie najpiekniejsze a niue rzadne prawie :) no jak na razie nie wiem co wiecej pisac :) czekam na rozwój wydarzeń xD

    OdpowiedzUsuń
  35. Notka jak zwykle świetna:) Lily sama sobie chyba nie zdaje z tego sprawy, ze sie zakochala .... :*Czekam na kolejna noteczke, pisz jak najszybciej;D

    OdpowiedzUsuń
  36. girl_@autograf.pl30.04.2008, 17:57

    Zgłoś się do konkursu nakonkurs-blogawards.blog.onet.plw kategorii wybranej przez Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  37. kinga_skrzat@poczta.onet.pl30.04.2008, 18:53

    Notka świetna, jak zresztą wszystkie inne. Mimo iż temat masz oklepany, to piszesz zupełnie inaczej, niż autorzy innych blogów o Lily i Jamesie. Zakończenie najlepsze. Zaskoczyło mnie. że James zwyczajnie przytulił Lily. Zapraszam do siebie: www.hp-nastepne-pokolenie.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  38. Super nocia :) Nie umię się doczekać następnej :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Powiem moze i krociutku ale... ale co tak w ogole... oj niewazne ... sweety.... =) fajna notka... ciekawe co sie stalo Dot ^^ sorka ze tak krotko ale spaaaac mi sie chce i juz koncze Pzdr =* Ceci

    OdpowiedzUsuń
  40. Notka świetna;D myślałam że będzie jakiś wątek z tą całą Jeanne, ale i tak jest super ;)) czekam na kolejną notę ;D

    OdpowiedzUsuń
  41. Super grafika i kolorki dużo pracy w to włożyłaś. Życzę mnóstwo komci i zadowolonych klientów :) Zapraszam na stronę serialu WAGA www.waga.tivi.pl .Laski z Wagi Ela i Monika są bardzo śmiechowe.

    OdpowiedzUsuń
  42. "Zapraszam na mojego cudownego bloga o mnie http://kiciaspink.blog.onet.pl.Możesz być moim poddanym jak również ze mną współpracować, Dwór królewski jest dla najlepszych.Skomentuj:) kiss."

    OdpowiedzUsuń
  43. gabi_1997@op.pl1.05.2008, 11:08

    Cześć zapraszam Cię www.hogwart-uczniowie-nauczyciele.blog.onet.pl Uczyć się w Hogwarcie! CO i jak w trzech pierwszych postach na tym blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  44. anula1813@op.pl1.05.2008, 12:03

    hej...może uznasz to za spama , ale ja mówię szczerze...zadziwiłaś mnie...jeszcze nie spotkałam bloga o lily , któryby mnie tak wciągnął...a tak przy okazji...możesz wpaść.....www.lil-evans.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  45. lilyanne_potter@vp.pl1.05.2008, 14:00

    Na historia-lilyanne.blog.onet.pl pojawił się 7 rozdział. Zapraszam :*

    OdpowiedzUsuń
  46. lily2396@amorki.pl1.05.2008, 22:36

    Fajna nocia. Czekam z niecierpliwością na następną. Jak zechcesz to wpadnij i skomciaj na http://huncwoci-huncwotki-i-ich-przygody.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  47. Ślicznie wpadnij i skomciaj na www.lesi2.fbl.pl

    OdpowiedzUsuń
  48. ~...:Ula:...2.05.2008, 16:09

    fajna notka choc trochę krutka czekam na następną...

    OdpowiedzUsuń
  49. notka jednym słowem ŚWIETNA;))buziaki;**

    OdpowiedzUsuń
  50. hej yhx za dodanie do linków ;)) Jeszce nie czytałam twoich notek ale się za to dziś zabiorę ty również trafisz do linków a być może ulubionych ;p;] [rodzinka-potterow]

    OdpowiedzUsuń
  51. Przeczytałam narazie 1 notke ale jest super, mogła byś mnie i ty powiadamiać o newsach ;] ?[rodzinka-potterow]

    OdpowiedzUsuń
  52. ~Hello, Angel2.05.2008, 21:36

    Denerwujący jest ten Charles. A Lily nie chce dopuścić do siebie myśli, że może być zakochana w James'ie. Mam nadzieję, że już niedługo sobie to uświadomi. Czekam na rozwój wypadków w następnej notce. P.S. Jeśli masz czas i ochotę zapraszam na www.ms-nobody.blog.onet.pl ;).

    OdpowiedzUsuń
  53. emi9310@op.pl3.05.2008, 00:28

    Przeczytałam wszystkie twoje notki. Są super. Już nie mogę doczekaj się następnej. Nie wiem, skąd czerpiesz takie odlotowe pomysły. Jak będziesz miała czas to wpadnij na losy-najmlodszej-smierciozerczyni.blog.onet.pl Pozderki :*

    OdpowiedzUsuń
  54. emi9310@op.pl3.05.2008, 00:30

    PS. Dodałam Cię do linków. Chyba się nie obrazisz? :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Fajna notka. Naprawdę . Z niecierpliwością czekam na następną notke. Chciała bym abyś zerknęła na www.wspomnienia-lilki-evans.blog.onet.pl I na www.pamientnik-ashley-potter.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  56. mmm.. zakończenie cudowne... zresztą cała reszta też. Jak zawsze.

    OdpowiedzUsuń
  57. Ja wiedziałam iż tak będzie! No to teraz zapraszam na www.lily-james-story.blogspot.com i się nie obrażaj,bo dopiero zaczełam go prowadzić!

    OdpowiedzUsuń