-Co robisz? – spytał.
-Odrabiam lekcje.
-Aha…
Chłopakwpatrzył się we mnie. Po chwili zaczęło mnie to irytować.
-Czemu tak na mnie patrzysz?
-Bo jesteś śliczna – odparł niczym niezrażony.
Westchnęłam.Nie miałam już na niego słów…
-Dużo ci jeszcze zostało? – zapytał po kilkunastu minutach.
-Nie… Jeszcze trochę. A dlaczego pytasz?
-Bo chciałbym cię gdzieś zabrać…
Podniosłamgłowę i spojrzałam na niego uważnie.
-Gdzie?
-Na błonia – pokazał mi język.
Zdziwiłamsię.
-Przecież jesteśmy tam dość często…
-Wiem.
Zastanowiłamsię chwilę. Co mu może chodzić po głowie…?
-To bezpieczne? – spytałam podejrzliwie.
Chłopakroześmiał się.
-No pewnie… O co ty mnie posądzasz?
-O nic, o nic… - uśmiechnęłam się.
-To pójdziemy? Pospacerujemy, pogadamy…
-No, możemy… Tylko to dokończę – wzięłam się za pisanie.
-Oczywiście – odparł Rogacz i wlepił we mnie swoje orzechowe oczy.
Wciągu kilkunastu minut skończyłam zadanie. Jeszcze eliksiry… Ale to później.
Nabłoniach spędziłam z Jamesem prawie godzinę. Było tak jak zawsze, czyliświetnie. Chłopak wciąż coś mówił, nie było czasu na ciszę. Dopiero pod koniec,kiedy dochodziliśmy do jeziora, zamilkł i złapał moją dłoń.
-Kiedyś będziemy tak szli za rękę… - zaczął Rogacz rozmarzonym tonem.
-Możliwe – przytaknęłam.
Chłopakzatrzymał się i spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
-Ale ja z innym chłopakiem, a ty z inną dziewczyną – dodałam puszczając jegodłoń i ruszyłam do przodu.
-Nie byłbym tego taki pewien… - zawołał James za mną i zaczął mnie gonić.
Uciekałamprzed nim długo, jednak w końcu chłopak mnie złapał. Oparł mnie o drzewo, a samsię przybliżył.
-I co teraz? – zapytał uśmiechając się.
-Teraz… Eee… - dobrze wiedziałam, co on chce zrobić. Nie mogłam na to pozwolić.
-Tak? – James droczył się ze mną.
-Patrz, tam jest lew! – zawołałam, pokazując coś za jego plecami.
-Jaki lew? – odparł zdezorientowany i odwrócił się szybko.
Wykorzystałamokazje i mu uciekam. Chłopak, usłyszawszy mój śmiech, zawołał:
-Evans, nie żyjesz!
-Jasne, Potter! – odkrzyknęłam i zaczęłam uciekać w stronę zamku przed goniącymmnie Jamesem.
Następnego dnia na korytarzachpanował istny zgiełk. Każdy śpieszył się na lekcje w obawie, że profesor ukaraza spóźnienie szlabanem. Mi jednak to nie groziło. Już od kilku minut stałampod klasą z przyjaciółkami i czekałam na nauczyciela zaklęć. Rozmawiałam cichoz Ann, a obok nas stała Dorcas, która wydawała się być myślami w innym świecie.Po chwili zjawili się Huncwoci. Nie podeszli do nas jednak. Stanęli niedaleko irozmawiali przyciszonymi głosami. To całkiem normalne dla nich. Syriusz naglepodszedł do nas.
-Podobno ci Francuzi mają mieć dzisiaj z nami lekcje – powiedział.
Spojrzałamna niego.
-Skąd wiesz? – spytała od razu Dorcas.
Trochęmnie zaskoczyła. Dawno nie rozmawiali…
-Słyszałem do kogoś – chłopak uśmiechnął się ironicznie.
-Oby nie zaczęli się kłócić… - szepnęła Ann i zaczęłyśmy przysłuchiwać się tejwymianie zdań.
Dorcasnie odpowiedziała, tylko wpatrywała się w niego ze złością. Miała przy tymśmieszny wyraz twarzy. Black i Meadowes patrzyli tak długo, aż w końcu łapawybuchnął śmiechem.
-Nie rób takich min – powiedział rozbawionym tonem.
Dorcasuśmiechnęła się do niego.
Wymieniłamz Ann zadowolone spojrzenia. Była para patrzyła sobie w oczy, a na ich twarzachmalowała się radość. Czemu oni nie mogą normalnie porozmawiać? Przecież widać,jak ich ciągnie do siebie.
-Kochanie, co tam? – rozległ się głos.
Rozejrzałamsię dookoła. To goście z Francji zmierzali w naszym kierunku. Mathias podszedłdo Dorcas i pocałował ją w policzek. Dziewczyna wyglądała na zmieszaną. Syriuszprzybrał obojętną minę, jednak zachwycony nie był.
-No to cześć – mruknął Łapa i odszedł w stronę Huncwotów.
Meadowesspojrzała na mnie smutnym wzrokiem. Wiedziałam, co czuje. Mi tak samo byłoprzykro, że akurat w tym momencie zjawił się Mathias. A z nim również Andrew zKatie oraz Charles.
-Witaj – powiedział uśmiechnięty chłopak z czarnymi oczami.
-Hej… Podobno macie z nami lekcje…
-No… I jeszcze później z siódmym rokiem.
-Aha…
Niewiedziałam, czy się cieszyć, czy nie. Jednak może się nauczę czegoś więcej…
Wkrótcepóźniej weszliśmy do klasy. Profesor Flitwick wyjaśnił wszystkim, na czymbędzie polegała ta lekcja. Mieliśmy po prostu ćwiczyć różne czary pomocne wżyciu codziennym i wymieniać się wiedzą. Może będzie ciekawie…
Po kilku minutach przekonałam się,że były to nikłe nadzieje. Nauczyciel zdawał się nas w ogóle nie zauważać.Pogrążyłam się więc w rozmowie z przyjaciółkami. Kilkanaście minut później niktjuż nie rzucał zaklęć. Świetna lekcja, nie ma co… Charles przysiadł się do mniei zaczął zadawać różne pytania… Chciał mnie poznać lepiej. Rozmawiałam z nim iprzyznam szczerze, że jest bardzo miły. Różni się od Jamesa niektórymi cechami,ale… Stop. Dlaczego porównuję go do Jamesa?
-Halo, jesteś? – Charles pomachał mi ręką przed oczami.
-Jestem, jestem, zamyśliłam się…
-Właśnie widzę. A o czym tam myślisz?
-A o niczym… - odparłam wymijająco.
Wkrótcepóźniej zabrzmiał dzwonek. Huncwoci wyszli przed nami. Syriusz szedł z Jamesem.Chciałam pogadać z Łapą o Dorcas…
-Syriusz, możemy porozmawiać? – podbiegłam do niego.
Jamesspojrzał na nas podejrzliwie.
-Eee… No tak, jasne – odpowiedział Black i razem skręciliśmy w boczny korytarz.
-O co chodzi? – zapytał.
-Wiesz o co…
Chłopakwestchnął.
-Jeśli chcesz rozmawiać o Dorcas, to sobie daruj.
-Nie. Syriuszu… Przecież widzę, że was ciągnie do siebie.
Zaśmiałsię głośno.
-Ciągnie? No co ty? Hahaha…
-Nie zgrywaj się. Mógłbyś z nią porozmawiać…
-A o czym ja mam z nią rozmawiać? – w jego głosie dało się słyszeć złość.
-Oboje się męczycie.
-Słuchaj, po niej nie widać w ogóle, żeby czegoś chciała. Wciąż z tym Mathiasem…A ja nie będę latał za nią, tak jak James za tobą.
Trochęmnie to zabolało.
-Zwykła rozmowa… To takie trudne?
-Nie chcę z nią gadać. A ty to co? Widać, że James nie jest ci obojętny, akręcisz z Charlesem.
-Co? – bardzo mnie zdziwił.
-No a może nie?
-No nie!
-Jasne… Okłamuj się dalej.
-Nie okłamuje! James jest moim przyjacielem. A Charles... Nie kręcę z nim!
-Z boku to wygląda inaczej.
-Trudno. Ja wiem, jak jest naprawdę – warknęłam.
Syriuszpopatrzył na mnie uważnie, a potem się uśmiechnął się.
-Nie dąsaj się tak już…
-A porozmawiasz z Dorcas?
-Temat skończony.
-Ale…
-Proszę.
Uznałam,że nie należy już tego ciągnąć. Może kiedyś w końcu porozmawiają szczerze?Tylko żeby nie było za późno…
Późnym wieczorem przyszedł czas nakolejne wypracowania. W Pokoju Wspólnym siedziałam tylko ja, Dorcas, James iSyriusz. Reszta już dawno była w dormitoriach. Byłam już zmęczona, jednakmusiałam to skończyć.
-Koniec – oznajmiła Dorcas po chwili.
Zazdrościłamjej… Mi jeszcze trochę zostało…
-Ja też skończyłem. To cześć – rzekł Syriusz.
Takwięc zostałam z Jamesem.
-Dużo jeszcze masz? – zapytałam.
-Co? A tak, tak… Dużo. To znaczy nie, już skończyłem – odpowiedział mieszającsię.
-To co robisz cały czas?
Jameszawzięcie coś pisał. A może wydawało mi się, że to było pisanie?
-A nic… - odparł wymijająco i powrócił do przerwanej czynności.
Przypatrzyłamsię jemu. Chłopak ruszał ręką w różnych kierunkach. Z pewnością nie pisał.
-James… - zaczęłam.
-Tak? – spojrzał na mnie.
-Co ty robisz?
-Nic, naprawdę.
Westchnęłam.Chyba mi nie powie… Powróciłam więc do pracy domowej.
-Pójdę już… - powiedział chłopak po chwili.
-Okej…
KiedyJames wstawał, wysunęła mu się pewna kartka. Szybko schylił się po nią, jednakgo ubiegłam. Trzymałam w ręku przepiękny rysunek przedstawiający jelenia, psa,wilka i szczura. Był to szkic robiony ołówkiem. Każda linia zaznaczona, cieńzrobiony… Cudne.
Spojrzałamna Jamesa. Był przestraszony.
-Ty to rysowałeś? – zapytałam.
-No… - mruknął niepewnie.
-Daj to – powiedział twardo wyciągając rękę.
Nieposłuchałam go. Wpatrywałam się w rysunek nie mogąc uwierzyć własnym oczom.
-Jest śliczny… - spojrzałam ponownie na chłopaka.
Wyrazjego twarzy zmieniał się.
-Naprawdę…?
-Tak…
-Nie wiedziałam, że rysujesz.
-Nikt nie wie.
-Czemu?
-A po co?
Jegoton był oschły. Dziwiło mnie to... Przecież powinien się cieszyć. Postanowiłamsię jednak nie poddawać.
-Długo już rysujesz?
Chłopakwestchnął i opadł na kanapę.
-Tak łatwo nie odpuścisz, nie?
-Masz rację.
-Rysuje już długo… Ale tak bardziej poważnie to może od roku…
-Dlaczego nic nie mówiłeś?
-Komu niby? Syriusz by mnie wyśmiał… Reszta też… Ty wciąż się na mniewściekałaś… Moi rodzice też nie wiedzą.
-James, ty masz talent… - powiedziałam.
-No co ty? Zwykłe bazgroły…
-Nieprawda. To jest piękne…
-Żartujesz, nie?
-Nie, a dlaczego?
-To jest okropne.
-Nie.
-Tak.
-Nie… Takie prawdziwe… Realne…
Chłopakspojrzał mi w oczy i zapytał:
-Naprawdę tak uważasz?
Pokiwałamgłową.
-Masz jeszcze inne rysunki?
-No… Kilka…
-Pokażesz mi je?
-A chcesz?
-Pewnie!
-Okej… Ale jutro.
-Oczywiście. Nie mogę uwierzyć, że umiesz tak ładnie rysować…
Jamesspuścił głowę.
-Wiesz… Jesteś pierwszą osobą, która się o tym dowiedziała.
-Miło mi…
Chłopakuśmiechnął się, a ja oddałam mu rysunek.
-Jesteś zły, że o tym wiem?
-Nie… Ale nie mów o tym nikomu.
-Dobrze…
Rozmawiałamz nim jeszcze chwilę o tym. Nie sądziłam, że James ma takie zdolności… Zawszepewny siebie… A zarazem uczuciowy.
-Chodźmy spać, Lily… Już późno… Porozmawiamy jutro.
-Dobrze, artysto – uśmiechnęłam się.
Jamesrównież lekko się zaśmiał.
-Dobranoc – udałam się w stronę dormitorium.
Tamszybko się umyłam i poszłam spać cały czas myśląc o szkicach Pottera.
~~~Narracjatrzecioosobowa~~~
James siedział w Pokoju Życzeń. Wybrał się tam pozdarzeniu w Pokoju Wspólnym. Dochodziła pierwsza w nocy, jednak on się tym nieprzejmował. Potrzebował samotności… Jego myśli zaprzątała pewna rudowłosadziewczyna. Ostatnio jest taka miła dla niego… Na jego twarz wpłynął uśmiech,kiedy przypomniał sobie wieczorną rozmowę. Kiedy Lily zobaczyła jego rysunek,była zachwycona. Wiedział, że nie udawała. Tylko ona wie o jego artystycznychuzdolnieniach. Nikomu o tym nie mówił, bo po co? Syriusz na pewno niepotraktowałby tego poważnie. Marzył, że Evans kiedyś się o tym dowie i go niewyśmieje… Było lepiej niż w marzeniach.
Przyjaźnią się teraz. To bardzo dużodla Rogacza. Kiedyś przecież Lily wciąż się na niego wydzierała o byle co… Zaostatnią bójkę z Snapem gniewała się tylko jeden dzień, a potem sama wyciągnęłarękę do zgody. „Może naprawdę mnie lubi…” pomyślał chłopak. Lubi… Chciałbyczegoś więcej. I miał to. W piątej klasie. Lily chciała z nim być… A on…? Ślizgonizemścili się na nim i przez to stracił ją… Dlaczego wtedy nie walczył? Dlaczegopozwolił jej odejść? Mógł przecież starać się do końca… A on odpuścił. Gdybytego nie zrobił może byliby razem?
Bal Bożonarodzeniowy pozostanie wjego pamięci na zawsze… Najwspanialszy dzień jego życia, zdecydowanie. Taniec,wyznanie, pocałunek… Zamknął oczy i przypomniał sobie tamto zdarzenie. Widziałroześmianą twarz Lily… Chciałby wrócić do tamtych chwil… Nie zmarnowały takiejszansy. O nie…
Albo ich randka… Pierwsza randka. Towłaśnie tutaj, w Pokoju Życzeń… Pomieszczenie zrobiło się identyczne jak wtedy,kiedy Potter przypomniał sobie ten dzień. Zaraz potem jednak wymazał je z pamięci. Nie może tego wciążrozpamiętywać. Powinien skupić się na tym, co jest teraz. James wiedział, żenie może naciskać na Lily. Ona zgadza się tylko na przyjaźń… Znów ogarnęły gowątpliwości. Podczas Sylwestra zdawało mu się, że może jednak coś do niegopoczuła… Głupie nadzieje. Chłopak wstał ze złością i podszedł do okna. „Jaki zemnie idiota!” pomyślał. Co on sobie wyobrażał? Że Lily od razu rzuci mu się naszyję? Ale przecież jest dobrze. Dobrze. Bardzo dobrze. Ale nie idealnie.Chciałby móc się do niej przytulić, objąć ją, kiedy odrabiają lekcje, widziećjej uśmiechy skierowane do niego… Albo podejść nagle i ja pocałować. Po prostuz nią być. Dawno już jej nie całował… Brakowało mu dotyku jej ust… Wiedział, żedziewczyna się nie zgodzi na to, więc nie chciał psuć ich kontaktów. Możekiedyś Lily da mu szansę… Tylko kiedy? Męczyło go już to, że musiałpowstrzymywać swoje emocje. Nie sądził, że dziewczyna może tak zawrócić wgłowie… I do tego taka dziewczyna. Przecież już przez tyle lat dawała mu kosza!Dlaczego więc wciąż się starał? Bo ją kochał. James był pewny, że to prawdziweuczucie. Inaczej dałby sobie spokój już dawno. I będzie o nią walczył nadal. Bowarto.
Chłopak wpatrzył się w księżyc wnowiu. Za jakiś czas pełnia i kolejna przygoda z Huncwotami… Jego myśli szybkojednak wróciły do Lily. „Do końca Hogwartu… Jeśli do tego czasu mnie niepokocha, będę musiał z tym skończyć.” postanowił. Odwrócił się i ruszył wpowrotną drogę do dormitorium.
***
Nagle się obudziłam i usiadłam nałóżku. Od razu przypomniał mi się James. Dlaczego? Nie wiem… Czułam cośdziwnego. Nie obawę… To raczej… Coś miłego. Pewnie teraz śpi… Ostatnio Rogaczjest taki fajny… Idealny… No, może nie do końca. Jednak zmienił się… Wydoroślałi to bardzo. Uśmiechnęłam się, kiedy przypomniałam sobie o jego rysunkach. Ktoby pomyślał, że taki chłopak ma artystyczne uzdolnienia? Tylko ja o tym wiem…Może James jest zły, że tak wypytywałam...? Może nie powinnam? Ale w końcu sammi powiedział.
Wstałam i podeszłam do okna. Księżycw nowiu ślicznie wyglądał. A wokół niego gwiazdy… James to naprawdę wspaniałychłopak. Teraz to widzę… Ale się w nim nie zakochałam. Nie… Nie mogę. Mamy tylewspomnień… Ale lepiej żebyśmy pozostali przyjaciółmi.
***
No,jest notka. Ciekawe, co o niej sądzicie… :) Z góry przepraszam za błędy, alenie mam czasu ich już poprawiać. Zrobię to jutro. ;] Pozdrawiam!
Pierwsza! (Jupi!!!:) Jetsem pełna podziwu dla Twojego talentu. Oby tak dalej! Pozdróffka!
OdpowiedzUsuńNotka jest prze ...:)Tylko chciałabym żeby Lily się zakochała w Rogaczu tak oficjalnie przed sobą ...ale tak to notka świetna Czekam na następne notki Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjeju... ale świetna notka!! Nie mogę się doczekać kiedy Lily i Jim będą razem!! Mam nadzieję że zarówno Lilka i James tak szybko z siebie nie zrezygnują!! Oni muszą być razem!! Bardzo podoba mi się również, pomysł z rysunkami Jamesa. Bardzo dziękuję za powiadomienie o notce, czekam z niecierpliwością na następną i Serdecznie Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJames umie rysować?? To mnie zaskoczyłaś:) Świetny pomysł. Świetny odcinek. Oby tak dalej:))
OdpowiedzUsuńsmutne to bylo kiedy tak rogas myslal...ale no my wszyscy wiemy ze Lil i Jami w koncu bd razem ^^ wiec don't worry xD fajna notka =) Syriuszu popelnias wielki blad !! ech =/ niech oni wreszczie pogadaja =p nie chce mi se rzopisywac.... wybaczysz ? wybaczysz =p pozdrowienia =* buziOle Ceci
OdpowiedzUsuńcudowneeee!! myslalam ze na tym rusunku bedzie lily:):)kiedy oni wkoncu beda razem? he? ;(; :)
OdpowiedzUsuńŚliczna notka... Hymm.. James umie rysować? No proszę ;] Ale myślałam, że on tak zawzięcie portret Lily szkicował. A ci francuzi już by mogli się ulotnić! Psuja tylko stosunki damsko- męskie hogwartczyków... Czekam już na kolejną notkę!
OdpowiedzUsuńA więc czajony talent Jamesa wyszedł na jaw..;)Świetna notka! Niech się jeszcze trochę Lilly i James do siebie zbliżą i będziemy mieć happyend! ;) Pozdrawiam;*
OdpowiedzUsuńŁał świetna;))Ale żeby James umiał rysować heh.Masz świetne pomysły=]Jak chcesz to wpadnij na mojego bloga http://magiczne-przygody-ann.blog.onet.pl/Nie nalegam;)Buziaki;*****Czekam na nową notę;)
OdpowiedzUsuńNocia jak zwykle super. Oby tak dalej;) Jimmi nie poddawaj się:Dczekam na newsikapozdrawiam i życzę weny:*
OdpowiedzUsuńMmmm.... Cudna notka:) A ja myślałam, że James rysuje portret Lily;) Wszyscy tak myśleli;P Francuzi mogli by już wrócić do siebie, bo psują tylko relacje miedzy uczniami Hogwartu. Dodaj jak najszybciej nową notkę, proooooszę;* Pozdrawiam:*:*:*
OdpowiedzUsuńO jacie! xD James i talent plastyczny, no nieźle ;P
OdpowiedzUsuńAz brak mi słów....jak najbardziej w pozytywnym sensie;););) U mnie jest juz nowa notka....mam nadzieje ze się spodoba;p Pozdrawiam!!:*
OdpowiedzUsuńŚliczne. Mam nadzieje, że Lily w końcu zauważy, że to nie tylko przyjaźń.lily-evans-wspomnienia.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńno i prosze jaki zdolny chłopak! :p swietna nota!!!! czekam na następną :******
OdpowiedzUsuńZawsze mi się w chłopakach podoba talent do malowania. Smutne, że o sobie myślą i wspominają wspólne chwile, a razem nie są. Jednak gdyby cały czas się kochali zbyt ciekawie by nie było!
OdpowiedzUsuńsuper, świetnie, cudownie itp. :) heh James artysta - malarz, tego się nie spodziewałam ;D No ale niech Lilka przyzna się wreszcie przed sobą, że się zakochała, bo James nie wytrzyma :D Czekam na kolejną nocię ;D
OdpowiedzUsuńAlez sie ciesze ze w koncu zaczelo im sie ukladac!
OdpowiedzUsuńJupi! Nareszcie notka xD Hmm, ja również mam uzdolnienia plastyczne, wiec... rogacz, nie jestes takim cwokiem za jakiego miala cie kiedys Lily! xDok ok, ja juz koncze bo jak nie to moja ukochana rodzicielka mnie rozerwie na strzępy... ^^"zycze weny! pap :*Zwinna
OdpowiedzUsuńJames artysta =) narracja 3osobowa fajnie ci wyszła =) biedny Łapa =)
OdpowiedzUsuńWow! James i uzdolnienia artystyczne?! Niesamowite xD Ale ja chcę żeby byli razem! Głupia Lilka! Potter się tak dla niej stara, zmienia, a ona tylko przyjaźń, przyjaźń... Bla bla bla.... Ona się boi czy jak?! Bo ja jej nie rozumiem xD Czekam na nexta ;))
OdpowiedzUsuńCzemu Lily nie chce byc z Jamesem? :(
OdpowiedzUsuń..bardzo fajna i długa notka ;) suuuper ... z niecierpliwościa czekam na następną....:) ps.. bardzo podoba mi sie twoj blog ..i teksty ktore piszesz oby tak dalej....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńnotka jest SUPER!!!!!!!!!!!!........tylko fajniej by było gdy by dorcas z syriuszem i lily z james byli parą...
OdpowiedzUsuńCudnie. Chciałabym żeby Lily była już z Jamesem... Byłoby wspaniale :-)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajna notka. Mam nadzieje że Lilly zda sobie sprawe że kocha Jamesa ;d
OdpowiedzUsuńhej masz potterowski blog? chcesz poznać o nim prawdę ?zgłoś www.oceny-ginny-luny-hermiony.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńTrochę się zdziwiłam talentem do rysowania Jamesa. To takie... niesamowite. :) Notka jest bardzo fajna. Mam nadzieję, że Dorcas i Syriusz się zejdą. No niech im się uda! :D A Lily? No miejmy nadzieję, że się zakoch w naszym artyście :D historia-lilyanne.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńWitam ;). Jak zawsze notka mi się podoba, cóż innego mogłabym rzec? Masz talent po prostu. Mam prośbę. Założyłam bloga i chciałam Cię prosić, żebyś skomentowała pierwszą notkę ;). Zależy mi na Twojej opinii. http://musisz-wierzyc.blog.onet.pl/ Pozdrawiam i czekam na następną notkę ;)
OdpowiedzUsuńJames artysta, dla mnie bomba ale ile moża czekać aż będą razem
OdpowiedzUsuńświetna nocia ;DD No moze się jednak zejdą ?? ;> heheh ;DPs. Bardzo dziękuje ze mNIE POWIADOMIŁAŚ ;D zartuje ;;p;p ale nastepnym razem prosze powiadom mnie o newsie ;D[rodzinka-potterow]pS. Dorcas isę wrednie zachowuje w sposób do Syriusza ( małpa w tej chwili !)
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz! bardzo ładnie :) Widać, że masz talencik ... xD A poza tym zapraszam na nowego bloga Larmetta.xx.pl
OdpowiedzUsuńwww.lily-evans-niechciana-milosc.blog.onet.plSuper nocia! Plakac mi sie chce ^^ szkoda mi Jamesa (i kto to mowi :)), ale wiem, ze kiedystam bedzie miedzy nimi ok. musi byc hehe. czekam na nastepna nocie. Pozdrowionka :***
OdpowiedzUsuńoch. jak czytałam to mnie aż dreszcze przechodziły. brak mi słów podziwu dla Twego talentu. :P pozdro. czekam na następną. :*
OdpowiedzUsuńNo w końcu iskrzy, ale jaka ta Lilka głupia, że jeszcze nie jest z Jamsem. Jego też bym ni podejrzewała o zdolności plastyczne;P Podziwiam twoje dzieło... ukłony w Twoją stronę;) Jak chcesz to wpadnij http://evans-vs-potter.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńNotka bardzo ciekawa...W ogóle piszesz bardzo interesujaco...Szkoda tylko,ze tak rzadko:P ;(;( PozdróFFka;*;*
OdpowiedzUsuńWłaśnie, też mam dość Francuskuf. Ale może Katie by jakos została, hę? Tylko sugeruje. A tak generalnie to super, przeczytałam jednym tchem i czekam na więcej. Duzo więcej;DPozdrawiam
OdpowiedzUsuńhej masz super bloga jesli chcesz wpadnij do mnie na www.domis.xx.pl
OdpowiedzUsuńsuper opowoadanko! masz talent :) Zapraszam też na Larmetta.xx.pl możesz coś zamówić, wymienić się komkami, zgłosić się do ocenki (o wszystkim w menu)... albo poczytać notki :)
OdpowiedzUsuńNotka zarąbista!!!!!!! Najlepszy był spacer Lily i Jamesa. To z tym lwem też było niezłe!!!!!!! A Rogaś dał się nabrać... Pozdrawiam, czekam na new nocię-autorka bloga www.lily-evans-vs-james-potter.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńWażne ogłoszenie na www.rodzinka-potterow.blog.onet.pl zajźyj i błagam wspomórz mnie bo zwariuję ;))
OdpowiedzUsuńNo głupie pytanie jak się notka podoba, przecierz wiadomo że jest rewelacyjna a co do Lily i Jamesa to mam nadzieje że Lily w końcu będzie z Jamesem i nie zorientuje sie za pózno że go kocha... czekam na notke :)
OdpowiedzUsuńHej zapraszam cie do nowo założonego bloga. www.kaska-x-d.blog.onet.pl. Dziekuje
OdpowiedzUsuńTo jest naprawde wspaniałe !! Pieknie piszesz oby tak dalej !! pozdrawiam!! :*:*
OdpowiedzUsuńCudna notka... :) ach... James ma artystyczne uzdolnienia... nie spodziewałam się :DD mam nadzieję, że to co Black twierdził,że Lily kręci z Charlesem to nie jest prawda, booo...no nie wiem :) super, że do Hogwartu przyjechali Ci z Francji :DD Mam nadzieję, że napiszesz niedługo nowy rozdział :DD Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńach za kazdym razem gdy wlaczam twoj blog mam nadzieje na nowa notke :) tym razem sie nie zawiodlam, jak zwykle super, czemu Lilka nie chce byc z nim? choc musze powiedziec jest postep :) a syriusz z tym tekstem ze nie bedzie rpobil tego samego co james troche przesadzil...u mnie takze nowe notki wiec zapraszm www.pamietnikluniaczka.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńNa historia-lilyanne.blog.onet.pl pojawiła się nowa nota. Zapraszam :D
OdpowiedzUsuńHej. Jeśli chcesz, zgłoś się do ocenki na www.cruel-ladys.blog.onet.pl Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHejj . Świetny blog . Pozdrawiam :) . I zapraszam na http://www.flash-chat.pl/chat.php?chatID=BlogiPamietnik codziennie po 20:00 (lub wcześniej) i na bloga : www.kiingussia.blog.onet.pl !
OdpowiedzUsuńhej zapraszam Ciebie na konkurs pt: "Co to za firma" Bardzo prosty...I wiele nagród do wygrania a są naprawdę Extra! Wejdz i zobacz na www.ko-nki.blog.onet.plZapraszam wejdz i wygraj!
OdpowiedzUsuńHejka :] na http://zwinna-i-rogas.blog.onet.pl pojawiła się nowa notka :) jezeli bedziesz miala czas, to plx, przeczytaj i skomentuj! papa zycze weny :*
OdpowiedzUsuńSmutne, że ich losy tak się toczą. Wolałabym, żeby w końcu byli razem. Ale wiem, że do tego właśnie brniesz :D A więć czekam :P
OdpowiedzUsuńHej :) Blog masz niezły radzisz sobie nieźle styl ok no i to tyle :):) zapraszam cię na mój blog www.olcia103.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńZ dumą i ogromną satysfakcją zapraszam na nową notkę na moim blogu. Można powiedzieć W KOŃCU nowa notka ;] Serdecznie zapraszam!
OdpowiedzUsuńHejka. Widzę że masz śliczny blog, notkę i w ogóle jest sweet, to możesz się zgłosić do konku. Info na www.esperance.xx.pl Śpiesz się, bo niedługo koniec zgłaszania ;) Przeczytaj Całe info o konkursie i zgłoś się.!
OdpowiedzUsuńnowa nocia na www.rodzinka-potterow.blog.onet.pl ;))) zapraszam !!;]
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w konkursie na www.harry-potter-justa7.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńChcesz zostać oceniona? Chcesz wiedzieć, co myślą o Tobie prefesjonaliści? Zgłoś się do oceny. PS. - miej na oku wybór oceniającej. [diabolic-estimates] Pozdrawiam ;**
OdpowiedzUsuńWWW.STORY4ALL.BLOG.ONET.PL - Wejdź jeśli masz ochotę poprawić sobie humor czytając prześmieszne opowiadanie o szalonych wpadkach na100letniej dziewczyny. polecam. ! xD
OdpowiedzUsuńHej! spoko blog i notka! jak chcesz wejdz do mnie www.moja-historia--karolajn.blog.onet.pl pozDroFFka:*
OdpowiedzUsuńEy... Może pani Rowling ukradła ci Harry'ego Potter'a i powiedziała że to Ona go napisała? Jesteś naprawdę niezła.. Zazdroszczę: ) Pozdro www.pannanikt.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńjupi jej bomba xDkocham cię !!!pisz częściej !!!!
OdpowiedzUsuńZapraszamy do oceny Twojego opowiadani: www.oceny-kleks.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńAle czemu się oszukuje?? Przecież ona go kocha! Dlaczego ze sobą nie mogą być? Przecież byli ze sobą wcześniej!
OdpowiedzUsuńuuuuuuuuuuuu.....czego się tu dowiadujemy.ukrywany talent Pottera. coś nowego xDD
OdpowiedzUsuń