Wraz z
przyjaciółkami weszłam do Wielkiej Sali. Za chwilę profesor Dumbledore miał
ogłosić wyniki konkursu na najlepszy eliksir. Teraz to nie miało już dla mnie
żadnego znaczenia. Szłam tam, bo reszta to robiła. Sama najchętniej zaszyłabym
się w dormitorium i po raz kolejny przypomniała sobie to, jak James się ze mną
umówił. Od tego czasu chodziłam z głową w chmurach, co też nie umknęło uwadze
dziewczyn. Obiecałam, że później wszystko im wyjaśnię.
Pomieszczenie
było prawie pełne. Szóstoklasiści siedzieli najbliżej stołu nauczycieli. Huncwoci
już zajęli nam miejsca. Kiedy usiadłam, James posłał mi uśmiech. Na moment
zamarło mi serce. Te moje reakcje nie są odpowiednie…
Z
rozmyślań wyrwał mnie głos dyrektora, który najwidoczniej mówił już kilka
minut. Cóż, nie za bardzo orientowałam się, co dookoła się dzieje. To już wcale
nie było normalne, bo przeważnie się skupiałam.
- …nie będę was
dłużej trzymać w niepewności. Oto wyniki. – Profesor Dumbledore uśmiechnął się
szeroko.
- Co wcześniej
mówił? – spytałam szeptem siedzącą obok Ann.
- Że bardzo
trudno było im wybrać zwycięzców – odpowiedziała cicho.
- Wyróżnienie
zdecydowaliśmy się przyznać parze z Gryffindoru – Dorcas Meadowes i Jamesowi
Potterowi. Świetny pomysł z eliksirem na znikanie bąblów! Tak, drodzy
uczniowie, znikanie bąblów. Tyle że oni tak to ulepszyli, że przy okazji
człowiek zdrowieje i poprawia mu się humor! Pani Pomfrey była zachwycona, bo
wcześniej nikt czegoś takiego nie stworzył. Gratuluję! Teraz mogę wam przyznać
pięćdziesiąt punktów!
Zewsząd
rozbrzmiały głośne brawa. Muszę przyznać, że byłam trochę zaskoczona. James i
Dorcas dostali wyróżnienie? Całkiem dobrze, chociaż nie spodziewałabym się
tego. Spojrzałam na ich twarze i doszłam do wniosku, że oni także byli zdziwieni.
- Gratuluję –
szepnęłam w ich stronę.
Dorcas mruknęła
coś cicho, a po kilku sekundach jej usta wykrzywiły się w lekkim uśmiechu.
James natomiast cały czas szczerzył zęby, co trochę mnie zdekoncentrowało, więc
natychmiast odwróciłam głowę.
- No, a teraz
trzecie miejsce – kontynuował dyrektor, kiedy już oklaski ucichły. – Zdobywa je
para ze Slytherinu – John Mullet i Julia Stivenson! Moje gratulacje! Eliksir,
który sprawia, że nasze ubrania zmieniają się, zależnie od woli, na stroje,
które były noszone w danej epoce*. Ciekawie i oryginalnie, brawo! Ponadto
zauważyliśmy, że większa dawna wpływa też na wygląd! Odmładza i postarza! Sto
punktów dla Slytherinu!
Ponownie
wszyscy zaczęli klaskać, ale tym razem trwało to o wiele krócej. Przymknęłam
oczy, marząc o wyciągnięciu się na łóżku i pogrążeniu w rozmyślaniach. Niech to
się już kończy, pomyślałam.
- Drugie
miejsce dla Emily Mirrey i Patricka Deera z Ravenclawu. Eliksir na dobre
pomysły** okazał się dla nas świetnym rozwiązaniem. Wiemy, że jego
przyrządzenie jest bardzo skomplikowane, dlatego też zdecydowaliśmy się wam
przyznać tę nagrodę. Sto pięćdziesiąt punktów dla was!
I po raz
kolejny zostałam ogłuszona przez brawa. Teraz pozostawała jeszcze zwycięska
para. Jaka – to już mnie mało interesowało.
- I najbardziej
wyczekiwane pierwsze miejsce! Za bardzo trudny eliksir, który ma tyle
właściwości, że sami się zdziwiliśmy! Metamorfomagia, tyle że na innych
zasadach, a poza tym poprawa nastroju i kilka innych, o których nie wspomnę, bo
jeszcze by was pokusiło po niego. Gratuluję Lily Evans i Syriuszowi Blackowi!
Dwieście punktów dla Gryfonów! A swoją drogą, to jestem bardzo ciekawy, jak go
wykonaliście… - Dyrektor zaśmiał się cicho.
Nieprzytomnie
podniosłam głowę, kiedy usłyszałam swoje nazwisko. Przez chwile miałam
wrażenie, że się przesłyszałam. Spojrzawszy jednak na szeroki uśmiech Blacka,
zdałam sobie sprawę, że słowa Dumbledore’a były jak najbardziej prawdziwe. W
sali znowu zapanowało poruszenie. Oklaski, krzyki i gwizdy – wszystko to było
skierowane do mnie i do Syriusza.
Poczułam
poklepywania po plecach, jednak nie wiedziałam, od kogo. Zewsząd napływały
gratulacje, ale i tak nie mogłam się zorientować, kto mi je składa. Dopiero gdy
brawa ucichły, a trwało to o wiele dłużej niż wcześniej, rzuciłam okiem na twarze
moich przyjaciół, którzy byli równie zadowoleni, jak ja.
- Tak, tak,
pewnie wiele z was chciałaby pogratulować zwycięzcom, ale na to będziecie mieli
czas później. Teraz obiecana nagroda… Cóż, oprócz punktów zdecydowaliśmy się,
że otrzymacie przywilej niepisania egzaminów z eliksirów na koniec roku
szkolnego! – poinformował nas dyrektor, wciąż się uśmiechając.
Być może mi się
zdawało, ale czarodziej właśnie puścił mi oczko.
***
Mogłam się spodziewać, że w ciągu
kilku kolejnych dni będę głównym tematem rozmów uczniów Hogwartu. Ja i Syriusz.
Nie było osoby, która nie wiedziałaby o naszym zwycięstwie. Przynajmniej kilka
razy w ciągu doby podchodził do mnie ktoś z pytaniem, czy mógłby dostać małą
fiolkę z płynem. Oczywiście odmawiałam. Nawet gdybym chciała, to i tak nie
miałabym sposobu, aby podarować komuś miksturę, bo wszystko, co zostało, zabrał
do siebie Black. Zabroniłam mu wszelkiego handlowania naszym wynalazkiem, lecz
nie miałam pewności, czy posłucha.
Cieszyłam się ze zwycięstwa, jednak
było coś, co sprawiało, że schodziło ono na drugi plan. Tym czymś, a raczej
kimś, był James Potter, który przez te dni aż promieniował radością. Na pewno
uszczęśliwiało go wyróżnienie w konkursie, jednak przy każdej możliwej okazji
starał się dyskretnie mi zasugerować, że wreszcie spełniło się jego marzenie. Może
w normalnej sytuacji bym go sprowadziła na ziemię, ale to nie była normalna
sytuacja. Sama chodziłam podekscytowana i zniecierpliwiona, a zarazem
zdenerwowana.
Moje przyjaciółki były wniebowzięte,
a jakżeby inaczej. Najpierw wpadły w euforię, a potem zaczęły dokładnie
wszystko komentować. Co rusz z ich ust wypływały słowa „nareszcie”, „w końcu” i
„świetnie”. Dorcas od razu napisała do Katie. Przeczuwałam, że najchętniej
ogłosiłaby to całemu światu. No cóż, rozumiałam je, bo pewnie od dawna
przeczuwały, że coś takiego nastanie.
W
sobotę okazało się, że nastawianie budzika nie było koniecznie. Obudziłam się
wcześnie rano, a powodem tego był okropny sen, w którym miałam wrażenie, że
znajduję się w innym świecie, gdzie nic nie działo się tak, jak powinno. W moim
śnie przespałam cały dzień, a dopiero późnym popołudniem zbudziły mnie
dziewczyny, głośno krzycząc, dlaczego nie jestem na spotkaniu z Jamesem. Minęło
trochę czasu, zanim uświadomiłam sobie, że to nie jest prawda. Odetchnęłam z
ulgą, a zaraz po tym poczułam nieprzyjemny ból brzucha. Przewróciłam się na
drugi bok, starając się nie myśleć o niczym. Nie udało mi się to. Myśl o
dzisiejszej wyprawie z Rogaczem przebijała się przez wszystkie blokady.
Spojrzałam na tarczę zegara
stojącego na szafce nocnej. Szósta dwadzieścia. Poderwałam się z łóżka i
skierowałam w stronę łazienki. I tak bym nie zasnęła, więc lepiej wziąć gorącą
kąpiel i się zrelaksować. Tak też zrobiłam. Dziewczyny jeszcze spały. One z
pewnością cieszyły się z mojej randki. Ja też, jednak jeszcze nigdy wcześniej
tak się nie denerwowałam.
Ciepła woda pozwoliła mi na
odprężyć, jednak zaraz potem przypomniałam sobie o tym, co mnie czeka. Cóż,
sytuacja z mojego snu byłaby w tym wypadku lepszym rozwiązaniem – przespałabym
cały dzień, a potem musiałabym się jedynie martwić, jak to wyjaśnić. Chciałam
mieć to już za sobą. Pozostawało tylko pytanie, dlaczego tak to przeżywałam.
Przecież już nie raz spotykałam się z Jamesem. Tylko że wtedy było to na linii
przyjaciół. A teraz? To już coś więcej.
Do rzeczywistości przywróciło mnie
głośne walenie w drzwi.
- Lily, wyłaź
stamtąd! Musisz się uszykować, nie możesz tam tyle siedzieć! No, już, ruchy! –
krzyczała Dorcas.
Otworzyłam
gwałtownie oczy. Chyba musiałam się zamyślić w tej wannie…
- Zaraz! –
odkrzyknęłam.
Szybko się
umyłam do końca i niedługo potem stałam już owinięta ręcznikiem przed lustrem.
Zastanawiałam się, co powinnam ubrać. Znowu pogrążyłam się w rozmyślaniach, aż
po raz kolejny usłyszałam, jak Meadowes mnie ponagla, więc wmaszerowałam do
dormitorium, mając na sobie jedynie cienki materiał. Usiadłam na łóżku i
spojrzałam błagalnie na moje przyjaciółki.
- Pomożecie mi
się uszykować? – poprosiłam.
Wymieniły
rozbawione spojrzenia, po czym Dorcas wyjęła zza pleców mój strój kąpielowy.
Rozszerzyłam oczy ze zdziwienia.
- Wiedziałyśmy,
że nas o to poprosisz – mruknęła Ann z uśmiechem.
- I dlatego coś
już przygotowałyśmy - dodała Dorcas. –
Łap.
Podała mi
zawiniątko różnych ciuchów. Nie zdążyłam nawet się im przyjrzeć, bo zostałam
brutalnie popchnięta w stronę łazienki.
Westchnęłam
głęboko i spojrzałam na rzeczy, które trzymałam. Pierwsze wpadły mi w dłonie
dżinsy. Jasne, niewyróżniające się. Odetchnęłam z ulgą. Następna część ubrania
– zielona koszulka z kołnierzykiem. A do tego ciemna katana. Cóż, nie było tak
źle. Szybko założyłam bieliznę, którą wcześniej wzięłam ze sobą, a potem
wskoczyłam w ciuchy uszykowane przez moje przyjaciółki. Tak wyszykowana
pokazałam się w dormitorium.
- No, no, James
padnie, jak cię zobaczy.
- Tak, jasne.
Myślicie, że to odpowiedni strój?
- Pewnie! Jest
ci wygodnie? – spytała Ann.
- No tak… -
odparłam niepewnie.
- To jest
najważniejsze, więc nie masz się czym martwić. Wyglądasz świetnie. Chodź tu,
zobacz sama – Dorcas pociągnęła mnie w stronę lustra, wiszącego na jednej ze
ścian.
Tak do końca
się nie myliła. Koszulka z krótkim rękawem była zwyczajna, jednak miała w sobie
coś takiego, co sprawiało, że całość wyglądała dość elegancko.
- To całkowicie
nadaje się na randkę – stwierdziła Ann.
Jej komentarz
przywołał myśl o bólu brzucha. Zamknęłam oczy, żeby choć na chwilę się
uspokoić. Nerwy zjadały mnie od środka.
- Co jest? –
usłyszałam pytanie Dorcas.
- Nic… Po
prostu strasznie się denerwuję. Wiem, że to dziwne, ale nie mam pojęcia,
dlaczego tak jest – wyjaśniłam.
Kątem oka
zauważyłam, jak dziewczyny wymieniają porozumiewawcze spojrzenia. Dorcas
uśmiechnęła się szeroko i wskazała mi łóżko.
- Połóż się. Mi
to czasem pomaga. Postaraj się uspokoić. Potem będzie już lepiej.
Pokiwałam głową
i zrobiłam to, co kazała. Dott wskoczyła na łóżko i położyła się obok mnie,
opierając swoje ciało o mój brzuch. Poczułam jej przyjemne ciepło i zamknęłam
oczy, mając nadzieję, że nie zasnę. Wkrótce okazało się, że sen był niemożliwy.
Nie przy takim stresie. Oddychałam głęboko, starając się nie myśleć o niczym…
Kilkanaście
minut przeminęło nie wiadomo, kiedy. W tym czasie Dorcas i Ann zdążyły przygotować
cały stos różnych kosmetyków. Oceniłam swój stan emocjonalny – byłam nieco
spokojniejsza. Nadal miałam wrażenie, że wszystko przewraca mi się w żołądku.
Spojrzałam na
zegarek. Do spotkania została jeszcze godzina.
- Chodź tu,
Lily… Jeszcze włosy i makijaż.
Posłusznie
podeszłam do przyjaciółek. Zdziwił mnie mój brak protestów. Stwierdziłam, że to
pewnie przez zdenerwowanie, bo w innym stanie na pewno nie byłabym taka uległa.
Usiadłam na
krześle obok nich.
- Ja się biorę
za włosy, a ty, Dorcas, zajmij się resztą – poleciła Ann. – Tak sobie myślałam,
Lily, że najlepiej je związać, ale nie w koński ogon, tylko trochę inaczej…
Sama zobaczysz.
Nie
odpowiedziałam. Znowu przymknęłam nieświadomie oczy.
- O, świetnie.
Czytasz mi w myślach – zażartowała Dorcas, a już po chwili poczułam na powiece
delikatne smagnięcia.
Uśmiechnęłam
się lekko. Nagle dotarło do mnie, że to się dzieje naprawdę. Niedługo czeka
mnie randka z Jamesem. Tak, właśnie z nim. Kto by pomyślał? W dodatku
denerwowałam się tak, jakby to miał być najważniejszy dzień w moim życiu. Może
nim był? Sporo mogło się zmienić. Na lepsze czy na gorsze – tego nie
wiedziałam. Byłam jednak pewna, że podjęłam właściwą decyzję, zgadzając się na
spotkanie z Rogaczem.
* Pomysł
zaczerpnięty od Zwinnej :) Odrobinę tylko przerobiłam. :) Dzięki. ;)
** Pomysł od
Weroniki :) Też bardzo dziękuję. :)
***
I tyle. Na nic
lepszego mnie nie stać. Wena mi gdzieś uciekła. Bardzo źle pisało mi się tę
notkę. Nie wiem, kiedy kolejna. W ten weekend raczej nie, bo muszę oddać
jeszcze parę prac do szkoły, a trzeba je jeszcze zrobić. ;p W następny z kolei
wyjeżdżam. Chciałabym, żeby przyszła notka była dopracowana do końca, bo jest
dość ważna. :) Zobaczymy jak to będzie. Pozdro!
pierwsza jupi!!!! biorę się do czytania...
OdpowiedzUsuńWygrali. Super ^^ Czyżby nam się Lily zakochała? ;p Najprawdopodobniej ;) Co ja gadam, na pewno. Kurde, już się nie mogę doczekać rozdziału, w którym będzie randka (czyli pewnie następnego) Rozdział jest boski i nie mów, że niedopracowany czy coś tam jeszcze. Bo jest cudny. ;***
OdpowiedzUsuńnie no Eka świetnie xD i czekam na randkę z Jamesem xD całuję :*:*
OdpowiedzUsuńWow... Notka świetna, zresztą jak każda poprzednia. Już nie mogę się doczekać randki. Liluś się zakochała :D. Och, wyobrażam sobie Jamesa wiedzącego o tym. :) Pozdrawiam i życzę weny.
OdpowiedzUsuńnotka jak zwykle swietna;) wiem ze sie powtarzam, ale...MASZ OGROMNY TALENT;) i nie przejmuj sie wena-ona sama wroci;) super notka, buzki;**
OdpowiedzUsuńTroche więcej pewności siebie Twoi czytelnicy są w niebo wzięci, zreszta ja tez należe do tych, notka wspaniała, nie mogę się już doczekać randki, może wreszcie będą szczęśliwi:P:):D
OdpowiedzUsuńKurczę, właśnie uszczęśliwiłaś mnie na maxa. Nie dość, ze eliksir Lily wygrał, to jeszcze naprawdę jest zakochana w Jamsie [przynajmniej ja tak to odebrałam]. :) Czekam z niecierpliwością na nową notkę, pozdrawiam. ;*
OdpowiedzUsuńja juz che te randke!!:D
OdpowiedzUsuńSuper noteczka :)Na lekcję się spuźniłam bo musiałam przeczytać :)Jak zwykle cudownie :***
OdpowiedzUsuńTy mi tu nie pisz, że weny nie miałaś bo tego nie widać. Notka była znakomita i czekam na next
OdpowiedzUsuńNotka super!!! świetne pomysły i w ogóle a brak weny rozumiem też tak mam . Czekam na następną ... Pozdrowienia :) [zycie-lily5]
OdpowiedzUsuńSuper, że dodałaś notkę. Czekam z niecierpliowością na nastepną, bo jak sie domyślam będzie bardzo wyjątkowa. Pozdrawia i życze powodzenia w szkole :)
OdpowiedzUsuńNo wiesz co? I teraz będzie mnie zżerać ciekawość! ^^I czemu mnie nie zdziwiło to, że Lily i Syriusz wygrali, co? ;]Tak, tak... Nie rób nic na siłę! (Ja na ten przykład od marca piszę jeden rozdział, bo ciągle mi czegoś w nim brakuje... ale niedługo skończę^^). Jak to mówią - nadgorliwość gorsza od faszyzmu! ;P
OdpowiedzUsuńSuper.!! Nie mogę się doczekać spotkania Lily i Jamesa. xdd Mam nadzieję, że wena cię nie opuści i ta następna notka będzie bombowa. xdd [wszystkie zresztą są.<33] Chociaż u ciebie nigdy nie odczuwa się braku weny pisarki. ;]]Dzięki za info.!! ;**[[zwariowany-swiat...]]
OdpowiedzUsuńNom, fajna notka. Oby James i Lily się już zeszli xD
OdpowiedzUsuńSuper notka :D Rozumiem, że mam się bać następnej... noo, znasz już moje zdanie na ten temat xDDTwórczo, pisarka! :):*
OdpowiedzUsuńnotka zaczepista! ^^wiadome bylo ze lilia i black wygraja xDa teraz Lilka bedzie chodzic z Jamesem i git malines xDpozdro ;*zwinna-i-rogas.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńno jak zwykle fajnie, już nie mogę sie doczekać następnej postaraj się jak najszybciej. chociaż wiem co masz na myśli ze szkoła ja nawet nie miałam ostatnio w ogóle czasu żeby wejść na twoje bloga. Życzę weny na następną notkę:-D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa notka :) A nie mogę się już doczekać jak będziesz opisywać ich randkę :) Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńNotka jest super, tylko szkoda, że taka krótka. Czekam na następną.
OdpowiedzUsuńoj takn kolejna notka bedzie wazna i szkoda ze wyjeżdzasz...tylko na jak długo? :Dale wróćmy do notki :Ppomimo tego, iż wena poszła się "paść" to notka nie jest zła, jest ok i błedów też nie widziałam :Ptak więc..... mam nadzieje, że przy kolejnej notce bede mogła sie troche pośmiać z błędów któregoś z naszych bohaterów na pierwszej ważnej randce xDah... i powodzenia w szkole :)pozdrawiam irmin
OdpowiedzUsuńha! Liluś się zakochała! ZAKOCHAŁA! ale bosko ;]] no w końcu..i super,że jej i Syriusza eliksir wygrał :D:DBosko piszesz! bOoooOosko!PS.Brak słów xDPozdroo;*****
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o eliksir, to spodziewałam się, że wygrają :)No cóż, Lilka chyba się zakochała... Nie mogę się doczekać następnej części ^^[kolorowy-balon]
OdpowiedzUsuńNienawidzę cię!! W takim momencie kończysz?!?! chcesz żebym na zawał zeszła??;P Notka świetna i nie wiem o czym mówisz.... czy raczej piszeszxD No i już nie mogę się doczekać kontynuacji...
OdpowiedzUsuńświetna notka! mam nadzieje ze randka Lilly i Jamesa bedzie udana :)poinformuj mnie o nowej notce, prosze:*www.nikki-gryff.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńSuper! ;*Nie mogę się doczekać kolejnej notki.Ta wcale nie jest najgorsza, chociaż rzeczywiście bywały lepsze. Zżera mnie ciekawość ale chyba wolę rzeczywiście dopracowaną notke niż takie niewiadomo co :)www.lily-james-niezwykla-milosc.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńHejZupełnie nowy blog, zupełnie nowa historia opowiadania about:www.love-storyx3.blog.onet.pl Juz na blogu można zamówić grafikę, wziąść udział w konkursie i przeczytać pierwszy rozdział zupełnie nowego opowiadania, niedługo pojawią się kolejne
OdpowiedzUsuńRzeczywiscie, notka taka "spokojniejsza" ze tak powiem. ale i takie sie przydają, wiec nie ma co mowic o braku weny :3 Oczywiscie czekam na następną!
OdpowiedzUsuńNotka jest dość słaba, ale to nic, bo wiem że potrafisz lepiej. Udowodniłas to już kilka razy :-) następna zapowiada się ciekawie, więc czekam z niecierpliwością ;-) pozdro!
OdpowiedzUsuńNiedawno trafiłam na twojego bloga i właśnie dzisiaj skończyłam go czytać... Jest świetny!!! Genialnie piszesz, a do tego masz naprawde świetne pomysły :) No i nie moge sie doczekac na stepnej notki. Napewno bedzie świetna :) czekam!
OdpowiedzUsuńHej! Świetny blog! Zapraszam do mnie na http://angel-has-got-a-4-lives.blog.onet.pl/ . Co tam u cb??
OdpowiedzUsuńŚwietna notka, ogólnie całość Twojej twórczości jest super. Czytam od zawsze, komentuję dziś pierwszy raz. Czekam z niecierpliwością na notkę! Jeśli będziesz mieć chwilę, wpadnij na http://musisz-wierzyc.blog.onet.pl/ , właśnie opublikowałam pierwszą notkę i jestem ciekawa co o niej sądzisz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeżeli chcesz wiedzieć, co inni sądzą o Twoim blogu zapraszamy na naszą ocenialnię - www.krytyczna-ocenialnia.blog.onet.pl. Podpowiemy, co się nam podoba, co należy zmienić i postaramy się pomóc :) Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńZapraszam na www.isabelle-adventure.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńKonkurs!!! http://pitbulls.blog.onet.pl Zapraszam nagrody!!! Zarebisty BLOG!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńRandka, randka, randka!<333 A u mnie powrót z nowym szablonem i pierwszą częścią notki;]
OdpowiedzUsuńRandka nam się szykuje? ;) Super uwielbiam randki i miłosne wątki ;) Lily się zakochała! Super :)Rianawww.zakazane-ksiegi.blog.onet.pl :) Zapraszam <-------
OdpowiedzUsuńBooziuu....Jestem Tu pierwszy raz [tak przez przypadek] i aż oczu nie mogę oderwać. Blog ogólnie ładny. Fajny wygląd i kolorystyka. Co do pisania cudowny masz styl.A co do tej notki to fajnie, że będzie randka...;d Więcej się nie rozpisuję bo po co... Wystarczy słowo "WSPANIALE". Dodaję Twój blog do linków bo b. mi się podoba...Wpadnij czasem do mnie: magiczne-zycie-sandry-duff.blog.onet.plDx ;d I Buziaki ;**
OdpowiedzUsuńłeeeee... a tak fajnie się czytało;(jestem nowa na tym blogu, ale przez 3 dni i 4 noce dałam rade z calutkim blogiem;)Notka bardzo ciekawa tylko szkoda że taka krótka i co ja teraz będę czytać?nie mogę się doczekać następnej... przy okazji jak będziesz miała czas to wpadnij na mojego bloga www.nie-na-miejscu.blog.onet.pl i poczytaj, dopiero zaczęłam ale mam główkę peeeełną pomysłów;)pozdrawiam i życzę miłego pisania noci:P
OdpowiedzUsuńChcesz zdobyć dziesiątki, setki, a nawet tysiące komentarzy? Wejdź na bloga http://rekordzistka.blog.onet.pl/ i skorzystaj z możliwości skutecznego powiększenia swojej statystyki!
OdpowiedzUsuńNowa notka na zwinna-i-rogas.blog.onet.pl x]pozdro ;*
OdpowiedzUsuńLilly nareszcie zaiteresowała się Jamesem. Nie dziwie sie ze jej przyjaciolki strwierdzily "nareszcie". Nie moge doczekac sie randki. Ciekawe po co syriuszowi te eliksiry. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChcesz zostać oceniony przez blogerów takich jak ty? Zgłoś się do oceny na ocenki-czarownic.blog.onet.pl Zapraszamy i przepraszamy za spam.
OdpowiedzUsuńNo nie moge sie już doczekać samej randki! xD A co do konkursu to bardzo dobrze , ze Syriusz i Lily wygrali.Pozdrawiam ;*Pisz szybko!
OdpowiedzUsuńInteresujący blog, odrazu zaczęłam czytać ;). W wolnej chwili zapraszam na: http://crying-princes.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńUwielbiam historie o Lily i huncwotach, konkurs z eliksirami brdzo ładnie opisany, poczułam atmosfere z Wielkiej Sali =) Brawo i powdzenia =)
OdpowiedzUsuńMasz superrrr bloga. Przeczytałam wszystko od początku do końca. Wiem że masz tyle komentarzy, więc mojego pewnie nie zauważysz ale chciałabym cię prosić o wejście na blog http://lily-evans-huncwoci-przyjaciele.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że możesz napisać coś o Lily i Jamesie kiedy jest mania na Zmierzch. Ja jak zaczynam pisać to mam wrażenie, że powoli zamieniam Jamesa w Edwarda xD Notka nie bardzo dobra ale taka na dobry z plusem, za mało akcji :) Mam nadzieję, że nowa będzie szybko bo nie mogę doczekać się randki Lily i Jamesa
OdpowiedzUsuńKochana piszesz cudownie jestem z tobą od początku a napisałam z 2 komcie jeszcze raz jesteś genialna
OdpowiedzUsuńNo to skończyłaś wątek eliksirów:) Wspomnij może przy jakimś nowym pomyśle Huncwotów o Lilosyriuszowym eliksirze, żeby nie było takiego ucięcia amen koniec kropka.No, to pisz tą nową notkę, pisz... Tylko na przyszłość przy przygotowaniach do randki nie wrzucaj ciągle zwrotu "uszukować, przyszykować się". To takie trochę... no za dużo tych samych wyrazów:) kc:*
OdpowiedzUsuńTeż mam takie wrażenie i to coraz częściej... I przez Zmierzch trudniej mi właśnie pisać o Lily, ale cóż... Dokończę to, co zaczęłam. :) Pozdro!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!!!!!!!!!!! sukienkowo:)))
OdpowiedzUsuńSuper blog i super opowiadanko. Natychmiast dodaję Cię do linków. www.story-from-diary.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńZgłoś się do oceny na www.dubious.blog.onet.pl !! Przepraszam za SPAM ;))
OdpowiedzUsuńczeekam xd buźka;**
OdpowiedzUsuńjak nie napiszesz jak najszybbciej notki, to chyba umrę!
OdpowiedzUsuńSuper blog. Masz wielki talent. Fajnie by było gdybys dawała częściej notki :) Wiem, że w czasie roku szkolnego jest dużo nauki i w ogóle...: ( Ale mam nadzieję, że w wakacje będziesz pisała częściej. A co do weny - nie martw się, na pewno się znajdzie.
OdpowiedzUsuńsuper!!! czekam na nastepna notke!!
OdpowiedzUsuń> super!!! czekam na nastepna notke!!< ja tez czekam !! i mam nadzieje ze wreszcie bedą razem !! są dla siebie stworzeni!! (ja to wiem !! ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam na http://threemonths.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńwróciłam po przerwie, miłe zaskoczenie, że blog dalej istnieje i ma się bardzo dobrze :) świetnie piszesz, przyjemnie się czyta. tylko nie dodawaj Voldemorta, zabiera urok każdej historii :) a szkoda by było, bo umiesz opisywać szczęśliwy w miarę (nie ma przecież idealnych ;)) świat bez popadania w telenowelę:P gratuluję i czekam na dalszy ciąg!
OdpowiedzUsuńNotka świetna zresztą jak zwykle. Szkoda że ja nie umiem tak pisać. Jestem twoją wielką fanką!
OdpowiedzUsuńjesteś wielka, ale coś jest nie tak czytając miałam wrażenie że Lily coś się dzieje, ale nie z powodu randki z James'em, tylko jakby ten eliksir jej zaszkodził poza ym nie mam zastrzerzeń proszę informuj mnie o notkach mój mail oplatek@buziaczek.pl (lily-harry-live-hate-and-love.blog.onet.pl)
OdpowiedzUsuńdoczekać się juz nie mogę;)) a u mnie nowa;] na gadu już powiadomiłam;p
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na tę randkę. Mam nadzieję, ze James wymyśli coś nieziemskiego, coś co powali nas na kolana (Lily też). Notka jak zawsze dopracowana w najmniejszych szczegółach ;) Pozdrawiam. www.margaret-ames.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest cudowne i bardzo mi zaimponowała, styl także jest ciekawy i sytuacje bardzo fajnie opisane. Życzę Ci dalszych tak cudownych opowiadań i sukcesów. Serdecznie pozdrawiam i czekam na nową notkę. Pa!
OdpowiedzUsuńplis dodaj nową notkę !!!!!!
OdpowiedzUsuńHej dodaj tą notkę już nie ma nowej od miesiąca
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta notka . Dobrze , że pozwoliłaś wygrać Syriuszowi i Lily . Ja też piszę lilowego bloga ( http://evansowna-i-jej-przygody.blog.onet.pl)- nie dawno zaczęłam , zapraszam do czytania . Jestem ciekawa twojej opinii i nie ukrywam , że licze na komentarz :)
OdpowiedzUsuńPodejmij słuszną decyzję. Takiej, której nie będziesz żałować. ; ) ja już zdecydowałam, bez dokładnego przemyślenia i szczerze mówiąc - żałuję. Powodzenia. ; )
OdpowiedzUsuńMam parę pomysłów na historię Lily tylko mi się nie chce pisać. Parę razy próbowałam i nie udawało się. Gratuluję tobie, że wytrwałaś z Lily aż cztery lata. : ) Jeżeli ktoś także pisze bloga o Rudej i nie ma pomysłu na notkę niech napisze pod moim komentarzem adres swojego bloga, a ja w komentarzu na danej stronie podsunę parę ciekawych pomysłów. : ))
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością pragnę zawiadomić, że zostałaś klepnięta na http://zwariowany-swiat-panny-evans.blog.onet.pl. Zapraszam.! ;]]
OdpowiedzUsuńZostał otworzony blog z ocenami potterowskimi; www.oceny-gryfonek.blog.onet.pl Zgłoś się, zobacz, skomentuj lub zostań współautorką! Serdecznie zapraszam i przepraszam za spam, ale blog jest nowy i jakoś zacząć musimy. Z góry dziękuję.
OdpowiedzUsuńhmmm....ja wiem że wybór szkoły...ja na szczęście od dziecka wiedziałam gdzie chcę pójść. I to był najlepszy wybór. Ale chyba nie chcesz nam powiedzieć, że myślisz nad tym dzień i noc? Zwłaszcza, że tydzień przed zakończeniem już nic się nie robi..nie mówiąć już o tym, że teraz są wakację!
OdpowiedzUsuńoj;(( czekam;*
OdpowiedzUsuńU mnie COŚ, na co zapraszam. Bardzo ważne to jest! ...Pozdrawiam! lilye-jamesp.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńU ciebie jest przynajmniej COŚ. Hmmm...czyli nowa notka za AŻ tydzień? W roku szkolnym dodawałaś więcej notek przez dwa tygodnie niż teraz przez ostatnie półtorej miesiąca.
OdpowiedzUsuńSłuchaj, przepraszam, wiem, że teraz pewnie mnie zabijesz xD ale zostałaś klepnięta na zwinna-i-rogas.blog.onet.pl xDwiem, że nie masz czasu ani pewnie też ochoty bawić się w to, podczas gdy ostatnia notka była ło ho ho temu, wiec jezeli nie masz czasu, po prostu mozesz nie bawic sie w to ;D nikt cię za to nie ukrzyzuje przeciez ;)pozdro:**Zwinna
OdpowiedzUsuńhellooołłł..... czy wiesz że napisałaś tą notkę na początku maja, a my mamy już koniec czerwca??????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWidocznie nie wie:/
OdpowiedzUsuń....juhuuuuu...jest tam kto???
OdpowiedzUsuńHey! Zostałaś przeze mnie klepnięta. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz. Szczegóły na moim blogu www.pannameadowes.blog.onet.pl Regulamin pod moimi odpowiedziami. Liczę na ciebie. a tak przy okazji to kiedy kolejna notka??? Czekam z niecierpliwością, bo całe archiwum dawno przeczytałam.
OdpowiedzUsuńmam bloga o lily, gdybys mogla dodaj linka do swoichz góry dziekujehttp://pamietnik-lily-jej-zycie.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńZostalaś klepnięta na www.lily-ja-cie-kocham.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńWitam! Chcesz poznać opinię na temat własnego bloga wystawianą przez doświadczoną oceniającą? Wejdź na http://only-subjective.blog.onet.pl/ i zobacz co ta ocenialnia może Ci zaoferować.
OdpowiedzUsuń...jak czytam te wszystkie blogi o Lily to aż nie powiem co mi się chce...tylko twojego chce w kółko czytać:D Twoje notki są coraz lepsze:D Błagam...dodaj notkę:D
OdpowiedzUsuńHa! Wiedziałam!To było pewne...jednak nie zapominajmy, że miałaś tylko jeden dzień żeby ją skończyć więc rzeczywiście nie mogłaś się wyrobić!!!
OdpowiedzUsuńTak, ja też wiedziałam, że rozdział się w środę nie pojawi... Ah, jesteś przewidująca. Lepiej jednak, byś pisała dłużej, a bardziej się przyłożyła. Pozdrawiam, [pozorna-bajka]
OdpowiedzUsuńja chcę notkę ! xd ; dd
OdpowiedzUsuńwiedziałam że wygrają ;]
OdpowiedzUsuń