Dorcas wyszła z łazienki owinięta ręcznikiem. Zapomniała wcześniej zabrać ze sobą ubrań. Z mokrych włosów spływała woda po jej prawie nagim ciele. Dziewczyna szybkim krokiem podeszła do szafy, zabrała potrzebne rzeczy i odwróciła się. Przed nią stał Syriusz Black i uśmiechał się podejrzliwie.
- Co ty tu robisz? – spytała zaskoczona i mocniej przytrzymała ręcznik w obawie, że spadnie.
- A tak postanowiłem wpaść… Nie spodziewałem się, że zobaczę cię w takim… stroju – uśmiechnął się jeszcze szerzej.
Na twarzy Dorcas pojawił się lekki rumieniec, który starała się ukryć odwracając głowę.
Stała w ręczniku przed swoim byłym chłopakiem, na którym wciąż jej zależało. Mogła to być jej szansa. Ale jak ona wyglądała? Była prawie naga, a Łapie najwyraźniej to odpowiadało.
Chłopak nie wiedział, co powinien zrobić. Właściwie po co tu przyszedł? Ciągnęła go tam jakaś dziwna siła. Teraz tu jest i stoi przed nią. Chyba do końca nie pozbył się uczucia do niej. Próbował je ukryć, jednak ono właśnie wydostawało się na zewnątrz. Nie miał najmniejszego zamiaru stąd wychodzić, mimo że zdawał sobie sprawę, iż łamie swoje postanowienie. Patrzył na nią łakomym wzrokiem, a kiedy zdał sobie sprawę, że oprócz tego cienkiego materiału nie ma nic na sobie, serce zaczęło mu bić szybciej. Krople wody spływające z jej włosów dodatkowo potęgowały jego odczucia.
Dorcas odzyskawszy zdrowy rozsądek powiedziała szybko:
- Idę się ubrać – czym prędzej skierowała się do łazienki.
Syriusz wykonał gwałtowny ruch i o mało co się nie wywalił. Po paru sekundach był przy drzwiach, tuż obok Dorcas. Złapał ją w talii, przyciągnął do siebie i szepnął:
- Dla mnie możesz zostać tak jak teraz…
Jego głos tuż przy jej uchu wywołał ciarki na jej ciele. Rytm serca przyśpieszył, a ona sama odwróciła się powoli.
- Syriusz… - zaczęła, nie wiedząc, co dalej powiedzieć.
Patrzyli sobie w oczy, ciesząc swoją bliskością. Oboje za sobą tęsknili. Nie panowali nad sobą, nie myśleli logicznie. Black przysunął się do niej i mocniej ją objął, po czym nagle pocałował. Dla Dorcas to był szok, w pierwszej chwili nie wiedziała, co się dzieje. Syriusz, jego usta i ona w ręczniku. W końcu przestała się nad tym zastanawiać, po prostu go całowała.
Kilka minut później oderwali się od siebie dysząc ciężko.
- Co to było…? – spytała oniemiała dziewczyna.
- Pocałunek – odparł uśmiechnięty Syriusz i powrócił do przerwanej czynności.
„To chyba sen… Muszę podziękować Lily, że stąd poszła…” przemknęło przez myśl Dorcas, gdy znów poczuła jego usta. Zarzuciła mu ręce na szyje, całkowicie zapominając o swoim okryciu, które w każdej chwili mogło zlecieć. Chłopak na szczęście zbyt mocno ją trzymał.
Po pewnym czasie Syriusz odsunął twarz od niej i spytał z podstępnym uśmieszkiem.
- Wiesz, że jeśli cię puszczę to ręcznik spadnie?
- Nie zrobisz tego…
- Skąd wiesz? – przekomarzał cię z nią.
- Bo cię o to proszę.
Chłopak zaśmiał się lekko. Kusiło go, żeby to zrobić, ale nie chciał psuć tej chwili.
Mimo że Dorcas zawinęła się tak, że nie było sposoby, aby jej „ubranie” spadło, jednak zdążyło się już poluzować i dziewczyna wiedziała, że wszystko zależy od Blacka.
Łapa omiótł wzrokiem jej dekolt, teraz już bardziej odsłonięty niż kwadrans temu.
- Syriusz… Przestań się tak gapić… - upomniała go.
On tylko posłał jej zniewalający uśmiech i powiedział:
- Dobra, to ja spróbuję ci to zrobić jakoś tak, żeby nie spadło…
Jak powiedział, tak uczynił. Prawdopodobnie specjalnie się ociągał i na dodatek kilka razy „przypadkiem” zahaczył o jej pupę.
- Jeszcze raz ręce ci tam zawędrują to…
- To co? – przerwał jej.
- Lepiej żebyś nie wiedział.
- Jasne.
Chwilę później Dorcas zniknęła sama w łazience uprzednio powiedziawszy Syriuszowi, żeby poczekał na nią.
Dziewczyna przebierała się szybko starając się ogarnąć swoje myśli. To, co przed chwilą zaszło, przerosło jej najszczersze marzenia. Sam do niej przyszedł i na dodatek się całowali. Lily mówiła jej, że powinna z nim porozmawiać i powiedzieć, co czuje. Może właśnie teraz jest dobry moment? „Nie… Najpierw muszę wybadać, czy to nie było dla niego zabawą…” pomyślała.
Ubrała się i już miała sięgać po różdżkę, kiedy przypomniało jej się, że o niej zapomniała. Musiała więc wyjść z mokrymi włosami. Rozczesała je, głęboko odetchnęła licząc do dziesięciu i wróciła do dormitorium.
Black siedział na jej łóżku i sprawiał wrażenie znudzonego. Gdy ją zobaczył, uśmiechnął się.
- Nareszcie… Ile można czekać? – wstał i podszedł do niej obdarzając ją kolejnym pocałunkiem.
Po chwili dziewczyna przerwała to i powiedziała poważnie:
- Musimy porozmawiać.
- O czym?
- No jak to o czym? O tym, co przed chwilą zaszło – wyrwała się z jego objęć i oddaliła na pewną odległość.
- No to słucham… - Syriusz sprawiał wrażenie niezbyt zadowolonego.
- Powiedz mi… Dlaczego?
- Dlaczego? Sam nie wiem. Chciałem tu przyjść… I reszta sama się potoczyła. Tylko nie mów, że ci się nie podobało, bo nie uwierzę.
- Nie zamierzam – uśmiechnęła się nieznacznie.
- Czy to coś znaczyło? – zapytała po chwili ciszy.
Sekundy, podczas których Black zastanawiał się nad odpowiedzią, strasznie się jej dłużyły.
- Nie… Tak… Nie no, nie wiem już sam!
Meadowes wpatrywała się niego uważnie.
- Dorcas, przepraszam, jeśli znowu cię ranię… Ale ja nie umiem no… Wtedy tak to się skończyło, a teraz…
- Teraz jest za późno, tak? To chcesz powiedzieć? – spytała odwracając wzrok, chcąc ukryć napływające łzy.
- Nie… Nie o to chodzi. Po prostu teraz nie udałoby się nam… Tak czuję.
- Więc nie chcesz nawet spróbować?
- Nie widzę w tym sensu.
Bolały ją jego słowa i to bardzo. Podeszła do okna i starała się nie wybuchnąć płaczem. Nie przy nim.
- Możemy się przecież przyjaźnić nadal… - dodał.
Nie wytrzymała. Łzy popłynęły ciurkiem po twarzy a ona sama lekko pociągnęła nosem.
Łapa domyślił się, co się dzieje. Podszedł do niej od tyłu i przytulił.
- Przepraszam… Nie chciałem cię krzywdzić… Niepotrzebnie tu przychodziłem… Przepraszam… - mówił i wciąż ją obejmował.
Dorcas była zaskoczona jego zachowaniem. Nigdy wcześniej by nie pomyślała, że potrafi być taki opiekuńczy… Ta myśl sprawiła, że jeszcze bardziej się rozpłakała.
Stali tak przytuleni dość długo, a ona chlipała w jego ramię. Chwilę później otrząsnęła się i dotarło do niej, co właśnie robi.
- Wyjdź stąd – powiedziała twardo.
Posłuchał jej od razu. Stając w drzwiach odwrócił się jeszcze i powiedział:
- Przepraszam…
I zniknął. Dorcas opadła na łóżko i przestała hamować łzy. „Nie tak miało być…” pomyślała.
Zauważyłam Syriusza schodzącego po schodach z nietęgą miną. Podszedł do nas i usiadł obok, jednak sprawiał wrażenie, jakby nas nie zauważał.
- Byłeś u niej? – zapytałam.
- Co? A tak, byłem… - i znowu się zamyślił.
- I…? – dopytywałam się.
Wzruszył tylko ramionami.
- Muszę iść – powiedziałam w stronę Remusa i szybko udałam się do dormitorium.
Dorcas leżała na swoim łóżku i płakała. Podeszłam do niej i zapytałam:
- Co on ci zrobił?
Pokręciła głową i załkała.
- Jestem głupia… Myślałam, że mu zależy… Zachowałam się jak idiotka…
- Ale co się stało?
Dziewczyna usiadła powoli na łóżku, otarła łzy i zaczęła opowiadać.
- Przecież on mógł strącić ten ręcznik jednym ruchem… - wtrąciłam.
- Wiem! Ale nie zrobił tego… I potem… - kontynuowała.
- O Jezu… - wymsknęło mi się, kiedy zakończyła.
- Przepraszał cię… Tulił… I pocieszał… Zupełnie jak nie on… Ciekawe co mu się stało… - powiedział.
- No właśnie! Wolałabym, żeby wyszedł, żeby zachował się jak świnia, żebym mogła go wyzwać… A on? Przeprosił.
- Nie chciał wyjść na dupka.
- Wiem… I co ja mam teraz zrobić? Chciałam mu powiedzieć, co czuję, ale on i tak chyba się domyślił… Wyszłabym na jeszcze większą kretynkę.
- Nie mów tak, wcale nie jesteś kretynką…
- Pewnie… - mruknęła z ironią.
- Chyba powinnaś… Powinnaś o nim zapomnieć – z trudem przeszło mi to przez gardło.
Wcześniej ją zachęcałam, aby się nie poddawała. Ale teraz… Skoro Black nie chce… To trzeba to zakończyć.
- Ja nie chcę…
- Jeszcze spotkasz chłopaka, z którym będziesz szczęśliwa… Zobaczysz.
- Ale ja chcę jego…
Przytuliłam ją, wiedząc, że ciężko jej będzie zapomnieć… Ale da radę.
Godzinę później przypomniałam sobie o zadaniu domowym, które zostawiłam w Pokoju Wspólnym.
- Za chwilę przyjdę, dobra? Zostawiłam notatki na dole…
Zeszłam do salonu Gryfonów i szybko odnalazłam potrzebne kartki. Mój wzrok padł na Jamesa i Natalie. Tym razem dziewczyna siedziała mu na kolanach. Nie przytulali się, wyglądało na to, że czwartoklasistka była trochę speszona.
Czym było spowodowane to lekkie ukłucie w sercu? Już nie pierwszy raz to czułam. Zazdrość? Nie… A może jednak? Nie podobało mi się, że z nią tam siedział… Mi nie poświęcał już tak dużo czasu. Kiedyś bym się z tego cieszyła… Ech…
Wróciłam do Dorcas i spędziłam z nią resztę tego dnia. Ann znów długo nie wracała. Około dwudziestej trzeciej wyszłam z przyjaciółką do Pokoju Wspólnego, by tam czekać na blondynkę. Oprócz nas byli tam także James i Remus.
- Ann jeszcze nie ma… - powiedziałam.
- Wiemy. Zobacz, gdzie jest – Remus podsunął mi Mapę Huncwotów.
Spojrzałam na pergamin. Kropka z napisem „Ann Makron” znajdowała się w pewnym pomieszczeniu przy bibliotece.
- To jest to miejsce! To, które kiedyś znalazłam przez przypadek!
- Tak? A faktycznie! – James doznał olśnienia.
- Wcześniej jej nie widzieliście na Mapie?
- No nie! Pierwszy raz! Z tym pomieszczeniem mamy problemy… Nie można go dobrze nanieść i raz je widać, a raz nie.
- No to teraz wiemy, gdzie Ann tak znika…
- A to co? – Dorcas wskazała na zbliżającą się kropkę.
- Gregory O’Connor – przeczytałam.
- Kto to jest? – zapytała Meadowes.
- Nie mam pojęcia… - odparł James.
Postać O’Connera po chwili pojawiła się przy Ann. Wpatrywaliśmy się w Mapę przez długi czas, aż w końcu Remus rzekł:
- Widać woli jego towarzystwo…
- Trzeba się dowiedzieć, o co tu chodzi. Załatwię to z Syriuszem – powiedział James.
Na wspomnienie o Blacku Dorcas spuściła głowę.
- Wiecie co? Ja pójdę już do dormitorium… Jutro o tym porozmawiamy – powiedziała.
- Dobra… Ja za chwilę przyjdę – odparłam.
Dziewczyna pożegnała się z chłopakami i ruszyła po schodach.
- Boję się o nią – wyznał Remus.
- Jak każdy… Nie martw się, odkryjemy, co się z nią dzieje… - przytuliłam go lekko.
- Dzięki, Lily… Też już pójdę. Nie mogę o tym myśleć… Na razie…
I tak oto zostałam sama z Jamesem. Panowała niezręczna cisza, nikt nie wiedział, co powiedzieć. Aż w końcu poinformowałam go, że wracam do siebie.
- Do zobaczenia jutro – mruknęłam.
- Tak, do jutra… Śpij dobrze – chłopak posłał mi uśmiech.
- Ty też…
***
Notka trochę dłuższa niż ostatnie. ;) Mało w niej o Lily, ale to było potrzebne. Co to Ann, to w końcu wymyśliłam nową, trzecią wersję i jej się będę trzymać. ;] O Syriusza i Dorcas się nie martwcie, jeszcze będą razem – tyle mogę zdradzić. ;) Kolejna notka niedługo. :)
W końcu pierwsza:D Zabieram się do czytania:P
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam. Skomęcę po powrocie z obozu. Wena.
OdpowiedzUsuńto była najlepsza notka z tego bloga!bardzo mi się podobała ;)była smutna :(szkoda mi Dorcas bo ja prawie coś takiego samego przeżywałam..ale to już przeszłość :)pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńNotka Super biedny Syriusz ale dlaczego on nie chce przecię ztobyła jego okazja ehhh no nic mam nadzieję, że szybko się wszystko zmieni a James znudzi się to Natalią tyle narazie bay
OdpowiedzUsuńo tak! Jak ja sie cieszę, skoro mówisz że Syriusz i Dorcas będą razem... tak szczerze to ja najbardziej Syriusza lubię z całego towarzystwa:D och, jestem ciekawa, co nasz Rogaś wyniucha w związku z Ann.oj, teraz to jeszcze bardziej niecierpliwie będę czekać na kolejną notkę:D
OdpowiedzUsuńBoska notka...gorąca scena z Dorcas i Syriuszem!!!Myślę, że na twoim miejscu nie mogłabym sie powstrzymać żeby nie napisać czegoś bardziej pikantniejszego :P:P(na przykład, że on jednak ściągnął z niej ten ręcznik xD)ale i tak tobie wyszło to poprostu...booooooooosko ;D;D;D Dziekuję za powiadomienie i czekam na następną notkę.Mam nadzieję, ze pojawi się tak szybko jak ta;] Pozdro:*:*
OdpowiedzUsuńWidzę że sprawa z Ann powoli zaczyna powoli nabierać obrotów. Mam nadzieję że Dorcas będzie z Syriuszem. A co z Katie? Pojawi sie jeszcze w opowiadaniu? Nie wiem czemu ale lubię tą postać.
OdpowiedzUsuńOkropnie się cieszę, że Dorcas i Syriusz będą razem. Nocia wspaniała. Mam nadzieję, że następna będzie trochę dłuższa. Czekam na więcej wątków Lily i Jamesa. Pisz szybko następną. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńŚwietna notka!;) Ale szkoda, że Syriusz nie ściągnął z niej tego ręcznika;) heheh czekam na następną nocie, oby była równie dobra jak ta albo jeszcze lepsza;d pzdr;-)
OdpowiedzUsuństrsznie podobala mi sie ta nota!! bardzo fajani zabawna:D:Ddizisiaj ja Cie zapaszam do mnie;]www.wyobrazniaa.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńeee no ja myslałam, ze Syriusz znów będzie z Dorcas a tu lipa. Oby tylko Rogacz nie popełnił żadnego głupstwa z Natalie
OdpowiedzUsuńNotka jest cu-dow-na :) O Dorcas i Syriusza się nie martwię ale żeby James i ta Natalie już długo nie byli razem :) Za to James i Lily byli:)
OdpowiedzUsuńsyriusz zachował się dobrze, miłośc jaką znał była cielesna, a Draco go kocha =) Lily dalej uparta =) An zagadkowa =) ciekawa jestem co szykujesz na kolejna notkę =)
OdpowiedzUsuńNo ja też mam nadzieję, że Dor wkońcu będzie z Łapą, a James niech zerwie z tą durną Natalie ;/ Notka zarąbista czekam na następną www.evanslily.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńŚwietna noteczka! Szkoda mi Dorcas... I wlasciwie nie rozmumiem Syriusza czemu nie chce z nia byc... Nie wiem dlaczego ja calowal i robil jej nadzieję, ze moze jednak beda razem jesli za chwile juz mowil ze uwaza ze ich zwiazek nie mialby sensu... Biedna Dori. Notka bardzo dobrze ze dluga, a mnie zzera juz ciekawosc co sie dzieje z ann. Pisz szybko! Buziaki:*
OdpowiedzUsuńŚwietna notka!! Ciekawe co ten Syriusz wyprawia... No i co z Ann... Już się nie mogę doczekać kolejnej notki! Pisz szybko:)
OdpowiedzUsuńSuper notka xD i poprzednia też. Kiedy Lilka sie przekona że kocha Jamesa????
OdpowiedzUsuńkurcze szkoda mi Dorcas.. a jeszcze bardziej Lily... ;)) zawsze strasznie sie wczuwam jak to czytam! ;p super ;*
OdpowiedzUsuńnotka super jak każda zresztą, w końcu komentuje twojego bloga ;)) ten fragment z dorcas i blackiem mnie sklonił ;)) ślicznie ... a i zapomnialabym wywal ta natali czy jak jej tam... ;/ (nie lubie jej) pisz szybko nastepna notke ;*
OdpowiedzUsuńŚwietna, ale ciekawość mnie zżera co z Ann
OdpowiedzUsuńNotka boska. Biedna Dorcas...No, ale skoro będzie z Syriuszem to się nie martwię.Ale co z Ann? Ach, jestem ciekawa strasznie ;)PozdrawiamMerryw-strone-swiatla
OdpowiedzUsuńZnowu musiałam nadrabiac:D Ale bardzo fajne są te notki:D Podoba mi sie twoja historia o Lily bo jest taka prawdziwa:d Czasami ci się zdażają takie momenty jakbyś pisała na siłę ale to chyba tak ma każdy:D Bardzo dobrze że Lily w końcu zaczyna się dowiadywać tego co czuje do Jamesa:D Zapraszam na mojego bloga www.nie-powiesz-mi-nic.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńKochana, notka świetna! Mimo, że odrobinke krótka jest super! Jej, jak ja współczuję tej Dorcas! Biedactwo. A Syriusz...Sama nie wiem? Mówisz, ze bedą razem? Oby;] A Ann i ten tajemniczy chłopak to normalnie super plan;p Choć znam jedynie skrawek, już mi się podobaxDxDxD Całuje i czekam na nowa notke!!!www.wielka-milosc-lily-i-jamesa.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńEch.. nigdy nie będę pierwsza.. no cóż pierwsi będą ostatnimi.. Notka bardzo mi się podobała, już dawno nie było niczego o Dorcas i Syriuszu.. heheh jestem idiotką, ale szaleje za książkowym panem Blackiem :P Mój ideał :) :P
OdpowiedzUsuńŚwietna notka :] Cieszę się, że jest dłuższa niż poprzednie. Trochę się zmartwiłam, że Syriusz odtrąca Dorcas, ale na końcu notki napisałaś, że będą razem, więc nie ma co się martwić. Aż dziwię się, że Black jako notoryczny podrywacz nie ściągnął z niej tego ręcznika. :]Bardzo jestem ciekawa co się dzieje z Ann.. historia-lilyanne.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńlily-i-swiry-atakuja ; zmiana adresu: i-very-love-you-evans.mylog.pljestem w trakcie czytania wszystkiego do początku .
OdpowiedzUsuńWięc tak. Notka super, szkoda że James i Lily sobie nie pogadali dłużej xD, Co do Ann ciekawi mnie to, naprawde. A co do Dorcas i Syriusza pomyślałam, że to koniec, ale na szczęście będą jeszcze razem. Nie wiem czy się nie obrazisz. Bo ja cię dodałam bez pytania o zgodę do linków... jak chcesz to mnie odwiedź... www.huncwotka-evans-i-huncwot-potter.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńnowa notka .
OdpowiedzUsuńCo z tym Gragorym , okaże się śmierciożercą, zboczeńcem? (odbija mi prawda? :P) Ale twoje opo jest takie super :)
OdpowiedzUsuńJaki Syrjuszek stał się opiekuńczy. Szkoda tylko że jednak do Dor nie wrócił. Miał przecież szansę... No i kim jest ten Greg?!
OdpowiedzUsuńnotka bossssska ^^mimo ze smutno z Docras ( ;(( ) to mi sie bardzo podobala : )ech, kurcze moglby ten potter w koncu umowic sie z Lilyanne na RANDKĘ!!!! plxxxx ^^pozdr.:**zwinna-i-rogas.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńech super nie ma co ale mimo ze notka dluższ od ostatniej to mogła by byc dłuższa ;) ach ten black gdyby mnie tak naszedł ech... no dobra rozmarzyłam sie... czekam na nastepna :)
OdpowiedzUsuńWpadam na tego bloga przez przypadek i czytalam go cale 2 noce Jest super Podoba mi sie bardzo Mam nadzieje ze ann nic sie nie stanie... I ze Lily i James beda razem!:)
OdpowiedzUsuńLoluś... fajniuio :)) mowisz ze oni beda jeszcze razem hm... no to extra xD. Aaa Lily i James? :)) Lilka zazdrosna... Sorq ze tak rzdko komentuje ale... no wlasnie nie mam usprawiedliwienia. W kazdym razie nocie czytam. Czekam na nastepna :***www.poprzez-szlaki-nieszczesc.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńfajne... już myślałam że Syriusz i Dorcas się zejdą, ale jak napisałaś, że będą razem to bardzo się cieszę;)Ciekawa jestem co wymyśliłaś o Ann... czekam na ciąg dalszy;)
OdpowiedzUsuńOj ta Ann coś ukrywa.. :) Piszesz świetnie sporo czasu zajęło mi przeczytanie wszystkich rozdziałów i od dziś jestem stałym czytelnikiem twojego bloga. Wymienimy się linkami?(http://www.lily-evans-i-rogacz.blog.onet.pl)
OdpowiedzUsuńHihihi,fajnie się robi:D
OdpowiedzUsuńsuper notka!mam tylko nadzieję, że lily jakos wykurzy natalie!nie zebym jej jakos specjalnie nie lubila,raczej odwrotnie, tylko zeby ona sie nie zabujala w potterze, bo on sie zrobil dupkowaty! kocha niby lily, a sie obsciskuje z natali!rozumiem, zeby z nia pogadal, zaprzyjaznil sie, a on juz chce sie obsciskiwac.no dobra, lily go traktuje okropnie, noi ona tez z tym charlesem byla, ale jak to mowia , "co wolno wojewodzie..."lily daj mu popalic!Tonks.a, nie wymienilabys sie linkami?jestem z www.hp30latwczesniej.blog.onet.plhej:-)
OdpowiedzUsuńZgłoś się do oceny na www.potterowskie-oceny-opowiadan.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńŚwietna notka:) nie mogę się doczekac co z Ann:)
OdpowiedzUsuńsuper notkaxD ciekawość mnie zrzera co ztą ann ale muszę poczekać;ppozdr;*
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs na naj bloga na www.charmed-czarodziejki-k-k.blog.onet.pl (fajny blogasek)
OdpowiedzUsuńNo no no... Brawo super notka pozdro... :))
OdpowiedzUsuńSUPER!!!!sUPER BLOG!!!WEŚ UDZIAŁ W KONKURSIE I WYGRAJ KOMCIE!!!WEJĆ NA WWW.D-DOMA.BLOG.ONET.PL
OdpowiedzUsuńczytam Twoje opowiadanie do zawsze uważam ze jest wspaniałe, ale wystrój bloga mi sie znudził
OdpowiedzUsuńOd niedawna czytam twoje opowiadanie. Nie komentuję... ale teraz postanowiłam żebyś wiedziała, że są osoby, ktore je czytają ale nie piszą nic pod notkami... Są różne powody ale myślę, że takich osób jest więcej. Mój powód: nie mam czasu, co jakiś czas wchodzę tu i czytam po kilka notek. Bardzo podoba mi się to co piszesz. Imponuje mi to, że trwa to aż tak długo. Życzę ci weny. Może jeszcze kiedyś zostawię ci komentarz : ). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKochana te trzy ostatnie notki są boskie! Nie było mnie długo i zaraz znów nie będzie, ale po powrocie natychmiast to nadrobię. Naprawdę nie mam zastrzerzeń! Buśśśśśki:*
OdpowiedzUsuńHejWielkie otwarcie bloga:http://only-me-graphic.blog.onet.pl/ w notce duzo konkursowduzo komow do wygraniaZapraszam
OdpowiedzUsuńkonkursik na www.oollcciiaa12.blog.onet.pl zglos się
OdpowiedzUsuńNowa notka .www.i-love-you-so-much-evans.mylog.pl
OdpowiedzUsuńSorry ze dopiero teraz pisze ale bylam na mazurach;D No nie to juz przesada!;p bezczelnosc!! przeciez dorcas i syriusz przeciez oni !! NOOO:p why why why?? ciekawe o co chodzi ann! wredna szumowina! niech james skonczy juz ta glupia zabawe z natalie!! W ogole to strasznie namieszalas;p;p ale swietna notka;D a wlasnie a te dwie pozostale wersje tego co ann robi,jak brzmialy??;D powiesz mi? no powiedz! prosze:* no dobra pzd. trzymaj sie;)
OdpowiedzUsuńnowa notka .i love you so much evans mylog pl
OdpowiedzUsuńkamień spadł mi z serca, kiedy przeczytałam że Dorcas i Syriusz jeszcze będą razem :) świetna notka!
OdpowiedzUsuńbiedna dorcas ! Ale oni się muszą zejść. Pasują do siebie...www.lil-evans.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńświetnie, świetnie, świetnie ;D za chwile zabiorą się do czytania kolejnej notki, muszę nadrobić nieobecność ;D pełny kom pod następną notą ;)
OdpowiedzUsuńale z tego Syriusza jest głąb ;DD hehefajna nocia (-:
OdpowiedzUsuń