Siedząc
samotnie w kuchni mogłam zastanowić się nad słowami Syriusza. On i Dorcas byli
najwyraźniej zbyt zajęci sobą, by zauważyć moją przedłużającą się nieobecność.
Mogli mówić, co chcieli, ale ja i tak wiedziałam, że w końcu znowu się zejdą. Prędzej
czy później tak się stanie.
Od razu przypomniało mi się, jak
Dorcas, Ann i nawet Katie, która wciąż przebywała we Francji, powtarzały mi to
samo. Były przekonane, że ja i James będziemy razem tak czy inaczej. Pewnie tak
by się stało, gdybym we właściwym momencie użyła mózgu i uzmysłowiła sobie
prawdę. Ale teraz wszystko się skończyło. Nie sądziłam, że po powrocie ze
szkoły cokolwiek się zmieni. Mogłabym do niego napisać, tak. Ale co by to dało?
Czekało mnie wtedy ośmieszenie i rozczarowanie. Byłam prawie pewna, że gdyby on
zmienił zdanie co do mnie, odezwałby się. Potter nigdy wcześniej nie był na
mnie zły przez taki długi czas. A skoro wciąż milczał, oznaczało to, że już
dawno skreślił wszystko, co ze mną związane.
Jednocześnie wciąż analizowałam to,
co chwilę wcześniej mówił Syriusz. Wyraźnie coś sugerował. Ale jak to Huncwot,
nie mógł być bezpośredni, tylko musiał kręcić. Nieważne zresztą. Mógłby mówić
wprost, a nie… Trudno, cokolwiek miał na myśli, nic mnie to nie obchodzi.
Zza drzwi wychyliła się Dorcas, po
czym spytała cicho:
- Nie będziesz
miała nic przeciwko, jeśli sobie na chwile wyjdziemy? Na jakieś pół godziny, a
potem do ciebie wracamy.
Uśmiechnęłam
się.
- Mała randka,
co? Jasne, idźcie – powiedziałam.
- E tam randka,
zwykłe wyjście – próbowała się tłumaczyć Dorcas.
- Pewnie –
zaśmiałam się. – Powodzenia.
Dorcas w
odpowiedzi posłała mi uśmiech i wróciła do Syriusza. Chwilę potem usłyszałam
trzask zamykanych drzwi.
No i zostałam
sama, pomyślałam. Wyobraziłam sobie, jakby to było, gdyby James przyjechał wraz
z Syriuszem… I zaraz potem skarciłam się za te myśli, bo wiedziałam, że to
niemożliwe.
***
Syriusz Black i Dorcas Meadowes
ruszyli wzdłuż ulicy, przy której mieszkała Lily. Wyszli, bo oboje chcieli
trochę prywatności. Mimo że Lily była w innym pomieszczeniu, nie czuli się w
pełni swobodnie. Udali się do pobliskiego parku, by usiąść gdzieś w cieniu, bo
upał był nie do wytrzymania.
Przypadkowy
obserwator, jak na przykład matka, która przyszła tutaj ze swoim kilkuletnim
synkiem, mógłby pomyśleć, że ci dwoje są parą. Siedzieli bardzo blisko siebie
rozmawiali patrząc sobie w oczy. Nie przytulali się, ale poza tym szczegółem –
para jak nic.
- Myślisz, że
oni w końcu będą razem? – zapytała nagle Dorcas.
- Tak, w końcu
pewnie tak. Tylko któreś z nich będzie musiało ustąpić, a wiesz jacy są… -
mruknął Syriusz.
- Pogadam sobie
z Lily potem o tym. A Jamesowi w ogóle wciąż zależy? – Dorcas miała co do tego
wątpliwości.
- No, wydaje mi
się, że tak. Ale wiesz, chyba nie chce dać tego po sobie poznać. Ale nie gadaj
nic Lily! – ostrzegł ją Syriusz. – Niech sami spróbują się dogadać.
- Dobra… Racja,
lepiej będzie nie ingerować w to.
- No widzisz,
jak we wszystkim się zgadzamy – Syriusz posłał jej czarujący uśmiech.
Siedzieli tak w
ciszy przez kilka minut. Black pomyślał, że wreszcie jest tak, jak powinno.
Ogarnęło go uczucie spokoju. Mimo że w Hogwarcie był znany ze swoich podrywów,
miał wrażenie, że potrzebował już trwałego związku. Może to tylko chwilowe…
Chociaż przy Dorcas zawsze czuł się dobrze. Wcześniej im nie wyszło, może teraz
się uda?
Oboje mieli
takie same myśli, choć o tym nie wiedzieli. Dorcas chciała, żeby było jak
kiedyś. Zakochała się w nim już dawno temu i to uczucie wcale nie osłabło.
Czuła się przy nim naprawdę swobodnie, tak więc kiedy Syriusz objął ją
delikatnie w pasie, nie protestowała, tylko wtuliła się w niego jeszcze
bardziej.
- Tęskniłem za
tobą, wiesz? – szepnął jej Łapa do ucha.
- A wiesz, że
ja za tobą też? – odparła Dorcas, uśmiechając się.
- Wiem – mruknął
tylko i zamknął jej usta swoimi.
Na początku
delikatny całus przeradzał się powoli w namiętny pocałunek. Dorcas poczuła się
jak trzynastolatka, która właśnie przeżywa swój pierwszy pocałunek. Typowe
motyl w brzuchu i przyśpieszone bicie serca. Tak bardzo im siebie brakowało, że
za nic w świecie nie chcieli się teraz rozdzielić. Dziewczyna czuła, że ten
pocałunek to obietnica wspólnej i lepszej przyszłości. Syriusz tak samo.
Kiedy w końcu
się od siebie oderwali, chłopak pocałował ją czule w czoło.
- Cholernie mi
tego brakowało – podsumował Syriusz.
Przytulili się
do siebie mocno i przez następne pół godziny siedzieli w ciszy, ciesząc się
swoją obecnością.
***
Wieczorem Syriusz wrócił już do
domu. Dorcas miała spać u Lily, a on wolał zostawić je same. Zresztą i tak
powinien już wracać. Musiał pogadać z Jamesem.
Tak jak się spodziewał, zastał
swojego kumpla u niego w pokoju. Potter siedział na łóżku i przeglądał jakąś
gazetę. Usłyszawszy dźwięk otwieranych drzwi, poniósł tylko głowę i ponownie
zagłębił się w lekturze.
- Idiota z
ciebie – powiedział Black i usiadł na fotelu obok.
Rogacz wzruszył
ramionami.
- Wiesz, możesz
tylko żałować.
- Niby czego?
Tego, że nie zrobiłem z siebie głupka? Raczej nie – warknął Potter ze złością.
- Ja wy mnie
denerwujecie… Oboje! Jej też już to powiedziałem. Jak dzieci…
- Słuchaj.
Zobaczyłem ją z tym przeklętym Tomem. Widziałem, jak się do niej kleił rok
temu, a teraz to. Po co mam się wtrącać? Zresztą po tym, co jej nagadałem, ona
na pewno nie chce mnie widzieć.
Black uniósł
brwi.
- I właśnie
dlatego mówię, że zachowujecie się jak dzieci.
- Ekstra. Może
mi powiesz jeszcze, że Lily za mną szaleje, tęskni, chce się spotkać – i głos
mu się załamał.
Syriusz nie
odpowiedział, patrzył tylko na niego wymownie.
- To jest
skończone. Serio. Nie ma sensu dalej w to brnąć. Nie wyszło i tyle – powiedział
po chwili James.
- Naprawdę tak
myślisz?
- Tak. Wtedy
nie wyszło, później też się nie uda. Ona mnie nigdy nie chciała.
- A nie
bierzesz pod uwagę tego, że może chciała, ale o tym nie wiedziała? I kiedy się
tak pokłóciliście, zaczęło to do niej docierać?
- W bajki
wierzysz? Weź, daj spokój. Po co mnie do niej w ogóle przekonujesz?
Tym razem to
Syriusz wzruszył ramionami.
- Bo myślę, że
nie warto się poddawać. Tak przy okazji, jestem znowu z Dorcas – uśmiechnął się
szeroko, po czym zostawił Jamesa sam na sam z jego myślami.
Potter
czuł się jeszcze gorzej niż wcześniej. Jeśli celem Syriusza było zdenerwowanie
Jamesa, to udało mu się go osiągnąć bez problemu. James zdążył już sobie wszystko poukładać, był
pewny swojej decyzji, ale Syriusz znowu mu namieszał.
Twarz
Lily ciągle pojawiała się w jego umyśle. Widział jej piękny uśmiech, który
rozświetlał zielone oczy. I zaraz potem ukazywała mu się scena z dzisiejszego
poranka, kiedy ona przytulała się z Tomem. James dawno nie czuł takiej złości i
zazdrości.
Syriusz
namawiał go, żeby nie rezygnował. Ale niby dlaczego? To już się skończyło. A
nie chciał znowu się zawieść. Lepiej dać sobie i jej spokój. Tak żeby oboje
mieli szansę zacząć wszystko od nowa i z inną osobą. Na razie nie wyobrażał
sobie innej dziewczyny na miejscu Lily. Ale z czasem uczucie osłabnie i wtedy
będzie mógł się za kimś rozejrzeć.
Miał nadzieję,
że to, co wymyślił, będzie słuszne. Wiedział, że czeka go jeszcze wiele bólu,
ale później miało być lepiej.
***
Dorcas zostawała u mnie na noc, a
rano miała wracać już do domu. Ona i Syriusz wrócili do domu bardo zadowoleni i
dopiero teraz Dorcas miała mi wszystko opowiedzieć. Coś czułam, że moje przewidywania
odnośnie ich związku, mogą być bliskie prawdy.
- …I wygląda na to, ze znowu
jesteśmy razem – zakończyłam uśmiechając się szeroko.
- Wow –
wykrztusiłam. – W życiu bym się nie spodziewała, że to się stanie tak nagle.
- Ja też!
Właśnie to jest najlepsze! Świetny pomysł z tą wizytą u ciebie.
- Ekstra.
Naprawdę się cieszę. Chociaż wam się udało… - mruknęłam cicho.
- Jeśli chodzi
ci o Jamesa, to jestem pewna, że wam w końcu też się uda.
Spojrzałam na
nią z niedowierzaniem.
- Nawet nie
żartuj. To się skończyło. I sama jestem sobie winna.
- Nie mów tak.
Mogę się założyć, że po powrocie do szkoły wszystko wróci do normy –
powiedziała.
- Wątpię.
Dorcas przez
chwilę nic nie mówiła, a potem przeczołgała się na łóżku w moją stronę. Objęła
mnie i rzekła:
- Ja to samo
mówiłam o Syriuszu. A zobacz, co się dzisiaj stało. James zawsze cię kochał i
nie sądzę, że tak łatwo przestanie.
- Nawet nie
wiesz, jak bym chciała, żebyś miała rację. Najgorsze jest to, że dopiero teraz
zrozumiałam, ile on dla mnie znaczy. Teraz, kiedy może być za późno.
- Nie jest.
Jeszcze macie szansę, na pewno.
Pokiwałam
głową, choć i tak nie wierzyłam jej słowa.
Nazajutrz Dorcas wróciła do domu, a
ja zostałam sama z ojcem i Petunią. Za kilka dni mama miała wyjść ze szpitala.
Planowaliśmy od razu wyjechać do naszego domku nad morzem i spędzić tam ostatni
miesiąc wakacji.
Tak też zrobiliśmy. Sierpień zleciał
na spacerach wzdłuż morza. Często tez po prostu odpoczywaliśmy na plaży.
Petunia prawie zawsze chodziła sama, nie chciała spędzać w moim towarzystwie
więcej czasu niż musiała. Rodzicom się to nie podobało, ale cóż mogli zrobić?
Ich starsza córka była już pełnoletnia.
Dużo myślałam w ciągu tego miesiąca.
Ostatnia rozmowa z Dorcas bardzo mi namieszała i dała odrobinę nadziei. Może
jednak nie wszystko stracone? Może w Hogwarcie się coś zmieni… Nie zamierzałam
się poddawać. Czułam, że powinnam wyjaśnić całą sprawę z Jamesem i zamierzałam
tego dopilnować. Lepiej mieć jasną sytuację.
Tom wpadł do mnie dwa razy, tym
samym dodając do mojego dnia trochę humoru i rozrywki. Jak dobrze, że był ze
mną w ciągu tych wakacji, bo inaczej nie wiem, co bym zrobiła…
Kilka dni przed końcem sierpnia
wróciliśmy do domu. Musiałam jeszcze wybrać się na ulicę Pokątną i zrobić
ostatnie zakupy. A pierwszy września zbliżał się wielkimi krokami…
***
Wiem, że nie
tego oczekiwaliście. Nie idzie mi to pisanie ostatnio. Może jak już akcja
przeniesie się do Hogwartu będzie łatwiej. Poza tym, komu się chce siedzieć w
wakacje przed komputerem? Nie mi… Dlatego takie opóźnienie, w domu przebywałam
ostatnio bardzo rzadko. Nie wiem, kiedy następna notka. W nocy wybywam do
Bułgarii, a jak wrócę to będę miała niewiele czasu, zanim znowu wyjadę. Także
zobaczymy... Udanej reszty wakacji Wam życzę. :)
Ojej! Czyżbym była pierwsza?? ; ) Notka mi się baaaaaaaaaardzo spodobała - fakt nie to co te wcześniejsze, ale i tak boska. Czekam z niecierpliwością na kolejną... i zapraszam do mnie.zycie-inne-od-marzen.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńTo ja miałam pierwsza dodać koma! ;/
OdpowiedzUsuńWybacz :)
OdpowiedzUsuńWybaczam. xd
OdpowiedzUsuńNotka świetna nawet nie wiesz ile już czekam ;p
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że notka się pojawiła;D Nie mogę się doczekać powrotu do Hogwartu i spotkanie Lily z Jamesem, bo nawet jeśli zechcą siebie unikać, to i tak kiedyś dojdzie do ich konfrontacji^^ No! Przynajmniej jedna para jest szczęśliwa;] Również życzę wesołych wakacji;D Łałł... Bułgaria... może spotkasz kogoś na wzór Wiktora Kruma;D
OdpowiedzUsuńłaaaaał!część o Syriuszu i Dorcas mnie urzekła po prostu! wręcz kocham Twojego Syriusza i jego charakter, on jest boski! ^^co do Lily i Jamesa, to mam w głowie scenę, którą sobie wymyśliłam, odnośnie ich... przyszłości. może tak od razu rzuciliby się sobie w ramiona na stacji? ;> :Dudanego wypoczynku ;)pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńOj, Lily, Lily :) James nie lepszy :) Ale to dziwne - jakby Syriusz nie mógł mu powiedzieć, że ten Tom to tylko jej kumpel, tylko i że Lily tęskni za Jamesem... No, ale czekam na dalszy ciąg opowieści :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka krótka, ale i tak lepiej to niż nic. Fajnie, że Dorcas i Syriusz są znowu razem, a mam nadzieję, że i Lily z Jamesem się uda.
OdpowiedzUsuńA myślałam że już się pogodzą ;)ale przez to nie mogę się bardziej doczekać notek ;)ta była długa ... i fajnie że Syriusz i Dorcas są razem ;Dpozdrawiam i też życzę udanych wakacji ;]
OdpowiedzUsuńAle ty jesteś okropna wciąż trzymając nas w niepewności... No poprostu nie moge się doczekać następnej,wariuje..Pogódż ich bo będziesz miała mnie na sumieniu
OdpowiedzUsuńCo ty gadasz?! Rozdział wyszedł rewelacyjnie, a raczej: cud, miód i orzeszki! ^^ Chociaż z jednej strony trochę smutnawy, oczywiście w momentach o Lily i James, ale tak to super! :) Następną notkę po prostu musisz dodać szybko! Oczywiście wiem, że są wakacje, wyjazdy i w ogóle, ale mam nadzieję, że jeszcze w sierpniu się coś pojawi! :)Pozdrawiam i życzę udanych wakacji![diary-rudej]Ps Dawno nie napisałam tak długiego komentarza! :)
OdpowiedzUsuńnie jest źle... czekam na następną i miłych wakacji!
OdpowiedzUsuńOch, jak dla mnie oczywiście za krótko. ;)Mam nadzieję, że następna notka pojawi się szybciej niż ta? :)Tak wiem. Wakacje i nikomu się nie chce siedzieć przed komputerem ;P Odcinek...ciekawy. Ile ja bym już dała, żeby James i Lily byli razem.. :)Ja wiem, że to nie może być tak szybko i że trzymasz nas w niepewności, ale ja mam takie tylko małe marzenia ^^haha, uwielbiam Syriusza...`jak dzieci` x33Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek,Serdecznie pozdrawiam i życzę miłego wypoczynkuNelka_a :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na www.literacka-krytyka.blog.onet.pl gdzie możesz zgłosić swojego bloga do oceny lub spróbować szans jako jedna/en z oceniających
OdpowiedzUsuńświetny blog!!
OdpowiedzUsuńSPAM, niestety.;] Nowa ocenialnia, Szare-Oceny.blog.onet.pl, została otwarta! Chcesz poznać szczerą opinię o swoim blogu? A może chcesz zostać oceniającym? Wejdź!
OdpowiedzUsuńtwój blog był jednym z pierwszych i najlepszch jakie przeczytałam notki mi się bardzo podobają , jeszcze nie komentowałam rzadnego bloga choć czytam je już od dawna .mam nadzieje że będziesz dalej pisać tego bloga bo masz talent i fajnie się czyta twoje notki , jeszcze mam taką prośbę : doprowadź ten blog do końca :} pozdrawiam fanka opowiadań o L&J i HP
OdpowiedzUsuńHej! Zaczęłam czytać Twojego bloga tydzień temu i do dziś przeczytałam wszystkie wpisy. Z początku były trochę zagmatwane, ale teraz Twoja historia jest idealna. Gratuluję, że wytrwałaś aż 5 lat, nie lada wyczyn. Pisz dalej. Twoja największa fanka,
OdpowiedzUsuńHmm... Przyznam, że jestem mile zaskoczona :) Twój styl pisania się poprawił i nie robisz już tyle błędów. Bardzo fajnie piszesz tego bloga i chciałabym zobaczyć tutaj następną część już niedługo ;D P.S. Miło by mi było zobaczyć ją nawet za kilka dni ;) Ale niech Lily i James wreszcie się zejdą (to nie oznacza koniec bloga ;))
OdpowiedzUsuńco wy mówicie!!!??? przecież długość jest w sam raz ;];] podoba mi sie :) tylko wydaje mi sie że o czymś zapomniałaś ... ? no cóż zdarza sie. mam nadzieje że przeczytasz mój post i w następnej notce dodasz link ;]
OdpowiedzUsuńWitaj :) Czytałam Twoje opowiadanie i bardzo mi się podoba. Masz ogromny talent. Po pewnym czasie również założyłam bloga o historii Lily Evans. Czy przeczytałabyś moją ,,twórczość'', obecnie liczącą 2 rozdziały, aby podzielić się ze mną szczerą opinią? Pierwszy raz tworzę coś z Lilką i Huncwotami, proszę o wyrozumiałość.... Pozdrawiam serdecznie,pragne-umrzec-z-milosci
OdpowiedzUsuńNo wreszcie. Wstałam o godzinie 6 rano, nie odchodziłam od komputera, skończyłam o godzinie 23:12. Przeczytałam WSZYSTKIE twoje rozdziały. Podziwiam. Nie dość że piszesz rewelacyjnie to jeszcze chciało ci się pisać aż pięć lat.Szacun XD
OdpowiedzUsuńChoć czytam Twój blog od niedawna, bardzo się zaczytałam xD. Masz bardzo dużą wyobraźnię, można się naprawdę wczytać. Tylko coś mi tu zgrzyta: Remus i Ann, Lily i James, Syriusz i Dorcas. Tak za ładnie wszystko się ułożyło. Szkoda, że jeszcze Glizdogon sobie pary nie znalazł xD, Sama postanowiłam napisać bloga, jeśli masz ochotę to zajrzyj na niego: www.gshogwart.blog.onet.plNo, to na tyle : )
OdpowiedzUsuńSPAM! Z góry przepraszam za niego, ale w końcu zawsze możesz go usunąć! : )) Chcesz, aby Twój blog został oceniony przez wybitnych lekarzy? Wejdź na [hospital.blog.onet.pl]. Wybierz oceniającą i czekaj na ocenę bloga. Serdecznie zapraszam.Niquell
OdpowiedzUsuńWitam. Serdecznie zapraszam do mojego 'sklepiku' hand made. Dopiero rozpoczynam swą działalność blogową. Może znajdziesz coś dla siebie. ;)http://my-hand-made.blog.onet.pl/Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńPosłuchasz mojej historii?Za górami informacji, za lasami kodu binarnego, gdzieś w czeluściach wirtualnej przestrzeni jest zamek niestrzeżony przez żadnego smoka, z drogą oznaczoną mnóstwem drogowskazów. W najwyższej wieży, pogrążony w głębokim śnie leży piękny książę, którego zbudzi tylko pocałunek prawdziwej miłości. Nie on jest jednak obiektem pożądania przybyszów choć na pewno można go nazwać interesującym dodatkiem.Prawdziwy skarb leży w najgłębszej piwnicy, do której prowadzą tysiące stopni. Na dnie skrzyni, owinięte w ochronną folię bąbelkową, leży to, czego najbardziej pożąda każdy młody pisarz i poeta.Jego inspiracja.Czy i ty jesteś wędrowcem, wytrwałym poszukiwaczem natchnienia?Od niedawna istnieje forum zrzeszające młodych adeptów pióra. Tworzymy społeczność, dzielimy się swoimi doświadczeniami, dyskutujemy i oceniamy swoje prace. Mamy opcję Pojedynków Wyobraźni, gdzie nasi użytkownicy sprawdzają się na polu bitwy umysłów. Potrzebujemy świeżej krwi, by nasze forum mogło wciąż się rozwijać. Zapraszamy!NaszaPisarnia.dyskutuj.com
OdpowiedzUsuńFajny blog ;) Bardzo lubię Harrego Pottera i przygody 'przed nim' które dotyczą Lily,Jamesa i ich przyjaciół. Super notka. zapraszam na mój blog. moje-zycie-jest-snem.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńdodaję do linków ;). mi się podoba, i rozumiem, że ci się nie chce pisać. jak nie muszę, to też wolę spędzać czas na dworze ;). miłego wyjazdu życzę i mam nadzieję, że niedługo coś napiszesz ^.^{involuntarily}
OdpowiedzUsuńBiżuteria i ozdoby z modeliny!Serdecznie zapraszam na yoland.vot.plPrzepraszam za spam, ale chcę zareklamować stronę.
OdpowiedzUsuńEwelino, kocham Cię.
OdpowiedzUsuńGeeeniaaalne , jak zwykle ; ******* Nie moge sie doczekać kolejnej notki i kiedy oni w koncu beda razem!!! :D <33
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak zacznie się znowu rok szkolny twoim opowiadaniu to będzie Ci się lepiej pisać - w zamek jest znacznie ciekawszy niż zwykłe miasto. Coś czuję, że James i Lily zejdą się dopiero kiedy rozpoczną obydwoje siódmą klasę.. Strasznie to przeciągasz, ale mam nadzieję, że jak już obydwoje się spotkają to zostaną parą od razu xd.Nie przejmuj się tym, że nie dodajesz często notek - po co tracić czas przed komputerem w wakacje. Szczerze mówiąc, ciężko mi to powiedzieć, bo wolałabym żebyś siedziała przed ekranem i pisała i żebym miała co czytać xd, ale takie mam zdanie i... tyle xd. Korzystaj z wakacji jak możesz, a jak zacznie się rok szkolny to dodawaj często notki =) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa http://lily-evans-i-james-potter-huncwot.blog.onet.pl/pojawił się 9 rozdział ...serdecznie zapraszam do czytania ..komentarze będą również mile widziane ;]pozdrawiam ta zwariowana
OdpowiedzUsuńJestem dopiero przy twoich początkowych rozdziałach, ale już teraz moge powiedziec ze starsznie mi sie podobaja ;)zapaarszam do mnie na mojego bloga o huncwotach: huncwotow-niezwykle-przygody.blog.onet.pl i na dramione (jesli bd ciekawa) : milosc-nie-z-tej-ziemi.blog.onet.plzapraszam i zachecam do komentowania ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam czytać Twoje opowiadania ;))czekam na kolejne :)również zapraszam do siebie ;))http://pamietnik-nicole-hogwart.blog.onet.pl/Nicole
OdpowiedzUsuńJa tylko muszę napisać, że tekst bardzo fajny i czekam na dalszą część. Napisz ją szybko, fani czekają ;-)
OdpowiedzUsuńMnie sie notka podobała....Dorkas i Syriusz razem. A Lilly wreszcie sobie uświadomiła, że coś do Jamesa czuje.Pomijając fakt, że całość była lekko wyrwana z kontekstu, musze nadrobić zaległości w czytaniu twoich notek. Nie wiem czy jeszcze cię to zainteresuje, ale na lilly-evanss.blog.onet.pl pojawiła się nowa notka.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdodałam Cię do linków na opowiesc-lily-evans.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńSuper piszesz!!! Przeczytałam wszystkie notki i jestem pod dużym wrażeniem.Nie mogę doczekać się następnej części.Pozdrawiam i życzę weny!!!
OdpowiedzUsuńSuper notkaa. Mam nadzieje że Lily i James się w końcu zejdą, no bo Boże ile można czekać. Hm..twój blog znalazłam jakieś 2 tyg temu i jestem wprost zdziwiona jak można tak zajebiście pisać. Ty powinnaś swoją książkę wypuścić w rynek! Jestem pod wrażeniem ! Ja też mam bloga, ale za nim on sie rozwinie jak twój, przecież ty go piszesz już pięć lat :D Moim zdaniem jesteś zawodową pisarką i aż mnie brzuch boli, że musze czekać na następną notkę. Mam nadzieje, że następna będzie tak wybitna jak wszystkie :) Pozdrowienia. Omg ale się rozpisałam ;*
OdpowiedzUsuńDopiero 3 dni temu zaczęłam czytać twojego bloga i tak mi się spodobał, ze przez te 3 dni przeczytałam wszystkie rozdziały ! Czekam niecierpliwie na kolejny ;DŚwietnie piszesz, ładny szablon - cudo ! Naprawdę jestem ciekawa co będzie dalej, ale by nie powinni być obaj tacy uparci ! NIech wkońcu sobie wyjaśnią i będzie git ;D Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńMi tam się podobało, szczególnie fragment, w którym opisywałaś rozmowę Dorcas i Syriusza w parku. I te ich spojrzenia.. Naprawdę cieszę się, że ich znowu zeswatałaś. No i mam nadzieję, że w Hogwarcie wątek Lily-James w końcu nabierze tempa. Mam nadzieję, że niedługo znajdziesz czas na nowy rozdział.(czasy--huncwotow)
OdpowiedzUsuńTo kiedy nowa notka? Kiedy nowa notka? Wróciłam z wyjazdu, spragniona nowych przeżyć Lily i Jamesa, a tu jeszcze nic! Czekam niecierpliwie :)Aha, no i też zgadzam się, że fajniej będzie jak akcja przeniesie się do Hogwartu. Ale to już ostatni rok... ;( Musisz przeciągać jak tylko się da (xD), bo nie wytrzymam bez nowych perypetii moich ulubieńców.Tymczasem życzę wszystkim miłej reszty wakacji :)
OdpowiedzUsuńBO-SKO!!!!!!!!!!! Piszesz ekstara-mega-rewelacyjnie,ale niech James wkórzy się na Syriusza i nie będą się do siebue odzywać!!!
OdpowiedzUsuńprzeczytałam już wszystkie twoje notki... żal mi Jamesa i Lily..;( Z niecierpliwością czekam na nową notkę... ;)Jesteś najlepszaaa w pisaniu ;)Powiadamiaj mnie o nowych rozdziałach.. !Zajrzyj na huncwotow-niezwykle-przygody.blog.onet.plPozdrawiam.!
OdpowiedzUsuńHej . ; ) czytam Twojego bloga od niedawna , ale powiem ze mnie to wciągnęło ^_^ Super szablon a opowiadanie cud miód ;D życzę dalszych sukcesów i weny do napisania następnej notki. ;**
OdpowiedzUsuńWitaj. Bardzo spodobał mi się Twój blog . :) masz talent ^ ^ ja dopiero zaczynam xD zapraszam na mojego bloga :http://milosc-rudowlosej-i-rogacza.blog.onet.pl/ . Pozdrawiam. ;))
OdpowiedzUsuńnowa notka na http://harry-potter-wiadomosci.blog.onet.pl/ zapraszam
OdpowiedzUsuńDOŁĄCZ DO PIERWSZEGO ZGRUPOWANIA BLOGÓW O TEMATYCE POTTEROWSKIEJ!!!To pierwsza lista na której możesz pozostawić swój adres bez żadnych zobowiązań. Pomóż w tworzeniu listy blogów o HP.Wpisz się już teraz!http://lista-blogow-hp.blog.onet.pl/Anonimowa
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko wrócisz z nowym zapałem do pisania! Co prawda mam trochę (a nawet bardzo duże "trochę") rozdziałów do nadrobienia, ale... cóż, postaram się xp (Czytaj: przeczytałam póki co ten rozdział i dwa poprzednie, ale podoba mi się tak, że chyba poświęcę pół życia i przeczytam też resztę, żeby nie czytać od środka).W najbliższym czasie zajrzę tu, żeby coś poczytać z wcześniejszych notek, no i sprawdzę czy przypadkiem nie ma czegoś nowego :)Pozdrawiam,Rose [odlamek-szkla.blog.onet.pl]
OdpowiedzUsuńCodziennie wchodzę na twojego bloga z nadzieją, że już kolejna notka a tu nic ;( Rozumiem, że nie chce Ci się siedzieć w wakacje przed kompem ;) Niecierpliwie czekam.
OdpowiedzUsuńpodziwiam cię. takim archiwumnaprawdę warto się pochwalić.mam nadzieję, że w wakacje udami się przeczytać całe twoje opowiadanie.byłoby mi bardzo miło gdybyś czasemzechciała wpaść też do mnie.www.crystal-tears.blog.onet.plnie wiem czy masz to w zwyczaju, alejeśli informujesz o nowych rozdziałach, czy mogłabyś również informować mnie?z góry dziękuję;*
OdpowiedzUsuńu mnie na : huncwotow-niezwykle-przygody.blog.onet.pl nowy rozdziałzapraszam ;)
OdpowiedzUsuńNareszcie przeczytałam całe Twoje opowiadanie! Naprawdę świetne:)Ta notka akurat mi się tak średnio podobała, trochę krótka i nie za dużo się dzieje...No ale cóż, każdy ma gorsze dni:(Chodzisz do liceum, prawda? No to dużo nauki pewnie...A wakacje to niby masa czasu a w rzeczywistości jeszcze mniej:(Zapraszam do mnie: melody-czarownica.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńwow !!!!!!!!!!! Na samym początku pragnę Ci pogratulowac, prowadzisz tego bloga 5 lat.... Zazdroszczę Ci siły Chciałbym Cię jeszcze zaprosic do mnie http://www.rillasnape-hogwart.bloog.pl/Na samym końcu pragnę cię pozdrowic i życzyc powodzenia :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje opowiadanie. Nie mogę się doczekać kolejnej notki!
OdpowiedzUsuńOgólnie ładnie piszesz, ale mam dwa zastrzeżenia : 1. Za często robisz, że się spóźniają... to takie.. głupie ? 2. Niech one się tak nie cieszą na myśl o tym, że któraś się z kimś umówiła bo to jest wręcz banalne..Mam nadzieję, że to zmienisz ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńInformuję, że powstała nowa linkownia pod adresem: http://magia-linki.blog.onet.pl/Serdecznie zapraszam do reklamacji!
OdpowiedzUsuńNiedawno odkryłam tego bloga:) Jest świetny:) Zakochałam się w nim od pierwszej notki:) Przeczytanie wszystkich notek zajęło mi kilka dnie:) Wprost nie mogłam się oderwać od czytania:) Podziwiam Cię, że prowadzisz bloga już 5 lat. Z tego co wywnioskowałam to jesteśmy w tym samym wieku, a ja nigdy nie napisałam czegoś podobnego chociaż jestem w klasie humanistycznej:) Czuję, że dorosłaś wraz z trwaniem bloga bo świadczą o tym Twoje notki:) Gratuluję bloga i czekam na następną notkę:)
OdpowiedzUsuńCzytam twój blog od kilku miesięcy i czekam na nową notkę.Mogłabyś zajrzeć na mój blog i napisać co o nim myślisz??Oto jego adres:http://lilka-black.blog.onet.pl/j
OdpowiedzUsuńkiedy ta nowa notka? kiedy nowa notka? kiedy nowa notka? kiedy nowa notka? JA CHCĘ NOWĄ NOTKĘ! jeszcze w te wakacje! błagam! i żeby ta notka coś wnosiła, a nie nowe ,,James siedział i myślał o Lily/Lily siedziała i myślała o Jamesie"! o tym piszesz od początku! niech w końcu pogadają, a nie tylko takie rozdziały o niczym!
OdpowiedzUsuńa tak przy okazji, to Twój blog znalazłam wczoraj po południu... i już przeczytałam wszystko. Nowy rekord świata! gdzie ten złoty medal?
OdpowiedzUsuńTu Lily Rose.Twój blog jest bosssski...Kiedy kolejna notka? Minął już miesiąc....Mam nadzieję, że Lily i James się w końcu pogodzą... Może na peronie...?Dodaj już nową notkę, bo się nie mogę doczekać!!Jak będziesz miała czas i ochotę to zapraszam na mojego bloga - magiczny-swiat-evans.blog.onet.plZapraszam i czekam z niecierpliwością na nową notkę!!
OdpowiedzUsuńKiedy nowa notka?....Wiem, że przynudzam trochę, ale tak tylko piszę, żebyś wiedziała, że ktoś czeka ;PMam nadzieję, że po wakacjach wrócisz pełna weny i chęci do pisania ;]
OdpowiedzUsuńJej, strasznie dużo tych rozdziałów, ale przeczytałam wszystkie! I po prostu musiałam dodać Twojego bloga do moich linków. Może Ty zrobiłabyś tak samo? Byłabym bardzo wdzięczna. Mój adres: zielonymi-oczami-lily.blog.onet.plA tak przy okazji, James mógłby nareszcie wziąć się się w garść i zawalczyć o Lily! Takie naburmuszenie do niego nie pasuje.
OdpowiedzUsuńczytam twojego bloga gdzieś już od dwóch lat (szybko mi zleciało) i jestem od niego uzależniona! Właśnie zaczęłam swoją przygodę z pisaniem o Lily i bardzo było by mi miło gdybyś zajrzała. www.ruda-panna-evans.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńMasz ślicznego bloga:)Ja pisanie zaczęłam od kwietnia tego roku.Świetnie ci idzie.Zapraszam cię na mojego bloga:http://harry-potter-i-potega-milosci.blog.onet.pl/.
OdpowiedzUsuńSPAM! Serdecznie zapraszam na nową ocenialnię opowiadań! Gwarantuję sprawiedliwą ocenę:)http://ocena-hanny.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńŻartujesz sobie? Przecież ona po wakacjach nie będzie miała czasu, bo będzie szkoła. W weekend także, bo będzie musiała odpocząć. W ferie też, bo to ferie. Nie wspominając to przyszłych wakacjach. I tak w kółko...wymówki, wymówki, wymówki. Do autorki: Po prostu powiedz, że nie chcesz prowadzić dłużej tego bloga i go skasuj albo napisz w końcu notkę.
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Mam nadzieję, że następna notka pojawi się szybko, bo nie mogę się już doczekać. Uwielbiam czytać Twoje wpisy. Tego bloga chyba przeczytałam już 3 razy, haha! xDzapraszam do mnie./you-are-everything-to-me/
OdpowiedzUsuńA Ty wiesz, że my czekamy?
OdpowiedzUsuńOna wie...ale widocznie ma to gdzieś:P
OdpowiedzUsuńMoże nie ma czasu, czy coś? Nie no, co ja gadam?Ewelino, wstawiaj nową notkę, please:)
OdpowiedzUsuńNo co ty? Wakacje (jeszcze) są! Powinna teraz coś napisać, bo we wrześniu to może nie mieć czasu. Czyżby lenistwo? No cóż... czekamy :D
OdpowiedzUsuńŚwietna notka, fajnie, że Syriusz i Dorcas się pogodzili. :) Zapraszam na pewna-historia-pewnej-damy.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńMacie tę swoją notkę na koniec wakacji:P:P:P
OdpowiedzUsuńIle tu się u ciebie wydarzyło! Nie byłam tu raptownie jakieś 2, może 3... a niech to ! chyba nawet 4 miechy, a muszę wszystkie notki czytać, by być w temacie! Zauważyłam, że bardzo poprawił się twój styl pisania - piszesz coraz dłuższe rozdziały i są one pełne opisów i innych form wzbogacających notki. Treść nie jest zła - szkoda, że Lily i James się schodzą tak długo i strasznie to odbiega od oryginału, ale dzięki temu jest to o wiele ciekawsze i wciągające. Szkoda, że piszesz rzadko, ale cóż - czas biegnie, a ludzie w miejscu nie stoją. Widzę, że Lily wreszcie coś zaczyna rozumieć, co sprawia, że powoli lubię tę postać w twoim opowiadaniu. Za to coraz bardziej nie podoba mi się zachowanie Jamesa - takie mało huncwockie.Zapraszam do siebie [http://w-kolorowej-ramce.blog.onet.pl/] [http://rozkosze-tajemnic.blog.onet.pl/]. Może nie mam twojego talentu i piszę zwykły pamiętnik, ale zapraszam. Pozdrawiam i mam nadzieję, że nowa notka zawita tu niebawem.
OdpowiedzUsuńAle nudy na tym blogu tak szczerze to chyba i tak nikt tu juz nie zagląda bo po co, i tak nie ma nowej notki a z tej historii która tu przedstwiłaś zrobiło się gorsze gó*** niż latynoamerykańskie telenowele
OdpowiedzUsuńPopieram :)
OdpowiedzUsuńChyba ktoś olał swojego bloga... Mogłaś chociaż napisac że blog jest zawieszony, albo coś.. Musisz sama przyznać znudziło Ci się pisanie dla nas.
OdpowiedzUsuńGdy się czyta wasze jakże miłe komentarze to naprawdę nie chce się wracać do pisania. Na serio. Dziewczyna jest w liceum więc jak znajdzie czas to napisze. Jeśli to komuś przeszkadza, że nie ma notki to niech po prostu tutaj nie wchodzi :)
OdpowiedzUsuńczekamy!
OdpowiedzUsuńWiesz, ja też pisałam i chodziłam do szkoły. Ja też miałam swoje życie, ale co najmniej raz na tydzień pisałam zawsze. Jeśli się chce, to się da. Dwa miesiące to mnóstwo czasu, zwłaszcza bez żadnego komentarza, kiedy będzie coś nowego.
OdpowiedzUsuńDokładnie mogła napisać chociaż że nie ma czasu dla bloga, a jesli ne miala go w wakacje to bez złudzeń teraz tym bardzie go nie bedzie miała, ostatnie ogłosze nie z przed dwóch miesięcy to jakaś beznadzieja ;/
OdpowiedzUsuńNa http://lily-evans-i-james-potter-huncwot.blog.onet.pl/ pojawił się 10 rozdział tak długo wyczekiwany ... pozdrawiam i liczę na komentarze ta zwariowana z bloga http://lily-evans-i-james-potter-huncwot.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńMożna się było spodziewać... czy którykolwiek blog o Lily został ukończony?
OdpowiedzUsuńHm może 1 na 10, tu akcja jest beznadziejnie nudna, powinna szybciej ich ze sobą połączyc a nie tak opuźniać bo przez to się traci czytelników, no a teraz skoro blog został zawieszony to.. eh pzdr
OdpowiedzUsuńCzy ktoś wie chciaż co z blogiem, został zawieszony, czy to tylko kilku miesieczny przestój?? :)
OdpowiedzUsuńJa też mam blogi i to nawet dwa. Wiem osobiście, że nie zawsze da się dać informację o tym, że nie dam rady napisać notki. I akurat raz na tydzień nie jest w stanie pisać notki żeby ją dopracować na taki styl.Jeśli chodzi o tego bloga to raczej nie można się denerwować. Trzeba poczekać cierpliwie :)
OdpowiedzUsuńBlog nie jest zawieszony. Nie istnieje tutaj żadna informacja, która by sugerowała o tym.
OdpowiedzUsuń1/10? Jakoś ich nie kojarzę... chyba, że takie z przeskokiem od połowy Hogwartu do epilogu, ale może mam pecha do blogów :P
OdpowiedzUsuńHa, ha! Z tego, co widzę, to tylko na chwilę zamilkniesz, a już się stajesz tą najgorszą, która najgorsze historie opisuje i to jeszcze w najgorszym stylu ;) Idzie się uśmiać! ;) Tym bardziej, że jeszcze całkiem niedawno te same osoby chwaliły Twoją pomysłowość! ;) Bynajmniej się tym nie przejmuj :) Ludzie czasami mówią (czy tam piszą), co im ślina na język przyniesie. Istnieją jeszcze osoby, które wiernie czekają na znak życia od Ciebie :) chociażby nawet w ogłoszeniach :)Powodzenia w liceum :) Nie daj się stłamsić ani pogrążyć przez głupie komentarze :)
OdpowiedzUsuńEj..ale tutaj chodzi o to, żeby chociaż dała ogłoszenie. Ale widocznie wstyd jej wejść na tego bloga. Bo co napisze? Nie mam czasu, notki w najbliższym czasie nie będzie? A im dłużej na niego nie wejdzie, tym większe prawdopodobieństwo, że już jej się nie będzie chciało.
OdpowiedzUsuńElaynaah dokładnie tak jest. Najpierw wychwalają, a później już tylko gdybają o zawieszonym niby blogu. To jest chore. Kiedy czyta się takie jakże miłe komentarze to odechciewa się dalszego pisania. Chyba właśnie czytelnik powinien motywować do pisana, a nie pogrążać.Ja osobiście czekam i czekać będę na pojawienie się nowej notki nawet jeśli miałoby to nastąpić za dobre kilka tygodni :)
OdpowiedzUsuńA może po prostu nie ma CZASU, hm? Pomyślała, któraś o tym? Zapewne zależy jej na dobrych ocenach i szkole dlatego nie pisze. A, że nie wstawiła jakiegoś komentarz w stylu ''Notka będzie w połowie grudnia''? Może po prostu nie ma dostepu do komputera. Szlaban, brak internetu cokolwiek. Pomyślcie troszkę, a nie zachowujcie się jak tępogłowe idiotki. A jeżeli nie chce wam się dłużej czekać na notkę to po prostu tutaj nie wchodzcie. I powinnyście ją do pisania, motywować a nie zniechęcać ;/ Jak patrzę na niektóre komentarze to mi się rzygać chce.
OdpowiedzUsuńSama jesteś tępogłową idiotką każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie czyż nie?? A co mogą być tu tylko komentarze dla Ciebie pozytywne? Jeżeli jej się znudziło pisanie bloga to powinna odpuścić i go zamknąć no chyba że cie satysfakcjonuja notki co kilka miesięcy .
OdpowiedzUsuńhttp://lilly-evans-czy-ty-wiesz-jak-ja-cie-kocham.blog.onet.pl/ - polecam... Dziewczyna super pisze... albo facet... nie mam pojęcia... A twój blog ekstra:):):)
OdpowiedzUsuńEch, przeczytałam kilka komentarzy na dole. Ludzie, spokojnie. Faktycznie długo nie było notki ani ogłoszenia, ale może Autorka ma jakiś ważny powód, dla którego nie może napisać?Sama pisałam bloga (pamietnik-lily-e.blog.onet.pl, nie wiem, czy adres coś Wam mówi, bo było to już jakiś czas temu, blog jest zakończony). Wiem, ile to zabiera czasu i czasem naprawdę ma się coś innego na głowie. Każdy z nas, autorów, pisze dla siebie i w takim tempie, w jakim mu pasuje. Ja pisałam często, bo pisanie było dla mnie odskocznią - ale może autorka ma teraz swoją, inną i nie ma czasu na tak częste notki?Ewelino, nie przejmuj się komentarzami, jak będziesz mogła, to coś opublikuj - ale nic na siłę. Poczekamy. Nawet ci, którzy krytykują... gdyby nie czekali, to by tu nie zaglądali. Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńAha! czyli nam nie wolno pisać negatywnych komentarzy ale tobie wolno pisać o nas "tępogłowe idiotki"? Ja chce tylko OGŁOSZENIA, żebym wiedziała, że bloga nie zawiesza albo zamyka. 5 minut to chyba znajdzie, nie?
OdpowiedzUsuńDokładnie! 5 minut czasu to nie tak wiele, a do tej z góry co twierdzi o niektórych z nas że są tępogłowymi idiotkami niech sama się nad sobą zastanowi.. eh wychodze z tej strony i wątpie czy kiedykolwiek tu wróce, zawiodłam się na Tobie Ewelino, myślałam że cos dla ciebie znaczy ten blog a zwłaszcza jego czytelnicy!
OdpowiedzUsuńAleż spokojnie wolno wam wyrazić swoje zdanie, to samo zrobiłam ja nazywając wam tępogłowymi idiotkami. To raz. A dwa, uwierzcie że czasami naprawdę trudno jest znaleźć NAWET te pięć minut. Więc uspokójcie się, przestańcie naskakiwać na Ewelinę i CZEKAJCIE, albo po prostu tutaj nie wchodźcie.
OdpowiedzUsuńTo ty się się uspokój!! Bo my jej nie wyzywamy! Ja też już tutaj raczej nie wejdę skoro masz takie hipokrytki jako czytelniczki Ewelino.
OdpowiedzUsuńPotrafisz czytać ze zrozumieniem? Nie powiedziałam, że ją wyzywacie tylko, że na nią naskakujecie. A i że teraz chcesz wywołać u mnie poczucie winy, że to niby prze zemnie nie wejdziesz już na jej bloga?
OdpowiedzUsuńA ty potrafisz czytać? Skoro powiedziała, że nie wejdzie to jak ma Ci odpisać?! Weź się już nie odzywaj.
OdpowiedzUsuńDokładnie!
OdpowiedzUsuńNie no litości! Nie zabronicie mi chyba wygłaszać własnych poglądów. Co do czytania, a i owszem mój błąd. Jednak sądzę, że TA osoba nadal tutaj zagląda.
OdpowiedzUsuńLudzie! Opamiętajcie się! Jak autorka tego bloga nic nie pisze, to widocznie nie może. A Wy od razu na nią naskakujecie, że jej się znudziło, że jej wstyd, itp. bzdety... A może coś się stało w jej rodzinie (nie daj Boże!), że nie ma głowy do pisania? Zastanówcie się czasem nad tym co piszecie...Pozdrawiam autorkę! ;)
OdpowiedzUsuńRozmawiałam w samą autorką bloga i Ewelina powiedziała, że aktualnie ma pewne problemy więc nie ma głowy do pisania. Ona tu wchodzi i czyta to więc można zastanówcie się czasami nad tym co piszecie.
OdpowiedzUsuńSkarbie jeśli czyta znaczy, że ma czas, aby chociaż napisać kilka prostych słów które by to wszystko wytumaczyło, takie jest moje zdanie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie. Znam to z własnego doświadczenia, że można czytać, a nie wiedzieć co napisać żeby to było ubrane ładnie w słowa.
OdpowiedzUsuńEWELINO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Chyba nadzszedł już czas...
OdpowiedzUsuńAutorko, przeczytaj cały ten komentarzdobra, przestanę się bawić w delikatność... Cholera jasna, kolejny rozdział który gów** wnosi! ja rozumiem, chcesz czytelnika zaciekawić, ale tu ludzie są napięci do granic możliwości! chociaż, nie, napięci do granic to myśmy byli gdzieś tak w połowie... ja rozumiem, fajnie jest trochę podenerwować, ale naprawdę ty przeciągasz... Nie! Ty już przeciągnąłeś strunę! my chcemy KONKRETÓW! Jasne, jasne, to Twój blog. Ale chociaż odrobinkę mogłabyś się poświęcić i tą cholerną parę wreszcie pogodzić! przekaż Lilce i Jamesowi ode mnie że W MIŁOŚCI NIE MA MIEJSCA NA DUMĘ!
OdpowiedzUsuńLunatyczko czy ty masz jakieś problemy? Ja rozumiem, że to opowiadanie wciąga, ale bez przesady.
OdpowiedzUsuńW sumie zgadzam się z Lunatyczką, trochę brakuje mi tu akcji ;]A co do Pattie czy jak ty się tam, to dziewczyno chyba ty masz jakiś problem bo widze, że lubisz prowokować inne czytelniczki, więc daruj sobie te denne odpowiedzi na czyjeś komentarze, no chyba, że szukasz kłótni, ale to nie moja sprawa, jeśli się coś nie podoba to w górnym rogu jest taki czerwony przycisk, radze go nacisnąć i po kłopocie :)
OdpowiedzUsuńCzy: "Przepraszam, chwilowo notek nie będzie z powodów osobistych " jest takie trudne do napisania? Gdyby Ewelinie naprawdę zależało na czytelniczkach napisała by to. Czyta te komentarze czyli wie jaka jest sytuacja. Kilka prostych słów by nas uspokoiło.
OdpowiedzUsuńWchodzę na tego bloga codziennie z nadzieja, ze pojawi się notka. Ewelino proszę Cie daj chociaż ogłoszenie, bo normalnie nie wytrzymam!;D A tak nawiasem u mnie nowa notka : http://james-syriusz-potter.blog.onet.pl/ , jeśli lubisz opowiadania o synu Harry’ ego to serdecznie zapraszam:)
OdpowiedzUsuńFakt lubię się kłócić rozgryzłaś mnie.No, ale ludzie nie można tak grzecznie i kulturalnie jak dziewczyna nade mną? Chociaż w sumie...to SPAM mógł być...Co nie zmienia faktu, że bardzo grzeczny.
OdpowiedzUsuńjuż jeden koment zostawiłam pod tą notka ale zostawie jeszcze drugi .proszę napisz kolejną notke , naprawde śwetnie piszesz
OdpowiedzUsuńhehe, widze że tu się ludzie tak nudzą że nawet mój komentarz okazał się warty uwagi :O ba, kłótni prawie że! no, szok po prostu. Ale okey, pokłócić też się lubię, czemu by nie. Apropo's problemów - taaak, mam ich sporo. A moim głównym problemem jest NUDA.
OdpowiedzUsuńDo 'Pattie' to nie był SPAM, to było tylko zaproszenie na mojego bloga:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNormalnie tęsknię! ; ( Wytrwale czekam ; )
OdpowiedzUsuń