Patrzyłam uważnie na Syriusza, który
dopiero co wypił pierwszy eliksir. Jego twarz przybrała ciemnoczerwoną barwę,
po czym gwałtownie zbladła. Chłopak zacisnął mocno powieki, jakby krzywiąc się
z bólu, jednak potem uśmiechnął się szeroko.
- Smakuje
okropnie. Nie polecam – mruknął wesoło.
- Jak się
czujesz? – spytałam, cały czas bacznie go obserwując.
- Dobrze. A
wręcz świetnie. Mam taki dobry humor, jak nigdy! I to stało się tak nagle. Ciekawe,
czy udałoby mi się zmienić wygląd… - powiedział.
Zamknął oczy i skoncentrował
się. Nagle jego nos zaczął zmieniać kształt, a po kilku sekundach mogłam
zobaczyć najzwyklejszą w świecie psią mordkę, z ludzkimi oczami i włosami.
Wybuchłam
śmiechem na ten widok. Nie ma co, Syriusz nawet w takich chwilach potrafił żartować.
- A teraz patrz
na to – rzekł i ponownie spróbował zmienić swój wygląd. Tym razem jednak jego
twarz wyglądała dokładnie tak, jakby Syriusz założył na siebie maskę psa.
- Ej, co jest?!
Teraz miał być koń, a jest pies! Coś tu nie gra – Łapa wyglądał przekomicznie,
kiedy mówił. Jego zrozpaczony ton spowodował u mnie kolejny wybuch śmiechu.
- Może spróbuj
znowu wyglądać jak człowiek – poradziłam. Posłuchał mnie i wreszcie zobaczyłam
prawdziwą twarz swojego przyjaciela. Nie trwał zbyt długo w tym stanie, bo
zaraz jego włosy skróciły się i przybrały niebieską barwę.
- Hmm, teraz
działa. A jak spróbuję przybrać coś ze zwierzęcia to nie wychodzi. No, chyba, że
pies. Dziwne.
- Może to ma
jakiś związek z tym, że jako animag zamieniasz się w psa?
- Nic o tym w
podręczniku nie było. Może ty wypijesz ten eliksir? Zobaczymy jak zadziała na ciebie
– zaproponował, podając mi fiolkę.
Byłam pełna
sceptyzmu, jeśli chodziło o magiczne eksperymenty. A jeszcze miałam testować
coś na sobie! Spojrzałam niepewnie na miksturę, po czym z westchnieniem wlałam
ją sobie do ust. W końcu kiedyś trzeba zaryzykować.
Poczułam
ogromny przypływ ciepła. Miałam wrażanie, że całe moje ciało muskają rozgrzane
żelazne pręty, a zaraz potem uderzył mnie olbrzymi chłód. Trwało to jedynie
parę sekund. Odetchnęłam z ulga, kiedy wszystko ustało.
- No, brawo,
najgorsze za tobą – zadrwił Syriusz, widząc moją minę.
Widocznie
musiałam się nieźle wykrzywiać. Zignorowałam uwagę chłopaka i zapragnęłam
wypróbować skuteczność eliksiru. Był tylko jeden problem. Nie miałam pojęcia,
jak się do tego zabrać.
- Co mam teraz
zrobić? – spytałam głupio.
- Po prostu
skoncentruj się na tym, jak chcesz wyglądać.
Tak więc
postąpiłam. Wyobraziłam sobie siebie z zielonymi włosami , a zaraz potem moje
rude kosmyki przybrały jasnoszmaragdową barwę.
- To lepsze niż
zaklęcia! – stwierdziłam z zadowoleniem, próbując zmienić swoje rysy twarzy
tak, abym wyglądała jak Ann. O dziwo, udało się. Nie czułam żadnego
dyskomfortu, o którym wspominano w książce. Zmiana wyglądu była tak naturalna,
jak zwyczajny ruch ręką.
Bawiłam się swoją
postacią, podobnie jak Syriusz. Nigdy bym nie pomyślała, że będzie przy tym
tyle zabawy. A pomyśleć, że na samym początku bardzo obawiałam się tego
eliksiru. Teraz okazało się, że działał jeszcze lepiej, niż przypuszczaliśmy.
Otóż mikstura pomagała Syriuszowi przybrać wygląd zwierzęcia. Jednak to była
tylko zewnętrzna zmiana, gdyż nadal czuł wszystko tak, jak człowiek. Mi
natomiast udało się raz wyglądać jak wiewiórka. Wiedziałam, że Black przy
każdej możliwej okazji będzie mi to wypominał.
Do końca i tak
nie znaliśmy wszystkich właściwości płynu. Kryło się w nim wiele tajemnic, ale
nie było już czasu na ich rozwiązanie. Syriusz obiecał, że po konkursie się tym
zajmie. Sama nie widziałam w tym sensu, jednak dla Huncwota niewątpliwie
eliksir stanowił wielką zagadkę, która mogła mu posłużyć w kawałach. A swoją
drogą, to ostatnio mało słychać o wybrykach Wielkiej Czwórki Hogwartu. Ale może
to i dobrze?
Jedno udało nam
się wkrótce ustalić jedną rzecz. Eliksir „poznawał” myśli tego, który go wypił
i odpowiednio się do nich dostosowywał. Jak do tego doszliśmy? Nieświadomie
pomyślałam o srogości, kiedy wyobraziłam sobie, jak zareagowałaby profesor
McGonagall na kolejny, głupi żart Huncwotów. Natychmiastowo moje rysy zmieniły
się tak, że nie nikt nie byłby w stanie odróżnić mnie od naszej opiekunki.
Powtórzyliśmy eksperyment jeszcze kilka razy i zawsze działo się tak samo.
Wydawało się, że płyn przenika do naszego umysłu, wydobywając z niego postacie,
które posiadały daną cechę. Dziwne, nieprawdopodobne i niewytłumaczalne. Kto
wie, co tak naprawdę udało nam się stworzyć? Sami do końca tego nie
rozumieliśmy.
Syriusz jednak
uważał, że naszym dziełem pobijemy resztę szóstoklasistów. Do konkursu zostało
około pół godziny.
- Co z tymi
dwoma? Nie ma czasu, żeby je sprawdzać…
- powiedziałam, wskazując na fiolki, które zawierały jeszcze inną mieszankę
tych składników, które użyliśmy w poprzednim eliksirze.
Chłopak
wzruszył ramionami.
- Zostawimy je.
Ja sobie potem je wypróbuję, jak chcesz to możesz się dołączyć. Ale ten jest w
porządku, więc nie mamy wyjścia i musimy go użyć. Dawaj, napiszemy szybko, jak
go zrobiliśmy, bo tego też od nas chcą i spadamy.
Pokiwałam głową
i czym prędzej zabrałam się do pracy. Wcześniej skupiłam się na przywróceniu
swojego dawnego wyglądu. Nie łatwo było przypomnieć sobie co i w jakiej
kolejności wrzucaliśmy do kociołka, jednak wspólnie jakoś nam się udało. Podpisaliśmy
fiolkę i rzuciliśmy się biegiem do Wielkiej Sali. Na szczęście, Syriusz znał
tajemne przejścia, dzięki którym nie spóźniliśmy się. A mało brakowało, bo
wpadliśmy do środka tuż przed zamknięciem drzwi.
- No, są już
wszyscy? – zapytał z uśmiechem profesor Dumbledore, wesoło rozglądając się po
sali.
- Myślę, że
tak. Możemy zaczynać – powiedziała opiekunka Gryfonów.
Ledwo udało nam
się usiąść obok przyjaciół, kiedy dyrektor machnął różdżką i w mgnieniu oka
nasz eliksir zniknął, podobnie jak inne. Zdziwiłam się, ale nic nie mówiłam.
- Spokojnie, to
tylko przyśpieszy oczekanie. Normalnie pewnie czekalibyście kilka dni, ale
myślę, że dziś po południu wszystko będzie jasne. Nie macie dziś lekcji, więc
wykorzystajcie czas wolny, jak należy. Cóż, wiem, że jest wcześnie rano i
pewnie jesteście głodni. Smacznego!
Całkowicie
zapomniałam o jedzeniu. Dopiero kiedy usłyszałam o śniadaniu, poczułam, że
jestem głodna. Inaczej wyobrażałam sobie ten konkurs, ale cóż… I tak mieliśmy
dzień dla siebie.
Powoli
nałożyłam sobie sałatkę na talerz. Po kilku minutach moje tętno uspokoiło się i
mogłam wreszcie zacząć jeść, bo wcześniej nie potrafiłam złapać tchu.
Nagle moich
uszu dobiegł odgłos wybuchu. Zaciekawiona podniosłam głowę i to, co zobaczyłam,
sprawiło, że ręce mi opadły. Nad stołem nauczycieli unosiła się gęsta, ciemna
chmura pyłów. Z boku usłyszałam parsknięcia śmiechem i od razu domyśliłam się,
czyja to sprawka.
James i Syriusz
właśnie wymieniali porozumiewawcze spojrzenia.
- Że też na to
nie wpadłem. Dobry pomysł, Rogacz! – pochwalił Syriusz.
- Ma się to coś
– James uśmiechnął się szeroko, a w jego oczach pojawił się błysk zadowolenia.
Zza chmury
wyłoniła się roześmiana twarz dyrektora, który jednym machnięciem różdżki
odgonił roznoszący się pył.
- Bardzo
zabawne, panie Potter! Cóż, powinienem dać ci pewnie szlaban, ale tego nie
zrobię! – zaśmiał się.
- Ależ Albusie…
- wtrąciła się profesor McGonagall, nie zgadzając się ze swym przyjacielem.
- Nie martw
się, Minerwo. Zauważ, że już dawno było cicho z ich strony. No cóż, a żart
niczego sobie. Woda wybuchowa, no, no, nieźle.
Rzuciłam
chłopakom zaskoczone spojrzenie. O co tu chodziło? James od razu zrozumiał, o
co mi chodzi i pośpieszył z wyjaśnieniami.
- Miałem dwie
fiolki, jedną z ta wodą, a drugą z eliksirem. Woda wybuchowa reaguje na
zaklęcie, które on rzucił, właśnie małą eksplozją. Pomyślałem sobie, że
przydałoby się trochę rozluźnić tutaj atmosferę – uśmiechnął się niewinnie.
Pokręciłam
głową z powątpieniem. Miał rację, choć było to nieco dziecinne. Rozejrzałam się
po sali. Wiele osób było rozbawionych, a w dodatku nawet dyrektor się nie
złościł. Ja także nie miałam ku temu podstaw.
- Niezły pomysł
– przyznałam z uśmiechem.
Musiałam
przyznać się przed sobą, że zaczynało mi brakować tych dowcipów Huncwotów…
Jednak dobrze by było, gdyby robili je z głową.
I dotarło do
mnie coś jeszcze. Ostatnimi tygodniami dużo czasu siedziałam z Syriuszem.
Wspólna praca zbliżyła nas do siebie. Był moim prawdziwym przyjacielem,
przyszywanym bratem. Co dziwne, Jamesa uważałam także za bliską mi osobę.
Jednak… Brakowało mi jego towarzystwa bardziej niż kiedykolwiek. Z nim również
się przyjaźniłam, mimo to była to inna relacja niż między mną i Syriuszem. O wiele bardziej zagmatwana, złożona i
zakręcona, a zarazem wydawała się być prosta, oczywista. Ciężko mi było to
zrozumieć.
Po posiłku postanowiliśmy spędzić
kilka godzin na błoniach. Pogoda była wspaniała. Słońce grzało mocno, muskając
nasze ciała swoimi promieniami. Rozłożyliśmy ogromny koc koło dużego dębu tak,
aby jego część znalazła się także w cieniu. Ja rozłożyłam się na słonecznym
fragmencie, podobnie jak moje przyjaciółki oraz James.
Leżałam
spokojnie, starając się o niczym nie myśleć. Wychodząc z zamku, całkowicie
wyrzuciłam z podświadomości sprawę konkursu. Teraz było mi wszystko obojętne.
Zrobiliśmy swoje, trzeba czekać na wyniki.
Promienie
słoneczne padały na moją twarz, a ja w końcu mogłam się zrelaksować. Za półtora
miesiąca zaczynały się wakacje. A po nich ostatni rok w tej szkole…
Moje
rozmyślania przerwał James. Swobodnie ułożył swoją głowę na moim brzuchu i
ułożył się wygodnie.
- Hej, co ty
robisz? – spojrzałam na niego kątem oka.
- Nic takiego –
odparł i posłał mi szelmowski uśmiech.
Ach, trudno.
Niech leży.
Kolejne minuty
mijały, a ja czułam się coraz lepiej. Teraz wszystko wydawało się jasne,
bezproblemowe. Zaczęłam robić się senna, to pewnie sprawka wszechogarniającego
ciepła.
Kiedy się ocknęłam, Słońce wisiało
już wysoko nad nami. Musiało minąć parę godzin. Nie do wiary, zasnęłam!
- Gdzie są
wszyscy? – spytałam, rozglądając się dookoła.
Tuż obok mnie
siedział James, przyglądając mi się wesoło.
- Wrócili
niedawno do zamku. Zostaliśmy sami. Jak się spało? – uśmiechnął się.
- Świetnie.
Lepiej też już wracajmy, bo niedługo wyniki – mruknęłam, próbując wstać, jednak
nie udało mi się to. Potter mnie przytrzymał.
- Poczekaj. Tak
sobie myślałem… - zaczął niepewnie.
- O czym?
- Pamiętasz,
jak kiedyś obiecałem ci, że zabiorę cię poza tereny Hogwartu? – zapytał
poważnie.
Spróbowałam
przypomnieć sobie to wydarzenie. Faktycznie, tak było. Przyrzekł mi to zimą,
kiedy nasza szkoła gościła Francuzów. To wtedy moje relacje z Jamesem zaczęły
się ocieplać…
- Tak –
odpowiedziałam, czekając na ciąg dalszy jego pytania.
James wyglądał
na speszonego. Przełknął ślinę, po czym wyszeptał:
- Może w
sobotę? Ma być ładna pogoda…
Od razu pokiwałam
głową, niewiele się zastanawiając.
- To świetnie!
Więc jesteśmy umówieni. Spotkajmy się rano, dobrze? Może być o dziesiątej?– w
jego głosie dało się wyczuć podekscytowanie.
- Dobrze –
serce zaczęło mi szybciej bić, kiedy zobaczyłam, że się do mnie przybliża.
Zgodziłam się
bez wahania, a teraz jeszcze to! Co się ze mną dzieje?
- I… Potraktuj
to jako randkę – szepnął, obdarzając mnie ślicznym uśmiechem, po czym poderwał
się szybko i ruszył w stronę zamku.
Zanim zdążyłam
zareagować, chłopaka już nie było. Serce dudniło w mojej klatce piersiowej, jak
po długim biegu. Usta miałam wciąż rozchylone ze zdziwienia. Sama nie
wiedziałam, jak to się stało, że tak szybko się zgodziłam.
W sobotę
czekała mnie randka z Jamesem Potterem.
***
I jak? :) Krótko,
bo krótko, ale niedługo będę miała więcej do opisywania. :)
Dziękuję za
wszystkie nominacje do Kreativ Blogger. To wiele dla mnie znaczy. Ale nie będę
kontynuowała tej zabawy, gdyż zwyczajnie nie mam już na to czasu. Zresztą,
czytam wiele blogów, a ciężko byłoby mi wybrać te najlepsze, bo każdy ma w
sobie coś niepowtarzalnego. :)
Pozdrawiam! ;)
pierwsza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!no to teraz czas na notke ;D pewnie będzie niesamowita!!!
OdpowiedzUsuńNotka świetna. ; ) ten eliksir i w ogóle. ;D mam nadzieję, że wygra. ; ) Fajnie, że Lily w końcu zgodziła się na randkę z Jamesem. ; ) Pozdrawiam serdecznie. ; )
OdpowiedzUsuńNie wiem jakie ale biorę się do czytania.
OdpowiedzUsuńAkurat zajrzałam w ramach odpoczynku międzymaturalnego :P Fajnie się czytało, dobry pomysł z tym eliksirem... ciekawe, co z dwiema pozostałymi próbkami, bo coś mi się wydaje, że nie będą tak idealnie działały. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJupi! James i Lily idą na randkę, nareszcie. ;D Jestem ciekawa co na tym spotkaniu się wydarzy. Mam nadzieję, że eliksir Lily oraz Syriusza wygra, bo się namęczyli okropnie. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńKrótka ale fajna notka;) ciekawa jestem jak będzie przebiegać randka Lily i Jamesa ^^Pozdro;*
OdpowiedzUsuńświetna notka. Zawalisty pomysł z tym eliksirem:)
OdpowiedzUsuńWspaniale wymyślone działanie eliksiru. Jestem pod wrażeniem. Żałuje tylko, że przerwałaś w takim momencie. Czekam na wyniki konkursu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW końcu uległa! Tak się cieszę. A eliksir świetny! Sama bym taki chciała xP.
OdpowiedzUsuńHihi.... wkońcu randeczka xDxDxD ale faaajnie.... super notka i pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńaaaaaa!! Tego faktu nie mogę zostawić bez komentarza! Raaandkaaa! Yes, yes, yes!- jak krzyczał Kazio Marcinkiewicz. Kurcze, czekałam na to:D potrzebuje romantyzmu:DJak zawsze cudownie, swietnie i bez wpadek- tez bym tak chciała;))pozdrawiam;*[http://uwierz-w-basn.blog.onet.pl/]
OdpowiedzUsuńha1 lece czytać..notka pewnie jak zawsze boska!
OdpowiedzUsuńŁooosz, randka z Jamesem ;djuż ja się domyślam, że tak błogo nie bd ;dbuziaki pisarko :*
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetnie!! Już się nie mogę doczekać następnej notki... Pozdrawiam ;]
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie. ;) Kolejna notka zapowiada się ciekawie, więc czekam z niecierpliwością. ;p ;)
OdpowiedzUsuńLili idzie na randkę z jamesem!!! Lili idzie na randkę z jamesem!!! Lili idzie na randkę z jamesem!!! Lili idzie na randkę z jamesem!!! Jupi.... będzie się działo.... oj będzie się działo
OdpowiedzUsuńHey, fajna notka, bardzo mi sie podoba... Czekam z niecierpliwością na następną, Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPomysł z eliksirem genialny. ;) A Lily idzie na randkę z Jamesem.!! Łii...wreeeszcie ;) Notka się super, mimo że jest krótka ;) Jeszcze raz ślicznie. ;***
OdpowiedzUsuńTen eliksir jest świetny ^^ Mam nadzieję ,ze wygrają lub zdobędą wyróżnienie czy cos tam ;P O i ten pomysł Jamesa a potem dodanie ,ze to randka po prostu świetne ^^ Tak się zastanawiam co z tego wyniknie ? ;> A i kiedy bd. następna notka ? Mam nadzieję ,ze niedługo :DPozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńO, a ja myślałam, ze tytuł odnosi się do skutków ubocznych eliksiru iii... cały czas na takowe czekałam! xDFajny pomysł z tym eliksirem, podziwiam.Hymm... A może jednak to był skutek uboczny eliksiru, że się tak szybko zgodziła, co? ;)
OdpowiedzUsuńmiło się czytało^^
OdpowiedzUsuńŚwietna notka. Jak zwykle. Ciekawe co Syriusz zamierza potem zrobić z tymi eliksirami... I ciekawwe kto wygra konkurs. Genialna była reakcja Dumbledore'a. Podobaja mi sie te przemyslenia Lilly, co do zmian jej relacji z różnymi osobami. Łatwiej sobie wszystko ułożyć w głowie. Jest tak... przejrzyściej. Czekam na nowa notkę i pozdrawiam. (lilly-evanss.blog.onet.pl)
OdpowiedzUsuńrandka?:D:D:D
OdpowiedzUsuńsuper notka! Kiedy będzie następna?
OdpowiedzUsuńświetna nocia;Dnie mogę się doczekać następnej
OdpowiedzUsuńświetna notka ;) i fajnie że Lily umówiła się z Jamsem ;) czekam na kolejną ;* :)
OdpowiedzUsuńZbyt krótko ;D Ale ja nigdy nie mam dość Twojego opowiadania bo-skie. :*:*
OdpowiedzUsuńDobre:) I fajny numer z Jamesem, takie huncwockie podejście, spoko. Jedna rzecz. Ciekawa jestem, czy faktycznie wygrają z tym eliksirem, i szczerze mówiąc, ciekawa jestem tylko dlatego, że zwycięstwo byłoby dość oczywiste, bo coś musi się dziać. Ja bym zrobiła tak, żę ze zdziwieniem odkryją, że nie wygrali, ba nawet nie zostali wymienieni w czołówce, po czym w największym sekrecie wezwie ich do siebie Dumbledore i powie coś o tym, co zrobili, że eliksir ma jakąśtam moc której nie poznali, żę nie bez powodu przepis znajduje się w dziale ksiąg zakazanych...:D:D buśki:*
OdpowiedzUsuńzwycięstwo byłoby dość oczywiste, bo coś musi się dziać. Ja bym zrobiła tak, żę ze zdziwieniem odkryją, że nie wygrali, ba nawet nie zostali wymienieni w czołówce, po czym w największym sekrecie wezwie ich do siebie Dumbledore i powie coś o tym, co zrobili, że eliksir ma jakąśtam moc której nie poznali, żę nie bez powodu przepis znajduje się w dziale ksiąg zakazanych:D buś:*
OdpowiedzUsuńświetny blog , bardzo mi się podoba . pozdrawiam i zapraszam na www.whenimgone.blog.onet.pl:*
OdpowiedzUsuńWspaniala notka. Dobrze ze Lily sie zgodzila...Pozdrawiam i weny zycze
OdpowiedzUsuńno fajnie ;) oo 1 randka ;D wreszcie sie rozkręca coś między nimi;)pozdrawiam AdriAnnkA;)
OdpowiedzUsuńŚwietna notka ;)
OdpowiedzUsuńJejq, ale super! Lily ma randkę z Jamesem:D:D:D A eliksir bardzo mi się spodobał, chyba wygrają;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń^^^ Eliksir bomba! Skąd masz takie pomysły?? Ja naprawdę nie wiem... I Lily poza terenami szkoły... Nasz Panna Evans się rozszalała;p
OdpowiedzUsuńWeeeee! (czyt. łi ;p) Zarąbiście piszesz! Pierwsze 50 notek to była masakra (nie bij! :D), ale teraz jest super! Starożytna magia, pradawne tajmnice, magiczne mikstury - TO JEST TO CO MNIE KRĘCI NAJBARDZIEJ :) A teraz przejdę do sedna. Po pierwsze chciałam pogratulować Ci plastyczności Twojego czasu :) Nie wiem jak udaje Ci się publikować 2-3 notki miesięcznie. To wcale nie jest mało! Twoje notki są bardzo sensowne (widać, że nie piszesz ich w 3 minuty na "odwal się"), długie i dobrej jakości. Jestem od Ciebie o rok młodsza, jednak często po prostu nie wyrabiam z notkami. Ta cała szkoła mnie dobija. Oprócz tego, że trzeba się starać o pasek na świadectwie, to jeszcze te cholerne egzaminy miałaś na głowie. A przecież oprócz szkoły i pisania jest 1000 innych rzeczy jakie może robić nastolatka. Jedyne "ale" to szablon. Ciemny kolor czcionki utrudnia czytanie. I jakoś nie bardzo pasują mi zdjęcia bohaterów (szczególnie Beyonce jako Dorcas :D:D). A teraz coś od siebie. Też zakochałam się w serii "Zmierzchu", jednak w przeciwieństwie do większości dziewczyn, moim ulubionym bohaterem nie jest Edward, tylko Jake. Od początku jakoś go sobie utożsamiłam z Syriuszem (ale z pewnymi cechami Jamesa ;P). Pewnie wiesz o czym mówię :). Chyba jesteś ciekawą osobą, nie wiem jak innych, ale mnie bardzo interesują Twoje dopiski na końcu rozdziałów :) Mam nadzieję, że nie zanudziłam Cię moim długaśnym komentarzem. Życzę weny, pozdrawiam serdecznie i obiecuję wpaść tu niedługo :)PS: Przepraszam za to, że nieco chaotycznie piszę, ale jest 3 w nocy, a poza tym jestem chora :D:D
OdpowiedzUsuńTaka fantastyczna notka :) Zapowiedz radnki, nietstety nie mojej.;)I to w moje urodziny :DAh...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie EXTRA, SUPER, no zresztą jak zawsze ;p!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHaha ^^! Super :D Ciekawe jakie będą wyniki? ;o. Oby wygrała Lily i Syriusz xD. A w wynikach będzie podane co wymyślili inni uczestnicy? ;> Ja (zresztą tak samo jak Lily z opowiadania) myślałam, że trochę inaczej będzie wyglądał ten konkurs, ale co tam. Super notka!Hunćwok
OdpowiedzUsuńHa! No w końcu sie zgodziła na randkę^^;D. Notka świetna :)
OdpowiedzUsuńPamiętam pierwsze odwiedziny na tym blogu. Jak czytałam, skręcało mnie na widok takiej ilości błędów. Pisałam Ci komentarze, w których Ci je wytykałam. Może spłynęły one po Tobie jak po kaczce, a może nie... Nadal popełniasz błędy, ale nie dziwie Ci się... Stawiasz na treść notki, a nie w jaki sposób jest przekazywana.W stylu może i nie jesteś perfekcjonistką, ale twoje notki wciągają. Jestem zawsze ciekawa co się stanie. Piszesz nie jak pisarz tylko jak człowiek. Przez to łatwiej trafiasz do czytelników.Jesteś unikalna. Masz wiele pomysłów. Potrafisz zaskoczyć mnie nową sytuacją. Chociaż niektóre są przesadzone, jednak rozumiem to. A tak po za tym w świecie magii wszystko jest możliwe. Jak pierwszy raz tu zajrzałam, obiecałam sobie, że już nigdy nie klinknę na ten link, ani nie wpiszę tego adresu. A jednak...Najpierw chciałam sprawdzić, czy zareagowałaś jakkolwiek na moje komentarze. Potem jednak zaczęłam tutaj zaglądać (chociaż o tym nie wiedziałam) z chęci czytania. Podświadomie coraz częściej, aż od jakiegoś roku zaglądam regularnie. Co jakiś czas, aby przeczytać nową notkę. Byłam Twoją najbardziej zaciętą przeciwniczką... A teraz... Jestem zafascynowana twoim opowiadaniem...Szczery podziw dla Ciebie... Przekonałaś mnie do czegoś, co uwierz jest trudne nawet dla moich przyjaciół... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPs. Przydałyby się zmiany w szablonie. Nie całkowite, ale takie drobne.
OdpowiedzUsuńłohohoho Lilka zgodziła się na randke z Potterem!! mwaaah!! Ciekawe jak rozstrzygniesz sprawę z konkursem :Di oczywiście jak opiszesz ich randkę!!! to jest najważniejsze :)czekam na kolejną notkę :)pozdrawiam Irmin
OdpowiedzUsuńRandka z Jamesem Potterem?? Hm... Rozbudziłaś moją ciekawość! Nie mogę się doczekać kolejnej notki. Do tego czasu zwariuję i jeszcze kto wygra konkurs i co zrobił James z Dorcas?... Mam jeszcze więcej pytań ale już na później. Ciekawość mnie zżera!
OdpowiedzUsuńhttp://img25.imageshack.us/img25/7115/yhm.jpg - taki spóźniony prezent urodzinowy :)
OdpowiedzUsuńJa już chcę tą randkę! Nie mogę się jej doczekać bardziej niż wyników konkursu ;) Mam nadzieję, że stanie się coś magicznego... mmm... Czekam z niecierpliwością. www.margaret-ames.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńChcesz się dowiedzieć jak Twój blog widzą inni? A może, jaką ocenę by dostał? Jeśli tak zapraszam na : www.rozbieramy.blog.onet.pl . Jeśli nie, usuń ten komentarz.Pozdrawiam Ciepło
OdpowiedzUsuńNotka bardzo ciekawa :) Czekam na następną i mam nadzieję, że się szybko pojawi :) Pozdrawiam ;]
OdpowiedzUsuńSorki, że dopiero teraz daję komentarz, ale nie mam ostatnio na nic czasu ;/ Dzięki, że nadal mogę liczyć na info, na blogu ;**A teraz notka : bardzo podobało mi się zakończenie x] Lilka nareszcie zgodziła się na randkę z James'em xDD Mam nadzieję, że rozwój wypadków będzie pomyśly xD Czekam w takim razie na następny rozdział. Emcia
OdpowiedzUsuńŚlicznie... jestem ciekawa kto wygra;)
OdpowiedzUsuńNareszcie randka ;> już dawno jej nie było i trzeba troszkę podgrzać atmosferę ;P nie moge sie doczekać kolejnej notki :)
OdpowiedzUsuńkurcze.... super! i jeszcze raz super! jeszcze nigdy nie czytałam tak świetnego dziennika z czasów Huncwotów! Informuj mnie o newsach! http://tasha-ravenclaw.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńFajnie by było gdyby ten eliksir miał jakieś efekty uboczne np. zanikanie poszczególnych części ciała. Wsześniej można je było zmieniać jak się chciało, a później same zmieniały się na przeźroczyste, ale to tylko takie moje przemyślenia :) Za to fajnie wymyśliłaś z tą randką. Mam nadzieję, że James wymyśli coś czadowego. :)Całusy ;8
OdpowiedzUsuńAaa i mam wielką prośbę, mogłabyś mnie informować o kolejnych notkach? Jeśli tak to tu zostawiam mój e-mail natala13_93@o2.pl
OdpowiedzUsuń"Uznaj to jako randkę":) świetne! a Syriusz jest najlepszy! Taki pozytywny człowiek! Tak trzymac! Ty już od razu najlepiej wydaj to jako książkę;D Lily się powolutku zakochuje...;)
OdpowiedzUsuńlol! randka z poterem! ^^ uu.. to bedzie niezle ;D czekam z niecierpliwoscia ^^ xD pozdro ;*zwinna-i-rogas.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńWSPANIAŁY ten blog!:)Bardzo mi się spodobał będę tu zaglądała:)Zapraszam na http://zycie-nikoli-xd.blog.onet.pl/ Pozdrowionka :***aha i zajeb**ty nagłówek:D
OdpowiedzUsuńKiedy nowa nocia?? Plz pospiesz się bo jestem na głodzie (literackim oczywiście) i świruję :D:D:D
OdpowiedzUsuńChcesz poznać opinię na temat swojego bloga? Jesteś ciekaw, co myślą inni na temat Twojego opowiadania?Zastanawiasz się, co zmienić na swoim blogu na lepsze?Przeżywasz kryzys i zastanawiasz się nad zrezygnowaniem z pisania? - nic prostszego, zgłoś się do oceny, a ja odpowiem na wszystkie nurtujące Cię pytania! Moje oceny są surowe, ale profesjonalne.Zaryzykuj, a przekonasz się, czy stać Cię na osiągnięcie sławy i wielu sukcesów w pisaniu.Na co jeszcze czekasz? http://surowe-oceny-bellatrix.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńświetna notka jetseś niesamowita!!!!!! jaśli lubisz tematykę wampitów możesz wpaść na bloga http://wampir-na-wiecznosc.blog.onet.pl wpadłam na niego przez przypadek ale spodobał mi się. pisze go początkująca dziewczyna i myślę, że przyda cjej sie trochę wsparcia, wiec jak mozesz to wpadnij :)
OdpowiedzUsuńTwój blog bardzo mi sie podoba.. Postacie nie są banalne a Lily nie jest maszyną bez serca. Odwiedzam ten blog bardzo często i mogłabyś wprowadzić małe zmiany w blogu... Zapraszam do siebie. http://evans-i-potter-razem.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńhttp://pozeracze-marzen.blog.onet.pl Ocenimy Twojego bloga!
OdpowiedzUsuńEkstra nocia. Piszę Tobie komentarz, ponieważ zostałaś dodana do linków na hppt://lily-james-roztereki-sercowe.blog.onet.pl/ Jeśli spodoba Ci się mój blog też mnie dodaj. Nie obrażę się jeśli tego nie zrobisz.
OdpowiedzUsuńPotrzebujesz rady? Cały czas Ci słodzą, a ty potrzebujesz krytyki?Zgłoś się do oceny na http://kartka-z-ocenami.blog.onet.plPozdrawiamy.:*Oceniające.PS. Z góry przepraszamy za SPAM.
OdpowiedzUsuńWejdź na http://niezwykla-szkola-diamond.blog.onet.pl/ i zapisz się :D
OdpowiedzUsuńextra ;]
OdpowiedzUsuń