18 lipca 2008

Wielkie zmiany

             Minął tydzień od niezapomnianej bitwy na śnieżki. Zaledwie siedem dni, a tyle się zmieniło… Wtedy wydawało mi się, że wszystko jest dobrze, Ann przyszła do nas, James zachowywał się normalnie, na swój sposób. Jednak później okazało się, że jest inaczej. Ann coraz częściej znikała nie mówiąc nam ani słowa. Mało się odzywała, a gdy pytałyśmy, odpowiadała, że nie mamy się o co martwić. Remus zmarkotniał, widać było, że boi się o Ann. A my… My nie wiedziałyśmy, co zrobić.

            Wracając do Jamesa Pottera… Chłopak jakby przeszedł metamorfozę mózgu. Gdyby ktoś kiedyś mi powiedział, że on tak się zmieni… Ale po kolei. Kilka razy pytał mnie o Natalie, chciał się dowiedzieć jak najwięcej. Dziwiło mnie to, ale również nie zachwycało. Odpowiadałam więc półsłówkami. Na koniec ostatnich korepetycji przyszedł do nas i oświadczył, że porywa gdzieś Natalie. Byłam strasznie zaskoczona, jednak nie chciałam dać tego po sobie poznać. Nie przyzwyczaiłam się do takich sytuacji, zawsze to James zachowywał się tak wobec mnie. A teraz inna dziewczyna na horyzoncie… Zastanawiałam się, dlaczego podczas tej bitwy śnieżnej chciał mnie pocałować, skoro teraz lata za inną. Na pierwszy rzut oka wyglądało na to, że chłopak wrócił do swojej starej taktyki, jednakże wydawało mi się, że nie udaje… Powinnam się cieszyć, że o mnie zapomniał. Przecież kiedyś o tym marzyłam… A teraz? Bardzo dziwnie się z tym czuję.

           

            Kolejny dzień dobiegał końca. Zbliżała się dwudziesta druga. Dorcas siedziała w łazience, a ja czekałam na Ann. Po chwili zjawiła się i, jak zawsze, nie zwróciła na mnie uwagi.

- Cześć – zaczęłam niepewnie.

- O, cześć, nie zauważyłam cię – odparła siląc się na normalny ton.

Tak, naprawdę, ciężko mnie zauważyć, zwłaszcza, że siedzę naprzeciwko drzwi. Ale to pomińmy…

- Gdzie byłaś? – spytałam, choć spodziewałam się odpowiedzi w stylu „niedaleko”, „tu i tam”, czy „nigdzie”.

- Z Remusem – odparła krótko.

A to nowość! W ciągu całego tygodnia ani razu od niej nie usłyszałam niczego o nim.

- I co?

- Nic. Zerwałam z nim – jej spokojny ton mnie przerażał.

- Jak to? – zawołałam zaskoczona.

- Nie rób takiej zdziwionej miny. Tak to, po prostu.

- Nie wierzę… Tak po prostu? Ann, co się stało?

- Nic się nie stało! – wykrzyknęła. - Wszyscy o to pytają, a ja mam już dosyć! Nic się nie dzieje, ile razy mam to powtarzać? Zajmijcie się swoimi sprawami… Zerwałam z nim, bo ciągnięcie tego dalej nie miało sensu. Zadowolona?

Patrzyłam na nią nie wiedząc co odpowiedzieć. Mnóstwo myśli kłębiło mi się w głowie.

- Nic do niego nie czujesz? – zapytałam po chwili.

- Nie.

Blondynka skierowała się w stronę swojego łóżka, zasunęła kotary i zniknęła za nimi. Westchnęłam. Jest jeszcze gorzej…

Po kilku minutach łazienkę opuściła Dorcas.

- Ann wróciła? – spytała cicho.

Pokiwałam głową i wskazałam palcem zasłonięte łóżko.

- Nie pytaj – powiedziałam bezgłośnie, po czym zrezygnowana udałam się do łazienki.

 

            Nazajutrz wyszłam sama z dormitorium. Dorcas od wczoraj stała się niedostępna i wiedziałam, że nie powinnam się jej narzucać. A Ann znów gdzieś wybyła. Zawsze jednak zjawiała się na lekcjach, na szczęście.

- Cześć, Lily! Idziesz na śniadanie? – usłyszałam głos przy sobie.

Odwróciłam głowę i ujrzałam uśmiechniętego Jamesa.

- Tak…

Jego obecność jeszcze bardziej mnie zasmuciła. Już nie było tak jak dawniej…

- Coś się stało? – zapytał po chwili milczenia.

- Nie, dlaczego tak uważasz?

- Ostatnio jakaś dziwna jesteś… Małomówna, może smutna…

- Martwi mnie zachowanie Ann… Wiesz, że zerwała z Remusem?

- No co ty… Dlaczego?

- A bo ja wiem…

- To się chłopak załamał… Nic nam nie powiedział, kompletnie nic.

- Wiesz, to nie jest powód do chwalenia się.

Chłopak pokiwał ze zrozumieniem głową.

- Tylko o to chodzi? – patrzył na mnie uważnie.

- Tak… - odparłam niepewnie.

Było to oczywiście kłamstwem. Nie mogłam jednak wyznać mu prawdy, bo chodziło właśnie o niego.

- Skoro tak mówisz… - powiedział powoli.

Dotarliśmy do Wielkiej Sali. W drzwiach natknęliśmy się na Natalie. Ku mojemu zdziwieniu, James zatrzymał się przy niej. Znajdowałam się w odległości kilku kroków od nich i doskonale słyszałam o czym mówią.

- Spotkamy się dzisiaj? – zapytał James.

- Dziś nie mogę… Ale może jutro? – Natalie wyglądała na zadowoloną.

- Okej. Nie mogę się już doczekać.

James ruszył w moją stronę, a Natalie w przeciwną.  Jak dobrze, że przy stole nie usiadła obok nas…

- Szczęśliwy jesteś, nie? – zapytałam w końcu.

- Pewnie – uśmiechnął się szeroko.

W żołądku jakby coś mi się przewróciło. Miałam takie dziwne uczucie w brzuchu i na dodatek te myśli kłębiące się w głowie…

Po kilku minutach dołączyła do nas reszta Huncwotów. Remus się nie odzywał… Zrobiło mi się go żal…

            Następny dzień zleciał nie wiadomo kiedy. Pisałam wraz z Dorcas wypracowanie na eliksiry, jednak nie potrafiłam się na nim skupić. Wciąż myślałam o Jamesie i o jego zachowaniu. Czy to możliwe, że naprawdę nie udawał? Aż tak bardzo się zmienił? Może wreszcie znalazł odpowiednią dla siebie dziewczynę…

- O czym tak myślisz? – zapytała Dorcas.

- O Jamesie – odparłam szybko zanim zdążyłam się ugryźć w język.

- Tak? Coś nowego?

Poczułam nagła chęć wygadania się komuś. Opowiedziałam wszystko przyjaciółce, nie ukrywając niczego.

- A może ty jesteś zazdrosna? – podsunęła, kiedy skończyłam mówić.

- Zazdrosna? Nie… Nie, no co ty. Dziwnie się z tym czuję…

- James, ten, który zawsze latał za tobą, znajduje nową dziewczynę i na dodatek chyba nie udaje… Nowa sytuacja, nie?

- No! – przytaknęłam.

- Kiedyś tego chciałaś… A teraz nie bardzo, prawda?

- Sugerujesz coś?

- Chyba sama siebie okłamujesz… Przyznaj, wolałabyś, żeby tej Natalie nie było.

Przez kilkanaście sekund toczyła się we mnie wewnętrzna bitwa. W końcu uległam.

- No dobra! Wkurza mnie jej obecność.

Dorcas uśmiechnęła się triumfująco.

- Nie martw się, James nie zapomniał o tobie… Za bardzo mu na tobie zależało, żeby tak łatwo odpuścić… Może się tylko zauroczył. Minie mu.

- Super – mruknęłam.

- Będzie dobrze. Ale teraz lepiej weźmy się za to wypracowanie…

Tak, trzeba skupić się na nauce. W końcu po to jestem w Hogwarcie… Skoro James chce, to niech się z nią spotyka. Ma prawo ułożyć sobie życie i być szczęśliwym. Tylko dlaczego tak się tym wszystkim przejmuje? Nie jestem zazdrosna, o nie. Na pewno nie. To coś innego, coś, czego nie potrafię określić.

 

***

 

- Dlaczego nic nie powiedziałeś, że nie jesteś już z Ann? – zapytał od razu James, kiedy tylko Remus pojawił się w dormitorium.

- A ty skąd o tym wiesz?

- Lily mi powiedziała.

- Aha…

- Więc?

- A o czym tu mówić? Zerwała ze mną i tyle.

- Lily mówiła, że Ann jest bardzo dziwna ostatnio…

- Wiem! I jeszcze teraz to… Nie mam pojęcia, co się z nią dzieje, boje się, że to coś złego.

- Trzeba się dowiedzieć… W końcu Huncwoci mogą wszystko.

- Chcesz ją śledzić?

- A czemu nie? Wszyscy się o nią martwią… Musimy coś zrobić.

- Nie wiadomo, czy ona tego chce. Mam już dosyć… Na dodatek pojutrze pełnia…

- Jakoś to zniesiesz… Po pełni się tym zajmiemy, dobra?

- Okej…

Do sypialni chłopaków wszedł Syriusz, omiótł wzrokiem pomieszczenie i bez słowa skierował się do łazienki.

- Chciałbym tak jak on móc nie przejmować się dziewczyną i żyć dalej… - wyznał Remus.

- Jeszcze się pogodzicie, zobaczysz.

- Oby… Choć szczerze w to wątpię. A jak tobie się układa z Lily? – Lunatyk chciał jak najszybciej zmienić temat.

- Z Lily? Dobrze. Chociaż teraz chcę jej dać trochę czasu… Wiesz, żeby sobie przemyślała wszystko. Bo wydawało mi się, że jej na mnie zależy, ale sam już nie wiem. Może to tylko nadzieje…

- Masz jeszcze trochę czasu i lepiej się nie śpieszyć. Uważaj tylko, żebyś jej nie stracił.

- Spokojna głowa…

Na tym rozmowa się urwała. Każdy z nich pogrążył się w własnych rozmyślaniach.

            Rogacz zastanawiał się, czy aby na pewno dobrze postępuje. Zależało mu na Lily, ale także polubił Natalie. Rudowłosa nie odwzajemniała jeszcze jego uczuć… Więc „wziął się” za tą drugą. Ma prawo. I miał nadzieję, że nie będzie żałował…

 

***

 

Na nic lepszego mnie niestety nie stać. Dopiero teraz udało mi się dokończyć tę notkę... Kolejna za kilka dni. Niedługo znowu wyjeżdżam, ale nie wiem kiedy i na ile. Zaległości u Was powoli nadrabiam… Mam małą prośbę. Wiem, że dostałam kilka maili podczas mojego wyjazdu, jednak nie zdążyłam ich przeczytać, bo oczywiście genialna ja musiała wszystko przez przypadek skasować z poczty. Moglibyście napisać jeszcze raz? Z góry dzięki ;)) Pozdro!

42 komentarze:

  1. Nie jest źle! Notka jest świetna. A James będzie żałował,jak sądze? Z niecierpliwością czekam na koleją ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. jupi nowa notka. Rany czy ten łoś nigdy nie myśli. Oburzyłam się to sytuacja z Natalie. Oby nie odpuścił sobie Lily bo bedzie miał ze mną do czynienia (PS. Jak chcesz to wpadnij na www.pamietnik-amy-wielkiej-milosci-trega.blog.onet.pl)

    OdpowiedzUsuń
  3. Notka fajna, ale oby nie było komplikacji z tą Natallie, bo przecież Lily nie może się po raz kolejny zawieść na Jamesie.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne notka jak zwykle.Dzięki za wiadomość.Pozdro;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego Ann zerwała z Remusem ;( i co się z nią w ogóle dzieje? Heh a Lilka jest zazdrosna i już ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna notka, w końcu mogę ci komentować na bierząco, mam nadzieję, że Ann nie miała żadnego problemu, chociaż mogę sie tylko domyślać czy mam rację i czy to nie ma związku z "małym futerkowym problemem" mam nadzieję, że Ann wróci do Lupina, a co do Jamesa i Lilki no cuż sama sobie zasłużyła na to :D Sedrdecznie pozdrawiam www.james-huncwot.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Ann zerwała z Remusem? Wiedziałam! Po prostu wiedziałam, że to zrobi! I jestem niemal pewna, że winny temu wszystkiemu jest jakiś inny facet... James + Natalie? To się może źle skończyć, tylko... ciekawe dla kogo... ? ;]Znowu wyjeżdżasz?? Buu... To chyba tylko ja nigdzie się nie wybieram...no cóż...Czekam na natępną notkę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ah! James mnie strasznie wkurza, co on sobie myśli? Gdybym była na miejscu Lily, to bym się na niego obraziła!A jeszcze Ann... czy zerwała z Remusem tylko dlatego, że jest wilkołakiem? Czy też może z innego powodu? Ewelina, proszę Cię napisz nową notkę, bo wybuchnę! xDPozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję że z Ann wszystko się wyjaśni a James nie odpuści sobie Lily i z Natalie nie będzie komplikacji :) Wiem że jestem wymagająca =)A tak w ogóle śliczna noteczka . Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha, wreszcie Lily zaczyna coś czuć do Rogasia =] Mam nadzieję, że ta Natalie zniknie jak najszybciej. Żal mi Remusa :( Z niecierpliwością czekam na new notkę i dzięki za powiadomienie. Pozdrowienia www.evanslily.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. udzielił mi się nastrój Jamesa ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam nadzieję, że nie zakocha się w tej całej Natalie :D :)An bardzo dziwnie się zachowuje?? Czyżby wpadła w złe towarzystwo?? heh :) Z niecierpliowością czekam na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  13. biedny Remus... czemu ann z nim zerwala? glupia musi byc...taki chlopak...co ja bym za to dala... a lily moglaby w koncu powiedziec jamesowi ze jej zalezy na nim...a james nie musi takich numerow odstawiac :Pwww.pamietnikluniaczka.blog.onet.pl - jest nowa notka

    OdpowiedzUsuń
  14. A może wpadłabyś również do mnie?? Co prawda nie pisze tak romantycznie (w ogłoe nie pisze romantycznie xdd) ale serdecznie zapraszam ;** www.asieek-xd.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajna nocia ;)dobrze jestChciałabym żeby ta sprawa z Ann się wyjaśniła, a James powinien uważać;)

    OdpowiedzUsuń
  16. fajna, fajna... jestem ciekawa co sie stanie dalej miedzi nimi :D:D :**

    OdpowiedzUsuń
  17. Notka bardzo fajna! A zerwania Ann i Remusa sie nie spodziewalam... Ciekawe co sie z nia dzieje ? Czekam na dalsze notki

    OdpowiedzUsuń
  18. Turu ru ru Turu ru ru:D w koncu notka:D Naprawde nie rozumiem co sie dzieje z ta Ann! przelozyc taka przez kolano i strzelic po tylku;p;p ale ja wiem ze wsyztsko sie jakos ulozy;D pzdr:*

    OdpowiedzUsuń
  19. widzę wiecej opisów.! i to mnie niezmiernie cieszy (: nie mów, że jest źle, bo źle nie jest. ogólne bardzo fajnie i lekko się czyta. podobało mi się.www.nie-mow-mi-potter.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja bym nie chciała, żeby James żałował. Może po prostu Lily ułoży sobie wszystko w głowie, a James stwierdzi, że Natalie to jednak nie to, i potem będą żyli długo i szczęśliwie?Czekam z niecierpliwością. Dużo wena. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. ~Olu$!@ ;****18.07.2008, 19:37

    HmM.^^Czyżbys planowała nagły zwrot akcji?Tj.: Lily zazdrosna o Jemes'a, zdaje sobie sprawę z uczuć do niego, ale on udaje, że ją odtrąca, czy coś takiego??Nieźle.^^Co ja gadam...Super.^^Czekam na kolejne notki.^^Buziaki;*****

    OdpowiedzUsuń
  22. ~Lyla Lastrange18.07.2008, 19:38

    Świetny blog!!! Pisz częściej bo po prostu nie moge zniesc tego, że czekam na notkę:) fajnie piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  23. ~themarauders18.07.2008, 20:20

    Witaj! Przepraszam za SPAM, ale nie będzie on z tych, które próbują rozsławić bloga. No... może nie do końca ;p Otóż założyłam blog o moich ulubionych postaciach z HP - Huncwotach. Pomyślałam, ze byłoby ciekawiej, gdyby ów blog prowadziło kilka osób, wiec rozpoczęłam poszukiwania współautorów. Jeżeli moja propozycja Cię zainteresowała zapraszam na www.tylko-huncwoci.blog.onet.plSerdecznie pozdrawiam i czekam na odpowiedź.PS: Nie zrażaj się wyglądem bloga, jeszcze nie wiem czy coś z tego wyjdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ale sie porobilo:D:D notka miisie podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetna notka. Ale wkurzyło mnie ta cała sytuacja z Natalii, mam nadzieję, że James nie będzie później tego żałował. Ale cieszę, się, że Lily zaczyna być o niego zazdrosna. Martwię się trochę Ann, jej zachowanie jest podejrzane. Świetna notka czekam na nową.

    OdpowiedzUsuń
  26. Hey, jak zwykle świetna notka!! Kurczę zaskoczyła mnie ta sytuacja z zerwaniem Remusa i Ann... mam nadzieję że się szybko ta sprawa wyjaśni i znowu będą razem =) A co do tego pomysłu Jamesa na zdobycie Lilki przez tę Natalie... no, sama nie wiem XD Oby się nie przeliczył.Dzięki za powiadomienie, czekam na następną nocię i Serdecznie pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. bellatrikslestrange@amorki.pl19.07.2008, 17:20

    Nie nie nie! James nie moze chpdzić zNatalie! Nie teraz kiedy wreszcie do Lily zaczyna docierać że nie jest jej obojentny! Proszę nie rób tego!!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. hej ! przypadkiem tu trafiłam i zaczęłam czytac od pierwszego rozdziału aż skończyłam czytac ten rozdział. no naprawde ! masz talent

    OdpowiedzUsuń
  29. ~iseras@op.pl19.07.2008, 20:07

    Notka jest ..taka sobie. Ale co do relacji dwojki naszych kochanych bohaterów - uważam, ze James dobrze robi, że chce dac Lily czas na przemyślenie wszystkiego. Moze straci ją na jakiś czas, ale w efekcie końcowym mu sie to opłaci;) Mam taką nadzieje. A tak wogole, jak Ci minęły te 2 tygodnie? Mam nadzieje że wypoczęłaś;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Wiesz że przeczytałam Twoje wszystkie notki? Piszesz rewelacyjnie, na prawdę podoba mi się Twój styl pisania, oby tak dalej. I przy okazji zapraszam Cię do przeczytania moich wypocin, również o Lily I Jamesie na www.lily-evans-w-swoim-swiecie-magii.blog.onet.pl i na ten też adres proszę o informowanie mnie o Twoich nowych notkach ;p;p

    OdpowiedzUsuń
  31. Nocia fajna tylko szkoda ze james kreci z nataliaAnn tez jest dziwna szkoda ze zewala z remusem i fajne by bylo gdybysny sie dowiedzieli w nastepnej noci co sie dzieje z ann.pozdro

    OdpowiedzUsuń
  32. hej spoko notka podobala mi sie zapraszam do mnie lily-evans-jako-huncwotka.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  33. Ten głupi James wszystko spapra. Przecież teraz gdy niby "zapomniał" o Lily ona może sobie kogoś znaleźć!!! Ciekawi mnie jednak najbardziej co się stało Ann

    OdpowiedzUsuń
  34. świetna notka :) Może niedługo poznamy sekret Ann, nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń
  35. fajna notka... mam nadzieję że zachowanie Ann się wyjaśni

    OdpowiedzUsuń
  36. Hey ;)) Widzę, że też piszesz ciekawe opowiadania na bloga :)) nigdy nie czytałam tak interesującego opowiadania o Lily :O Może wymienimy się linkami ? ;] http://kochanka-panik.blog.onet.pl/ i chciałabym być informowana o notkach. pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  37. Hejka! Masz fajny szablon, a przede wszystkim podoba mi się twój nagłówek. Opowiadanie też całkiem niezłe. Serdecznie zapraszam na www.em-potter.blog.onet.pl i www.dhl-draco-hermiona-love.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  38. Witam! Kochana, bardzo Cię przepraszam, jednakże przez swe odwieczne lenistwo wczesniej nie skomentowałam twej przecudnej noteczki;p Ale, nie myśl, że zapomniałam - nie, nie! No to tak: Jak zwykle: pieknie, świetnie, cudnie i fenomenalnie, a te zdanie pod notką o tym, że nie było Cie stać na nic lepszego osobiście bede musiała wymazać! Nawet tak nie mów! Notka jest extra, a każdy rozumie - są wakacje i po prostu się nie chce. Zakręcony czas nie ma co;] Ja juz też nie wiem co piszę, ale mam nadzieję, że w tym bełkocie sie jakoś połapiesz. Dzisiaj nieoczekiwanie zaczne od Syriusza i Dorcas - tak jakoś mnie o nich naszło - aczkolwiek zauważyłam, ze jakoś mało o nich w notce było;p Dorcas jest przygnębiona - tak mysle i kurcze mogłabys coś tam zmienić - jakieś nagłe zwroty sytuacji np. ona i Syriusz cos tam, cos tam a niby nic. heh;p Jezeli rozumiesz o mi chodzi. A dalej to Remus i Ann. Co się dzieje, z ta dziewczynką?! Ja to serdedcznie współczuje Lunatykowi, zwłaszcza tego pecha do dziewczyn. No, nie wspominając o wilkołactwie! A Ann bardzo głupio zrobiła, choć niewiele można wywnioskować z jej zachowania, ponieważ nie znamy sytuacji z jej punktu widzenia. Ale zapewne już niebawem ta tajemnicza zagadka sie rozwiąże. A teraz nasz trójkącik;p Lilka - James - Natalie. Fajnieee;D Może Evans w końcu zrozumie, że zależy jej na Potterze i się do tego publicznie przyzna - albo nie aż tak, ale zawsze...No, no no. Ty to Ewelinko, juz wiesz jak człowieka zapisać na smierć prawie że. No nie wiem jak to sie dzieje, ale jak u ciebie komentarze piszę to jakoś przestać nie moge i piszę i pisaze i piszę;] hehe;p Serio, serio;))) No oki, to ja kończe, ale nie sądze, że będzie Ci się chciało te moje shizy czytac pozostawione na twoim blogu;p No to ściskam i czekam na kolejne noteczki;* Buuuziaki;*;*;*www.wielka-milosc-lily-i-jamesa.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  39. Suuper!!! A juz myslalam ye Rogacz rzeczywiscie yrezygnowal, ale na to nie wyglada... Czekam na nastepna notke, sorq ze tak pozno komentuje ale wiesz... musialam sobie to wszystko na spokojnie poukladac, zreszta detal :). Pozdrowionka :***www.lily-evans-niechciana-milosc.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  40. Hej! To ja Christinaa. jako, że Ty nie dodałaś nowej notki, to zrobiła to ja ;DZapraszam na www.place-for-my-head.blog.onet.pl tam znajdzesz wyjaśnienia, dlaczego tak szybko dodałam rozdział.Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  41. Świetnie. sorx że dopiero teraz ale mnie nie było. POzdro [dorosle-zycie-harrego]

    OdpowiedzUsuń