2 lipca 2009

Nad jeziorem - cz. 1

Niespodziewanie poczułam na twarzy mocny powiew powietrza. Otworzyłam szybko oczy. To Dorcas stała przede mną z wyciągniętą różdżką.
- Rzuciłam zaklęcie, żeby makijaż ci się trzymał – wyjaśniła z tajemniczym uśmiechem.
Nie zadałam żadnego z nasuwających mi się pytań, a było ich sporo. I tak niczego bym się nie dowiedziała. Zbliżała się godzina zero, a mój stres coraz bardziej się nasilał.
Kilka minut później Ann wręczyła mi lusterko, abym mogła zobaczyć efekty ich pracy. Spojrzałam na swoje odbicie i przez chwilę nie wiedziałam, co powiedzieć.
- Wow – wymsknęło mi się.
Włosy miałam związane całkiem inaczej niż zwykle. Te z boku były upięte podłużną spinką, a spod nich wystawały kolejne. Ann je podniosła i otoczyła gumką.
Makijaż delikatny, stonowany. Odcienie brązu. Bałam się, że Dorcas przesadzi, jednak jej dzieło podobało mi się.
- Dobra, zbieraj się. Masz dwadzieścia minut, ale lepiej się nie spóźnić – powiedziała Meadowes.
Znowu poczułam ogromną gulę w gardle. Spróbowałam ją przełknąć, ale za nic nie chciała ruszyć się z miejsca. Wzięłam głęboki oddech.
- Lily, nie przejmuj się. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. James o wszystko zadba. Bardzo mu zależy na tym spotkaniu, więc raczej niczego nie popsuje.
Spojrzałam na nią niepewnie.
- Ty coś wiesz, prawda? – spytałam.
- Nawet jeśli tak to ci nic nie powiem, bo nie chcę ci psuć niespodzianki. No, ruchy. Nie każ mu czekać.
Nie zmieniłam jednak pozycji. Wpatrzyłam się tępo w ścianę naprzeciwko mnie. Najchętniej osunęłabym się na poduszki i zapadła w głęboki sen. Westchnęłam i powoli wstałam. Musiałam się wziąć w garść.
- No, wreszcie doczekałam się tej chwili – mruknęła z zadowoleniem Ann i natychmiast mnie przytuliła. – Powodzenia – szepnęła.
- Dzięki… - wymamrotałam.
- Daj mu szansę, Lily. Potem nam wszystko opowiesz! – powiedziała Dorcas i także mnie objęła.
Ona ma rację. Dziś powinnam dać mu szansę. I to zrobię. Tak, dziś może się sporo zmienić…

            Wkrótce później kroczyłam już pustymi korytarzami Hogwartu. Większość uczniów przebywała na zewnątrz, a w zamku pozostali jedynie ci, którzy uczyli się do końcowych egzaminów. Moje nerwy trochę osłabły – wciąż czułam nieprzyjemny ból brzucha, jednak byłam bardziej pewna siebie. Zastanawiała mnie pewna sprawa. Dlaczego teraz tak bardzo przeżywałam spotkanie z Jamesem, skoro wcześniej wiele razy z nim wychodziłam? Cóż, to pewnie dlatego, że dzisiaj mieliśmy oficjalną randkę. Zaśmiałam się na tę myśl. Kolejną randkę. W piątek klasie zabrał mnie do Pokoju Życzeń na romantyczną kolację, a potem polecieliśmy miotłą na cudowną łąkę. Pamiętałam wszystko tak, jakby to było wczoraj. Coś w tym jednak musiało być, coś w nas, że mimo tak długiego czasu i wszelkich przeciwności, jakimi były, na przykład, jego dziecinne niegdyś zachowanie i mój upór, udało nam się porozumieć, a nawet zaprzyjaźnić. Dotarło do mnie, że James sobie wszystko zaplanował. Działał powoli, stopniowo, aż udało mu się doprowadzić do tego, że się z nim umówiłam. Niezły jest – to trzeba przyznać.
            Nagle zdałam sobie sprawę, że stoję na błoniach. Skierowałam się w stronę rozłożystego dębu, pod którym mieliśmy się spotkać. To było nasze miejsce zbiórki od bardzo dawna, więc nawet nie musiał mi mówić, gdzie dokładnie mamy się zobaczyć. Uśmiechnęłam się ponownie. Cóż, byłam nawet szczęśliwa, że się tu znalazłam.
            Przemknęło mi przez myśl, że z pośpiechu zapomniałam zabrać ze sobą różdżkę. Ale raczej nie powinna być mi potrzebna, więc szybko o tym zapomniałam.
            Pod drzewem ujrzałam pewną postać. Mimo dużej odległości byłam pewna, że to James. Uśmiechnął się, gdy tylko mnie zobaczył. Podchodząc bliżej, zauważyłam, w co był ubrany. Ciemne jeansy, biały podkoszulek, który podkreślał jego mięśnie, a do tego rozpięta koszula w kratę. Wyglądał bardzo męsko. Włosy miał rozwichrzone i poczochrane, jak zwykle. Ten bałagan na jego głowie to już nieodłączna część jego osoby.
- Witaj – Rogacz podszedł do mnie szybkim krokiem i niepodziewanie objął mnie lekko jedną ręką. Pocałował mnie w policzek, po czym natychmiast się odsunął. – Ślicznie wyglądasz – powiedział z uśmiechem.
- Dzięki. Ty też całkiem fajnie – odpowiedziałam.
Chłopak zaśmiał się cicho.
- Chodź tam na chwilę – wskazał mi ręką pewien zaułek przy zamku.
- Po co? – zdziwiłam się.
- Zobaczysz – uśmiechnął się zdawkowo. – No chodź.
Poddałam się mu, wiedząc, że to pewnie część jego planu. Niespodziewanie ogarnął mną spokój. Niepotrzebnie wcześniej się denerwowałam.
W milczeniu doszliśmy do zakamarku przy budynku. Spojrzałam ukradkiem na Rogacza. Wyglądał na zamyślonego i… spiętego. Przyłapał mnie na tym, że na niego patrzę, i od razu uśmiechnął się szeroko. Schylił się i podniósł z ziemi duży kawałek materiału, w którym rozpoznałam jego pelerynę-niewidkę.
- Skąd to tutaj wziąłeś? – zapytałam.
- Przyniosłem wcześniej – mruknął, po czym zarzucił ją na nas. – Miejsce, do którego zamierzam cię zabrać, jest poza terenem szkoły. Lepiej, żeby nas nikt nie zauważył.
- James… - zaczęłam niepewnie, nie wiedząc, jak ująć to, co chciałam powiedzieć, żeby nie zabrzmiało to głupio. – Czy to… Czy nikt nas nie złapie? – wypaliłam, jednak nie było to zbyt mądre.
- Oj, Lily, wyluzuj trochę. Nic nam nie będzie. Nikt się nie dowie, gdzie byliśmy, chyba, że sami komuś powiemy.
Ruszyliśmy w stronę bramy głównej, która, o dziwo, była otwarta. James zauważył moje zaskoczenie.
- Zupełnie przez przypadek ubrudziłem lekko wejście. Teraz Filch ma coś do roboty, a my wolną drogę – poinformował mnie z zadowoleniem.
Gdy mijaliśmy woźnego, serce zabiło mi mocniej. Wiedziałam, że nikt nas nie widzi, a mimo to się denerwowałam.
Pogoda była cudowna. Mogło się wydawać, że Słońce specjalnie dziś postanowiło się pokazać na dłużej. Dzień był ciepły i nic nie zapowiadało, że miało się to popsuć. Czasem zawiał lekki wiatr, jednak to tylko dodawało uroku naszej wyprawie.
            Kiedy James poprowadził mnie wzdłuż muru, odeszły wszelkie wątpliwości. Cóż, wiedziałam, że łamię szkolne zasady, ale nie już się tym nie przejmowałam. Byłam zbyt podekscytowana, żeby przejmować się takimi błahostkami.
- Nocą łatwo się tu zgubić, wiesz? – mruknął, gdy weszliśmy między drzewa. Rosły one coraz gęściej, a kiedy obejrzałam się za siebie, nie widziałam nic prócz lasu. – Bardzo łatwo – dodał poważnym tonem, po czym spojrzał na mnie i wybuchnął śmiechem.  – Chyba się nie boisz, prawda? – spytał.
- No co ty? Jeszcze jasno, a zresztą, ty znasz drogę – odparłam.
Szliśmy bardzo długo. Słońce zdążyło zawędrować na najwyższy punkt na niebie. James wciąż pilnował, żebyśmy zbyt długo nie milczeli i co rusz opowiadał zabawne historyjki, najczęściej z życia Huncwotów, o których nie miałam pojęcia. Teraz zauważyłam, jak wiele udawało się im ukryć przed uczniami. Cóż, może i dobrze, że wcześniej o nich nie wiedziałam, bo miałabym wtedy jeszcze gorsze zdanie na temat Pottera niż kiedyś.
Zamyśliłam się przez chwilę. Właściwie to dlaczego wcześniej się z nim nie umówiłam? Co prawda, zastanawiałam się nad tym już dawno, lecz teraz spojrzałam na całą sprawę z innej perspektywy. Chłopak starał się za wszelką cenę zwrócić na siebie moją uwagę. Udawało mu się to, ale rzadko kiedy wywoływał u mnie pozytywne reakcje. No i byłam uprzedzona i to bardzo. Nie wierzyłam, że Rogacz może się zmienić. To pewnie dlatego tak długo to trwało… Wiedziałam już, że chłopak wydoroślał i mogę traktować go poważnie. Pozostawało tylko pytanie, czy tego chciałam. Nie byłam pewna, czy wolałam, żeby między nami coś się zmieniło, czy byśmy się wciąż przyjaźnili. Ta pierwsza opcja bardziej mnie zaciekawiła. Na pewno byłoby idealnie – na początku. A co potem? Nie, nawet nie chciałam sobie tego wyobrażać. Wbrew pozorom, James by się mną znudził i znalazł sobie inną. To była moja największa obawa. Ale czy nie warto zaryzykować, żeby choć na jakiś czas poczuć się w pełni szczęśliwą? Nie wiem.
- Co się stało? Nagle posmutniałaś – zauważył James, przypatrując mi się troskliwie.
- Nic, zamyśliłam się tylko. O czym mówiłeś?
- O tym, że jesteśmy już prawie na miejscu – wskazał głową na przerzedzenie między drzewami. – Stamtąd jeszcze jakieś pół godziny – uśmiechnął się.
- To gdzie ty mnie ciągniesz? – spytałam, choć nie spodziewałam się odpowiedzi.
James zaśmiał się cicho i odparł:
- Zobaczysz.
Wyszliśmy na zwyczajną polną dróżkę. Po obu jej stronach rosły fioletowe, małe kwiatki. Wokół nas roznosił się przyjemny zapach, jednak nie mogłam go skojarzyć z niczym znajomym.
Po kilkunastu minutach, James niespodziewanie objął mnie w pasie, a drugą ręką zasłonił mi oczy. Szłam teraz krok przed nim, a on prowadził.
- Zajęło nam to mniej czasu niż myślałem. Teraz nie protestuj, tylko się mnie słuchaj, a się nie potkniesz – polecił.
Poczułam się nieco niezręcznie. Miałam dwa wyjścia: albo mu zaufać, albo się wyrwać. Opcja numer jeden była bardziej kulturalna i… ciekawsza.
Prowadził mnie pewnie, lecz delikatnie. Szybko wyzbyłam się niepewności.
- Teraz uważaj, pełno tu wystających korzeni – powiedział, a ja od razu zaczęłam podnosić wyżej stopy.
Zauważyłam też, że idziemy pod górę. Odczuwałam już zniecierpliwienie. Nie mogłam się już doczekać, by zobaczyć miejsce, do którego prowadził mnie chłopak.
W końcu się zatrzymaliśmy. James objął mnie mocniej i powoli opuścił rękę.
- Wow – wymsknęło mi się.
Moim oczom ukazała się piękna plaża. Nie była taka, jak wszystkie znane mi dotychczas. Była to mieszanka trawy i piasku. Żółte drobinki skumulowały się przy wodzie, przechodząc płynnie w zieloną łąkę. Coś takiego mogłam sobie jedynie wyobrażać w najśmielszych marzeniach. Ponadto, wokół tego zakątka, leżały dość duże skały, a my staliśmy na jednej z nich. Wiatr mierzwił nam obojgu włosy.
- Tu jest pięknie… – powiedziałam z uczuciem.
- Cieszę się, że ci się podoba. To ma być niezwykły dzień. Zobaczysz, co czeka nas później – uśmiechnął się tajemniczo.
Kolejne niespodzianki? Widać, że James się postarał. Musiało mu bardzo zależeć na naszym spotkaniu.
- Chodźmy na dół – rzekł, po czym mnie puścił. Chwilę potem już trzymał moją dłoń, pomagając mi zejść.
Stanęliśmy na magicznej plaży. Po raz kolejny przeżyłam szok. Tuż obok nas leżał niebieski koc z koszem piknikowym. A obok niego duża, czerwona róża. Rogacz doskoczył do niej błyskawicznym tempem i wciągnął dłoń z kwiatem w moją stronę.
- To dla ciebie – powiedział męskim, głębokim głosem.
- Dziękuję – odparłam równie spokojnie, biorąc od niego różę. Podsunęłam ją sobie pod nos i powąchałam. Wydawała bardzo intensywny zapach, od którego kręciło się w głowie. – Jest piękna.
- Co najwyżej ładna, bo piękna to dziś jesteś ty. Zresztą, nie tylko dziś, ale zawsze. Chodź, usiądziemy.
Jego wyznanie wywołało uśmiech na mojej twarzy.
Opadłam z nim na koc. Zdziwiłam się miękkością naszego posłania. James wyciągnął z koszyka po jednej kanapce dla każdego.
- Sam to szykowałeś? – spytałam, jedząc posiłek.
- Skrzaty trochę mi pomogły – uśmiechnął się delikatnie.
No tak, mogłam się tego domyślić. To nawet dobrze, miałam przynajmniej pewność, że wszystko było jadalne.
James zabawiał mnie rozmową, jednak już nie dowcipkował, tak jak wtedy, gdy tu szliśmy.  Był teraz poważny, wydawało mi się, że swoimi pytaniami próbował wybadać sytuację.  Niby zwykła rozmowa, ale kryło się w niej coś tajemniczego.
- Podoba ci się tu? – zapytał po kilkunastu minutach, przypatrując mi się uważnie.
- Jasne, że tak. To miejsce jest takie… piękne i magiczne – powiedziałam rozmarzonym tonem, patrząc na lekko falująca wodę. Jak się wcześniej dowiedziałam, było nasze szkolne jezioro, w którym pływała olbrzymia kałamarnica.
- To prawda - pokiwał głową.
- Jak je znalazłeś?
- Szczerze mówiąc, nie pamiętam zbyt dokładnie. Wiem, że łaziłem po lesie i nagle tu trafiłem.
- Dzięki, że mnie tu zabrałeś.
- Nie ma za co. Jeśli chcesz, możemy tutaj częściej przychodzić - mruknął z błyskiem w oku.
- Byłoby świetnie.
Rogacz przysunął się bliżej mnie, otaczając mnie ramieniem. Nie, nie dotykał mnie, ale wyglądało to tak, jakby nigdzie indziej nie mógł oprzeć dłoni. Obserwator z boku mógł zapewne stwierdzić, że wyglądamy jak para zakochanych. Cóż, może i tak było, ale zbytnio mi to nie przeszkadzało.
- Spróbuj tego – James podsunął mi pod usta coś czerwonego. Posłusznie rozwarłam wargi i pozwoliłam mu siebie nakarmić. Od razu poczułam słodki smak truskawki.
- Skąd ty masz truskawki? – zapytałam ze zdziwieniem.
Nasze skrzaty za nic na świecie nie chciały wydawać uczniom tych owoców. Dodawały je do potraw, ale jeszcze nigdy nie podały ich osobno.
- No cóż… Wykradłem je z naszej kuchni – przyznał się otwarcie.
- Jesteś niemożliwy! - zawołałam, na co on wybuchnął tylko śmiechem.
- Może jeszcze jedną? – spytał, podsuwając mi truskawkę.
- Dzięki – tym razem zabrałam  mu ją z ręki i sama się nakarmiłam.   
Rozmawialiśmy bardzo długo. Rogacz wyciągnął ze mnie wiele tajemnic z mojego dzieciństwa, kiedy jeszcze nie miałam pojęcia o magii. Dziwiło go, jak można żyć bez czarów. On od zawsze miał z nimi do czynienia.
- Wiedziałem, że trafię do Gryffindoru - powiedział później. - Byłem po prostu pewien.
- A to dlaczego?
- Sam nie wiem. Miałem takie dziwne przeczucie cały czas.
- Dla mnie list z Hogwartu to był wielki szok… Chciałam tylko, żeby to nie okazało się głupim żartem.
- Ja tam się cieszę, że tu trafiłaś - zaśmiał się.
-  Nie masz mnie jeszcze dosyć? - spytałam poważnie.
- Dziwne, ale nie.
- Dlaczego? Przecież tyle lat byłam dla ciebie okropna.
- Ale to mnie nie zniechęciło. Ja wiem, że byłem straszny. Wciąż cię irytowałem, robiłem ci na złość. Ale to dlatego, że chciałem zwrócić na siebie twoją uwagę.
- Wiem – odwróciłam się w jego stronę.
- A wiesz, że cię kocham? – spytał z łobuzerskim uśmiechem.
Nie zdążyłam mu odpowiedzieć, bo niepodziewanie zbliżył swoje usta do moich. Przeszedł mnie dreszcz, a już po chwili tonęłam w jego pocałunku. To było dopiero coś! James to mistrz w tej dziedzinie.
Oderwałam się od niego, dysząc ciężko. Chłopak oparł czoło o moje ramię i spytał:
- Może popływamy?
- Co? – odsunęłam się od niego zaskoczona.
W ramach odpowiedzi sięgnął do kosza piknikowego i z bocznej kieszonki wyjął mój strój kąpielowy.
- Skąd ty to masz?
- Znajomości – wyszczerzył zęby.
No tak, wszystko jasne. Dorcas od samego początku wiedziała, co on planuje. I nie pisnęła ani słówka!
- No, dawaj, woda jest bardzo ciepła. Możesz się przebrać tam za skałą. Obiecuję, że nie będę podglądał.
- Jasne, a ja mam ci  wierzyć?
- A czemu nie? No już. Czekam tutaj.
- A ty się przebierać nie musisz?
- Mam już wszystko na sobie.
Spojrzałam na niego z powątpiewaniem w oczach. Wyglądał na pewnego siebie. Westchnęłam, wzięłam od niego mój kostium i wstałam, kierując się za skałę, która wskazał mi James.
Była w niej mała wnęka, która akurat wystarczała, aby zdołała się tam ukryć taka osoba, jak ja. Rozejrzałam się dookoła.
- Pośpiesz się! – zawołał James. Jego głos dochodził z plaży. Zyskałam więc pewność, że został tam, gdzie powinien.
Zastanawiałam się, dlaczego się zgodziłam na jego propozycję. Pływanie? Ciekawa opcja. Szybko się przebrałam, żeby przypadkiem Jamesowi nie  zachciało się sprawdzić, czy wszystko ze mną w porządku.
            Gdy ubrałam już mój strój kąpielowy, poczułam się nieco niezręcznie. Kostium zbyt wiele odsłaniał. Na co ja się dałam namówić? Wzruszyłam ramionami i poszłam z powrotem w kierunku naszego koca.
James siedział ubrany w jedynie kąpielowe spodenki. Z trudem udało mi się oderwać wzrok od jego umięśnionej klatki piersiowej. Na mój widok uśmiechnął się. Wstał i ruszył w moim kierunku.
Chłopak wyciągnął rękę w moim kierunku i pociągnął mnie w stronę wody.

***

Przepraszam! Baaardzo Was przepraszam, że tak długo nie było notki. Powodów jest wiele. Najpierw nie było czasu, potem weny i chęci. Potem trochę zamieszania ze szkołą. I powoli sobie kończyłam tę notkę. Nie myślcie, że przez ten czas nic nie robiłam, bo prawie każdego dnia dopisywałam po trochu, a że nie miałam weny, nie szło mi to za dobrze.
Druga część tej notki po moim powrocie z Grecji. Wracam 17 lipca nad ranem, a w ciągu najbliższych dni coś dodam. Będę tam pisać notki w zeszycie na plaży. :) Potem biorę się za szablon, notki… Po wakacjach liceum, muszę napisać trochę na zapas.
Kąpiel Lily i Jamesa może się wam kojarzyć ze sceną w „Przed świtem”, ale uprzedzam, że miałam to zaplanowane ponad rok temu, zanim usłyszałam o Zmierzchu. ;p
Nie powiadomię wszystkich, bo już nie zdążę.
A. Chciałam powiedzieć jeszcze, że komentarze, w których mnie poganiacie, wcale mi nie pomagają, a tylko zniechęcają. Każdemu może się zdarzyć gorszy czas w życiu, nie? Ja mam to właśnie teraz.
Jeszcze spacja mi nie działa i wszystkie odstępy w drugiej połowie notki są robione za  pomocą klawiatury ekranowej. Masakra jednym słowem.
Okej, kończę. Udanych wakacji Wam życzę! ;)

100 komentarzy:

  1. Czyzby pierwsza ? =p a ja po maturze ustnej ktora zdawalam rano i na dodatek jest notka ;) i to ta notka ktora wszyscy wyczekiwali od tak dawna... Lily wreszczie umowila sie z Jamesem !! =D fajna notka ;) podoba mi sie =p eeech... chcialabym zeby moj chlopak mi takie niespodzianki robil ^^ a to sie go poproszi x) ja tam nie poganiam ;) rozumiem ze ktos nie ma weny (sama nie mialam) a gorsze dni tez dobrze znam :) a notki na sile nie powinny byc pisane... no whatever ;) milego pobytu w Grecji ;) do napisania kochana ;)pozdrowienia ;*;* Ceci =*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hura! Druga :) Zabieram się do czytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialnie:D Czytammm....^^

    OdpowiedzUsuń
  4. notka super;d juz nie moge sie doczekac nastepnej!;d ps-udanych wakacji ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. super notka (;miłego wyjazdu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ~Tajemnicza2.07.2009, 20:48

    Notka świetna.. hahaha Przyjaciółka to się nazywa :) Dobrze że nic nie powiedziała Swiena notka... Życze miłych wakacj i fajnie ze wracasz z wakacji 17 bo ja tez wiec czekam na nastepna

    OdpowiedzUsuń
  7. ~Tonks inaczej2.07.2009, 20:52

    Świetna notka! wyczekiwana i nie bez powodu ;D oby więcej było takich;P już się nie moge doczekać następnej ale przyczytam ja dopiero 10 sierpnia po wyjeżdzam na miesięczny obóz ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. Super notka i w ogóle wszystko! Mam nadzieję, że nie będzie trzeba długo czekać na następną po twoim powrocie z Grecji. Pozdrawiam :):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. ~beautiful pianogirl... ;D2.07.2009, 21:26

    Notka jest genialna ;D ;] ;] braak słów.Hm..ciekawa jestem jak będzie wyglądała ta ich kąpiel ^^ Z niecierpliwością czekam na notkę...którą już ja najpewniej przeczytam za granicą..w Niemczech : )Życzę udanych wakacji...mam nadzieję,że przybędzie Ci jeszcze więcej weny do pisania po wypoczynku :):)Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  10. łaaaaaał. ta notka jest piękna, po prostu :) warto było czekać, a pewnie jeszcze bardziej opłaca się czekać na drugą część.(zwłaszcza, że jestem znów po 'Księciu Półkrwi' i taka odskocznia dobrze mi zrobi^^) Tak więc, życzę udanego wypoczynku w Grecji i wracaj nam z nowymi pomysłami. :)Pozdrawiam serdecznie,

    OdpowiedzUsuń
  11. ~Klimm;-* (rudowlosa-rozczochraniec-i-przyjaciele)2.07.2009, 21:54

    ^^Nareszcie notka ;] I opłacało się czekać. Świetna!!! Miłych wakacji;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyżby James i Lily mieli być w końcu razem?Notka jest cudna, zresztą jak zwykle^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie no Ewka piękny a ten tekst, że on ją kocha ach cudo xD. Mi tam się nie skojarzyło z „Przed świtem”. Ci się wszystko z tym kojarzy, więc się nie dziwnie, że i to. Tobie również życzę miłych wakacji, baw się dobrze w Grecji :*

    OdpowiedzUsuń
  14. A no faktycznie, trochę się kojarzy z 'Przed świtem' ;]Ale James się postarał, mam nadzieje że nic się nie skopie i dotrwają do końca randki bez niepotrzebnych kłótni{czy czegoś...:P}Czekam na kolejną notkę. Ahhh i życzę udanego wyjazdu. ;]

    OdpowiedzUsuń
  15. ~December_82.07.2009, 23:16

    Ach...Boska notka!Warto było czekać.Eh...Na taka randkę to i ja bym chciała pójść...No cuż w takim razie wraz z innymi czekam na mam nadzieje równie wspaniałą notkę.Miłego pobytu w Grecji :D.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. No to życzę łednej pogody i udanych wakacji, żebyś mogłe kolejne takie cudo napisać:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Notka świetna =)

    OdpowiedzUsuń
  18. ale ci zazdroszcze tych wakacji w grecji notka fajna ale jakoś nie skojarzyłam tego pływania ze świtem

    OdpowiedzUsuń
  19. Super notka:)Nie umiem się doczekać 2cz.:D Zazdroszcze Ci,że jedziesz do Grecji! Miłych wakacji:)

    OdpowiedzUsuń
  20. ~Annie {darkstar}3.07.2009, 19:55

    Kocham to opowiadanie :D Na reszcie nowa notka, mam nadzieję, że James i Lily szybko się zejdą i Lily przejdą te wątpliwości.Eee, no Grecja. Zazdroszczę, a jak :D {darkstar.blog.onet.pl}

    OdpowiedzUsuń
  21. Mówiłam już kiedyś, że świetnie piszesz? Ta notka to kolejny na to argument! :D kurczę, ale strasznie długo musiałam czekać, ale nie powiem - dzień w dzień tu zaglądałam :)) a dziś taka miła niespodzianka!Notka bardzo udana.. James.. ah.. Jaki on romantyczny! :)) Lily, głupiaś była, że się z nim wcześniej nie umówiłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  22. to Tobie udanych wakacji, i to jeszcze w Grecji :)wiem jakie zamieszanie jest z liceum, masakra :)co do notki to bardzo fajna tylko zabrakło mi jakiejść większej reakcji Lily po pocałunku, tak jak to zawsze jest w innych blogach ale to dobrze, także plus za to :Dfajnie,fajnie :)pozdrawiam Irmin

    OdpowiedzUsuń
  23. Notka jak zwykle świetna! Już nie doczekam się nastęnej!A do jakiego liceum idziesz?

    OdpowiedzUsuń
  24. Chcesz zostać szczerze i sprawiedliwie oceniona? Zgłoś się do oceny na ocenianie-na-zyczenie.blog.onet. pl Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetna notka. Piszesz jak prawdziwa artystka. Twoja opowieść mnie wciągnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  26. wszystko_jasne@op.pl5.07.2009, 19:02

    Dzień dobry! Otóż reprezentuje nową ocenialnię i chciałabym Cię zachęcić do zgłoszenia się do oceny. Aby dowiedzieć się więcej wejdź na http://wszystko-jasne.blog.onet.pl/ i rozejrzyj się tam. Gwarantujemy szybką i szczerą opinię na temat Twojego bloga.Załoga (na razie jednoosobowa ;])

    OdpowiedzUsuń
  27. czekałam na te notke i czekałam i sie doczekałam a do 17 to ja chyba nie wytrzymam ale co do notki to wprost idealna i trzymam kciuki żeby druga część była tak samo wspaniała!!!!!!! miłych wakacji życzę! pozdro!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. ~LilyPotter6.07.2009, 12:59

    no nareszcie!ale warto było czekać ;]

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja ten... Wiem, że nie komentowałam, ale cóż, w gruncie rzeczy niezbyt mi się chciało XD Teraz też klepię komentarz tylko po to, żeby ci powiedzieć, że na http://karawanaprzeznaczenia.blog.onet.pl jest nowa notka ;D

    OdpowiedzUsuń
  30. Ty dziewczyno nawet jak nie masz weny to notki ci świetne wychodzą! Strasznie mi sie podoba :) miłych wakacji życzę i czekam na kolejną notkę :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Cieszę się, że Demi wreszcie umówiła się z Jamesem. Fakt, skojarzyło mi się z Przed Świtem. ;) Ach, ale z tej Dorcas podstępna dziewucha... ;] Rozdział super. ;*

    OdpowiedzUsuń
  32. ~klaudia10-097.07.2009, 01:31

    genialne... miłego wyjazdu

    OdpowiedzUsuń
  33. Ojejq! Notka zarąbista! Aż mi dreszcze podekscytowania przeszły po ciele, gdy James pocałował Lily;D Już umieram z ciekawości co będzie w drugiej części;) Życzę miłego pobytu w Grecji (też bym tam chciała pojechać...)! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  34. super nocia ^____^ bardzo ciekawie... fajnie że Lily sie umówiła z Jamesem :) no i ja dalej mam nadzieję że dziewczyny odwiedzą huncwotów w nocy.... :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Zostałąś klepnięta na www.lilly-evanss.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  36. Udanych wakacji =)

    OdpowiedzUsuń
  37. Hej ;*Dopiero niedawno natrafiłam na Twojego bloga i zaskoczyło mnie to, że prowadzisz go ponad 4 lata! Bardzo mi się podoba Twoje opowiadanie. Czytałam je z zapartym tchem. W ogóle jestem pod wrażeniem. Nie wiem, jak Ty to robisz, że nie ma w Twoim opowiadaniu błędów językowych i stylistycznych. Czyta się to w wielu momentach o wiele przyjemniej od wielu książek. Mam w planach założenie bloga o Lily i Jamesie. Już wcześniej prowadziłam jednego, ale moim zdaniem notki były za krótkie i za mało się w nich działo. Tamten blog był całkowicie niedopracowany, więc go usunęłam ;)Mam nadzieję, że wytrwasz kolejne 4 lata z tym blogiem ;D Czy sama zrobiłaś szablon?? Bo jest po prostu piękny!Ze zniecierpliwieniem czekam na kolejną notkę ;) I wcale Cię nie poganiam xD Pisz dalej tak dobrze! Życzę wielu pozytywnych komentarzy ;)Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  38. czarownica95@autograf.pl10.07.2009, 07:09

    Dziewczyno, weszłam na tego bloga przypadkiem i... ja Cię chyba zamorduję!!! Przez Ciebie zarwałam dwie noce z rzędu. Świetnie piszesz. Całusy.

    OdpowiedzUsuń
  39. Nudzą cię już ocenialnie blogów, które potrafią wytykać tylko błędy? Chcesz sprawiedliwej oceny? zgłoś się do nas: http://oceniamyjir.blog.onet.pl/. Gwarantujemy szczerą ocenę. Sory za spam. JiR

    OdpowiedzUsuń
  40. ~james_huncwot12.07.2009, 13:35

    Zostałaś klępnięta na www.james-huncwot.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  41. ~POTTEROMANKA12.07.2009, 18:23

    jejku ale ty zajebiście piszesz!!!!!!!!! niedawno natrafiłam na twojego bloga i nie mogłam się oderwać od kompa;))) właśnie przeczytałam ostatnią notkę i nie mogę doczekać się kolejnych:)))życzę natchnienia i miłego pobytu na wakacjach:)))

    OdpowiedzUsuń
  42. ~karolcia_11@interia.eu12.07.2009, 22:51

    Świetna notka. ; ) no i miłego wyjazdu. : )

    OdpowiedzUsuń
  43. zapraszam do siebie www.zmierzch-bella-edward.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  44. fajny wpis, bede tu czesciej zagladal :).--http://iqget.pl/ test iqhttp://iqget.pl/?re=ti test inteligencji

    OdpowiedzUsuń
  45. Jestem ciekawa co to będzie za scena;) Dziś drugi raz przeczytałam "Przed świtem" więc jestem na bieżąco;) Wakacje są, wypoczywaj;) A my cierpliwie poczekamy;)I notka świetna;* Ciekawy pomysł z tym jeziorem

    OdpowiedzUsuń
  46. Ewelino. O tej notce mogę napisać, że jest ładna. Ładna, poprawna, lekka, optymistyczna i w ogóle pozytywna. Ale czegoś mi tu brakuje. Czegoś takiego, co sprawia, że siedząc na krześle i czytając notkę skaczę do góry i piszczę z radości. Może po prostu nie wyczerpałaś do końca pomysłu, który jest świetny. Pływanie, piknik, randka - extra. Rzeczywiście czuć w tym nutkę "Zmierzchu", ale wierzę, że to twój pomysł Jest dobrze, ale to wyjątkowa część tego opowiadania i wiem, że stać cię na więcej. Mam nadzieję, że ten komentarz cię zmobilizuje! Całuję i życzę udanych wakacji.

    OdpowiedzUsuń
  47. Natrafilam na tego bloga jakies 2 dni temu. Przeczytalam wszystko i przyznam,ze sumujac , to zajelo mi to jakies 24 h xD.Genialne pomysly i bardzo wciagajace od samego poczatku, chociaz wtedy w postach bylo sporo niepotrzebnych fragmentow. A teraz jest po prostu idealnie ;). Nie moge sie doczekac nastepnych i mam nadzieje, ze bedzie ich duzo. No, ale wiadomo kazdy ma swoje zycie :) Milych wakacji!

    OdpowiedzUsuń
  48. benia2009@vp.pl14.07.2009, 19:49

    Bardzo ciekway rozdział! Nie mogę się doczekać następnej notki. Zapraszam do mnie http://my-diary-pamietnik-evanswony.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  49. alka97@op.pl15.07.2009, 00:16

    Ty potrafisz zaskoczyć szczerze mówiąc to nigdy bym nawet nie pomyślała o takim rozwiązaniu jesteś niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  50. zostałaś klepnieta na lila-evans.bloog.plA tak po za tym NOTKA FENOMENALNA CZEKAM NA NASTĘPNĄ POZDRO:)

    OdpowiedzUsuń
  51. Świetna notka! Już mnie ciekawi ta ich kąpiel... heh;D Udanych wakacji w Grecji! ;*

    OdpowiedzUsuń
  52. Ależ ta notka wciągająca :) Ja właśnie dzisiaj wróciłam z Grecji :)

    OdpowiedzUsuń
  53. ~Weronika ;)) .16.07.2009, 12:47

    Może chciałabyś się zgłosić do oceny ? A może chciałabyś nam pomóc i razem z nami oceniać blogi ? Będzie nam bardzo miło, jeśli się zgłosisz !oisin.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  54. ~madzialena11817.07.2009, 01:20

    Wszystkie spacje na ekranowej?? Matko że też Ci się chciało... Musi Ci zależec na tym blogu mniej więcej jak Jamesowi na Lily:) Wybacz że dopiero teraz komentuję, no ale jakby zostałam jedną z niepowaidomionych:D Hmm mam nadzieję, że doskrobałaś ciekawe zakończenie randki, bo ta notka jest prześliczna cud miód karmel ciastko czekolada:) Nawet te truskawki z niczym się nie wiążące mają w niej niesamowity urok. Tylko skąd kwestia Gryffindoru? Z reszta... no czekam na rozwój wydarzeń:Dps. jeśli o mnie chodzi to jeszcze przez 2 tyg możesz nie dodawać notek bo ja wracam do kraju i do internetu na początku sierpnia:D: pozdrawiam i całuję:*:*

    OdpowiedzUsuń
  55. dzi_zol@amorki.pl17.07.2009, 23:54

    Notka Cudowna...Bardzo nam się podoba :) Czytamy twojego bloga już chyba z rok :) Dodałyśmy Cie do linków. Serdecznie zapraszamy do http://milosc-dziwolaga.blog.one t.pl/ Mamy nadzieję,że ci się spodoba. Właśnie zaczynamy nasze życie blogowe. Dzikusek pisała kiedyś bloga,ale o całkiem innej tematyce. Pozdrawiamy Dzikusek i Zozolek ;*

    OdpowiedzUsuń
  56. Supcio notka! Nie mogę doczekać się kolejnej. Chciałam cię powiadomić, że dodałam twój blog do linków na moim blogu: http://my-diary-pamietnik-evanswony.blog.onet.pl/ Pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  57. mala.czarna5@op.pl19.07.2009, 18:14

    Nominowałam Cię do Kreativ Blog! www.pamietnik-siostry-pottera.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  58. Zostałaś nominowana do Kreative Blogger Award:) na www.lila-evans.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  59. Cieszę się, że miło spędziłaś czas w Grecji :) Notka jest prze świetna, teraz James i Lily już na pewno będą razem. Nie mylę się?

    OdpowiedzUsuń
  60. Wybacz spam, ale na { twoj-avatar.blog.onet.pl } trwa konkurs wiedzy o serii HP, może spróbujesz? Mnóstwo komów do zgarnięcia :) Będzie mi miło, jeśli zdecydujesz się na udział, a jeśli nie lubisz spamu, to usuń i zapomnij. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  61. notka jest świetna ;] . mam nadzieje że 2 cz. się pojawi niedłuuugo ; )) . może i sie kojarzy troche ze scenką z przed świtem ale James i Lily to całkime inna bajka niż Edward i Bella ..dla mnie ..o wiele lepsza xd ; ddddd

    OdpowiedzUsuń
  62. Ale super blog fajnie go prowadzisz, zobacz co ostatnio znalazłem w sieci http://www.smsek.info

    OdpowiedzUsuń
  63. Lubisz czytać książki? Pochłaniasz je jednym tchem? Chciałabyś coś poczytać, ale nie masz pojęcia co?Pochlaniacze-ksiazek.blog.onet.pl to blog właśnie dla Ciebie!Znajdziesz tam recenzje i opinie książek. Dowiesz się co warto przeczytać, a czego unikać. Na blogu znajdziesz również wiele innych atrakcji. Miedzy innymi akcje, do których możesz się przyłączyć. Serdecznie zapraszam!PS: Wiem, że jest to SPAM, wiec jeśli chcesz usuń ten komentarz i zapomnij o tym, co tutaj było napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  64. benia2009@vp.pl22.07.2009, 23:04

    Klepnęłam cię! http://my-diary-pamietnik-evanswony.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  65. ~Ekipa Ocenialnii24.07.2009, 16:36

    Chcesz dowiedzieć się, co o Twoim blogu myślą inni?Zgłoś się do oceny na bezlitosna-prawda.blog.onet.plPS: Przepraszamy za spam. Jeśli go nie tolerujesz, po prostu usuń ten komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  66. Zostałaś kolepnięta!!!! Szczegóły na www.milosc-jamesa.xx.pl Przy okazji, u mnie nowa notka:D

    OdpowiedzUsuń
  67. Przepraszam za spam ale czy mogłabyś wejść na calkowita-prawda.blog.onet.pl i się wyrazić co myślisz o tej histori? Zależy mi na twojej opini P.S. Świetny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  68. Dodaj notkę...wróciłaś już ponad tydzień temu......nie...

    OdpowiedzUsuń
  69. I znowu jestem zachwycona tą notką. ;)).Jak każdą z resztą. ;P.

    OdpowiedzUsuń
  70. super mam nadzieje ze jak najszybciej napiszesz notke :))

    OdpowiedzUsuń
  71. Nie no... Prawdziwa z Cb pisarka. B. mnie wciągnęło Twoje opowiadanko.Fajnie, że Lilka umówiła się z Jamesem. xDCzekam na dalsze części. :DPozdrowienia. [ sandra-duff.blog.onet.pl ]

    OdpowiedzUsuń
  72. Mam nadzieję, ze za niedługo będzie nowa notka, bo bez czytania czegoś naprawdę wciągającego człowiek się nudzi. :( Pozdrawiam! ;****

    OdpowiedzUsuń
  73. liily_evans@op.pl29.07.2009, 15:30

    Czytam twój blog od niedawna. Bardzo mi się podoba :-) Wlaśnie doszlam do tej notki. Czekam na następną. Mam nadzieję że pojawi sie nie dlugo. Nie wiem czy powiadamiasz o notkach ale jak byś znalazla czas i chęci to powiadamiaj mnię na www.happyness-and-sorrow.blog.onet.pl Dodalam cie tam do linków.Vera Moore z www.happyness-and-sorrow.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  74. hej kiedy bedzie kolejna notka???

    OdpowiedzUsuń
  75. na prawde świetne opowiadanie.Niedawno odkryłam twój blog i musiałam czytać wszystko od pierwszej notki.Wyszło Ci to świetnie.Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  76. lily.e.13@buziaczek.pl30.07.2009, 22:16

    ZOSTAŁAŚ KLEPNIĘTA !!! szczegóły na : http://pamietnik-nataszy-malfoy.blog.onet.pl/ ~Natasza

    OdpowiedzUsuń
  77. lina455@vp.pl31.07.2009, 23:44

    Na blogu http://factoryshine.blog.onet.pl/ pojawiła się nowa notka. :)

    OdpowiedzUsuń
  78. ~factoryshine1.08.2009, 00:10

    Nie, zaczynają szósty rok. ;)

    OdpowiedzUsuń
  79. Hej! :* wiem ze nie lubisz SPAMU, ale to dla mnie ważne. :) Jak chcesz to poprostu usuń ten komentarz.Załorzyłam właśnie nowego bloga. Wykonuję na nim darmową grafikę. Bez ograniczonych zamówień, bez komentarzy itp. Jeśli potrzebujesz czegos poprostu napisz. :) {fuko-graphics}jeszcze raz sory. xD

    OdpowiedzUsuń
  80. Notka ja zwylke swietna:) rzadko zdarza sie osoba ktora potrafi tak swietnie pisac:) czekam na kolejna porcje przygod z jakze magicznego swiata xD

    OdpowiedzUsuń
  81. ~Lily Evans3.08.2009, 19:00

    Witaj! Super notka. Zapraszam Cię do mojej szkoły http://www.szkolamagiihogwart.pun.pl/ Dozobaczenia

    OdpowiedzUsuń
  82. Jak widać, kilka dni jest pojęciem względnym...

    OdpowiedzUsuń
  83. Hej Lily , Świetnie piszesz przeczyałam twojego całego bloga w 2 dni niedało się mnie odciągnąć od czytania... Z niecierpliwieniem czekam na następną notkę. Miłych wakacji Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  84. Podoba mi sie to opowiadanie :)) . w niecaly tydzien przeczytalam cale ^^ . czekam na nastepna notke :) bede zagladac czy sie ukazakla :) mam nadzieje,ze bedzie niglugo . Milych wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
  85. Podobało mi się. Zwłaszcza teraz, kiedy nie mogę liczyć na własne przeżycia tego typu...Nowa notka u mnie, na http://karawanaprzeznaczenia.blog.onet.pl/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  86. izul@autograf.pl4.08.2009, 22:39

    Hej, jeśli chcesz byśmy oceniły twój blog to wpadnij na http://niebo-krytyki.blog.onet.pl/ serdecznie zapraszam :))Mouse. ;]

    OdpowiedzUsuń
  87. Ile to jest kilka dni?? prawie trzy tygodnie??

    OdpowiedzUsuń
  88. ~karooolaaa6.08.2009, 01:10

    ty nas po prostu nie lubisz.jezeli nadal tak nas bedziesz olewala to nie bede zagladala ntwoj blog

    OdpowiedzUsuń
  89. Hej! Bardzo fajne opowiadanie. Podziwiam twój talent pisarski ;))Byłabym ci wdzięczna, gdybyś zajrzała na mojego bloga i skomentowała ;]] www.ann-i-emily.blog.onet.pl Ja już teraz dodaję cię do linków. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  90. dzi_zol@amorki.pl8.08.2009, 21:49

    Świetnie! Bardzo nam się podobało i z miłą chcęcią ogłaszamy,że na http://milosc-dziwolaga.blog.onet.pl/ została opublikowana nowa notka pod tytułem "Wielkie plany". Serdecznie zapraszamy! ;*

    OdpowiedzUsuń
  91. Bardzo przepraszam za SPAM, ale chcę, żeby ktoś wreszcie zaczął czytać moje opowiadanie:D W ramach rekompensaty obiecuję wczytać się w Twoje:)http://gelsomina.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  92. Twój blog został dodany do linków na blogu http://connie-potter.blog.onet.pl/ Zapraszam do czytania i pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  93. ~Wild Child9.08.2009, 18:58

    Wierzycie, że dziś będzie notka??

    OdpowiedzUsuń
  94. To lepiej uwierzcie.

    OdpowiedzUsuń
  95. Ach świetnie.. W końcu coś poważnego zaczyna się dziać między Lily a Jamesem=) Wspaniale:))) Z tymi komentarzami doskonale cię rozumiem - sama mam bloga i wiem jak to jest;) Pozdrawiam i natychmiast zabieram się za czytanie następnej notki!:)

    OdpowiedzUsuń
  96. hej blog jest wypasiony. ale dziwi mnie to ze mimo ze kontynuujesz tego bloga i cztasz zmierzch to to mieszasz. czytalam zmierzch i tez sie w nim zakochalam ale lily i james to co innego. blog jest bardzo ciekawy ale te mieszanie to sie dziwnie czyta. nie wiem nie umie tego wyjasnic. a zreszta nie wazne. pozdro :D

    OdpowiedzUsuń
  97. Ale ja bym chciała mieć takiego Jamesa Pottera!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  98. znowu zmierzchowe pomieszanie :)

    OdpowiedzUsuń